Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Można też kupić tu: http://www.skywatches.com.sg/reviews/cem6500am-orient-automatic-scuba-diver-mens-orange-mako-watch.htm

Zapłacić PP i brać wysyłkę bez pudełka.

Wysyłają w zwykłej paczce i dają jakąś cenę poniżej 50$, więc jest duża szansa, że ominie cło.

A w razie co, to zawsze ma się ubezpieczenie PP.

 

Zresztą Creation też podaje nieco zaniżoną wartość, więc jakby co to i cło jest mniejsze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to prawda, ale dla mnie płatność PayPal to ograniczenie, bo nie akceptują mojej debetówki, a kredytówki nie mam. Wygodniej jest z PayU, szkoda, że ta metoda nie jest akceptowana na wielu forach.

Co kto lubi .

 

Można też kupić tu: http://www.skywatches.com.sg/reviews/cem6500am-orient-automatic-scuba-diver-mens-orange-mako-watch.htm

Zapłacić PP i brać wysyłkę bez pudełka.

Wysyłają w zwykłej paczce i dają jakąś cenę poniżej 50$, więc jest duża szansa, że ominie cło.

A w razie co, to zawsze ma się ubezpieczenie PP.

 

Zresztą Creation też podaje nieco zaniżoną wartość, więc jakby co to i cło jest mniejsze.

 

W przypadku opłat , nie ma znaczenia co masz napisane na przesyłce , musisz dostarczyć potwierdzenie zapłaty np.z PP.


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W przypadku opłat , nie ma znaczenia co masz napisane na przesyłce , musisz dostarczyć potwierdzenie zapłaty np.z PP.

 

Nie, jeśli idzie kurierem, wtedy taki DHL załatwia formalności i jako kwotę bazową bierze to co podał Creation,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Clo to Pikus gorszy jest vat.

 

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Dokładnie tak. Nieraz cła nie naliczą, a vat zawsze. Dokładnie 23% wartości towaru jaki widnieje na fakturze

Orient FNR1Q002W0

Takiego żonce kupiłem na gwiazdora 32978.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie, jeśli idzie kurierem, wtedy taki DHL załatwia formalności i jako kwotę bazową bierze to co podał Creation,

Podstawa do opłat jest kwota jaka faktycznie zapłaciłeś a nie zadeklarowana na paczce.

Kurier to 99% pewności dodatkowych opłat .

 

Clo to Pikus gorszy jest vat.

Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka

Dlatego napisałem opłaty a nie cło .

VAT jest wyższy w tym przypadku ale sa towary na które jest bardzo wysokie cło ( rowery , ramy rowerowe itd )


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podstawa do opłat jest kwota jaka faktycznie zapłaciłeś a nie zadeklarowana na paczce.

 

 

No to mam dla Ciebie zagadkę.

Kupowałem zegarek i faktycznie zapłaciłem około 1750 zł (w tym przewalutowanie PP).

Zegar wysłany kurierem (DHL),

Przy odbiorze zapłaciłem niecałe 110 zł - były to opłaty związane z vatem.

Niby jakimże to cudem? Niemożliwe wg tego, co piszesz...

Bo wg tego przy czym się upierasz powinienem zapłacić kurierowi ponad 350 zł (niemal 400)...

 

Dla podpowiedzi powiem, że na deklaracji sklep wpisał cenę 113 €.

Edytowane przez rradek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

No to mam dla Ciebie zagadkę.

Kupowałem zegarek i faktycznie zapłaciłem około 1750 zł (w tym przewalutowanie PP).

Zegar wysłany kurierem (DHL),

Przy odbiorze zapłaciłem niecałe 110 zł - były to opłaty związane z vatem.

Niby jakimże to cudem? Niemożliwe wg tego, co piszesz...

Bo wg tego przy czym się upierasz powinienem zapłacić kurierowi ponad 350 zł (niemal 400)...

 

Dla podpowiedzi powiem, że na deklaracji sklep wpisał cenę 113 €.

Żadna zagadka. Firma kurierska czasem bierze do owatowania kwotę z paczki, ale równie dobrze może żądać przesłania dokumentów z płatności.

Często nie chce im się bawić w ustalanie prawdziwej wartości w związku z tym że zawsze biorą taką samą kwotę za obsługę celną, bez względu na wartość przesyłki.

Miałeś szczęście że wzięli wartość z deklaracji.

 

Za to poczta nigdy nie owatowuje na wartość podaną przez sprzedawcę - żądają dokumentów z płatności i nakładają vat w prawidłowej wysokości + koszt obsługi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A z dutyfree przy wyborze wysyłki za 20$ coś doliczają czy już wtedy nic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A z dutyfree przy wyborze wysyłki za 20$ coś doliczają czy już wtedy nic?

Nic już nie doliczą, to taki podatek zapłacony z góry  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to mam dla Ciebie zagadkę.

Kupowałem zegarek i faktycznie zapłaciłem około 1750 zł (w tym przewalutowanie PP).

Zegar wysłany kurierem (DHL),

Przy odbiorze zapłaciłem niecałe 110 zł - były to opłaty związane z vatem.

Niby jakimże to cudem? Niemożliwe wg tego, co piszesz...

Bo wg tego przy czym się upierasz powinienem zapłacić kurierowi ponad 350 zł (niemal 400)...

 

Dla podpowiedzi powiem, że na deklaracji sklep wpisał cenę 113 €.

Kolega M.Mike zawarł całą odpowiedź

Nie zmienia to faktu że podstawa jest kwota która zapłaciłeś.

 

Żadna zagadka. Firma kurierska czasem bierze do owatowania kwotę z paczki, ale równie dobrze może żądać przesłania dokumentów z płatności.

Często nie chce im się bawić w ustalanie prawdziwej wartości w związku z tym że zawsze biorą taką samą kwotę za obsługę celną, bez względu na wartość przesyłki.

Miałeś szczęście że wzięli wartość z deklaracji.

 

Za to poczta nigdy nie owatowuje na wartość podaną przez sprzedawcę - żądają dokumentów z płatności i nakładają vat w prawidłowej wysokości + koszt obsługi.


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej, 100% pewności w dobrej cenie mamy kupując zegarek w państwie należącym do EOG. Nie ma cła, a VAT płacisz w UE i cena już go zawiera.

 

Sprzedawcy z Dalekiego Wschodu fałszują deklaracje celne, taka jest prawda, niezależnie jak to brzmi: wpisują fałszywe dane odnośnie nadawcy (że niby osoba prywatna) i deklarują niską wartość produktu.

 

W przypadku zakupów spoza EOG, cło i VAT to ruletka. Kupując dajmy na to w Shoeneuhren.de, mamy pewność co do kosztu.

 

Przy okazji: odpuściłem licytację w aukcji na alle orienta ray raven - do końca 1 dzień, cena aktualna to ponad 550 zł. Może ktoś ma wiekszy budżet, zegarek podobno poekspozycyjny: http://allegro.pl/show_item.php?item=6601966635&isPostBid=true&isBidValid=no&errmsg=Twoja+oferta+zosta%C5%82a+przebita.+Zapraszamy+do+dalszej+licytacji.&errmsgtoken=876f4845c9a9291f11b88308f6d3a8f0a715962b024414516194326db10c75da

Edytowane przez Tomek z Wrocławia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za to poczta nigdy nie owatowuje na wartość podaną przez sprzedawcę - żądają dokumentów z płatności i nakładają vat w prawidłowej wysokości + koszt obsługi.

 

Ostatnio odebrałem Tisella wartego 220$ i zapłaciełem 8x złotych bo paczka miała wartość 80 $. Żadnych deklaracji wartości nie składałem, a podczas rozmowy telefonicznej z Panią z WER Pruszcz Gdański jasno dano mi do zrozumienia, że nie jest to żadna nowość i czasmi biorą wartość z deklaracji sprzedawcy. Proszę- nie piszcie jak nie wiecie. Pozdro

Edytowane przez Krygo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wieje nudą, może przez to, że Seiko chce uśmiercić ten znak towarowy

 

Chcą uśmiercić OS, czy całego Orienta?

 

Orientowi zaczyna się źle wieść pod wodzą Seiko? 

 

Orienta czeka "restrukturyzacja" z Epsonem w tle. Ciekawe o co dokładnie chodzi, bo na ten moment nic strasznego nie wynika z lektury dostępnych materiałów w necie.


ng6mnrm.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio odebrałem Tisella wartego 220$ i zapłaciełem 8x złotych bo paczka miała wartość 80 $. Żadnych deklaracji wartości nie składałem, a podczas rozmowy telefonicznej z Panią z WER Pruszcz Gdański jasno dano mi do zrozumienia, że nie jest to żadna nowość i czasmi biorą wartość z deklaracji sprzedawcy.

Pierwszy raz się z tym spotykam, osobiście nie miałem do czynienia z WER Pruszcz Gdański tylko z WER Warszawa.

Siedzę również na innym forum na którym sprowadza się graty zza granicy i tam również nie przypominam sobie żeby ktoś opisał taką sytuację (chociaż nie mogę wykluczyć, że ktoś się nie pochwalił).

Pisząc "nigdy" - nie miałem na myśli że nie mogą tego robić, ale że tego nie robią (po Twoim poście już wiem że w WER PG tak robią).

W końcu firmy kurierskie korzystają z tych samych przepisów, a najczęściej biorą wartość z deklaracji.

Każdy WER może mieć inną politykę co do clenia, co pokazują doświadczenia różnych ludzi w różnych WERach.

Nie zmienia to faktu, że zawsze trzeba być przygotowanym na zapłatę vatu od pełnej kwoty, a ewentualne ominięcie albo oclenie od wartości z deklaracji potraktować jako prezent.

Proszę- nie piszcie jak nie wiecie. Pozdro

Wyluzuj. Nie "nie wiemy", tylko mamy inne doświadczenie. Forum jest od tego żeby pisać, dowiadywać się nowych rzeczy, dzielić się informacjami i je uzupełniać.

Z ciekawości - w którym momencie i w jakim celu dzwoniłeś do WER?

Pozdro.

Edytowane przez M.Mike

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 podczas rozmowy telefonicznej z Panią z WER Pruszcz Gdański jasno dano mi do zrozumienia, że nie jest to żadna nowość i czasmi biorą wartość z deklaracji sprzedawcy.

 

Z ciekawości - w którym momencie i w jakim celu dzwoniłeś do WER?

 

ja raczej bym zapytał: "JAK się dodzwoniłeś do WER?" :)

może po prostu zobaczyli, ze jest 80$ = niemała kwota = może być prawdziwa. większość paczek jakie do mnie idą ma ok. 20-30$ deklaracji, w co celnicy nie wierzą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dodzwonieniem do WER Warszawa nie ma problemu. Sam kiedyś wyjaśniłem z Panią zadeklarową kwotę. Przypuszczam, że jak kwota z deklaracji jest w miarę wiarygodna i przekracza kwote wolną to większości przypadków ją przyjmują jako podstawę do naliczania VAT.

Edytowane przez TomiLee26

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@M.Mike- ależ jest pełen spokój :) Napisałeś to tak jakbyś miał 100% pewność, a mieć jej nie mogłeś, ale jasne, zostawmy to. Dlaczego dzwoniłem na WER? Czasami brakuje mi cierpliwości. Po czekaniu kilku miesięcy na restock i miesiąca od momentu zamówienia chciałem zminimalizować dalsze oczekiwanie. Jako, że byłem gotów na dopłacenie ~1/4 po prostu chciałem nr księgi magazynowej mojej paczki, aby podesłać im rachunek na maila- bez czekania, aż łaskawie wyślą do mnie list. Okazało się, że oni nic ode mnie nie chcą bo wartość wzięli z paczki. Po tej informacji pozostało czekać spokojnie do końca i zamiast ok. 220 pln zapłacić 80...

Edytowane przez Krygo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam,

Mam pytanie odnośnie zegarka. Niedawno kupiłem orienta fer2l003b0 i chodzi mi o jego spoźnianie się. Na dobę traci prawie pół minuty względem kwarcowego timex-a. Na przykład dzisiaj ok dziewiątej rano wyprzedzał timex-a o dwadzieściapięć sekund, jak przeszedłem z pracy po dwudziestej drugiej to wyprzedzał go już tylko o dziewięć sekund. Po kilku dniach spóźnia się już o kilka minut. To normalne, czy mam się o co martwić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tam jest cal.48743, od +25 do - 10. Czy to nowy zegarek? Jeśli tak będzie się jeszcze układać a Ty zacznij mierzyć czas i patrzeć w jakiej pozycji przyspiesza a w jakiej zwalnia, Jak leży na plecach, czy koronką do góry itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tam jest cal.48743, od +25 do - 10. Czy to nowy zegarek? Jeśli tak będzie się jeszcze układać a Ty zacznij mierzyć czas i patrzeć w jakiej pozycji przyspiesza a w jakiej zwalnia, Jak leży na plecach, czy koronką do góry itp.

Na początku października kupiony więc jeszcze nowy :P Mam wrażenie, że chyba cały czas zwalnia, bo jak wstałem dzisiaj rano to z 25 sekund zostało nic i teraz jedzie równo z moim timex-em. Ogólnie to cały czas leży na plecach gdy go nie noszę. Dziwi mnie to, bo myślałem, że jak będę go brał ze sobą do roboty(dużo ruszam łapami), to będzie się dokręcał i przyspieszał, a tu mam taki zonk i przez to lekkie zmartwienie :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez ireo
      Jest taka seria internetowych filmików o motoryzacji pod tytułem „Pertyn Ględzi”. Zainspirowany produkcjami pana Macieja Pertyńskiego stwierdziłem, że też mógłbym wyprodukować moją własną porcję ględzenia, tyle że o zegarkach. Jest parę popularnych kanałów zegarkowych, które dostarczają publiczności odpowiedniej dawki gadaniny o niczym nawet co tydzień, ale czy to nie za mało? Ględzenia wszak nigdy dosyć, nikt od tego nie umarł i zawsze można bezpiecznie zwiększyć dawkę. Więc zwiększam, zapowiadając z góry że będą dygresje, niektóre niezrozumiałe.
       
      Już na początku zapomniałem o czym chciałem napisać. Aha, o ewolucji hobby zegarkowego. Nie wiem nawet jak to się po polsku prawidłowo nazywa. Kiedy wiele lat temu zakładaliśmy Stowarzyszenie MZiZ, było trochę dyskusji jak by tu oficjalnie nazwać to dziwne hobby lub zamiłowanie. Stanęło na stowarzyszeniu i klubie „miłośników” zegarów i zegarków. Wyszło ładnie ale trochę ze staropolska, niczym „daj, ać ja pobruszę, a ty poczywaj”. Równie dobrze moglibyśmy się nazwać klubem „entuzjastów mierzenia upływu czasu” albo „zwolenników noszenia dziwnych przedmiotów na nadgarstkach”. To drugie wykluczyłoby fanów zegarków kieszonkowych i zegarów szafkowych, ale za to potencjalnie otworzyłoby drzwi posiadaczom i posiadaczkom wszelkiego rodzaju „smartłoczy” i zwykłych bransoletek, a nawet kolorowej włóczki noszonej „od uroku”, więc może ilościowo wyszłoby korzystnie. Inkluzywnie.
       
      Zaczyna się zwykle od jednego konkretnego zegarka, zapamiętanego w jakimś momencie wczesnego życia i trwale skojarzonego z ważną sytuacją lub osobą. Dla mnie takim zegarkiem była naręczna Omega mojego dziadka, z sektorową srebrnoszarą tarczą i małą sekundą na szóstej. Zegarek miał pierwotnie kopertę ze srebra. W ciężkich, powojennych latach koperta została sprzedana i zastąpiona aluminiową, na stałych teleskopach.
       
      Historia tego pięknego przedmiotu toczyła się wraz z losami naszej rodziny w czasach wojny i okupacji, obejmując tragiczną śmierć dwóch braci mojego dziadka w niemieckich więzieniach i obozach koncentracyjnych, a potem powojenne prześladowania przez komunistów, wprowadzających w Polsce „ustrój powszechnej szczęśliwości”. W kioskach nie było wtedy zachodniej prasy ale można było kupić ilustrowany magazyn propagandowy „Kraj Rad”, wydawany na luksusowym papierze przez warszawski oddział sowieckiej Agencji Prasowej „Nowosti”. Ludzie ironicznie przekręcali tytuł na „Raj Krat”. Kiedy byłem małym chłopcem, jak w piosence Tadeusza Nalepy, dziadkowa Omega wciąż była na chodzie. Później, w nieszczęśliwym momencie, zegarek zaliczył upadek na podłogę i znieruchomiał. Został skazany na nienaprawialność z powodu braku dostępu do dobrego zegarmistrza i oryginalnych części.
       
      Na rynku zegarków, o ile można to nazwać „rynkiem”, również dominowały wyroby sowieckie. Niechęć do nich zachowałem do dziś, chociaż moim pierwszym własnym zegarkiem był dress watch tamtych czasów czyli pozłacany Poljot (o którym wspomniałem w wątku „subiektywny alfabet zegarkowy”). A pierwszym, który sam sobie kupiłem, był - również sowiecki - Łucz w ośmiokątnej, stalowej kopercie. Wyglądał „prawie” jak zegarki szwajcarskie, co nie dziwi, zważywszy że Sowieci nie krępowali się respektowaniem patentów ani praw autorskich i masowo kopiowali co tylko im się podobało.
       
      Mój wujek odpalał „Klubowe” radziecką kopią zapalniczki Ronson i golił się radziecką maszynką elektryczną, do złudzenia podobną do amerykańskiego Remingtona tylko trochę głośniejszą. Ja oprócz zegarka miałem jeszcze dalmierzowy aparat fotograficzny Zorki 4K, ruską kopię słynnej niemieckiej Leiki (powiedzmy, że była to ekstremalnie toporna wersja aparatu Leica III). Dobry zachodni zegarek można było kupić w Peweksie za dolary (których oficjalnie nie wolno było posiadać; również posiadanie konta dewizowego w zachodnim banku było przestępstwem) albo w komisie, gdzie trafiały przedmioty z prywatnych zasobów albo z przemytu.
       
      Przed sklepami „Pewex” wystawali „cinkciarze”, którzy skupowali i sprzedawali zachodnią walutę po czarnorynkowym kursie. Nosili ówczesne symbole statusu materialnego czyli dżinsowe albo skórzane kurtki i pozłacane zegarki, np. marki Orient, zwłaszcza ulubiony model zwany „patelnią”, duży i płaski. W powieści Janusza Głowackiego „Z Głowy” występuje niejaki Tadek Długie Ręce, przemytnik zegarków. Tadek chytrze starał się mijać stanowiska odprawy celnej lekkim krokiem i z wytrenowaną swobodą, niosąc w każdej ręce walizkę pełną zegarków w taki sposób, żeby walizki wyglądały na lekkie.
       
      W tych warunkach każda rzecz pochodząca z „wolnego świata” automatycznie stawała się przedmiotem pożądania. Samochód, zegarek, zapalniczka, buty, para oryginalnych dżinsów. Ważne było żeby zegarek nie był „ruski”. Nie wiem czy pamiętacie scenę z filmu „Biały” Kieślowskiego, w której fryzjer Karol Karol (Zbigniew Zamachowski) wraca do Polski, ukryty w ogromnej walizce (znowu motyw walizki i zegarka). Na lotnisku Okęcie walizkę kradnie gang bagażowych, którzy na podwarszawskim wysypisku śmieci otwierają bagaż i wyciągają z niego fryzjera, poszukując przy nim cennych rzeczy, które mogliby ukraść. Złodziei doprowadza do ostatecznego szału że zegarek, który nosi Zamachowski, jest „ruski” czyli bezwartościowy.
    • Przez Z_bych
      Zegarek męski Orient Bambino automatyczny FAC00009N0 używany gwarancja
      Cena 799 zł + koszt wysyłki
      Stan ostrożnie 8/10
       
      Cała linia Orientów, nazwana przez użytkowników "Bambino" to zegarki z automatycznym naciągiem sprężyny, charakteryzujące się lekko eleganckim wyglądem, ale nie tracące nic z zegarka uniwersalnego, pasującego praktycznie do każdego stroju i każdych okoliczności z wyjątkiem może wycieczek w góry czy pływania.
      Japońska marka Orient jest znana od wielu już lat jako producent ciekawych i przede wszystkim niezawodnych zegarków. Podobnie jest z Bambino FAC0000N0. Ten model utrzymany jest w lekko wintydżowym stylu, z tarczą w kolorze ecru, rzymskimi indeksami, niebieskimi wskazówkami i wypukłym szkłem mineralnym.
      Zegarek jest używany, ale nosi tylko niewielkie, normalne tego ślady. Mechanicznie zegarek jest w doskonałym stanie, na równym, adnym chodzie.
      Specyfikacja:
      Marka : Orient Model : FAC00009N0 Rodzaj : Męski Mechanizm : Automatyczny, Rezerwa chodu: 40h, Orient F6724, Liczba kamieni: 22 Materiał koperty : Stal szlachetna 316L Szerokość koperty : 40.00mm Grubość koperty : 12.00mm Kolor tarczy : Beżowy Szkiełko : Mineralne Typ paska : Pasek skórzany Kolor paska : Brązowy Wodoszczelność : 3 ATM = 3 Bar = 30M  
       










    • Przez Z_bych
      Orient King Diver – 42 mm. Automatyczny męski zegarek - kompresor. RARYTAS
      Cena 1400 zł + koszt wybranej wysyłki Stan 7/10   Piękny, klasyczny diver we współczesnym rozmiarze 42 mm, z podwójnym okienkiem daty i wewnętrznym, obracanym w dwie strony, drugą koronką. Dodatkowo pusher na godzinie „2” do szybkiej zmiany dnia miesiąca. Super klasyk, raczej dla osób, które wiedzą, czym jest ten model Orienta, ale zegarek jest bardzo ładny, wyjątkowo wygodny, więc będzie cieszył każdego fana zegarków. Można się przyglądać i przyglądać detalom, podziwiać jakość wykonania, funkcjonalność ale i elegancję. Zegarek jest w bardzo dobrym stanie wizualnym, szkło jest czyste, stalowa koperta ma tylko nieznaczne ślady używania. Mechanicznie zegarek jest w nienagannym stanie – wszystkie funkcje działają prawidłowo, mechanizm jest na równym, ładnym, punktualnym chodzie. Zegarek jest po pełnym serwisie, z roczną gwarancją. Dane techniczne: Mechanizm: automatyczny, 21 kamieni, cal. 1942, shock-protection Koperta: stalowa, 42 mm bez koronki Dekiel stalowy, zakręcany, pełny, grawerowany Koronki stalowe, logowane Wskazania: godziny, minuty, sekundy, data – dzień miesiąca i tygodnia Lumowane wskazówki i nakładane indeksy Obrotowy bezel wewnętrzny Uszy: 22 mm Nowy, solidny, gumowy (nie siliconowy) pasek z tabelą dekompresyjną, drugi, oryginalny kauczukowy pasek Orienta w komplecie.  
       












    • Przez SLAWEK 01
      Cześć Wszystim 😉
      Postanowiłem założyć nowy temat, jak do tej pory nie trafiłem na forum nic o podobnej tematyce, jeśli coś podobnego jest już to proszę o usunięcie, a jeśli nie to zapraszam do zabawy i chwalenia się swoimi zegarkami o podobnej charakterystyce. 
      Ostatnio udało mi się kupić zegarek Orient Multi calendar produkowany wyłącznie na rynek japoński, w sumie na żywo zobaczyłem pierwszy raz zegarek z takim szkiełkiem i od razu "zaiskrzyło". Na żywo robi piorunujące wrażenie, przez trzy dni nie mogłem oderwać od niego oczu, co spojrzenie, to inaczej wyglądał, dodam, że szkiełko jest fazowane zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz, do tego dochodzi cieniowana tarcza w kolorze butelkowej zieleni ze szlifem słonecznym i Multi kalendarzem w kolorystyce rainbow, wskazówki delikatne, proste plus czerwony sekundnik. Indeksy godzinowe w sumie pięć 😊 w kształcie maleńkich diamencikow. Całość jest zamknięta w kopercie idealnie spasowanej ze szklem w super rozmiarze 37mm i delikatnie ząbkowanej lunecie. 
      P.S dla ciekawości dodam że jest to automacik, który przez trzy tygodnie zrobił +2sek👏
      Jeśli posiadacie coś w tym stylu to serdecznie zapraszam.
      Poniżej kilka fotek tego nietuzinkowego czasomierza.










    • Przez cytrusss76
      Chcę kupić zegarek na prezent i zastanawiam się między kilkoma markami, Citizen, Seiko, Tissot i Orient, Atlantic, do kwoty około 2,5 tyś zł. Wiem, że mechanizmy jednej marki są stosowane w innych markach zegarków, ale nie siedzę w temacie, dlatego chcę poznać Wasze zdanie i opinie na temat jakości tych marek. Pod uwagę biorę tylko te 5 marki. Kusi mnie Citizen ze względu na technologie Radio Controled (którego sam noszę) i wieczny kalendarz. Ale z drugiej strony podobają mi się wspomniane Seiko. Jakie macie zdanie o zegarkach Seiko Divers solarnych?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.