Tatuowanie może być uzależniające. Skłamałbym gdybym napisał, że tak nie jest. Z autopsji napiszę, że po zrobieniu pierwszego tatuażu, zrobiłem drugi i kolejny. Mam świadomość tego, że miejsce jest ograniczone. Dlatego do tematu podchodzę bardzo racjonalnie i nie robię niczego pod wpływem chwili (wszystkie projekt muszą przejść próbę czasu). Znam siebie na tyle dobrze, że wiem, że w pewnym momencie powiem „dość”.
TomcioMiki, przepraszam. Już nic więcej nie napiszę o tatuowaniu w Twoim "wątku".