Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

wojtek91

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1502
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana wojtek91 w dniu 30 Grudnia 2019

Użytkownicy przyznają wojtek91 punkty reputacji!

Reputacja

3821 Guru zegarmistrzostwa

1 obserwujący

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna
  • Lokalizacja
    Kraków

Ostatnie wizyty

7231 wyświetleń profilu
  1. Kurczę coś jest z tymi Ballami i ich rozmiarem bo pamiętam, że trochę przypadkiem, trafił do mnie Ball w automacie chrono. Na papierze i wizualnie był bardzo duży, natomiast na nadgarstku nosił się zadziwiająco wygodnie. Pointera miałem grafitowego 40mm, ten Twój jest zdecydowanie ciekawszy i jeśli się nie mylę to w jeszcze bardziej przyjaznym rozmiarze.
  2. Co do zasady nie jest, ale jednak kolor koperty robię swoje w Eternie 😉 Zenith jest już u mnie na granicy jeśli chodzi o poziom elegancji, bo stety/niestety za często nie chodzę elegancko ubrany, a czuję, w zasadzie wiem, że na takie bardziej specjalne okazje świetnie sprawdzi się Conquest.
  3. Ta Eterna już nie raz przykuła moją uwagę, natomiast sam nie wiem czy miałbym okazję by nosić tak fajny, ale mocno elegancki zegarek. Z drugiej strony lubię "ściągać w dół" eleganckie zegarki jakimś zamszowym lub nubukowym paskiem i nosić je do jeansów. Tak właśnie nosiłem swojego Tanka Solo XL i tak noszę teraz Zenitha Elite HW. W żadnym wypadku nie chcę Cię zachęcać do wydawania kasy i powrotu do tych zegarków, ale szczególnie ta Eterna jest świetna! 😁 Concorda chyba z automatu pominąłem bo wyobrażam sobie grubość koperty i jej profil boczny 🤔 P.S. Tissot Heritage Petite Seconde kojarzy mi się właśnie z narodzinami synka, stąd na pewno ze mną zostanie.
  4. Zazdroszczę podejścia! Przemyślane zakupy to jedno, ale chęć spróbowania kolejnych modeli zegarków to już co innego. Czasem niestety trzeba poświęcić jakiś dobry zegarek by kupić inny, w przeświadczeniu jeszcze lepszy. Niekiedy okazuje się potem, że lepsze było wrogiem dobrego i z chęcią wrócilibyśmy do tego poprzedniego zegarka - stąd pomysł na ten wątek. Mimo, że podejście masz trochę inne ode mnie i dzięki temu eliminujesz ten "problem" prawie całkowicie, to ten Orient jest dobrym przykładem tego o co mi chodzi: zegarki, do których mamy sentyment lub uważamy je z jakiegoś powodu za dobre i z chęcią byśmy do nich wrócili. No i nie dziwię Ci się, ten Orient to bardzo sensowny wybór jak na pierwszy automat na początku zegarkowej drogi.
  5. Często patrzymy na to co obecnie mamy w pudle oraz na drogę jaką przebyliśmy docierając do tego miejsca. Po drodze próbujemy różnych rzeczy, przekonujemy się co jest dla nas a co nie, poświęcamy jedne zegarki na rzecz innych. Często też nakładamy sobie jakiś nieprzekraczalny budżet na to hobby, lub taki w ramach którego czujemy się komfortowo. Siłą rzeczy, w naszych archiwach zostają zdjęcia (i wrażenia) po zegarkach, które mieliśmy, które poświęciliśmy i do których (czasem) chętnie byśmy wrócili. Proponuję sięgnąć tutaj do tych archiwów i utworzyć swoją listę (najlepiej popartą zdjęciami), nie zegarków z obecnej kolekcji, nie zegarków do których zakupu aspirujemy, a zegarków do których chętnie byśmy wrócili. Możemy to połączyć z zegarkami obecnie posiadanymi i utworzyć wirtualne kolekcje THE BEST I EVER HAD, lub możemy skupić się tylko na zegarkach, które już dawno cieszą kogoś innego. Jeśli uznacie za stosowne możemy się ograniczyć do konkretnej ilości na osobę i zrobić swego rodzaju draft, jak z zawodnikami wybieranymi do zespołu by utworzyć najmocniejszą drużynę. Dość porównań, przechodzę do swoich wyborów. Dodam tylko, że nie jest to zestawienie najdroższych zegarków jakie posiadam/posiadałem, ale tych, do których wracam z sentymentem i myślą "niepotrzebnie sprzedałem". 1. Omega Seamaster Heritage 300 - zegarek, który pomimo słusznego rozmiaru (w tym grubości) nosił się bardzo wygodnie. Był też uniwersalny - pasowała mu zarówno bransoleta jak i przeróżne paski, które z nim parowałem. Z chęcią był do niego powrócił. 2. Omega Speedmaster FOIS - gdy go miałem przeszkadzało mi w nim szkło szafirowe i efekt milky ring. Teraz traktuję go jako nieco bardziej kompaktową i elegancką wersję klasycznego Speedmastera, a na szkło przymknąłbym oko doceniając jego aspekty praktyczne. Z chęcią bym do niego wrócił (jak widać po tych dwóch zegarkach jestem fanem prostych uch w kopertach Omegi). 3. IWC Mark XV i/lub Mark XVIII LPP. Mniejszy model sprzedałem by sfinansować zakup tego większego. Z chęcią wróciłbym do jednego z nich, lub zakupił Mark XVIII Tribute To Mark XI, który łączy cechy obu tych zegarków. 4. Longines Conquest Heritage 35mm - zegarek, który był w moim posiadaniu już dwa razy, a w najbliższym czasie będzie mi dane do niego wrócić. Sprzedawałem go ze względu na mały rozmiar, natomiast z jakiegoś powodu (detale tarczy, odwzorowanie projektu, klimat vintage) co jakiś czas do niego wracam. Fota zapożyczona z IG thewatchdude2, za miesiąc lub dwa będą już autorskie zdjęcia. 5. Tissot Heritage Petite Seconde - zegarek, który jest ze mną od 5 lat i nigdzie się nie wybiera. Ma dla mnie wartość sentymentalną. 42mm i 52mm L2L to rozmiar który wciąż jest dla mnie akceptowalny, a ponadto w swojej cenie oferuje naprawdę dużo. 6. Omega Constellation vintage - drugi z zegarków, który obecnie posiadam i kolejny, który zostaje ze mną ze względów sentymentalnych. Ten egzemplarz jest ze mną od 6 lat. W powyższym zestawieniu jest diver, chrono, pilot/field, oraz zegarki "okołoeleganckie" w różnym rozmiarze. Nie było na to żadnego planu, po prostu wróciłem do zegarków które z chęcią widziałbym u siebie finalnie (cokolwiek to oznacza i jakkolwiek się do tego dochodzi 🙂). Co ciekawe z mojego obecnego pudełka wylądowały tu tylko 2 zegarki. Chętnie dowiem się jak wygląda to u Was 🙂 Pamiętajcie, nie chodzi o kolekcję marzeń lub planowane zakupy, a o zegarki które posiadaliście lub posiadacie.
  6. Drobna przeróbka i jednak wraca na nadgarstek.
  7. wojtek91

    Tudor Oyster 34mm

    finalna cena mocno obniżona
  8. Bardzo dobrze go wspominam. Mimo wszystko był na mnie troszkę za mały, a wariant z szafirem już niestety za drogi. Niemniej, jest to naprawdę udany model, który z powodzeniem może służyć za garniturowca w takiej mini kolekcji.
  9. Longines wypuszcza ostatnio bardzo mocne propozycje. Nowy Ultra-Chron, nowy Spirit i np. LLD mogłyby robić za fajną monobrandową kolekcję.
  10. A widzisz, rzeczywiście! Na szybko spojrzałem na tytan 😬
  11. Bardzo fajny ten time only. 39mm, 11.5mm wysokości, brak gwiazdek i brak daty (obie rzeczy na plus). Cena z tego co widzę niższa od swojego poprzednika.
  12. Nic nie piszę, ponieważ chwilę później, całkiem przypadkiem, wpadły dwa inne zegarki Chwilowo musiałem odpuścić myśl o kolejnym zakupie, ale PRX dalej siedzi z tyłu głowy i czeka na swoją kolej. Dziekuję Ci za obszerne info, jedynie zdziwiłeś mnie troszkę informacją, że piny zamiast śrubek są dla Ciebie plusem. Pewnie to kwestia słabych narzędzi, ale w przypadku pinów zawsze mam problem z odpowiednim ich wepchnięciem po skróceniu bransolety. Za to systemy na śrubki paradoksalnie wydają mi się prostsze w obsłudze: wystarczy mały śrubokręt. Popularność nie jest dla mnie minusem; fajnie, że jest popularny. Szkoda tylko, że portale typu Vinted dość szybko zalała fala podróbek. Taki to minus popularności.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.