Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

bercikk5

gdzie leży granica cenowa?

Rekomendowane odpowiedzi

Piękny jest ten szlif na rotorze. Zaiste piękny :)


"....uczymy sie cale zycie , a i tak umieramy jako glupcy ..."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taaa, tak się szlifem zajęli w Omedze że nie zauważyli jak mechanizm spuchł do rozmiarów sporego kotleta...

Marek - na ceny zegarków, na biedę naszych rodaków nie można narzekać a na Paneraja można? Zauważyłem ze smutkiem że pisanie negatywnie o PAMAch jest gwarancją dużej ilości " lajków"... Magia Panerai bierze się w pierwszej kolejności z wyjątkowego surowego i prostego designu a później dochodzi dopiero do głosu i marketing. Zwróć uwagę ile krytycznych głosów zbierają gdy zaczynają robić bardziej delikatne zegarki. Poza tym historyjka o zegarku nurkowym od firmy która produkuje sprzęt do łodzi podwodnych jest obiektywnie bardziej atrakcyjna niż wymuszone lotnicze "korzenie" Bell&Ross - choć design równie charakterystyczny. Tu też srogo przepłacasz za marketing -ale pewnie wiesz bo masz ;-)

PS Czy mi się zdaje czy nosisz RayBany ( na zdjęciu widziałem) - wiesz ile za nie przepłacasz? Myślisz że nie można dostać lepszych okularów w niższej cenie? Urzekła Cię jakaś historia?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka, tak się szlifem zajęli w Omedze że nie zauważyli jak mechanizm spuchł do rozmiarów sporego kotleta...

Marek - na ceny zegarków, na biedę naszych rodaków nie można narzekać a na Paneraja można? Zauważyłem ze smutkiem że pisanie negatywnie o PAMAch jest gwarancją dużej ilości " lajków"... Magia Panerai bierze się w pierwszej kolejności z wyjątkowego surowego i prostego designu a później dochodzi dopiero do głosu i marketing. Zwróć uwagę ile krytycznych głosów zbierają gdy zaczynają robić bardziej delikatne zegarki. Poza tym historyjka o zegarku nurkowym od firmy która produkuje sprzęt do łodzi podwodnych jest obiektywnie bardziej atrakcyjna niż wymuszone lotnicze korzenie Bell&Ross - choć design równie charakterystyczny. Tu też srogo przepłacasz za marketing -ale pewnie wiesz bo masz ;-)

PS Czy mi się zdaje czy nosisz RayBany ( na zdjęciu widziałem) - wiesz ile za nie przepłacasz? Myślisz że nie można dostać lepszych okularó w niższej cenie? Urzekła Cię jakaś historia?

He he W Panerai myślą tak jak celebryci.Nie ważne co mówią byle mówią.Ale z chęcią bym kupił Pama jakby stykało

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taka, tak się szlifem zajęli w Omedze że nie zauważyli jak mechanizm spuchł do rozmiarów sporego kotleta...

Marek - na ceny zegarków, na biedę naszych rodaków nie można narzekać a na Paneraja można? Zauważyłem ze smutkiem że pisanie negatywnie o PAMAch jest gwarancją dużej ilości " lajków"... Magia Panerai bierze się w pierwszej kolejności z wyjątkowego surowego i prostego designu a później dochodzi dopiero do głosu i marketing. Zwróć uwagę ile krytycznych głosów zbierają gdy zaczynają robić bardziej delikatne zegarki. Poza tym historyjka o zegarku nurkowym od firmy która produkuje sprzęt do łodzi podwodnych jest obiektywnie bardziej atrakcyjna niż wymuszone lotnicze korzenie Bell&Ross - choć design równie charakterystyczny. Tu też srogo przepłacasz za marketing -ale pewnie wiesz bo masz ;-)

PS Czy mi się zdaje czy nosisz RayBany ( na zdjęciu widziałem) - wiesz ile za nie przepłacasz? Myślisz że nie można dostać lepszych okularó w niższej cenie? Urzekła Cię jakaś historia?

Robert

 

Smieje się z jednego modelu Pama-wiesz którego.

Podobaja mi sie modele z charakterystyczna obudowaną koronką.

 

Co do Bell&Ross zdziwisz sie pewnie nie tylko Ty, ale to prezent od kolegi z forum.

 

RayBany kupiłem za poł ceny-forumowy bazarek.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za RB nadal przepłaciłeś kilkaset procent ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

@ Master Yoda,

wrzuciłem werk Patka sprzed kilkudziesięciu lat, a Ty wyskakujesz ze współczesnym mechanizmem Omegi. Słabe to. Porównanie dotyczyło dwóch mechanizmów pochodzących od tej samej konstrukcji. Twój przykład niczego nie dowodzi.

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nicon - solidny to jest G- shock...a od zegarka za 35 tyś oczekuję żeby... mi się bardzo podobał ;-) a nie żeby wytrzymał mecz tenisowy ...od tego za 55 tyś tym bardziej ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@ Master Yoda,

Zaprezentowałem, werk Patka sprzed kilkudziesięciu lat, a Ty wyskakujesz ze współczesnym mechanizmem Omegi. Słabe to. Porównanie dotyczyło dwóch mechanizmów pochodzących od tej samej konstrukcji. Twój przykład niczego nie dowodzi.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

@McIntosh

Zaprezentowałem, nie 'wyskoczyłem" werk Omegi ( prowadzmy rozmowę na cywilizowanym poziomie proszę) bo powiedziałeś że nie ma pokrycia w faktach, iz Omega potrafi

 

 

Potrafią, nie potrafią. To są dywagacje, które nie mają pokrycia w faktach.

 

-piszemy o zagadnieniu w szerokim kontekscie, nie rozmawiamy o jednym mechanizmie.

Zareczam Ci ze gdyby polityka firmy obrała inna strategię na biznes, jest technicznie w stanie wyprodukować zegarki nie gorsze niż Patek-wszystko rozbija się o pieniadze, dziś konkurentem jest Rolex, do tej marki mozemy porównywać, a nie 'wyskakiwać' z werkiem Patka ktory celuje w ZUPEŁNIE INNĄ GRUPĘ ODBIORCÓW.

Zbyt dlugo skupiasz się na markach luksusowych, stad ta nieznajomość branzy..... ;)


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ktoś widzi różnice to przepłaci,jak nie widzi to nie musi przepłacać.,ETA 2824 występuje w zegarkach na każdą kieszeń od $200 do $85 000.,Zależy co kto lubi bigos czy kapuśniak.,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

@McIntosh

Zaprezentowałem, nie 'wyskoczyłem" werk Omegi ( prowadzmy rozmowę na cywilizowanym poziomie proszę) bo powiedziałeś że nie ma pokrycia w faktach, iz Omega potrafi

 

-piszemy o zagadnieniu w szerokim kontekscie, nie rozmawiamy o jednym mechanizmie.

Odnosiłem się do jakości wykonania mechanizmu opartego na wspólnej konstrukcji - dla Omegi i Patka. Jednak niezależnie od tego czy analizujemy wąski czy szeroki kontekst, Omega nie ma startu do Patka. Poza tym, temat do którego początkowo się odnosiłem, zaczyna się rozmywać.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnosiłem się do jakości wykonania mechanizmu opartego na wspólnej konstrukcji - dla Omegi i Patka. Jednak niezależnie od tego czy analizujemy wąski czy szeroki kontekst, Omega nie ma startu do Patka. Poza tym, temat do którego początkowo się odnosiłem, zaczyna się rozmywać.

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Odnoszę wrazenie ze starasz się poinformować cywilizację ze wynaleziono koło.

To oczywiste ze produkty Omegi ustepują produktom Patka-post powyzej napisalem czemu.

Popelniasz błąd logiczny-porównujesz wszystko do topowych producentów, zapominając ze jest zapotrzebowanie na rynku na produkty mniej skomplikowane, tansze.

Czy Omega ma gorszych inzynierow, maszyny, projektantów, -otóz nie, oni produkują INNE wyroby niz Patek bo taką mają strategie.

Nie czyni to ich 'gorszymi".

Mam nadzieję ze wyraziłem się na tyle jasno ze zrozumialeś moj tok rozumowania.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czy tak ciężko zrozumieć, że prawie laicy, ignoranci zegarkowi a tak na prawdę zubożali miłośnicy zegarków, dla których 10k to tak samo horendalna suma jak bułka za 100zł posypana 0,01grama trufli chcą się dowiedzieć czy ta bułka w środku czym się różni od tej za 50groszy ? To może @Mcintosh zamiast skupiać się na wysokim zegarmistrzostwie, którego tu nikt nie kwestionuje napisz tym ludziom ile różnic moze wynikać z samej techniki obróbki materiałów i zgłoszonych na te kosmiczne technologie patentów? Bo prawda jest taka, że Casio używające laserów i mikroskopów oraz zachowujące wysoką sterylność produlcji może mieć wyższą jakość od innej szwajcarskiej firmy ceniącej swoje produkty 5x więcej. A ty udajesz greka, że nie wiesz o co chodzi ... a wychodzi na to, że większość jedzie na tym samym kole tylko taksomer ma inaczej ustawiony x kilka... uważam, że to zjawisko zauważyły i skutecznie wykorzystują mikrobrandy. Skoro technilogie te same i z reguły ogólnodostępne, nakłady małe więc chałupnictwo i mamy coś co może dawać smaka ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

może wyjaśnię o co mi chodziło zakładając ten temat.

Chciałem poznać Wasze zdanie odnośnie płacenia za "logo" firmy. Czy według Was taka strategia niektórych firm jest akceptowalna w imieniu historii i wcześniejszego wkładu w zegarmistrzostwo i gdzie według Was jest taka granica, którą jeszcze można zaakceptować.

Co mam na myśli płacenie za logo? Że w zegarku niektórych marek za 8-10 tyś. pomijając historie tej właśnie marki, to oferują często to samo co zegarki 2-3 x tańsze.

Kiedyś niektóre marki faktycznie robiły świetne zegarki i wyrobiły sobie renomę, lecz teraz mogą jechać na "zwykłych" etach a dalej wołają niemało.

Zdaje sobie sprawę, że każdy zapłaci tyle ile będzie chciał za zegarek jaki mu się podoba, ale chciałem ogólnie poznać Wasze zdanie.

 

Nie jestem ignorantem, który jak widzi na zegarku cenę 10 tyś. i więcej to łapie się za głowę.

Ale jak widzę na zegarku kwotę 10 tyś. a w środku siedzi zwykła eta 2824 nawet bez dekoracji, to czy takie firmy nie zbliżają się do marki Daniel Wellington, gdzie ludzie płacą za marketing marki a nie zegarek który faktycznie jest godny swojej renomy wyrobionej w przeszłości?

 

i PS. dyskusja nie ma na celu porównywania cen zegarków które faktycznie mają różną jakość wykonania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzięki za link ;)

ale porównanie trochę rozmija się z moim pytaniem. Oba zegarki mają inne wykończenie mechanizmów, jeden ma wersje standardową a drugi zapewne elabore, więc i pewna różnica cenowa jest zrozumiała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale właśnie też na tym to polega, że w Certinie za 3k masz standard, a w Tudorze za 10k masz top i to dosyć dobrze wyregulowany...jak dorzucisz do tego różnicę w wykonaniu (a ta jest dosyć widoczna), to robi się imo uzasadniona różnica w cenie. 


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz nie generalizuje, że dotyczy to wszystkich marek i jedyna słuszna cena zegarków to max 3 tyś. zł.

 

W TAGu masz zwykłą ete 2824/sellite sw200 za 10k

W niektórych eternach również występuje sellita SW200 i też kosztują 7-8 k.

I nie są to wersje elabore/top/chrono

 

Co do jakości wykonania:

przymierzałem TAGA carrera za 10 k oraz eposa 3401 za 3,5 k. Szczerze? To dla mnie ten epos był dużo lepiej wykonany (a jeszcze bardziej obiektywnie patrząc - na pewno nie był gorzej wykonany)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na cenę składa się wiele czynników: mechanizm, wykonanie, użyte części, materiały, marka itp. itd.

Ciężko zebrać to wszystko tak, żeby odnieść się wprost do założonego tematu.

Ja przy zegarkach za ok. 10k jednak widzę różnicę w kilku wspomnianych wyżej aspektach, oczywiście - tak, jak podałeś przykład z Tagiem - z odstępstwami od reguły.  


Choć, tak, jak wspomniałem wyżej, mnie nie przeszkadza eta w zegarku za ok. 10k - mam Etę w Tudorze (i to świadomie poprzednią wersję, choć mogłem kupić na MT), mam Taga też na zmodyfikowanej Ecie, pewnie kiedyś kupię też jakiegoś IWC, bo jeszcze nie miałem, a piloty mi się podobają - tam też jest Eta. Wszystkie w wersji Top, dobrze wyregulowane, więc czemu nie kupować? tylko dlatego, że tam jest Eta?

Pewnie niektórzy Koledzy mają odmienne zdanie i ja je szanuję. I co więcej - rozumiem, że ktoś nie kupi zegarka za 10k bo tam jest Eta.


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

przypomnę ponownie:

nie chodzi o samą ete, chodzi w jakiej wersji jest.

 

Rozbiega się o:

zegarek X - eta 2824 standard - 10k zł

zegarek Y - eta 2824 standard - 2 k zł

 

Tak jak wspomniałem na początku wątku- nic do mechanizmu ETA nie mam. Sam mam zegarek z tym mechanizmem.

Wyżej również wspomniałem, że w przypadku różnych wersji mechanizmu różnica w cenie jest uzasadniona.

 

Temat dotyczy zegarków z tym samym mechanizmem oraz z tą samą wersją wykończenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek za 10k z 2824 w wersji top jest ok , zegarek z 2824 za 10k w wersji standard (szczerze to takich kwiatków jest mało) nie jest ok - ten tok rozumowania jest irracjonalny, bo niezależnie od wersji mechanizmu w cenie końcowej zegarka, ten mechanizm i tak jest jakimś ułamkiem i cena wcale nie jest uzasadniona. To są zegarki, dobra luksusowe, kupowane dla próżności, cena nie jest odzwierciedleniem jego praktycznych właściwości ani kosztu produkcji.


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to Filip w ostatnim zdaniu podsumował całą dyskusję i to jest - zdaje się - jedyne racjonalne wytłumaczenie naszej...pasji ;)


I'm not myself, but not dead and not for sale...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Temat jakby nie patrzeć nie do rozwiązania, ja zawsze kupuję sercem a nie głową. Nie raz przepłaciłem, ale radość z tego co otrzymałem - BEZCENNA!

 

Można umrzeć z pieniędzmi na koncie, albo cieszyć się życiem z kupionym zegarkiem/rzeczą. Jak kto woli. Tak do tego podchodzę. Nie interesuje mnie czy warto czy nie warto tyle zapłacić.


Kupię wszystko, rozsądek zachowując, co ma związek z marką ENICAR.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Odnoszę wrazenie ze starasz się poinformować cywilizację ze wynaleziono koło.

To oczywiste ze produkty Omegi ustepują produktom Patka-post powyzej napisalem czemu.

Popelniasz błąd logiczny-porównujesz wszystko do topowych producentów, zapominając ze jest zapotrzebowanie na rynku na produkty mniej skomplikowane, tansze.

Czy Omega ma gorszych inzynierow, maszyny, projektantów, -otóz nie, oni produkują INNE wyroby niz Patek bo taką mają strategie.

Nie czyni to ich 'gorszymi".

Mam nadzieję ze wyraziłem się na tyle jasno ze zrozumialeś moj tok rozumowania.

 

Mój udział w tej dyskusji zaczął się od tego, że zanegowałem następujące stwierdzenie jednego z klubowiczów:

 

Odpowiedź brzmi - gdzieś tak od 3 tyś złotych zaczynasz płacić praktycznie wyłącznie za metkę/logo na zegarku...

Temat się rozmył i nikt już o tym nie pamięta. Teraz piszesz o strategii. Tak, wyraziłeś się jasno i w ogóle się z Tobą nie zgadzam. Nie wszystko da się zrzucić na strategię. Czytałem, że tzw. własne mechanizmy Omegi opracowała ETA. Nie wiem czy to prawda, bo nie wnikałem szczegółowo w temat, ale jeżeli tak jest, to rozumiem strategia. Poza tourbillonem niemalże całkowity zanik wielkich komplikacji - strategia. W skali ogólnej - to, że zdecydowana większość firm stosuje proste jednominutowe tourbillony, które nie pracują na kilku osiach - strategia. Normą są minutowe repetiery bez Grande i Petite Sonnerie. Znowu strategia? Po co robić coś lepiej jak można zrobić gorzej. Nie kupuję takiej logiki. Znacznie bliższe mi jest sformułowanie jakie można znaleźć w archiwach Vacheron Constantin:

 

Faire mieux si possible, ce qui est toujours possible.

 

Wszystko w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój udział w tej dyskusji zaczął się od tego, że zanegowałem następujące stwierdzenie jednego z klubowiczów:

 

 

Temat się rozmył i nikt już o tym nie pamięta. Teraz piszesz o strategii. Tak, wyraziłeś się jasno i w ogóle się z Tobą nie zgadzam. Nie wszystko da się zrzucić na strategię. Czytałem, że tzw. własne mechanizmy Omegi opracowała ETA. Nie wiem czy to prawda, bo nie wnikałem szczegółowo w temat, ale jeżeli tak jest, to rozumiem strategia. Poza tourbillonem niemalże całkowity zanik wielkich komplikacji - strategia. W skali ogólnej - to, że zdecydowana większość firm stosuje proste jednominutowe tourbillony, które nie pracują na kilku osiach - strategia. Normą są minutowe repetiery bez Grande i Petite Sonnerie. Znowu strategia? Po co robić coś lepiej jak można zrobić gorzej. Nie kupuję takiej logiki. Znacznie bliższe mi jest sformułowanie jakie można znaleźć w archiwach Vacheron Constantin:Faire mieux si possible, ce qui est toujours possible.

 

Wszystko w temacie.

"Dziad swoje, baba swoje" :)

Zwróć proszę uwagę na wypowiedz posła....

 

Tyle w temacie.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.