Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Gość JUSUP

Perfumy

Rekomendowane odpowiedzi

Ten egoista jest starszy od węgla. Pierwszy raz go kupiłem zaraz po studiach, które właśnie kończyłem w 93. Kupiłem jeszcze w Peweksie, chyba za $.

Info dla młodzieży :D

https://pl.wikipedia.org/wiki/Pewex

Ja kupiłem w trakcie studiów w pierwszej perfumerii empik. To było coś ok. 1994. Koszt 1 610 000 zł :);) za 100 ml.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko mi się pomieszało. Przecież tego Egoistę dostałem od mojej byłej jeszcze w latach 90-tych! Tak, czy siak zapach jest sztos, niezwykle dobrze przyjmuje się w otoczeniu :)

 

Zgadzam się - dlatego ciągle go używam. Większość nowych zapachów jest zbyt słodkich i... podobnych do siebie.

 

Podoba mi się jeszcze Fahrenheit Diora, ale na mnie ten zapach nie "brzmi" zbyt dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja, z kolei, jakoś nie polubiłem się z tym Diorem, może też dlatego, że mam z nim złe skojarzenia. Za to Dune miałem w latach 90-tych, i choć też niezbyt dobrze mi się kojarzy ;), to zapach lubiłem. I nie był to ten sam zapach co teraz. Dziś zaszalałem weekendowo z Mutamayezem. Prawdę mówiąc, to chciałbym już go zużyć, albo zostawię sobie na przyszły rok. Trochę już mi się znudził, i na dodatek czuję w nim teraz głównie ten syntetyczny agar. Niby nie jest najgorszy, ale chyba wystarczy mi na jakiś czas, a nie dobiłem jeszcze nawet do 2/3 flakonu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja, z kolei, jakoś nie polubiłem się z tym Diorem, może też dlatego, że mam z nim złe skojarzenia. Za to Dune miałem w latach 90-tych, i choć też niezbyt dobrze mi się kojarzy ;), to zapach lubiłem. I nie był to ten sam zapach co teraz. Dziś zaszalałem weekendowo z Mutamayezem. Prawdę mówiąc, to chciałbym już go zużyć, albo zostawię sobie na przyszły rok. Trochę już mi się znudził, i na dodatek czuję w nim teraz głównie ten syntetyczny agar. Niby nie jest najgorszy, ale chyba wystarczy mi na jakiś czas, a nie dobiłem jeszcze nawet do 2/3 flakonu.

Ja tak mam z Issey'em Miyake L'eau d'Issay - jedna butelka wystarcza mi na dwa lata :)

Używam przez kilka dni, a później tydzień odstawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najdłużej mam (męczę) Cerruti i Lacoste Essential, będzie trzy lata i jeszcze na jakiś rok mi wystarczą, pożegnam się z nimi bez żalu :)

Edytowane przez herbee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się - dlatego ciągle go używam. Większość nowych zapachów jest zbyt słodkich i... podobnych do siebie.

 

Podoba mi się jeszcze Fahrenheit Diora, ale na mnie ten zapach nie "brzmi" zbyt dobrze.

racja, za dużo jest takich mdłych przesłodzonych, dlatego zawsze szukam dla siebie czegoś innego. W podobnych klimatach do platinum był Paco Rabanne XS pour homme, ale już wycofany bo nigdzie nie widać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś chętny?. Pojemność podana orientacyjnie i do własnej oceny. Zakupione w Douglas i na i....y.pl

 

1. Paco Rabane Invictus

50-55ml/100 ml + dezodorant z objętością ok. 1/2 całości - 130 zł

https://www.iperfumy.pl/paco-rabanne/invictus-woda-toaletowa-dla-mczyzn/

 

4. Issey Miyake Nuit D'Issey Parfum

2/3 z 75 ml (nie da rady prześwietlić szkła) - 100 zł

https://www.iperfumy.pl/issey-miyake/nuit-dissey-parfum-woda-perfumowana-dla-mczyzn/p-504017/

 

 

 

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzisiejszy nabytek.

Bardzo fajny zapaszek.

Pierwsze pierfumy które kupilem po jednym powąchaniu.

b5164913d969441b2e091b4ae199acd0.jpg


"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz z wzajemnością."

Cierpliwość popłaca...jeśli Cię na nią stać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Perfumy zacne... szczególnie za obecną cenę 99,90 zł / 50 ml. Sam używam już od ponad roku naprzemiennie z LEN i Benkiem Absolute.

 

RG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki, doradźcie w zakupie. Potrzebuję damskiego zapachu: im  trwalszy, tym oczywiście lepiej, nie ma być ciężki/ za słodki, nie ważne czy pachnie nim co druga babeczka na ulicy. Budżet 200 pln, ale to nie znaczy, że mam tyle wydać ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z pewnością CK Eternity, które można znaleźć w przystępnej cenie. Zapach ponadczasowy i w pewnym sensie klasyczny. Bardzo długo utrzymuje się na ciele i każdej kobiecie w nim ładnie:

 

https://www.iperfumy.pl/calvin-klein/eternity-woda-perfumowana-dla-kobiet/p-60105/?gclid=CjwKCAiA0uLgBRABEiwAecFnk7ZRobqNj-TAdHTl6OOaG8yEENcOQOVaF1QfZh-5uqFSTIsuT5arSxoCAXkQAvD_BwE

 

Z tańszych poleciłbym jeszcze zapachy od Elizabeth Arden, niemal wszystkie dość lekkie i niepretensjonalne.

Edytowane przez Hard Rockin' Amigo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopaki, doradźcie w zakupie. Potrzebuję damskiego zapachu: im  trwalszy, tym oczywiście lepiej, nie ma być ciężki/ za słodki, nie ważne czy pachnie nim co druga babeczka na ulicy. Budżet 200 pln, ale to nie znaczy, że mam tyle wydać ;)

Kup trussardi donna i jeszcze Ci na kwiaty zostanie albo butelkę Primitivo:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co? Kupiłem ;) Czasu nie ma, po perfumeriach nie będę łaził :) Rozglądałem się w necie dłuższą chwilę, ale zawsze coś mi nie pasowało (mocnym konkurentem był CK Euphoria), ale ostatecznie Donna wygrał (a?), więc dzięki. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem Franck Olivier Eau de Passion Man. Skusiłem się opiniami i świetnym stosunku jakości do ceny i niemal identycznością z Ch Egoiste Platinum. No cóż. Nada się do czyszczenia wieczka od flakonu Chanel. Zapach fatalny, nie wiem cóż za super nosy na perfuforum zrobiły z niego klona Platynowego. Chyba nagle duża grupa miała okropny katar. 

Pominę kwestię jakości bo jest na poziomie najniższej półki w Auchan ;) 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kazus klonów nie jednego już zaskoczył, a raczej rozczarował:) ale mają zwolenników:) różnica mniej więcej analogiczna jak Parnis i Panerai...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak, to prawda, szczególnie, gdy odnosimy się do zapachów, które doskonale znamy i lubimy. Klon czegoś nieznanego potrafi miło zaskoczyć. Klon zegarka, którego nie znam, mnie nie razi póki nie wiem, że naśladuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś miał do do czynienia z zapachem nr 335 FM od Federico Mahora?

Chodzi mi o serię Pure Royal (zaperfumowanie 20%):

 

e58ee0ed7c2e.jpg

Edytowane przez radekglaz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W kategorii mistrz smrodu tzn. przepraszam- trudny zapach  :D  łapie się na pudle :D Zakup w ciemno po przeczytaniu recenzji. Na początku mocno kopie w nos jakimś takim można by nawet rzec odorem ,dopiero po jakimś czasie łagodnieje i staje się nawet znośny. Ale na początku przeraża.

 

6f22cd79ed2e.jpg

 

99c36ced6c42.jpg

 

8b66e701f2a2.jpg

 

9624c0cb7e9b.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak to? Kupiłeś, przeczytawszy recenzje przywołujące zapach wielbłądziego g*, a teraz nie endżojujesz pleżerów? ;)

Edytowane przez brz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lubię wyzwania :D Ale teraz po kilku godzinach jest całkiem całkiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@brz, a jak tam L'Aventure, które kupiłeś w galerii zapachu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

herbee, jak już pisałem, szampana nie było co otwierać. Trwałość chyba podobna, jak w przypadku poprzedniego flakonu. Ale przynajmniej zapach taki jak trzeba, czyli o wiele lepszy niż jego kuzyn od Armafa. Aktualnie i tak grzeje ławę, czzekajac na inną porę roku. W tym momencie uskuteczniam głównie Zino i Aramisa, a dziś - dla odmiany - Athletic Man prosto z Grudziądza. ;)

 

Za jakiś czas zakręcę się chyba za to koło L'aventure Knight (swoją drogą debilna nazwa wariantu). Jakościowo rzekomo bije na głowę jedyny zapach Armafa, który rzeczywiście mi się spodobał, czyli Tres Nuit.

Edytowane przez brz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.