Mnie też jakoś "aż tak" nie przeszkadza - może trochę za bardzo się nakręciłem polemicznie. ;) Powiedzmy, że dalej mi się podoba, ale "ciut mniej". A Nirvanę właśnie z powodów, o których piszesz, najbardziej lubię na pierwszej płycie.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.