Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

szalony amator

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    720
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez szalony amator

  1. Nie rozumiem sformułowania płyty muszą być mocno sciśnięte. Mam nadzieję że ich nie wyginasz. Chodzi o normalny montaż kołkami ale tak aby między filarkami a płytą wykasować luzy. Czy w takim normalnym złożeniu koło ma luz wzdłuż własnej osi, jeżeli Odpowiedz na ostatni post. No to prosta sprawa, trzeba stuknąć młotkiem. Z tym że na nabijarce zegarmistrzowskiej, odpowiednim nabijakiem, odpowiednio podparte i młoteczkiem zegarmistrzowskim. Cel stuknięcia ustawić poprawnie panewkę na odpowiedniej wysokości.
  2. Ta wstawka ma nawet nazwę. Roman wie to może powie, ja nie będę się narażał. Na zdjęciu wygląda na krzywo osadzoną. Zanim cokolwiek zrobisz albo wywiercisz sprawdź to o czym pisałem, jest prawdopodobne że wszystko jest w porządku. Czop jest krótszy ale ta panewka wystaje. Ze zdjęcia nic więcej nie powiem
  3. Kotwica? No i odnalazła się jako łopatki wychwytu wrzecionowego na osi kopulowadła chędożonego. Czego żesz Waszmość nie rozumiesz? problem jest taki, że ten "krótszy" ( może złamany???- ledwie dotuka panewki łożyska i płyty musiałyby być ściśnięte dość mocno, by nie wypadała z łożyska. Znaczy dziurki nie dotuka? Aby dobrze wychędożyć tę dziurkę musi ona być prosta nie skrzywiona jak na twojej rycinie. Nie widzisz że panewka jest przekrzywiona. Na początek złuż plyty na filarkach bez bebechów, tylko z kołem wychwytu i z tym problematycznym. Sprawdź jak to przełożenie pracuje w każdej pozycji.
  4. Imć Panie Romanie, sprawdziłem se we źrodłach, to wim żem w prawdzie. A więc Unruh -kolebaniec lub moja wersja kolebowadło bo pięknie się rymuje z kopulowadłem. Z tąd już blisko do chędożenia. "każdą sztuczkę tudziesz i dziurki należy przechędożyć." Polecam prezentowaną już na forum najstarszą wydaną w języku polskim książkę z 1811 roku. Może łatwiej będzie zrozumieć jak stare te sztuczki, i macać oraz chędożyć je z szacunkiem trzeba.
  5. Oś balansu ma tylko jedną łopatkę ? No to musisz dorobić oś z łopatami albo możesz wiercić w tym mechanizmie gdzie i jak chcesz. To kończy ustawianie osi wychwytu. Wykonałeś kawał ................ nikomu niepotrzebnej roboty. W celach ratunkowych drugiego mechanizmu, i następnych z wychwytem wrzecionowym gdyby ci wpadły w ręce. Przednią panewkę osi koła wychwytu można / trzeba przestawiać wzdłuż osi w trakcie poważnej naprawy tylko, i jest to regulacja "konstrukcyjna", wstępna. Tylna, co warto zauważyć jest dostępna przy kompletnie złożonym mechanizmie i służy do precyzyjnego ustawienia pracy wychwytu pracującego zegarka. Z tym kolebadłem to się trochę wygłupiałem, to jest koło balansowe.
  6. Co do pomiaru z dokładnością 0,02 pośredniego, bezpośredniego, kompensacyjnego wykonaj dwa pomiary i porównaj wyniki. Pięknie wciśnięty polerownik, no super i koło bezpieczne i jest swoboda pracy polerownikiem i gwarancja uzyskania równego walcowego czopa. Jestem pod wrażeniem , nowatorskie piękne rozwiązanie. Montaż, panewka przednia , ta od strony koła balansowego czy raczej kolebnika, panewka tylna, ta od drugiej strony. No wreszcie to co trzeba było zrobić i sprawdzić na początku. Zrobiłeś jakiś gdzieś pomiar z dokładnością do 0,02 na długości podałeś wcześniej średnicę czopa 0,18 a tu lata i osiowo i promieniowo i się kolebie... Zacznij od panewki tylnej, jej konstrukcja pozwala na przesunięcie- kompensację wzdłużną. To ciekawe spostrzeżenie będzie jeżeli się ze mną zgodzisz. Powinno było wpłynąć na sposób naprawy. Następnie zrób inspekcję panewki przedniej. Domyślam się, że jest rozbita , ma nierówny lejkowaty otwór. Czy było tam również łożyskowanie osiowe tj. wzdłuż osi tj. blaszka nakrywkowa tego na twoich zdjęciach nie widzę. Moim zdaniem nie ale na wcześniejszych zdjęciach widać za mało, i raczej jej nie było. To co widać to że da się to zdemontować, poprawić tj np zacisnąć otwór i, lub przesunąć. Chodzi o tę część mosiężną w kształcie litery L widoczną na zdjęciach z posta 16 tego. A więc eureka obydwie panewki w tej konstrukcji mogłeś i możesz przesunąć. Złamany częściowo czop mogłeś przedłużyć kosztem małego skrócenia osi, na tokarce i czopiarce. Najlepiej po zdjęciu koła. Wiercenie było niepotrzebne. Zrobiłeś, twoja sprawa. Wyeliminuj luzy promieniowe szczególnie w panewce przedniej. Ten wychwyt lubi niszczyć panewkę w kierunku promieniowym ale praktycznie nie wykmaga panewki osiowej przedniego czopa. Ustaw oś z kołem wychwytu w kierunku wzdłużnym tak aby poprawnie współpracowało z łopatami na osi kolebadła ( ta nazwa podoba mi się najbardziej) Oczywiście sprawdź wcześniej co narozrabiałeś i postaraj się to naprawić jeżeli możesz to już bez wiercenia. Mam na myśli zęby koła wychwytu coś one poodginane i szczyty spłaszczone. Teraz trzeba naprawić ten zegarek. Ale mimo wszystko podziwiam. Wydawało mi się, że mam trochę wprawy ale nie podjął bym się nigdy polerowania czopa w ustawieniu jak pokazałeś. To trzeba będzie opublikować. Niech Świat zobaczy.
  7. Oś mierzyłem suwmiarką z dokładnością 0,02 mm i nie przeszkadzało mi, że oś jest poniżej wieńca koła zębatego, A zębów nie dotykałem. Słabnę z każdym kolejnym postem.
  8. Szczyty zębów koła są zbite. Koło mocno skatowane. Oś ładnie obrobiona prostopadle do osi obrotu przed wierceniem tak jak z tokarki ?! To jednak przygotowne do wiercenia, czy ratowane po pierwszym złamaniu wiertła na tokarce czy frezem? O ile skrócona oś? Co innego piszesz inne są ślady po obróbce.
  9. Jestem pod nieustającym wrażeniem. Znajdź kilka szczegółów różniących te obrazki.
  10. Tak koniecznie mały wałek, coś w rodzaju, powiedzmy wałeczek, i koniecznie malutkie narządko, taki tyci polerowniczek i krasnoludka co tam wejdzie bo jak już włożysz do czopiareczki i zapuścisz smyczkiem to dobrze żeby ząbków koła nie upier.....lić. Wcześniej zobaczysz że zabieraczek nie sięga do koła wychwytu i nie masz jak napędzić i zahaczyć to wtedy paluszkami. Kolego dość tego. SPRAWDZAM, POKAŻ ZDJĘCIA NAWIERCONEJ OSI.
  11. Ponownie gratulacje, przy tych średnicach usuwanie rozkruszonego fragmentu wiertła hss przy użyciu bardzo twardego ale i bardzo kruchego wiertła z węglika spiekanego jest wielkim osiągnięciem. I to wszystko paluszkami, brawo. Umówmy się że ten problem rozwiązałeś. Do wszystkich kto to czyta: Wiercenie wałków o bardzo małych średnicach idealnie w osi obrotu tych wałków bardzo cienkimi wiertłami wykonuje się wykorzystując prostą zasadę: Wirujący wałek który mamy przewiercić powoduje prowadzenie wiertła w osi. To ruch obrotowy wałka centruje wiertło! Wałek obraca się SZYBKO w kłach, w tym wypadku używa się końcówek żeńskich gdzie jedna ta po stronie wierconej pozwala na swobodne centralne przejście wiertła. Swobodne, bo wiertło musi mieć cały czas swobodę korekcji ustawienia tak aby ruch obrotowy materiału zawsze prowadził je centralnie. Dlatego wiertło jest prowadzone ręką, bardzo delikatnie. To proste narzędzie nie jest imadłem, to jest dylemat zero-jedynkowy. Albo poprawna konfiguracja i możliwość wiercenia albo nic. Gdyby ktokolwiek z was próbował zmienić termicznie twardość osi (odpuścić) z zegarka tak starego to proszę pamiętać, że koła mosiężne były często lutowane na cynę a nie nitowane. Lut miękki topi się w niższej temperaturze od temperatury odpuszczania. @mkl1 Nie napadami na ciebie, prostuję tylko bardzo drobne nieścisłości twoich wypowiedzi tak aby czytający lepiej rozumieli temat. Proszę cię bardzo skup się na rozwiązaniu swojego podstawowego problemu.
  12. Kolego muszę przyznać że jestem pod ogromnym wrażeniem gdy czytam o twoich dokonaniach. Proszę wyjaśnij jak spowodowałeś obrót osi ze szpindlaka w tym narzędziu które pokazałeś na zdjęciu. Gratuluję ci również wiercenia w węgliku spiekanym wiertłem z węglika spiekanego. To epokowe dokonanie. Powodzenia przy rozwiązywaniu twoich problemów. Proszę nie szukaj obejścia. Twój podstawowy problem powinieneś rozwiązać Pozdrawiam,
  13. Fajnie, ale jak to odpuszczanie przetrwało mosiężne koło ? Nawiercone? Pokaż zdjęcia proszę.
  14. Czop został złamany. Obejżyj miejsce przełomu. W tym będzie trudno wiercić a łatwo będzie łamać wiertła, poszarpaną pozostałość czopa trzeba usunąć na gładko na tokarce. Twardość stali ? Jaka jest? Sprawdziłeś? Dasz radę ją wiercić bez odpuszczania ? Jak to sprawdzisz ? Znasz średnicę czopa jaka jest konieczna ? Jak ją uzyskasz, jak obrobisz czop po wstawieniu? Koło przecież przeszkadza. Czy zdejmować? Jak? Jak założysz z powrotem? Miejsce montażu koła jest istotne. Czy sprawdziłeś długość tej osi w stosunku do panewek, miejsc łożyskowania? Czyli jaką masz tolerancję błędów na średnicy czopa i na długości osi mierzonej z i bez czopów? Doradzam zrobić pełne pomiary i rysunki. Jeżeli to pasja na dłużej to może kiedyś wrócisz do tego mechanizmu i dorobisz w całości zniszczoną oś. Oceniam trochę nieładnie bo według siebie i swoich doświadczeń. To może być błąd. Ale ... mam w szufladach kilka takich wyrzutów sumienia i to cennych. Poleciałem wg zasady " co JA nie potrafię? " Nie potrafiłem i nawet nie wiedziałem czego nie potrafiłem. To bardziej bolało.
  15. Litości, po co ci łańcuch jak nie masz wychwytu? A sprężynę naciągu masz? Ile obrotów bębna zapewnia sprężyna ? Ile obrotów koła fusee potrzebujesz t.j. jakie jest przełożenie koła zębatego sprzężonego z kołem fusee do osi centralnej? Jaką rezerwę chodu uzyskasz przy wypełnieniu całej spirali i jak to się ma do obrotów bębna? Tajemny wzór na obwód koła/ okręgu jest D x Pi lub 2R x Pi Co te symbole oznaczają to ja nie wiem ale sprawdź w sieci. Długość spirali też da się policzyć, tak mówią ale ja nie wiem albo tę tajemną wiedzę zachowam dla siebie. Kolego zadajesz pytania bez zastanowienia lub bez podstawowej wiedzy. To trochę kompromitujące i zniechęcające do odpowiedzi bo nie wiadomo do jakich podstaw się cofnąć. Nikt bez danych nie powie ci jaki ma być łańcuch w tym konkretnym pojedynczym zegarku. Nikt nie policzy ze zdjęcia bo część fusee stop mechanizmu zasłania kilka zwojów spirali. Można to wyznaczyć praktycznie przy pomocy cienkiej linki/ nici. To łatwa i szybka metoda. Oczywista metoda Ale ty zadajesz pytania. ...... Piszesz na forum o robieniu wałka naciągu przez wbijanie pręta ( okrągłego bo z gwoździa) w beczkę. Dla mnie rewelka! To z czopem na osi koła wychwytu nie będziesz miał problemów, wyklep oś na kowadle coby ją wydłużyć a czop uzyskasz przez wbijanie w panewkę lub kamień. ..... To są mechanizmy bardzo niskiej wartości. Kupiłeś, są twoje. Możesz niszczyć swoją własność. Ale... one mają około 200 lat. To "strażnicy czasu", przetrwały tak długo i.... co ci one zawiniły???
  16. szalony amator

    SENTA- Langendorf

    @ kiniol. Dawaj dwa 50 i jedną 60 jeżeli masz.
  17. Zrobiłem, działa, przeszła testy tzn da się wyregulować tak aby po przeskoku godziny zmiana kwadransów następowała jak trzeba. Jestem niezadowolony będę robił od nowa. Kilka zdjęć z porażki bo może ktoś czeka. To narzędzie służyło mi do wygięcia blaszki, tak aby powstał zabierak współpracujący z kołem gwiaździstym godzin. Przed złożeniem Wstępne dopasowanie. Aby dopasować trzeba było wygiąć blaszkę zabierak do osi, to jest decydujący błąd. W tej pozycji działa ale, zabierak zaczepia o zęby koła gwiaździstego zbyt płytko. Jest na xbyt dużej średnicy i jest za krótki o kilka setnych. Nadawał się tylko do praktycznej kontroli projektu. Wskazówka tuż przed zmianą godziny. 12 to ta kropka nawiercenie za ok 1 minutę. Blaszka pod rozetą jest schowana. Na zdjęciu 1 minuta po zmianie godziny. Blaszka "tego czegoś " bez nazwy pod rozetą wysunięta, bolec dźwigni kwadransów zatrzyma się w pozycji jak na największej średnicy rozety. 15 minut po godzinie rozeta przesunięta tak aby bolec dotknął kolejną średnicę rozety. Ewentualne niedokładności są piniżej 1 minuty i są w granicach regulacji. Regulacja przez zeszlifowanie fragmentu krawędzi natarcia zabieraka.
  18. szalony amator

    SENTA- Langendorf

    Może z gwoździa? Albo z parasolki? Czyżbym był złośliwy? Niemożliwe. Zmierz; -grubość sprężyny -wysokość sprężyny Sprawdź przy okazji czy wysokość pasuje do bębna, w starych zegarkach często były wymieniane na niekoniecznie optymalne. -średnicę wewnętrzną bebna -średnicę zewnętrzną wałka wewnętrz bębna. Sprawdź typ zaczepu do bębna. Znajdź gdzieś w sieci plik (.xls ) do obliczania długości sprężyny w zależności od zmierzonych danych. Nazwa coś jak main spring calc. Sprawdzisz czy była dobrze dobrana. Zostaniesz specjalistą od doboru sprężyn. Z parametrami znajdź hurtownię zegarmistrzowską w europie i zamów. W tydzień będziesz miał nową i to nie ze stali węglowej zrywającą się łatwo i często jak zawsze w starych zegarkach. A może jednak z gwoździa.
  19. Janek, pojechałeś grubo. Jestem 60 plus i nigdzie się nie spieszę. Może zdążę coś własnego zrobić może nie. Nie ma znaczenia. Jeszcze bardzo dużo mi brakuje i nie wiem kiedy będę gotowy. Nie mówię o miesiącach, to będą lata. Droga jest tak samo ważna jak cel. Ale coś jest na rzeczy, wczoraj kupiłem na aukcji małą używaną deskę kreślarską. Jak klasyka to klasyka nie będę sobie robił obciachu jakimś autocad'em. Jest wiele pięknych konstrukcji zegarków, coś podczas urlopu będę rysował, ale na razie fragmenty. Jacek, pudło, jeszcze nie teraz. To będzie potrzebne do wykonania jednej operacji przy tej części "bez nazwy" pod rozetą. Klasyczne narzędzie do jednej operacji. Roman będzie zachwycony. Coś takiego jak śrubokręt ale tylko lewy i na 2,5 obrotu.?
  20. Na początek takie narzędzie sobie zrobiłem, trzeba jeszcze zahartować. Pytanie wiadomo do kogo, do czego toto będzie służyć? Zrobiłem też taki bolec, który zanituję w rozecie. Po odcięciu i obrobieniu. Bolec zanituję, i w.w. narzędzie użyję trochę później. Pod ten bolec trzeba było wywiercić otwór. Mocowanie jak koła zębate tzn. blaszki będą przyklejone do mosiężnych wałków. Obydwa wiercenia z tego samego ustawienia. Dodatkowy otwór, który jest potrzebny w rozecie wykorzystuję do pewniejszego mocowania i do centralnego ustawienia wałka w stosunku do narzędzia oraz pozycji początkowej na podzielnicy. Zestaw do wycinania. Wycinam frezem tarczkowym ustawionym jak na zdjęciu. Do wycięcia używam zmiany położenia freza w pionie, zmiany położenia freza na posuwie poprzecznym i obrotu materiału przyklejonego do wałka dzięki podzielnicy. 60 obrotów korbą tej podzielnicy daje 1 pełny obrót wrzeciona. Czyli 1 obrót korbą to 6 stopni na wrzecienniku. Ten jeden obrót korbą można jeszcze podzielić na 100 części t.j. posów z rozdzielczością 0,06 stopnia. Trzeba było napisać coś w rodzaju programu. W języku zrozumiałym dla jednostki wykonującej czyli dla mnie. Np. Po wykonaniu pełnego obrotu kalibrującego średnicę zewnętrzną na 6,30 mm przesyń frez posuwem poprzecznym o 1/2 grubości narzędzia tj. 0,15 mm w kierunku CW następnie przesuń posów pionowy o 0,35 mm i wykonaj obrót o kąt ... Wycięta rozeta Cdn. Jutro
  21. Rozeta mająca 4 sektory na różnych średnicach będzie zanitowana na ćwiertniku tuż pod uzębieniem. Pod nią będzie ten element bez nazwy, zapewniający przeskok kwadransów z 3 do 0 w tYm samym czasie gdy nastąpi zmiana godziny. Ta część musi mieć swobodę obrotu ( o pewien kąt ) w stosunku do ćwiertnika z rozetą. Pierścień sprężynujący będzie miał zadanie zapewnić aby ruchoma część nie spadała i zawsze pracowała w tej samej płaszczyźnie. Ten pierścień, zawleczka jest mały. A jak wiemy rozmiar robi różnicę. Ja osobiście bardzo lubię malutkie części do zegarków robić. UWAGA! Nie robiłem tej zawleczki z gwoździa ani z parasolki. Po przetoczeniu na pdpowiednią średnicę zewnętrzną i wywierceniu otworu stal narzędziową poddałem hartowaniu a następnie odpuściłem do stanu sprężystego. Nacinanie wzdłużne. Odcinam z lekkim nadmiarem na szlif. Aby nie poleciał sobie za daleko użyłem wałeczka mosiężnego. Zaraz po odcięciu Przygotowanie do toczenia Po toczeniu od czoła, szlif po obwodzie Wykończenie obustronnie na odpowiednią grubość W zbliżeniu Na ćwiertniku I luzem
  22. Tutaj w trakcie czyszczenia po hartowaniu podczas wykonywania zawleczki pod ćwiertnik. Niezastąpione narzędzie, krawędzie boczne zaszlifowuję pod kątem jak np polerowniki. Ale pomyliłem temat, ciąg dalszy zabawy ćwiertnikem tam gdzie zawsze.
  23. To mam zagadkę dla Romana. Nie masz szansy na prawidłową odpowiedź, więc zrobię to od razu. Własnej roboty szlifowadło, polerowadło do krążków stalowych do repetiera kwadransowego. W przyszłym tygodniu będzie to szlifowdło, polerowadło do kół naciągowych tuż przed szlifem ozdobnym krążkowym. Roman jak ja lubię nasze spory, zobacz mam narzędzie do co najmniej dwóch różnych elementów zegarka! Eureka. No właśnie użyłem słowa eureka. Polecam eureka gears relieving tool, albo Balzar reliever. Kiedyś trzeba podyskutować o frezach i jak je prawidłowo robić. Nikt nie krzyczał że moje są nieprawidłowe. Mają kąt przyłożenia =0. @Janek, tak bardzo podobnych używa się do zdobienia skór. Te operacje wymagają docisku więc takie "rowerki" mają stalowe krążki. To narzędzie jest delikatne, może to do produkcji znaczków albo biletów z odrywanymi fragmentami oddzielonymi perforacją. Nie zawsze bilet na karuzelę można było kupić on line.
  24. Hallo jest tu ktoś? Chciałbym przeczytać zdanie odmienne, pospierać się. A tu nic. Jak w głeboką studnię. A może to zwykłe wielokrążkowe kopulowadło?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.