Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

rk7000

Klub miłośników zegarków Tisell

Rekomendowane odpowiedzi

Od amerykańskiej wersji mako bardziej podoba mi się Ray i mam nadzieję, że doczekam się wersji z pełnymi ogniwami i szafirem, która fabrycznie jest zarezerwowana dla wersji USA. Sam nosiłem homara rolex'a, ale zaczęło mnie denerwować rozpoznawanie tej marki i głupie zaczepki typu: o masz "rolka" na ręce i głupi uśmiech przedmówcy słysząc, że to nie jest sub. Dziwiłem się jak wygląd zegarka z lupką i bezelem może być rozpoznawalny w naszym kraju i dałem sobie już spokój z tego typu wyrobami. Co nie zmienia faktu, żę technicznie w tej cenie do tisella przyczepić się raczej nie można.

Nie daj sobie wmówić że nosisz zegarki dla opinii innych , po prostu zrozumiałeś że udawanie jest nie fajne i ludzie tego nie akceptują. A jak ktoś lubi dorabiać teorię do rzeczywistości to skończy jak autor tego wątku - jako ekspert od "mgły rozpylanej przez wroga".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie daj sobie wmówić że nosisz zegarki dla opinii innych , po prostu zrozumiałeś że udawanie jest nie fajne i ludzie tego nie akceptują. A jak ktoś lubi dorabiać teorię do rzeczywistości to skończy jak autor tego wątku - jako ekspert od "mgły rozpylanej przez wroga".

To już nie odpowiadaj bart8.Właściciel Rolexa zrobił to właściwie za Ciebie.Po prostu "udawałeś" :)


Tisell Klub Polska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To już nie odpowiadaj bart8.Właściciel Rolexa zrobił to właściwie za Ciebie.Po prostu "udawałeś" :)

to akurat " powiedziały" reakcje innych, kolega tylko wyciągnął właściwe wnioski - coś czego Ty nie potrafisz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to akurat " powiedziały" reakcje innych, kolega tylko wyciągnął właściwe wnioski - coś czego Ty nie potrafisz

To jeszcze fajniej.Pod wpływem reakcji innych (które mu powiedziały :) ) zrozumiał,że udaje posiadacza Rolexa :)


Tisell Klub Polska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze fajniej.Pod wpływem reakcji innych (które mu powiedziały :) ) zrozumiał,że udaje posiadacza Rolexa :)

umiejętności społeczne nie polegają na wklejaniu wszędzie nieadekwatnych emotikonów ale na przewidywaniu pewnych reakcji albo na odczytywaniu informacji od innych i reagowaniu , oczywiście jak się chce być częścią jakiejkolwiek społeczności

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy na forum są naprawdę tylko 4 Tiselle.Chwalić się chłopaki i wklejać zdjęcia :) Był psycholog,był filozof,a teraz socjolog nam się trafił w temacie :)

post-77242-0-88705200-1469533287_thumb.jpg


Tisell Klub Polska

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to jeszcze ja ... skromny miś z lasu. Kurcze, cały czas nie mogę oprzeć się wrażeniu, że wyprodukować Tissella to tak jak ordynarnie odpisać na klasówce od największego prymusa w klasie ... a potem szczycić się tym wszem i wobec ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem nie jest zegarek tylko właściciel. Jeżeli nosisz zegarek po to, żeby inni "widzieli" lub gdy martwisz się, że w czyjejś opinii udajesz kogoś kim nie jesteś, to taki homar będzie nieporozumieniem. Jeżeli jednak podoba Ci się zegarek, jego wygląd, to że jest nieźle wykonany z przyzwoitych materiałów i nosisz go przede wszystkim dla siebie i masz z tego powodu przyjemność, to tak naprawdę nie ma znaczenia czy nosisz Rolexa czy Tisella. Gdyby było mnie stać na Rolexa na pewno kupił bym Rolka, bo zwyczajnie jest lepszy. Jednak jeżeli mnie nie stać na Rolka, to kupuję homara i będę go nosił. Jeżeli zegarek jest legalnie sprzedawany tzn. ma sklepy (choćby internetowe) to nie mam powodu, żeby twierdzić, ze to podróbka. A jeżeli jest nielegalnie produkowany i sprzedawany to od tego, żeby ścigać przestępców są właściwe organy. Więc jeżeli ktoś twierdzi, że widzi podróbkę niech to zgłosi gdzie trzeba. Ja natomiast jeżeli nabęde zegarek legalnie produkowany taki jak mi się podoba to będę go sobie nosił. A jeżeli jakiś mój znajomy poczuje się mocno zdegustowany faktem, że zegarek na moim ręku to nie Rolex, to będzie to jego problem a nie mój ;) , dla mnie natomiast będzie to jasna informacja, że muszę przemyśleć tą znajomość ;) . Nie tylko zamożnym podoba się taki design jaki ma sub, a jeżeli można legalnie produkować zegarki które czerpią z niego inspirację (nawet taką daleko idącą jak Tisell) to czemu noszenie ich miało by być czymś złym. Rozpatrując sprawę w taki sposób jak niektórzy forumowicze, to należałoby stwierdzić.że jazda większością japońskich chopperów i cruiserów to obciach bo to przeciaż podróbki HD i Indiana ;).

Ps. co nie zmienia faktu, że umiar jest cnotą i przesada nie jast mile widziana ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ... umiar jest wielką cnotą ... a tu go najwyraźniej zabrakło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[quote name="ICE" post="1789103" timestamp="1469534982

Gdyby było mnie stać na Rolexa na pewno kupił bym Rolka, bo zwyczajnie jest lepszy.

 

Taa, lepszy ....AR nie ma to jak może być lepszy ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Problemem nie jest zegarek tylko właściciel.

nie no - tu masz całkowitą rację

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Odpada też ten deep blue co zrzyna z skx'a.

A u mnie wręcz przeciwnie, podoba się i został zamówiony  :)

Prezes już napisał to co ja chciałem napisać  ^_^

 

ad. 1 to prawda - mnie się np nie podoba sub więc tisell też nie.

Ad. 2 - dlaczego?

Ma wszystko to, czego brakowało skxowi - dlaczego ten zegarek jest tak chętnie modowany? IMO - bo nie ma tam tej kropki nad i.

Szafir z AR, nieco większa koperta, nakładane indeksy, maskownice z pełnych ogniw i wersja DLC.

 

Owszem, jest prawie identyczny, ale z drugiej strony jest od groma orientów, davos, steinhartów itp udających rolki. Jest omega udająca Newmana. itp itd - nie chcę wszczynać od nowa gównoburzy - przedstawiam tylko argument dlaczego akurat dla mnie taki deep blue jest akceptowalny.

Miałem niejednego skxa, jak pewnie większość Kolegów tutaj i dobrze wiemy jakie są jego bolączki, takie trochę choroby wieku dziecięcego.

Po DB spodziewam się lepszej jakości (na papierze już ją ma) i wyeliminowania niedoróbek "wzorca"  ;)

A i pamiętajmy że ta inspiracja jest droższa od pierwowzoru  :P

 

ICE +1000

 

 

Pozdrawiam, Piotrek.

Nie, minimum +pierdylion  :D

 

A wracając do tematu Tisella, też byłem na niego zdecydowany, jednym słowem miałem go nabyć.

Śledziłem bazarek ale nic nie było, w między czasie nabył go Kolega z forum i mogłem zegar wcześniej przymierzyć, pomacać i ocenić.

 

1.jpg

 

Na zdjęciach kozak, no ale na żywo już mnie tak nie porwał  <_<

Nie można się do jakości przyczepić, no może trochę do jakości bransy i braku mikro regulacji a samymi ogniwami ciężko trafić z dobrą długością ... a i zapomniałem o deklu - to masakra  :unsure:

Mogli coś na nim wyrzeźbić a tak to wygląda trochę, nie trochę, mocno do d...  ^_^ - dużo traci w odbiorze całości.

Generalnie po obejrzeniu całkowicie zrezygnowałem z zakupu, nie wiem, może Rolek też by mi nie podszedł  - żartowałem, zmusiłbym się do noszenia jak coś  :D

I już wiem teraz że nawet przed przymiarką bym zrezygnował z tego zegarka po tym jak już jest w tej "lodówce"  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość bart8

Jeśli dobrze rozumiem to nosiłeś homara Suba gdyż Ci się podobał?Przestałeś go nosić,ponieważ nie podobało się "oglądającym" to ,że Twój zegarek to nie Rolex, chodź bardzo podobny.Więc moje pytanie do Ciebie jest takie.Nie przyszło Ci do głowy aby próbować "obronić" ten zegar jak przystało na "rasowego miłośnika zegarków" i rozmówcy odpowiedzieć np. Nie nie jest to Rolex,ale... i tu wyszczególnić jego zalety,kilka słów o mechaniźmie,różnicach, a na pewno takie były w Twoim homarze.Nawet porównując Sub vs Tisell kilku kolegów takowe wskazało.Chociażby brak wewnętrznego AR w Rolku (dla mnie to nie do przełknięcia i tym chociażby Tisell się broni oraz różni).Widziałem obydwa zegarki na żywo i porównałem bardzo dokładnie.Z tego co napisałeś to można odnieść wrażenie,że w takim razie zegarek bardziej dobierasz do jego "odbiorcy" niż do siebie.

Właśnie próbowałem obronić swój zegarek, mówiąc osobie z którą się konfrontowałem, że jest frajerem bo nosi prawdziwego suba bez powłoki AR jednak moje argumenty chyba go nie przekonały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to ciekawe Tomaliusz co piszesz... Ja dość wnikliwie go oglądałem (po flaszce co prawda ;) ) ze Sylwkiem i Agaronem i wszystkim się podobał....

Dekiel to wiadomo - tragedia, ale oryginał jest wlasciwie taki sam :/

Bransoleta na pewno odstaje in minus ale w tym przedziale cenowym to jest całkiem spoko.

Tak sobie myślę, że jakby tam było co innego na tarczy to by ze 2-3 koła kosztował. Może więcej.

Tak czy inaczej czekam na własne projekty bo jest spory potencjał. Parnisowi się udało z jednym czy dwoma modelami. Szczególnie z diverem.

To może jak tisell zarobi na tych subach to zainwestuje kasę w jakiś inny design. Oby.

 

I oby go nie było w lodowce ;)

 

 

Pozdrawiam, Piotrek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie próbowałem obronić swój zegarek, mówiąc osobie z którą się konfrontowałem, że jest frajerem bo nosi prawdziwego suba bez powłoki AR jednak moje argumenty chyba go nie przekonały.

Mówienie komuś, że jest frajerem tylko dlatego, że nosi Rolexa? Gratuluję umiejętności doboru właściwych argumentów w konfrontacji ;) . A tak na marginesie, co wy z tym AR? Z tego co się oriętuję to AR ma niwelować refleksy/odbicia światła/obrazu od szkła w celu zwiększenia czytelności/widzialności obiektów znajdujących się za tym szkłem, i może to przypadek, ale z tego co można stwierdzić na podstawie zdjęć tak ochczo umieszczanych przez kolegę estetę (zresztą na innych również), akurat w tym zegarku to ta powłoka chyba za specjalnie nie działa, gdyż na większości z nich bardziej widać odbicie otoczenia (w tym również jasnego nieba) niż tarczę ;).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówienie komuś, że jest frajerem tylko dlatego, że nosi Rolexa? Gratuluję umiejętności doboru właściwych argumentów w konfrontacji ;) . A tak na marginesie, co wy z tym AR? Z tego co się oriętuję to AR ma niwelować refleksy/odbicia światła/obrazu od szkła w celu zwiększenia czytelności/widzialności obiektów znajdujących się za tym szkłem, i może to przypadek, ale z tego co można stwierdzić na podstawie zdjęć tak ochczo umieszczanych przez kolegę estetę, akurat w tym zegarku to ta powłoka chyba za specjalnie nie działa, gdyż na większości z nich bardziej widać odbicie otoczenia (w tym również jasnego nieba) niż tarczę ;).

Spoko ICE - kolega w ironiczny sposób streścił metodę którą rekomendował autor wątku :-)

Zuch!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ok, w takim razie sorki bo tym razem ja nie zaczaiłem :) . Jednak czasami przydałoby się użyć tego emotikona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że każdy może nosić co chce i każdy podejmuje decyzję za siebie.

Znam kobietę, która dużo mi pomogła, jest mądrzejsza ode mnie, jest o wiele bardziej wartościowym człowiekiem niż ja i nosi podróbkę LV.

Nie ma to wpływu na mój odbiór tej osoby. Natomiast nie toleruję "młodych bogów"  w porszawkach z podrabianymi daytonami (takiego artystę spotkałem ostatnio).

Podwójna moralność? Chyba tak, ale świat nie jest czarno-biały. Problemem nie jest zegarek tylko osoba. Jak Tisella ma @vandit, @tomasso lub ktoś inny to spoko, a jak @esteta (wiem, że nie grzecznie o nim pisać jak nie może odpisać) to mną szarpie ;) . Jestem jednak hipokrytą i w sumie ch*j.

Tak się nad tym zastanawiałem i ten tema naprawdę jest trudny. Przykład dwa zegarki:

PEX6JL.jpg

Tego bym nosił, fajny, gruba, ale nie chamska inspiracja moim gralem.

Drugi, taki:

Mu7eeS.jpg

No, tego to już bym nie nosił.

Niby, ten sam zegarek, inny model, a jaka moja różnica w odbiorze. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując wątek ... dominuje tutaj pogląd ze problemem jest osoba, nie zegarek. Osobiście uważam, że problemem jest również zegarek, a konkretnie firma która go produkuje. Z jednej strony wszystko zgodnie z prawem, ale ... dostajemy zegarek łudząco podobny do  Rolexa, czy Nomosa ... i prawnicy mogą sobie mówić co chcą, a mnie w głowie dźwięczy dzwoneczek, że coś jednak nie jest OK! Koledzy, to może prawnie jest OK, ale moralnie to już nie ... I dlatego ten Tisell wprawia mnie po prostu w niesmak ... oczywiście nie ma mowy abym kiedykolwiek coś takiego kupił. Bo jeżeli się czerpie z pięknej tradycji i dobrych, sprawdzonych wzorów, należy to robić przede wszystkim z szacunkiem, a jednocześnie z umiarem i taktem. Najwyraźniej Tisell ma takie zasady za nic.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego rżnięcie z vintage jest ok a z nowszych już nie? Dlaczego rżnięty MkII Kingston (skądinąd świetny ) czy Steinharty są ok a Tisell już nie? Bo chiński czy koreański, a to z definicji podróbka?

 

Moim zdaniem dopóki ktoś nosi Tisella jako Tisella to nie widzę problemu, inspiracja dobrymi wzorami nie jest niczym złym, obciachem jest noszenie Tisella żeby udawać że się nosi Rolexa, tak jak żałosne jest noszenie Rolexa tylko po to żeby pokazać że się ma Rolexa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Steinharta udającego coś innego też bym nie kupił ... ale ten wątek akurat Tisella się tyczy ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też się chętnie wypowiem.

 

Ważna jest miłość czy tam zdrowie. A Tisell? Skoro nie ma patentów to nie podróbka, choć zerżnięty design.

 

Panowie, pasją pasją, ale to tylko zegarki. Po co się bić o jakiś śmieszny zegareczek, choćby tylko słownie?

 

Love,Peace & Death Metal...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kontynuując wątek ... dominuje tutaj pogląd ze problemem jest osoba, nie zegarek. Osobiście uważam, że problemem jest również zegarek, a konkretnie firma która go produkuje. Z jednej strony wszystko zgodnie z prawem, ale ... dostajemy zegarek łudząco podobny do  Rolexa, czy Nomosa ... i prawnicy mogą sobie mówić co chcą, a mnie w głowie dźwięczy dzwoneczek, że coś jednak nie jest OK! Koledzy, to może prawnie jest OK, ale moralnie to już nie ... I dlatego ten Tisell wprawia mnie po prostu w niesmak ... oczywiście nie ma mowy abym kiedykolwiek coś takiego kupił. Bo jeżeli się czerpie z pięknej tradycji i dobrych, sprawdzonych wzorów, należy to robić przede wszystkim z szacunkiem, a jednocześnie z umiarem i taktem. Najwyraźniej Tisell ma takie zasady za nic.  

 

No nie no... następny neofita. I po co wsadzać kij w mrowisko, kiedy się już ładnie goi?

Od moralności to chyba inne tematy są.

 

 

Steinharta udającego coś innego też bym nie kupił ... ale ten wątek akurat Tisella się tyczy ...

 

 

A takiego paneraja byś kupił?

32628BDA00000578-0-image-m-63_1458488353

 

Bo wiesz... to akurat Rolex jest  :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek odkąd przestał być produktem stricte użytkowym a stał się ozdobą kupuje się bardziej sercem a nie głową. Czyli jesteśmy tu ofiarami marektingu bazującego na emocjach, skojarzeniach itd. Gdyby nie Rolex i jego wieloletnie starania żeby każdy człowiek niezależnie od warstwy społecznej czy wykształcenia lub nawet szerokości geograficznaej kojarzył nie tylko markę ale i wizerunek tych zegarków, pies z kulawą nogą nie interesowałby się dziś Tisellem. Tak więc chiński cwaniak żeruje tu na cudzym wizerunku i na fakcie że są klienci którzy chcą Rolexa ale ich nie stać albo buntują się przeciw płaceniu takiej kasy za kawałek stali ( czyli wg kanonów sprzedaży dóbr luksusowych ich nie stać ;-) a reszta to dorabianie teorii. Ja nie jestem fanem produkcji w Chinach bo tam króluje najdzikszy kapitalizm , każdy roluje każdego a płaci klient. Chińczycy być może robią to na tej samej lini z której wychodzi 100% fake z logo Rolexa, a może co jest regułą w zabawkach, ubraniach czy elektronice używają materiałów które nie są obojętne dla zdrowia także użytkownika itd . TO oczywiście tylko dywagacje ale sprawiają że trudno mi zaakceptować ideę Rolexa czy LV dla mas.

Powszechność wizerunku Rolexa spawia że ludzie spodziewają się że to co macie to Rolex stąd później takie reakcje jak opisane wcześniej. Pewnie jak pisał Pablo nie powinno to przesłaniać człowieka ale to działa tylko wobec osób które czynami zasłużyły na puszczenie w niepamięć tej małej niedoskonałości. Natomiast wrażenie " udawania" , "nieszczerości" "nieuczciwości", " śmieszności" i co tam jeszcze niefajnego pomyślą o Was - zostaje jak etykietka. I co każdemu będziecie tłumaczyć dlaczego to robicie? Albo będziecie sprzedawač teorie że jak tak myślą to ich problem - widocznie nie dorośli żeby być moimi zanjomymi, kontrahentami, współpracownikami itd...

Oczywiście że to tylko zegarki ale skoro jesteśmy na tym forum to są raczej

" aż zegarki"

PS mam wrażenie że bez autora wątku jakoś tu spokojniej i porozmawiać można ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.