Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Krakus1

Ile zegarek powinien kosztować ?

Rekomendowane odpowiedzi

Mozę to być nie istotna kwestia , a zegarek ma kosztować tyle ile jego właściciel zapłaci za niego . Tak że proszę nie pisać słów krytyki do samego tematu bo jest to niepotrzebne nikomu , ale prosiłbym osób którzy ten temat ma pewne znaczenie dla nich tak jak ma dla mnie .. jak podchodzicie do tematu ceny zegarka .. czy jest odnośnik którego stosujecie żeby ustalić ile zegarek ma kosztować w waszym przypadku ? dla mnie do tej pory ,najbardziej przekonało mnie że zegarek powinien kosztować tyle co wysokość miesięcznego dochodu netto..a może macie inne bardziej miarodajne odnośnik ? z przyjemnością poczytam wasze sugestie

Edytowane przez Krakus1

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To nie jest krytyka z mojej strony, ale pytanie, dlaczego akurat taka opinia, że powinien być mniej więcej wartości pensji?

 

Czy tańszy lub droższy jest źle odbierany? Czy to jakaś obowiązującą zasada w kręgach biznesowych?

 

Osobiście sam kiedyś miałem hopla na tym punkcie, że jak będzie nie wystarczająca drogi to będzie beee..

 

Na szczęście zmieniłem swoje podejście i dla mnie wystarcza zegarek za 200-300zl,ma mi się podobać i tyle, a przynajmniej nie muszę się martwić że o! zarysowałem zegarek za masę pieniedzy.

 

Niestety gro ludzi (nie piszę tu o zegarkomaniakach bo to inna sprawa, nałóg) dowartosciowuje swoje ego przez kupno drogiego zegarka, biżuterii, auta czy innych gadżetów.

Słabe, ale mogę to zrozumieć.

 

Reasumując jak dla mnie ma się podobać, a cena jest sprawa drugorzędne. A jak jest w najlepszej relacji cena jakość (oferuje jak najwięcej w jak najniższej cenie) tym lepiej.

Edytowane przez johndeacon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

[...] dla mnie do tej pory ,najbardziej przekonało mnie że zegarek powinien kosztować tyle co wysokość miesięcznego dochodu netto..a może macie inne bardziej miarodajne odnośnik ? z przyjemnością poczytam wasze sugestie

Miesięczny dochód netto - z paska od pracodawcy, czy po uwzględnieniu kosztów w gospodarstwie domowym? Załóżmy, że obaj zarabiamy po 4000 pl netto, przy czym jeden z nas spłaca kredyt z ratą 1500 pln i ma rodzinę na utrzymaniu, a drugi jest bez kredytu i jest singlem.

Jeżeli obracasz się w środowisku, gdzie biżuteria jest bez znaczenia, to i na zegarek nikt nie zwróci uwagi. Gorzej, gdy robisz w banku czy innym korpo, być może w takich okolicznościach jest to istotne.

Myślę, że kryterium miesięcznego dochodu netto (czy nawet z innym współczynnikiem, np. x1.5) jest OK.

Myślę także, że z tym kryterium może też być związana jakaś bariera psychologiczna, np. nie dam więcej, niż mój miesięczny dochód. Inny z kolei da 2x tyle bez żalu.

Co do mnie - jeżeli miałbym znaleźć swój święty graal, to dałbym 1,5 wypłaty.


Atlantic Worldmaster, Black Mako, Bulova, Zodiac, Fero Feldmann, Cornavin, Moscow Classic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

..to zależy od tego, kto jak zegarek traktuje....

Dla jednego to zwykły sprzęt pokazujący czas, dla innej/innego to rodzaj biżuterii... ale są ludzie, którzy są zafascynowani precyzją.. kunsztem wykonania.....

Myślę, że pierwsi nawet pół pensji nie wydadzą na czasomierz, skoro czy tańszy, czy droższy pokazują czas i tyle :)

 

Druga kategoria potrafi zainwestować, jeśli tylko ich stać i lubią rzeczy na pokaz - raczej każdy przyzna, że biżuteria do niczego nie jest nikomu potrzebna... jeśli już to żeby chwalić się że "stać mnie, a co !"...

 

..no i zostali pasjonaci... jak chcą coś mieć, to prędzej czy później będą to mieli - to tylko kwestia dobierania pieniędzy !.. i tych rozumiem, sam kiedyś byłem w kryzysie ale zobaczyłem Zenith'a i musiałem go mieć !.. były lepsze, ładniejsze... ale ja się akurat wtedy w tamtym zakochałem i go mam :)

 

Wiadomo, że nikt nieubi przepłacać i jak zobaczy zegarek za tysiaka... czy za sto tysiakow, to sprawdzi cały internet, wszystkie źródła, czy nie można gdzieś go kupić taniej ! :)

 

Pewnie nie takiej odpowiedzi się spodziewałeś, ale nie da rady określić ile ktoś jest w stanie dać za zegarek... na to składa się zbyt wiele czynników..........

Edytowane przez ty-g-rysiu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem, nie da się ustalić obiektywnych kryteriów potwierdzających założenia w kwestii wydawanych pieniędzy na zegarek - to indywidualna sprawa wynikająca z wielu zmiennych. Jedno jest pewne, jak zostaniesz dłużej na forum to zaczniesz wydawać na zegarki coraz więcej i więcej... ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miesięczny dochód netto - z paska od pracodawcy, czy po uwzględnieniu kosztów w gospodarstwie domowym? Załóżmy, że obaj zarabiamy po 4000 pl netto, przy czym jeden z nas spłaca kredyt z ratą 1500 pln i ma rodzinę na utrzymaniu, a drugi jest bez kredytu i jest singlem.

@publisher masz racje , to nie jest do końca idealna metoda dobierania ceny zegarka , a może miarodajnej byłaoby oszczędzona suma na zakup zegarka przez...i tu jest pytanie..jak długo ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zegarek powinien kosztować wg wzoru:

pozycja 18 z Pitu / 12 mc * log 10 do potęgi 3 - mówi o tym międzynarodowa umowa o zakupie zegarków przez osoby fizyczne - nie słyszeliście :D?

 

a tak całkiem serio to każdy kupuje zegarek dla siebie za tyle na ile go stać i ile w danym okresie chce wydać na zegarek, który mu się podoba.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla jednego górną granicą będzie 1500pln, dla innego 15tys pln, a dla jeszcze innego 150tys pln za zegarek to nie będzie duży wydatek.

To jest bardzo subiektywne i nie da się określić ile powinien kosztować zegarek...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja nabiera tempa, ale ja zrozumiałem pytanie jako producent  - "ile zegarek powinien kosztować ?", w zrozumieniu w hurcie, w odniesieniu do kosztów jego wyprodukowania. 

Powinien kosztować ponad 30-35% kosztów wytworzenia. Powinny pozostac w firmie środki na dalszy rozwój.

 

A stawiając pytanie - " Ile maksymalnie powinienem zapłacić za zegarek noszony na codzień ?" - odpowiem, jeżeli to jedyny, kupiony na 5-8 lat, to maksymalnie do 3 miesięcznych wypłat netto.

Edytowane przez Topaz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A czemu ten zegarek nie powinienem kosztować 10 proc, a zakupiony 5 pensji netto?


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

5 pensji netto powinny kosztować meble do mieszkania, nie zegarek, ale to tylko subiektywna opinia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No własnie - dla jednego pięć pensji dla innego 10 pensji. Dlatego te dywagacje nie mają jakiegokolwiek sensu.


Instagram.com/jfszymaniak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę ta dyskusja przypomina mi starą zasadę, według której pierścionek zaręczynowy powinien kosztować dwie pensje.

Ostatnio dowiedziałem się skąd się to wzięło. Była to część kampanii firmy DeBeers - monopolisty na rynku diamentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poradnikach radzą „ najlepszy na jaki cię stać „ ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A to na jaki Cię stać jest mgliste i nieuchwytne i tkwi tylko w głowie człowieka.

Do tego to, że ktoś ma jakieś podejście, ma bardzo niewielkie przełożenie na podejście kogoś innego.


"Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta." - Stanisław Lem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A nie powinno być tak, że każdy nosi co mu się podoba? Oby nie był to tylko jakiś obciachowy szmelc majtkowy i podróbki? I nie powinno to być wyznacznikiem NICZEGO! Bo niby dlaczego Bill Gates nie może (nie powinien) nosić Casio Duro? Lub ktoś zbierać Casio Retro, bo zwyczajnie mu się podobają i czasami przywołują jakieś wspomnienia... Kto wie, czy jakby nie pogrzebać głębiej to nie okazało by się, że "regułę" zegarka za pensję wymyślił któryś z producentów. Zegarek w moim odczuciu powinien być dopasowany do stroju i sytuacji. Co do ceny: powinna być taka, żeby nas było stać lub dopasowana do tego, ile chcemy wydać. To, że kupuję Casio nie znaczy, że mnie nie stać na coś droższego, ale po prostu wydaję na to, co daje mi frajdę i tyle... (Chociaż rozpiętość cenową Casio pozwala na duże pole do interpretacji...:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę ta dyskusja przypomina mi starą zasadę, według której pierścionek zaręczynowy powinien kosztować dwie pensje.

Ostatnio dowiedziałem się skąd się to wzięło. Była to część kampanii firmy DeBeers - monopolisty na rynku diamentów.

"Ile powinien kosztować zegarek?" to bardzo poważny problem gdy pracuje się w korporacji, a zegarek wyznacza nawet nie tyle prestiż, co miejsce pracownika w firmie.

 

Poprawiło się: na początku XXI wieku w poradnikach pisano, że zegarek powinien kosztować pół pensji, a teraz ma kosztować całą. Wtedy jednak nie dyskutowano kwestii netto/brutto, widać, że uszczelnianie VAT-u przynosi rezultaty :D

 

A zegarek - tak jak każdy przedmiot - powinien kosztować tyle, żeby jego utrata nie stanowiła tragedii.


Ale Tudora to Ty szanuj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A zegarek - tak jak każdy przedmiot - powinien kosztować tyle, żeby jego utrata nie stanowiła tragedii.

 

I to jest moim zdaniem właściwa odpowiedź :)

 

Posiałam w swoim życiu już 5,  mniej lub bardziej wartościowych zegarków.

Jeden,  nawet nówkę blaszkę w drodze do domu od zegarmistrza po zmniejszeniu bransolety :(

Teraz noszę, na co dzień SEIKO SNKL 23 za jedyne 75 $ .

ale..... mówią o nim, że wygląda jak milion dolarów :P

 https://www.hodinkee.com/articles/a-seventy-five-dollar-watch-that-looks-like-a-million-bucks

 

A morał z bajki jaki ? 

Edytowane przez Lazur

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najprostsza odpowiedź na tytulowe pytanie to powinien kosztować jak najmniej, kupilbym wtedy każda Omegę, Patka czy L&S ale nie o takie dywagacje oczywiście tu chodzi :)

 

Gdyby nawet uprościć sprawę i przyjąć założenie, że nie mówimy o członkach forum i innych pasjonatach czasomierzy to decyxja o wydokosci wydatku na ten cel to nie tylko kwestia zasobności portfela ale również preferencji, gustu, środowiska w jakim się człowiek porusza, wieku nawet. Dlsteho uwazam, ze można próbować łapać te zależności ale niewiele z tego wyjdzie, bo to ile powinien kosztować zegarek to dla każdego będzie coś innego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Reasumując jak dla mnie ma się podobać, a cena jest sprawa drugorzędne. [...].

To podejście pozostawia mnie bezbronnym w sytuacji, gdy najbardziej podoba mi się zegarek za 40 tysięcy. Bo "najbardziej podoba się" nie jest automatycznym przeciwstawieniem dla "drogi".

Trochę ta dyskusja przypomina mi starą zasadę, według której pierścionek zaręczynowy powinien kosztować dwie pensje.

Ostatnio dowiedziałem się skąd się to wzięło. Była to część kampanii firmy DeBeers - monopolisty na rynku diamentów.

A to ciekawe, czyją pensję dział marketingu DeBeers miał na myśli :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy jest odnośnik którego stosujecie żeby ustalić ile zegarek ma kosztować w waszym przypadku ? dla mnie do tej pory ,najbardziej przekonało mnie że zegarek powinien kosztować tyle co wysokość miesięcznego dochodu netto..a może macie inne bardziej miarodajne odnośnik ? z przyjemnością poczytam wasze sugestie

Nie ma żadnych takich reguł. Na zagranicznych stronach czy forach temat omawiany wielokrotnie. Uczestnicy dyskusji przedstawiają jakieś objawione zasady mniej lub bardziej skomplikowanych wyliczeń. Trochę śmieszne,trochę straszne oblicze konsumpcjonizmu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sierżant Julian, nie pisałem że ma się "najbardziej podobać" a "podobać" a to różnica zasadnicza.

 

Podobać się może wiele zegarków niekoniecznie tych najdroższych, a nie muszę mieć tego który najbardziej się podoba a jest akurat poza zasięgiem finansowym.

Edytowane przez johndeacon

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sierżant Julian, nie pisałem że ma się "najbardziej podobać" a "podobać" a to różnica zasadnicza.

 

Podobać się może wiele zegarków niekoniecznie tych najdroższych, a nie muszę mieć tego który najbardziej się podoba a jest akurat poza zasięgiem finansowym.

 

Dokładnie. Poza tym wartość zegarka, to rzecz bardzo umowna.  Za jeden i ten sam zegarek jedna osoba  płaci przykładowo tylko 75 $  za wielką wodą. A  ktoś inny ten sam model kupuje w Polsce aż za  600 zł.  Jednemu trafi się super promocja za 400 E inny kupi bez promocji za 800 E.

Jeszcze inny będzie nosił zegarek za 30 $ albo i mniej i dla niego ten zegarek będzie bezcenny, najpiękniejszy, ponieważ dostał go od kogoś dla niego ważnego, czy to rodzinna pamiątka i ma bardzo duża wartość sentymentalną. 

 

Jedyne, co  na tym świecie jest pewne to śmierć. Życie jest kruche i ulotne. Trzeba żyć i cieszyć się życiem, spełniać marzenia, te małe szczególnie. 

Nie warto się zarzynać, odmawiać sobie wszystkiego, pracować na kilka etatów,  czy brać kredyty, żeby spełnić to jedno największe, gdyż może się okazać, że nie zdążymy się nim nacieszyć. A może się też okazać, że je spełnimy, ale nie będziemy potrafili się nimi cieszyć. 

Mam znajomego, który na co dzień chodzi w starym porysowanym Casio, ale marzył o Omedze, bo ładna,  bo szwajcar, bo prestiż, bo lokata kapitału niby. Kupił ją. Zarzynał się strasznie, odkładał kilka lat. Pracował na dwa etaty, bo z jednej pensji ciężko utrzymać rodzinę i spełniać własne przyjemności. 

I co z tego, że kupił tę Omegę, że w końcu ją ma jak dalej nosi to stare Casio, a do swojej ukochanej Omegi zamkniętej w pudełeczku w domu cichutko wzdycha, bo szkoda, bo się porysuje, bo  może zginąć jak ktoś zobaczy, że ma taki drogi zegarek itp itd. 

 

To ja wolę, już swoje Seiko i swojego Orienta, którymi mogę się cieszyć na co dzień.  

I wg mnie są ładniejsze niż wiele zegarków o wiele droższych od nich,

....bo nie to ładne, co drogie,  tylko... to ładne, co się komu podoba. 

Edytowane przez Lazur

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, na ładnego Seiko to ja odkładam, ale pewnie kiedyś sobie fajnego zafunduję na okazje wymagające garnituru. Jestem wielkim zwolennikiem tej firmy. A mój TAG urodą bardziej pasuje do zadań w rodzaju przetykania rur kanalizacyjnych, niż na przyjęcie u prezydenta :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak w temacie dwie historyjki z życia.

 

Pierwsza.

 

Mam znajomego, który ma firmę wartą kilkanaście milionów. Zawsze zajmował się pracą, nie przywiązywał wagi do drogich ubrań i zegarków (kupował sobie drogie samochody, ale to raczej dlatego, że dużo jeździł po Europie służbowo), ogólnie nie wydawał dużo na swój wyglad. Aż któregoś razu podczas spotkania  z klientami z zagranicy odniósł wrażenie, że go ignorują i nie traktują poważnie. Tak to nim wstrząsnęło, że zrobił mały wywiad i dowiedział się, że myślą, że jest słupem, osobą która nie decyduje o omawianym biznesie. Dowiedział się, że jego tani (ale nie zniszczony) garnitur, zegarek (a nosił prostego Citizena), ogólnie brak widocznego sukcesu finansowego, budzi wątpliwość, co do jego możliwości. Nie obraził się, zmianił styl ubierania, doradziłem mu zegarek, wybrał tańszą Omegę  (ze względu na rozpoznawalnośc marki na wschodzie i zachodzie) i... sam przyznał, że czuje się w tym lepiej.

 

Teraz ma kilka zegarków, drogich, stać go pokazać, że go stać.

 

Druga,

 

Miałem ochotę i możliwości finansowe i zawsze chciałem mieć Grand Seiko. Kupiłem używany w Niemczech i nosiłem z przyjemnością. Na spotkaniach czasem ktoś markę rozpoznał i widziałem, że docenia. Czasem ktoś rozpoznał, że to... Seiko i też się swoim Seiko pochwalił, nie robiło to mi różnicy, nie chorowałem na snobizm. Ale przyszedł raz kryzys, musiałem szybko zdobyć gotówkę i zegarek sprzedać. Straciłem na tym ok. 5 tys., musiałem. Dużo, mało ? Zależy jak na to patrzeć, można przeliczyć na 2 do 5 sztuk zegarków normalnie, codziennie widocznych na innych nadgarstkach.

 

Pewnie Seiko nosiłbym do dzisiaj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.