Kwestia osobistych preferencji, ja tez się naczytałem o kultowości SKXa, w końcu go kupiłem i po dosłownie 2-3 dniach poszedł na bazarek... nic, żadnej iskry, żadnej chemii. A taki Citizen NY0040 ma te same gabaryty, a jest w mojej pierwszej trójce ulubionych. I co zrobisz? Nic nie zrobisz. Ja nie ma tego czegoś, to nie ma.
Zaskakująco lekki, lżejszy nawet od Citizena tytanowego, układa się bardzo fajnie, jest w nim jakaś taka magia retro, gapię się na przegub jak przypadku żadnego innego zegarka. No i szkiełko, szkiełko jest kosmiczne.
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.