Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Tommaso

Klub Miłośników Zegarków Tudor

Rekomendowane odpowiedzi

Nie da się ukryć, że Tudor to taki przystanek (substytut) do prawdziwego szczęścia. Jak zauważyłem, jedynie Pelagosy mają więcej szczęścia, pozostałe modele przychodzą i szybko odchodzą. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie da się ukryć, że Tudor to taki przystanek (substytut) do prawdziwego szczęścia. Jak zauważyłem, jedynie Pelagosy mają więcej szczęścia, pozostałe modele przychodzą i szybko odchodzą. 

Są wyjątki. Tudor BBR jest ze mną od kilku ładnych lat. I nigdzie się nie wybiera :)

I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mario1971 napisał(-a):

Nie da się ukryć, że Tudor to taki przystanek (substytut) do prawdziwego szczęścia. Jak zauważyłem, jedynie Pelagosy mają więcej szczęścia, pozostałe modele przychodzą i szybko odchodzą. 

Mario, nie sądź innych po sobie😉

Ja mam dwa od dłuższego czasu (licząc jeszcze pierwszego BB58) i myślę raczej o trzecim, a nie o puszczaniu dalej, by dozbierać na starszego brata. A ścisłe (historyczne) związki z królem zapewnia mi pewna marka kojarzona z Florencją😀


Leszek - Watches? I used to be a fan, now I am a full-blown airconditioner!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mario1971 napisał(-a):

Nie da się ukryć, że Tudor to taki przystanek (substytut) do prawdziwego szczęścia. Jak zauważyłem, jedynie Pelagosy mają więcej szczęścia, pozostałe modele przychodzą i szybko odchodzą. 

 

Mój BB ma dopiero miesiąc. Ciężko się na razie wypowiedziec😅


Instagram: przemekspce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

taaa (patrze na czarnego 58 na nadgarstku) ten zegarek w ogóle nie zmienił rynku, nie rozpoczął dyskusji na temat rozmiarów, cen i wykonania. To tylko przepustka, przystanek do PRAWDZIWEGO szczęścia. 

 

🤣🤣🤣🤣

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój się nigdzie nie wybiera To świetny zegarek, raczej coś dołączy do kolekcji, bo Chrono i BB naprawdę mi sie podobają.
042be5457243ce97fd1fc0f0882b59f8.jpg


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk


"Jesteśmy architektami swojego przeznaczenia" Albert Einstein

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę, jak temat się rozruszał. 😆


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Proszę, jak temat się rozruszał. 

Tu sami zapracowani ludzie mało czasu dla forum


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

"Jesteśmy architektami swojego przeznaczenia" Albert Einstein

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, mario1971 napisał(-a):

Nie da się ukryć, że Tudor to taki przystanek (substytut) do prawdziwego szczęścia. Jak zauważyłem, jedynie Pelagosy mają więcej szczęścia, pozostałe modele przychodzą i szybko odchodzą. 

nie da się ukryć, że np. ja już siedzę na tym przystanku 8 albo i 9 rok i nie mam zamiaru wsiadać do innego autobusu a tym bardziej na literkę R więc to chyba również może świadczyć o prawdziwym szczęściu - Tudor Pelagos to dla mnie zegar idealny :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, mario1971 napisał(-a):

Proszę, jak temat się rozruszał. 😆

 

spacer.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na wątki na forach, to można sobie wiele wniosków wysnuwać...

Ale jakby popatrzeć na działy "sprzedam" , gdzie ofert sprzedaży rolexa jest wielokrotnie więcej od tudorów,ale też od bardziej popularnych marek można dojść do konkluzji, że ludzkość idzie w złym kierunku. A już na pewno nie ku prawdziwemu szczęściu..😄

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo droga miłośnika zegarków jest kamieniami usłana. Sam przerobiłem (kupiłem a następnie sprzedałem) raptem z 15, może 20 zegarków w ciągu pięciu ostatnich lat. Czy to dużo? Uważam, że niezbyt, bo wielu marek w ogóle nie tknąłem, a tylko w ten sposób można naprawdę czegoś się o zegarkach nauczyć. Uważam, że ciągle jestem zielony, gdyż skupiłem się mocno na jednej marce, a trochę więcej wiem o raptem paru innych. 

Edytowane przez mario1971

To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo szczęście jest wtedy gdy jedziesz specjalnie 1 dnia w roku kiedy otwierają się zapisy na to co Rolex akurat rzucił a nie na to co chcesz. Jak już akurat dany salon cię nie oszukał i faktycznie możesz się jeszcze zapisać na GMT-mastera z koronką i datą po złej stronie bo akurat to było w nowościach, to czekasz 2-3 lata oczywiście od czasu do czasu zagadując i przynosząc kawę pracownikom Kruka. Jak po losowym czasie, np. pół roku nie dostaniesz maila że wypadłeś z kolejki to może doczekujesz dnia kiedy "dostajesz telefon", wtedy cały spocony wrzucasz zdjęcie "z drogi" przedstawiające kierownicę niemieckiej marki premium. Potem odbierasz GMT-mastera, może nawet pracownik w kruku pozwoli zdjąć folijkę, jest to głębokie metafizyczne przeżycie. Po 2 miesiącach noszenia po domu i doktoryzowania się z miękkości szmatki na którą należy go odkładać zapada decyzja o sprzedaży, bo wiadomo zegarkowe ADHD i trzeba go opylić dopóki znajdzie się jeszcze przygłup który zapłaci coś więcej ponad metkę.

 

Peak Rolex collector moment.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się tym metafizycznym tematem przestałem ostatnio przejmować. Kupuję co chcę, przepłacając niczym przygłup i jest mi z tym dobrze. Wolę być szczęśliwym idiotą niż zgorzkniałym dupotrujcą, który woli przepieprzyć sąsiadowi dobrze doprawioną zupę. 😉


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dupotrujce najgorsi, przyjdzie ci taki i powie że kupiłeś substytut do szczęścia próbując przepieprzyć dobrze doprawioną zupę.

  

15 godzin temu, mario1971 napisał(-a):

Nie da się ukryć, że Tudor to taki przystanek (substytut) do prawdziwego szczęścia.

 

Na szczęście w tym wątku jest więcej pewności siebie w wyborach i mniej kompleksów, trudniej wtedy zepsuć komuś zabawę. Roleksiarzowi za to bardzo łatwo, wystarczy pokazać wykresy cen z ostatniego pół roku i mu gul skacze xD.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żeby tak nie jechać po wszystkich i po samej marce, to jednak na forum mamy grupę miłośników Rolexa, co od lat noszą, a nie jak zaczęły być produktem inwestycyjnym. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inteligentna bestia. 😉👍 Co nie zmienia mojego zdania, gdyż większość (nie wszyscy) kupujących Tudory nabyła je w drodze ku prawdziwej przygodzie. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

generalnie sugerujesz ze tudor to poor man's rolex, to twoja opinia a wiadomo że opinia jest jak d każdy ma własną :)  Ja sam myślę że ta marka już udowodniła że tak nie jest.

 

Dodatkowo na wielu grupach czy forach widziałem ludzi mających wcześniej rożne Rolexy a dodających do kolekcji Tudora. To może oni znaleźli szczęście czy prawdziwą przygodę w czymś co można nosić bez obaw? :))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic nie sugeruję, a wyrażam jedynie własne zdanie. Dla jednych Tudor będzie spełnieniem zegarkowego jestestwa, dla innych będzie przystankiem do dalszej drogi. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Co nie zmienia mojego zdania, gdyż większość (nie wszyscy) kupujących Tudory nabyła je w drodze ku prawdziwej przygodzie. 

[Potrzebne źródło]


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, nicon napisał(-a):

[Potrzebne źródło]

Opinie pozyskane od forumowych kolegów ( i nie tylko) na podstawie bezpośrednich rozmów przy kawie czy piwie. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ale to jest straszna generalizacja :D 0-1 myślenie

 

ludzie kupują co im się podoba a gradacja nie ma sensu bo myśląc takim tokiem można przyjąć że "większość (nie wszyscy) kupujący"  kieruje się piramida prestiżu tylko po to żeby osiągnąć nirvane posiadając wyłącznie zegarki z holy trinity .

 

Ups a to by znaczyło znaczy ze Rolex to tylko przystanek do PP, AP, VC ("dla jednych będzie spełnieniem zegarkowego jestestwa, dla innych będzie przystankiem do dalszej drogi.")

 

14 minut temu, mario1971 napisał(-a):

Opinie pozyskane od forumowych kolegów ( i nie tylko) na podstawie bezpośrednich rozmów przy kawie czy piwie. 

 

 

wiesz ja rozmawiałem z różnymi kolekcjonerami którzy po fazie R poszli albo w microbrandy albo inne high horology i nie mają już żadnego R bo np tak im zbrzydła otoczka (nie same zegarki). Co to znaczy? absolutnie nic :) wycinek kolekcjonerów ze swoją opinią.

Edytowane przez Jan

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.