Nooo , brak słów . ..... Można się wściekać , a i tak , nic się na to nie poradzi .
Nie wyobrażam sobie , by ktokolwiek dał do zegarmistrza , starą kieszonkę po pradziadku i później usłyszał - ,, przepraszam , ale gdzieś się zapodziała i jej nie ma ". Myślę , że dawniej , to zegarmistrz stanął by na głowie i oddał drugi taki sam , lub podobny. W końcu , to świadczyło o renomie zakładu.
Myślę , że jedyna możliwość , to szukać i kupić w internecie drugi zegar - taki sam , lub nieomal taki sam. Skoro Anansi na taki natrafił , to chyba jakaś szansa jest ?
Myślę , że możesz skontaktować się z tą firmą - porozmawiać i przedstawić im , taki zamiar. Jednocześnie , wywrzeć na nich zobowiązanie , że pokryją koszta zakupu drugiego zegara i wszelkie usługi związane z naprawą i odtworzeniem brakujących elementów . Owszem , to może zająć parę lat i najlepiej, jak to będzie pisemne zobowiązanie - bo kto wie , kto tam będzie jeszcze pracować i pamiętać . W końcu, to jest ich wina. Miałeś pamiątkę rodzinną , a teraz nic.