@Autor1984Ciekawe czy naprawdę klienci patrzą czy auto przyspiesza do setki w, powiedzmy, 5,6 czy 6,5 sekundy? Wydaje mi się że nie. Ta sekunda dobrze wygląda na papierze, ale czy naprawdę w czasie jazdy ktoś na to zwraca uwagę? Ja wiem że zaraz podasz przykład przyspieszania w jakiejś konkretnej sytuacji, gdzie, wg badań, 0,5 sekundy lepszego przyspieszenia uratowało komuś życie. Ale to są dywagacje. Pamiętam jak byłem nastolatkiem i wszyscy się jarali ile auto „ma na liczniku”. Ale czy to naprawdę ważne czy prędkość maksymalna wynosi 200 km/h czy 190? Wydaje mi się, że ludzie zwracają uwagę na komfort, cenę, pojemność bagażnika, zachowanie na drodze i podobne tego typu rzeczy, a nie czy auto ma przyspieszenie take a takie.