Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość fidelio

Rotować, czy nie?

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba się włączę do rozmowy,

Czy smarowanie musi się odbywać w autoryzowanym serwisie, czy istnieje jakieś uzasadnione tłumaczenie wyższych kosztów ?

Słyszałem historie o rolexie golfisty który od kilkudziesięciu lat nie miał wykonywanego smarowania i chodzi bez problemów po dzień dzisiejszy

 

Ciekaw jestem opinii

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba się włączę do rozmowy,

Czy smarowanie musi się odbywać w autoryzowanym serwisie, czy istnieje jakieś uzasadnione tłumaczenie wyższych kosztów ?

Słyszałem historie o rolexie golfisty który od kilkudziesięciu lat nie miał wykonywanego smarowania i chodzi bez problemów po dzień dzisiejszy

 

Ciekaw jestem opinii

W dzisiejszych czasach , gdy producenci CELOWO ograniczają dostęp do części autoryzowane serwisy w większości przypadków stają się jedynym, przeszacowanym wyjściem.

To biznes.

Do czasu gdy serwis będzie polegał , wymagał mycia, oliwienia, regulacji i wymiany uszczelek, wszystko ok, zegarmistrz da radę, gorzej jak potrzebne będą części zastępcze....

Dodatkowo firmy takie jak Rolex podczas przeglądu KRADNĄ części które są własnością właściciela zegarka podczas wymiany, w innym przypadku serwis jest niemożliwy.

Do czasu gdy użytkownicy nie przeciwstawią się takim bandyckim, złodziejskim praktykom,  firmy dalej będą okradać użytkowników z uśmiechem na twarzy...

( oczywiście kradzież tłumaczą tym by części nie trafiły na czarny rynek, i by nie były częściami składowymi podrabianych zegarków.....ale co to obchodzi użytkowników?)

 

 

Co do serwisowanych, a raczej nie serwisowanych zegarków z własnej praktyki znam zegarki radzieckie 30, 40 lat bez serwisu , które chodzą jak by wczoraj opuściły fabrykę.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Yodo,

Dzięki za informacje, czyli że jak nie mam rolka, omesi, brajtka i wysokiej Polki zegarkow, na chwile teraźniejsza wystarczy Pan Slawek

Ew Sinna trzeba by było oddać do Niemca, ale może tez się kiedyś uda u Pana Slawka, w moim myśleniu jak zegarek leży w pudełku, to można by bylo się pokusić o dłuższą przerwę w przeglądzie

 

Pozdrawiam

I wesołych Świat życzę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poruszacie tu bardzo trudny temat rutynowego serwisowania :)

Szczerze mówiąc - ja moich zegarków nie serwisuję rutynowo.

Te, które noszę na co dzień są tanie - jak się zepsują, nieistotne, się naprawi lub wywali.

Mój wiele lat nieserwisowany Citizen po prostu sam zaczął się "buntowac" (wałek zaczął się blokować) i po serwisie znów jest jak nowy. Zegarmistrz nie znalazł śladów nadmiernego zużycia czegokolwiek.

Te drogie zakładam raz na "ruski rok" . Niektóre mają 15 lat, wszystkie chodzą dobrze, nie mają niepokojących objawów, a zegarek noszony przez kilka dni w roku nie ma kiedy się zużyć (pewnie co najwyżej któregoś ranka po prostu nie ruszy).

 

Z drugiej strony są publikacje pokazujące koszmarne zużycie czopów jak efekt braku serwisowania, ale równie dobrze może to być efekt zignorowanego zawilgocenia, czy po prostu defektu oliwienia danego łożyska w przeszłości (bo jak to jest, ze jeden czop jest dramatycznie zużyty, a drugi wcale ;) ???).

 

Ogólnie - jeśli Ci na zegarku bardzo zależy, a nosisz go często i długo - seriwsuj. A regularne serwisowanie zegarka za parę stówek to - moim zdaniem - tylko niepotrzebne koszty. Oczywiście - nie musicie się z tym zgadzać :D

 

A co do rotomatów, są przydatne, jeśli ktoś ma dwa czy trzy automaty, które nosi stale (np. zakłada co kilka dni). Wówczas tak częste ustawianie daty i godziny mogłoby zużyć datownik czy ćwiertnik.  Jeśli zegarek ma być nieużywany przez tygodnie czy miesiące  - nie rotować, po co ma chodzić, skoro nie musi?

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość mkuka

 

Obecnie mam trzy automaty (drugi i trzeci z 2017 roku Steinhart i Vostok)) i noszę się z zamiarem kupna większego rotomatu ( ten ,który posiadam jest tylko na dwa zegarki).

 

Rotomat na JEDEN zegarek wystarcza do niekłopotliwej obsługi trzech zegarków. Zaś rotomat na dwa obsłuży automatów sześć. Pozdr.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ROLMEGA

eh, co wy wiecie,

wróciłem z pracy do domu i widzę na ręku małżonki "kwarca"

- O dawno go nie nosiłaś - mówię.

- Bo tamten znowu przestał chodzić, a ciebie nie było to nie miał kto go poustawiać i nakręcić (caliber 2500) to musiałam założyć ten.

 

 zegarek nosi rzadko (w pracy nie wolno jej nic na rekach mieć), dokręcać i ustawiać jej się tego nie chce, jeśli żona podejmuje decyzję o założeniu zegarka (te ostatnie sekundy przed wyjściem z domu) to oczekuje że będzie on gotowy do "współpracy".

Niestety tego modelu nie było w odpowiednim rozmiarze w jedynie słusznym kwarcu, nosi "mały" ;) męski model w automacie.

 

W styczniu kupię jej rotomat.

 

Najgorsze jest to, że jakiś czas temu zrobiłem selekcję, wybrałem rotomaty i po tym wątku wyrzuciłem te zakładki, a jak widać są przypadki, ze rotomat jest niezbędny, i tak sobie myślę, że faktycznie rotomat na jeden zegarek to strata pieniędzy, lepiej od razu kupić taki na minimum dwa zegarki, coś ostanio słyszałem o jakimś fajnym, różowym rolku... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eh, co wy wiecie,

wróciłem z pracy do domu i widzę na ręku małżonki "kwarca"

- O dawno go nie nosiłaś - mówię.

- Bo tamten znowu przestał chodzić, a ciebie nie było to nie miał kto go poustawiać i nakręcić (caliber 2500) to musiałam założyć ten.

 

 zegarek nosi rzadko (w pracy nie wolno jej nic na rekach mieć), dokręcać i ustawiać jej się tego nie chce, jeśli żona podejmuje decyzję o założeniu zegarka (te ostatnie sekundy przed wyjściem z domu) to oczekuje że będzie on gotowy do "współpracy".

Niestety tego modelu nie było w odpowiednim rozmiarze w jedynie słusznym kwarcu, nosi "mały" ;) męski model w automacie.

 

W styczniu kupię jej rotomat.

 

Najgorsze jest to, że jakiś czas temu zrobiłem selekcję, wybrałem rotomaty i po tym wątku wyrzuciłem te zakładki, a jak widać są przypadki, ze rotomat jest niezbędny, i tak sobie myślę, że faktycznie rotomat na jeden zegarek to strata pieniędzy, lepiej od razu kupić taki na minimum dwa zegarki, coś ostanio słyszałem o jakimś fajnym, różowym rolku... 

 

Mam tak samo i żona też. Sam planuję kupić jej rotomat na dwa zegarki. Wystarczy, że już mechaniki nakręcam co rano, niech się automaty kręcą w szafeczce. Traktuję zegarek użytkowo, abstrahując od tego, że lubię mechanikę precyzyjną, to nie mam ochoty co rano ustawiać daty, godziny i czasem jeszcze innych komplikacji. Tutaj wygrało zwykłe ludzkie lenistwo ;) Polecam rotomat dobrej jakości każdemu kto ma parę automatów, a praktycznie codziennie nosi coś innego. Już nie mówiąc o tym, że ładnie wygląda jako kolejny element na meblu / biurku  :D 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie argumentem do zakupu rotomatu staje się zakupiona ostatnio Eterna z fazami księżyca. W związku z tym mam pytanie, czy mając rotomat na powiedzmy 6 zegarków mogę ustawić aby każdy z nich był np raz na 24h kręcony przez określony czas ? Pytanie czy rotomaty maja programatory czasowe z ustawieniem godziny o której maja się uruchomić i na jak długo ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Moje się kręcę co godzinę przez 8 minut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cały czas myślałem,że zegarek mechaniczny (automatyczny) wręcz należy rotować co by cały czas był smarowany i nie było z nim problemów.Że w przeciwnym wypadku smar na łożyskach zgęstnieje i może być różnie.

 

 

Wg mnie:

zużycie mechaniczne następuje szybciej kiedy część jest w ruchu niż w spoczynku, z drugiej strony jeśli jest smarowana to film olejowy działa i co ma się zużywać?

zjawisko miejscowego wygniatania się nieruchomego detalu (wg mnie) nie występuje przy tak małych ciężarach i naciskach jakie są w zegarkach.

Najbardziej na zasadność czyszczenia i smarowania zegarka ma wpływ chemiczne starzenie się olejów i smarów pod wpływem np. tlenu (którego w szczelnym zegarku za wiele nie ma) oraz wysokich i niskich temperatur. Mam kieszonkową  Mołnię, kupioną jako nówka sztuka, nie serwisowana od kiedy ją mam a to może być już ćwierć wieku, nakręcam raz na miesiąc, nosze jeszcze rzadziej. Chodzi z dokładnością do minuty na dobę.

Ale już z drogim, bardziej wyrafinowanym mechanizmem bym tak nie zrobił, czekanie aż stanie z brudu albo od wysuszenia smaru może być poprzedzone tym że któraś oś się wytrze.

 

Klik Klak

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To i ja mam pytanie, mam dwa Orienty - jeden większy kupiony w Iraku z 30 lat temu, drugi mniejszy kupiony z 25 lat temu. Czy jest sens je ratować, odrestaurowywać czy skupić się na nowym zegarku ?

 

Niestety nie wiem jak wkleić fotkę :unsure:

Edytowane przez Vincitore

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli koszt nie będzie nieracjonalnie duży to ratować.

30 lat, czy 25 to kawał historii.

Twojej i zegarka :)

 

PS. zdjęcie umieszczasz gdzieś w sieci (np. fotosik, itd) kopiujesz link, wklejasz na forum.

 

Najlepiej zadaj pytanie w odpowiednim wątku:

http://zegarkiclub.pl/forum/topic/116927-orient/

Edytowane przez Sol

Myślę, że bez Słońca nie byłoby zegarów...  www.mojekrajobrazy.pl

Galeria zegarkowa: zegarekonline.pl/galeria/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kupiłem rotomat świadomie na więcej automatow, niz mam. Jak Żona zapytala "po co", to spokojnie odpowiedzialem, ze jak KIEDYŚ kupię kolejny automat, to nie bede musiał kupowac rotomatu. Innymi słowy przygotowałem grunt pod zakup kolejnego zegarka :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najsłuszniejsza :).

Udaje Ci się je wszystkie w miarę regularnie rozruszać choćby na chwilę? Ja mam raptem kilka i różnice z tym bywa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Udaje Ci się je wszystkie w miarę regularnie rozruszać choćby na chwilę? Ja mam raptem kilka i różnice z tym bywa ;)

 

Brawo! Udało ci się nabić 50 postów!  :unsure:  Super! I na bazarek :wacko:

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość fidelio

I na bazarku pojawił się Oris...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brawo! Udało ci się nabić 50 postów! :unsure: Super! I na bazarek :wacko:

 

 

? Raczej udało mi się znaleźć 15 minut dla siebie by poogarniać kwestie zegarków ale widać źle. Kogo boli niech nie czyta. Edytowane przez PappaIce

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

? Raczej udało mi się znaleźć 15 minut dla siebie by poogarniać kwestie zegarków ale widać źle. Kogo boli niech nie czyta.

No halo dziewczyny? Czy po dwóch latach bycia tutaj mogę ewentualnie wrzucić coś na tzw. "bazarek" czy macie z tym problem i będziecie mi liczyli posty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracajac do tematu ja jestem zwolennikiem rotowania. Ze wzgledu na prace czesto wyjezdzam, pakuje ze soba zegarek ew. dwa do etui podróżnego, jeden na reke i w droge. Reszta przez ten czas rotuje sie w domu i jest gotowa do uzytku po powrocie.


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przykro slyszec, jaz rotomatem wstrzelilem sie w dobry moment. Kupilem juz dobrych kilka lat temu Modalo na 4 zegarki:

51CueHbX-aL__SL500_.jpg?OBzeSmE67M

Dziala od tego czasu bez problemu i byl dosc niskobudzetowy patrzac na obecne ceny bo kosztowal ok. 500zl.

 


Pozdrawiam,

Janek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja też lubię sobie popatrzeć jak się moje zegarki kręcą :) Jest to bardzo wygodne, nie trzeba ustawiać czasu, daty i co dla mnie ważne faz księżyca. Ostatnio z tego powodu wymieniłem nawet rotomat na większy. Zsynchronizowałem sobie zegarki i zawsze po tygodniu sprawdzam który miał najlepszy wynik :)

 

PS> jak by ktoś szukał dobrego rotomatu w fajnej cenie na 3 zegarki + 4 w pudełku to zapraszam na PW.

Aktualne ???

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

 

Co do serwisowanych, a raczej nie serwisowanych zegarków z własnej praktyki znam zegarki radzieckie 30, 40 lat bez serwisu , które chodzą jak by wczoraj opuściły fabrykę.

To prawda.Mam Poljota 17 jewels 50-60 letni i przyspiesza 1 minute na dobe.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę z innej beczki. Chodzi o automat i czas, kiedy siedzi sobie w pudełku (nie używam rotomatu) - czy zegarek automatyczny ma "leżakować" z koronką odciągniętą, czy dokręconą ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

  • Podobna zawartość

    • Przez Depipi
      Post ten jest moim drugim podejściem w poszukiwaniu drugiego zegarka automatycznego.
      W poprzednim wątku zatytułowanym „automat do noszenia „na co dzień” ” poszukiwałem zegarka japońskiego, mniej formalnego z naciskiem na open heart, wskaźnik położenia księżyca, na skórzanym pasku- budżet wynosił wtedy 6500.
       
      Szukając, przymierzając, a także czytając zmieniłem preferencje dotyczące poszukiwanego zegarka.
       
      Interesuje mnie:
      ·        Zegarek „swiss made”
      ·        Napęd mechaniczny z automatycznym naciągiem
      ·        Płaskie, szafirowe szkło z mile widzianym antyrefleksem
      ·        Minimalistyczna, piękna tarcza (dopuszczam wskaźnik dnia miesiąca, rezygnuję z open heart, księżyca i wskaźnika rezerwy chodu)
      ·        Raczej skórzany, czarny pasek jednak ze względu na cel (zegarek do noszenia na co dzień do pracy, do koszuli, coś formalnego ale mniej niż moje dotychczasowe Seiko SARB065) dopuszczam bransoletę
      ·        Średnica koperty maksymalnie 41, idealnie będzie 40. Nadgarstek w obwodzie ma 18,5 cm.
       
      Zamiast tych wszystkich udziwnień i komplikacji chcę postawić na dobry, sprawdzony i trwały mechanizm.
      W czytanych testach podobają mi się:
      ·        Mechanizmy o wysokiej częstotliwości pracy (28800/h)
      ·        Rezerwa chodu wynosząca powyżej 50 godzin, blisko 70 byłoby idealnie (odkładając zegar z piątku na poniedziałek)
      ·        Zastosowanie krzemowej sprężyny balansu
      ·        Jeżeli będzie to ETA lub pochodna tego mechanizmu to mile widziana w wersji TOP lub COSC
       
      Marki zegarków, które zrobiły na mnie wrażenie podczas poszukiwań:
      ·        Longines- styl i wzornictwo, które ewidentnie do mnie trafiają
      ·        Ball- jest w nich coś wyjątkowego
      ·        Cuervo Y Sobrinos- wyglądają bardzo niepowtarzalnie
       
      Mile widziane Wasze zegarkowe propozycje oraz opinie.
      Nie rozumiem jednego. Czytając opinie o Cuervo na hiszpańskich forach oraz na reddit wszyscy piszą, że są za drogie względem mechanizmów, które oferują. Przykładowo ich mechanizm CYS 5124 oparty jest na Joux-Perret G-100, a ten z kolei kompatybilny jest z ETA 2824-2.
      Tylko… czy w przypadku innych producentów zegarków jest inaczej?
      Rzeczywiście bardziej zawyżają ceny względem np. marki Longines?
       
      Przyznam, że poszukiwania prowadziłem również od drugiej strony- szukając mechanizmów, które mi się podobają, a dopiero następnie zegarków wyposażonych w wybrane mechanizmy.
      Być może to głupie rozumowanie ale średnio patrzę na zegarki o wartości 10 000 zł widząc ten sam mechanizm w zegarku za 2100 zł nawet, jeżeli ten pierwszy jest mocno dopieszczony.
       
      Mój nieprzekraczalny budżet to 8000 zł ale nie muszę go wykorzystać w całości- równie dobrze mogę kupić zegarek za 3000 zł jeżeli poczuję, że to jest to.
       
       
       
      W załączniku przesyłam kilka zdjęć dla rozbudzenia wyobraźni.
      Jeżeli moje wymagania są zbyt wygórowane w stosunku do założonej kwoty to idę na ustępstwa stawiając na pierwszym miejscu jakość mechanizmu.



    • Przez MichTheOne
      DUŻA I OSTATNIA OBNIŻKA CENY  🐢
       
      --------------------
       
      Sprzedaję SEIKO SRPC23K1 "Turtle".
       
      Jeden z najlepszych Żółwi ever.
      Takich zegarków w takiej cenie już nie ma (i nie będzie)  
       
      Zegarek jest używany, stan 7/10. Jestem drugim właścicielem. Zestaw obejmuje zegarek, bransoletę z wszystkimi ogniwami, oryginalne pudełko. Nie mam dowodu zakupu i papierków (pierwszy właściciel wyrzucił po upływie gwarancji...). Zakupiony pierwotnie z polskiego sklepu.
       
       

       
       

       
       
       
      Ryski i ślady używania są widoczne na bransolecie i elementach polerowanych koperty. Są to rysy powierzchniowe, standardowe od trzymania nadgarstka na biurku przy pracy z komputerem. Nie ma głębszych zadrapań, poza jednym niedużym przy lewym górnym uchu (zob, zdjęcia). Szkło bez skazy. Na bezelu jakieś drobne "dotknięcia" i mikrodrapki (zob. zdjęcia). Nosiłem ten zegarek codziennie przez kilka miesięcy, także nie ma wątpliwości że jest używany. Ale jest w dobrym stanie. 
       
      Naprawdę udany egzemplarz:
      bezel ładnie centruje  chapter ring idealnie spasowany mechanizm trzyma dobrze czas   
       
      Cena: 1300 zł    1000 zł
      w tym wysyłka paczkomatem InPost
      albo odbior osobisty Warszawa i okolice.
       
      Po więcej informacji zapraszam na priv.
      Michał
       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       

       
       
       
    • Przez Depipi
      Dzień dobry
       
      Poszukuję zegarka do noszenia na co dzień do pracy.
      Interesuje mnie wyłącznie mechanizm automatyczny, preferuję zegarki japońskie- perfekcyjnie wykonane.
      Do tej pory chodziłem w Seiko SARB065 jednak ze względu na wypukłe szkło, w dodatku nie szafirowe boję się, że uszkodzę to dzieło sztuki- dlatego zakładam go jedynie na wyjątkowe dla mnie okazje.
       
      Podsumowując, interesują mnie:
      -szkło płaskie, szafirowe
      -made in Japan (nie Japan movement)
      -wodoszczelność przynajmniej 50 BAR
      -mechanizm automatyczny
      -skórzany pasek
       
      Wpadły mi w oko dwa modele zegarków z serii Orient Star.
      Pierwszy to RE-AV0115B00B
      Minusem dla mnie jest sportowy design (szukam czegoś do koszuli) jednak wygląda sensownie.
       
      Drugi to  RE-AY0107N
      Dużo wyższa cena. Wygląda pięknie.
       
      Oceńcie proszę oba te zegarki.
      Czy jest sens dopłacać by mieć RE-AY?
      A może ktoś ma pomysł na jeszcze coś innego.
       
      Zakładany budżet to maksymalnie 6500, chociaż nie mam nacisku by być w jego górnej granicy.


    • Przez budafok
      Dzień dobry, tak jak w tytule - zastanawiam się nad zakupem nowego EDC (jestem na etapie prób racjonalizowania sobie takiej decyzji w głowie). Budżet to do 1500 złotych - z mojej perspektywy naprawdę niemało, ale też nie muszę sobie odmawiać jedzenia aby tyle wydać, toteż nie chcę "zainwestować" takiej sumy w zły sposób. Przymierzałem w salonie Seiko presage cocktail i... pasował. Po prostu. Na styk, bo mój nadgarstek ma 16cm obwodu, ale po prostu pasował, co dało mi nadzieję że nie muszę koniecznie poruszać się wśród używanych modeli vintage poniżej 36mm jak do tej pory. Z różnymi zniżkami i promocjami mniej więcej zmieściłby się w budżecie. Zegarek należy raczej do popularnych więc domyślam się że z odsprzedażą używanego, tudzież serwisem nie powinno być kłopotów. Z drugiej strony, jestem w stanie kupić w podobnych pieniądzach Tissota Luxury z amerykańskiego sklepu na J (oczywiście liczę razem z prepaid taxes oraz po kuponach rabatowych i przewalutowaniu revolutem). Zegarek na zdjęciach mi się podoba, z tym że nie bardzo występuje stacjonarnie do przymierzenia w Polsce, ogólnie nie jest to raczej najpopularniejszy ich model (na tle PRX czy gentlemana) a każda strona inaczej podaje jego wymiary zewnętrzne, ponadto konsekwentnie ignorują parametr L2L (podobnie zresztą ma się to z tym Seiko). Mierząc w tym salonie chociażby Certinę DS-1 czy Tissota Chemin des Tourelles stwierdziłem że to stanowczo za duże dla mnie patelnie, boję się że z tym by było podobnie, a praktycznie odpada możliwość zwrotu za ocean. Wiem tyle, że Seiko ma szkło mineralne a Tissot ma szafirowe, czyli w teorii wygrywa na tym polu (nic dziwnego skoro w Polsce kosztuje dwa razy więcej niż Seiko), oba mają WR50, tarczę 41mm i są automatami na bransolecie. Martwi mnie natomiast mechanizm Powermatic 80, jak to po kilku latach od premiery wygląda z jego żywotnością, naczytałem się starych wpisów na tym forum że jest plastikowy, nienaprawialny i ogólnie omijać szerokim łukiem (może stąd ta cena na zachodzie? ale w takim razie skąd ta cena w Polsce?) - o mechanizmie 4r35 zaś ludzie piszą głównie w superlatywach, choć bardziej jako o wole roboczym. Nasuwają mi się zatem pytania: w którym przypadku za taką sumę rzeczywiście dostałbym więcej zegarka w zegarku (bo podobają mi się oba, ale dwóch nie potrzebuję  )? Czy da się kładąc je obok siebie na stole orzec tak po prostu: ten jest lepszy, ten jest gorszy? Jak wyglądają zakupy na Joma krok po kroku, czy warto, jak wygląda zawartość paczki w stosunku do kupna w Polskim sklepie? Jak wygląda ten Tissot w kwestii realnych wymiarów? - tu proszę forumowiczów posiadających takowy model o udostępnienie zdjęć z linijką  oraz dotyczące obu przypadków: czy w ogóle warto za takie pieniądze je rozważać, czy lepiej dla studenta wydać to na alkohol  ? Czy polubiłyby się z paskiem w przypadku okazjonalnego użycia ich do garnituru? Jak bardzo ten Tissot jest Szwajcarem a to Seiko Japończykiem (gdzie są tak naprawdę produkowane i montowane)? Uprzedzając, nie szukam porad w stylu "dołóż 5 tysięcy i kup starą złotą omegę, akurat mam na bazarku" ani "dla studenta najlepszy to kwarc casio za 100 złotych" - interesują mnie informacje tylko o modelach wymienionych wyżej, konkretnie referencje T086.407.22.067.00 i SRPE15J1, dodatkowo zachęcam ich użytkowników do podzielenia się feedbackiem z noszenia i przemyśleniami tutaj. Czy któryś kupię, tego jeszcze nie wiem, może nawet skończę z seagullem z peppera  . Z innych marek w podobnej cenie uważam że citizeny i orienty są gorzej wykonane (materiały koperty i bransolety, wygląd tarczy) i to po prostu czułem w rękach, a zegarki przebijające dla mnie wyglądem te z tego wątku to już zupełnie inna liga finansowo - i nie jest to w żadnym wypadku moja liga.
    • Przez TIK TAK
      Martin Braun po wielu latach spędzonych w Frank Muller Group nawiązał współpracę z Schaumburgiem. Dla mniej wtajemniczonych Martin to wybitny zegarmistrz, twórca wielu unikatowych komplikacji astronomicznych takich jak EOS (wschód i zachód Słońca), NOTOS (kąt nachylenia Słońca względem równika, różnica między czasem ziemskim oraz słonecznym,) i wiele innych. Mistrz projektuje swoje wybitne czasomierze w Sarnen w Szwajcarii, a produkowane są w manufakturze Schaumburga w Rinteln. Powstają tam wszystkie płyty, mostki, komplikacje. Zapewniona jest również obsługa serwisowa starych modeli Martina.
      Pierwszy model, który już trafił na rynek to reedycja Martin Braun EOS . Zegarek posiada pierwszy na świecie wskaźnik wschodu i zachodu Słońca w zegarku naręcznym. Nazwa modelu pochodzi od bogini świtu Eos. Wschód i zachód pokazany jest za pomocą długich krzyżujących się tytanowych wskazówek.
      Dla zapewnienia prawidłowego wskazania każdy zegarek jest indywidualnie ustawiony do miejsca lub szerokości geograficznej wskazanej przez nabywcę. Po lewej stronie tarczy wyświetlacz na czasy wschodu słońca, po prawej na czasy zachodu słońca. Każdy model powstaje zatem na indywidualne zamówienie po podaniu współrzędnych miejsca zamieszkania. Dodatkowe cechy: Mechanizm automatyczny MAB 88.2 25 kamieni Rotor platerowany rodem, grawerowany, dekoracja Côtes de Genève Perłowane mosty Niebieskie śruby Rezerwa chodu 42 h Ø 42,0 mm, h 12,5 mm Stal nierdzewna polerowana Szafirowe szkło. Szklane dno wkręcane Skręcane teleskopy WR5 atm Funkcje: Godzina, minuta, data Wschód i zachód słońca Tarczki sterujące wskazówkami wschodu i zachodu słońca dostępne w różnych kolorach jak niebieski, czerwony zielony. Cena: 6100 EUR.   W Polsce zegarki dostępne są na zamówienie u dystrybutora Schaumburga Chrono Online, czyli u mnie. Egzemplarz skalibrowany na Kraków do obejrzenia u mnie.  
       
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.