Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kaponier

Zakup zegarka "wiecznego"

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Serdecznie

Mam dosyć nietypową rozkminę życiową a w zasadzie pewien - możnaby to nazwać - projekt do zrealizowania. Obserwuję geopolitykę i poszerzając swoją świadomość finansową zacząłem się zastanawiając na co przeznaczyć swoje pieniądze w najbliższej przyszłości, gdyż uważam że w obecnych czasach trzymanie zbyt dużej ilości gotówki jest ryzykowne (szczególnie w długim terminie). Żyję raczej bez rozrzutności ale pracuję i zarabiam więc z pieniędzmi i tak coś musze zrobić. Drogich ubrań nie lubię, samochód mam, nieruchomość też i jakoże lubię zegarki - pierwotnie zakładałem zakup kilku sprawdzonych sztuk raz na jakiś czas lecz ostatnio doszedłem do wniosku że chciałbym wstrzymać się z mniejszymi zakupami i odłożyć grubsze siano na zegarek który będzie można nazwać "wiecznym" - mam tu na myśli zegarek który docelowo miałby być w rodzinie na kolejne pokolenia, którego wartość z czasem potencjalnie będzie wzrastać i stanowić ewentualne zabezpieczenie "na czarną godzinę" (długi horyzont rzędu 30-40 lat i więcej) i który będzie na tyle solidnej konstrukcji ze działał będzie przez pokolenia, oczywiście przy odpowiednim jego pielęgnowaniu. Coś z cyklu historii o tym jak ktoś dostał kiedyś od dziadka zegarek i okazało się że wart jest on kilkaset tysięcy - zamierzam być tym dziadkiem. 

Na zakup takiego zegarka zdecydowałem się po dłuższych przemyśleniach: mam już poduszkę finansową, mam już zdywersyfikowane inwestycje i uważam że taki zakup jak zegarek raz że odwiedzie mnie od pomysłu przepierdzielania siana na bzdury. Po drugie - aby rozwój w kierunku samodzielności moich dzieci był "zdrowy" - chciałbym swoim dzieciom zostawić po sobie tylko 3 rzeczy: wiedzę, nieruchomość i właśnie zegarek. Na resztę przyjemności w życiu niech se same zapracują. Z kolei reszta siana którą ja zarobię w ciągu życia docelowo pójdzie na moją emeryturę (jeśli dożyję a po drodze nie zdarzy się nic złego). Wiedzę uzupełniam, nieruchomość już mam więc powoli czas na zegarek. I tu zaczyna się mój projekt..

Górny pułap jaki sobie zakładam to 100 tyś zł, horyzont czasowy jaki sobie daję na poszukanie i przemyślenie wyboru to 2-3 lata. Wypisałem sobie kilka kryteriów - oczywiście oprócz tego żeby podobał mi się ten zegarek -  którymi zamierzam kierować się w poszukiwaniach:

1 Czy zegarek od oryginalnego dostawcy (producent, jubiler, itp) Tak
2 Czy dostawca ma oddział w Polsce (zakup w sklepie stacjonarnym) Tak
3 Czy zegarek renomowanej szwajcarskiej manufaktury Tak
4 Czy jest gwarancja Tak
5 Czy są dokumenty i oryginalne pudełko Tak
6 Czy werk automatu zbiera dobre opinie / ma dobrą renomę Tak
7 Czy sam zegarek zbiera dobre opinie Tak
8 Czy szkiełko wzmocione np.szafirowe Tak
9 Czy jest mechaniczny automat Tak
10 Czy seria limitowana  Tak
11 Czy seria limitowana poniżej 1000 sztuk Tak
12 Czy wodoszczelność na poziomie przynajmniej 5 atm Tak
13 Cechy szczególne (open heart, skeleton, itp.) Tak
14 Czy zegarek posiada komplikacje (tourbillon, chronometr, itp.)  Tak
15 Czy materiał koperty jest jednolity (bez maolwania lub powłok PVD) np.. Stal, tytan, złoto Tak
16 Czy oryginalny pasek skórzany lub bransoleta (nie silikon) Tak
17 Czy numer zegarka jest na kopercie Tak
18 Czy numer zegarka jest symboliczny (wyjątkowy numer np. 001; 010, itp) Tak
19 Czy zegarek już wyszedł z produkcji / wyjdzie z produkcji w najbliższym czasie Tak
20 Czy zegarek w promocji Tak
20

Czy zegarek związany z jakimś wydarzeniem

Tak

 

Oczywiście powyższa lista nie jest "sztywna" w sensie jeśli zegarek będzie miał 1-2 odpowiedzi na nie i kwestie te będą miały mniejsze znaczenie (np. odpowiedź nie na pytanie 13 lub 18) to również zakup może "przejść". Bardziej zależało mi na spisaniu kwestii fundamentalnych które racjonalizować będą ten zakup. Kwestie takie jak styl (diver, elegancki, itp) są dla mnie drugorzędne. 

W temacie zegarków jestem "na grubo" od jakiegoś roku - wcześniej interesowałem się coprawda zegarkami ale nie tak intensywnie jak w ostatnim czasie. Jakoże wolałbym nie wydawać 50-100 tyś zł lekkomyślnie to wolę się do tego odpowiednio przygotować: czytam, oglądam, zbieram opinie, sprawdzam u różnych źródeł i postanowiłem również zasięgnąć opinii gremium bardziej doświadczonego w temacie zegarków, czyli Was drodzy klubowicze. I stąd pytanie do Was: jakie sugestie, uwagi czy propozycje mielibyście w takim przypadku gdybym zapytał Was o radę "co kupić" lub "na co zwrócić uwagę"?

Podrzucam kilka zegarków jako przykład mojego gustu:

https://www.zegarki.zgora.pl/zegarek/46558_Frederique_Constant_Worldtimer_Manufacture_18k_Gold_Limited_Edition_FC-718NWWM4H9

https://jubitom.com/zegarki/ulysse-nardin/torpilleur/zegarek-ulysse-nardin/un-1182-310-40

https://www.chrono24.pl/glashuetteoriginal/glashuette-original-panomatic-chronograph-in-18k-rose-gold-38mm-automatic-perfect-condition-ref-9501010104--id23047217.htm

https://www.chrono24.pl/vacheronconstantin/vacheron-constantin-malte-dual-time-automatic-18k-39mm-new-strap-box--papers--id22329848.htm

https://www.chrono24.pl/girardperregaux/wwtc-world-chronograph-full-set-like-new--id22886109.htm

 

Za wszelkie uwagi i komentarze dziękuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kup zegarek uznawanej marki w pełnym zestawie.

Za ok 100k (wbrew pozorom to wcale nie są ogromne pieniądze zważywszy na cel) kupisz używanego patka, lub nowego podstawowego vacheron constantin lub lange (choć ten ostatni to niemiec, a nie szwajcar).

Jeżeli nie musi być "nobliwy", to - biorąc pod uwagę czas realizacji planu - poczekaj i za rok spróbuj się zapisać na rolexa - jak sie załapiesz i trochę dołożysz, to wystarczy na dwa zegarki. 

Nie kupuj "open heart" ani szkieletora i mierz raczej w rozmiar 37-41mm. Nie przesadzaj z komplikacjami - sekunda, ewentualnie data.

Zegarki do garniaka mają co do zasady wr30 - wystarczy na noszenie do garniaka. 

Czekamy na foto po zakupie. ;)

Edit - ile masz dzieci? Jak 3, to kup 3 moonwatche :)

Edytowane przez szuwi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli ma być jeden i na inwestycję to albo używany Patek albo używany Rolex, obydwa najrzadsze w tej kwocie jak się da - ogromna wiedza (lub pomoc) niezbędna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam, że idealny byłby Rolex DayDate. Nowy przekracza jednak założony budżet.


" Nikomu nieznane tajemne serce zegara " - Elias Canetti

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek może być rodzinną pamiątką, ale nie zabezpieczeniem na tzw czarną godzinę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli dostaną go moje dzieci za 20-30 lat to jednak może być on zabezpieczeniem na czarną godzinę. Nie masz nic i nagle dostajesz coś co możesz sprzedać za 100k w podbramkowej sytuacji. Jest to swego rodzaju zabezpieczenie.. Oczywiście wolałbym żeby tego nie robili i przekazali go dalej swoim dzieciom ale po mojej śmierci nie będę miał na to wpływu.

Jeśli sądzicie że 100k to mało to naprostujcie mnie - ile należałoby minimum założyć na taki projekt? Jestem gotowy na konstruktywną krytykę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zegarek za 100k żeby go sprzedać po 20-30 latach za 100k, a ile bedzie realnie  warte te 100k? 

Masz pieniądze to kupuj grunty, a tym sie nie straci i to jest zabezpieczenie przyszłosci dzieci.  Zrobisz jak bedziesz uwazal.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega napisał, że nieruchomości już ma do zostawienia.

 

Ja bym chyba szedł w Patka jednak, ale nie znam się na tyle. To moja pierwsza myśl, Patek raczej nie traci na wartości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, rafi87 napisał(-a):

Zegarek za 100k żeby go sprzedać po 20-30 latach za 100k, a ile bedzie realnie  warte te 100k? 

Masz pieniądze to kupuj grunty, a tym sie nie straci i to jest zabezpieczenie przyszłosci dzieci.  Zrobisz jak bedziesz uwazal.

No i widzisz kolego - nie rozumiesz sprawy. Sprawdź sobie cykl życia walut lokalnych i waluty rezerwowej i porównaj to z sytuacją w której się obecnie znaleźliśmy to zrozumiesz. Nieruchomości mają to do siebie że mogą zostać znacjonalizowane, przejęte, zniszczone.. Z ruchomymi rzeczami takimi jak zegarek jest inaczej - założę na rękę i mogę wyjechać. Kupione grunty już mam - teraz się dywersyfikuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Te dwa do trzech lat bedziesz zbierac te 100 kola? Czy dwa do trzech lat bedziesz myslec na co je wydac? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaponier, taką kwotę najrozsądniej przeznaczyć na złote monety bulionowe np. Filharmoników Wiedeńskich. Naturalnie jest słaby czas na kupno złota, więc warto poczekać, aż sytuacja się uspokoi. A zegarek tak jak napisał @rafi87, traktuj jak pamiątkę rodzinną, którą przekażesz ukochanemu wnukowi. Aby myśleć poważnie o inwestycji, musiałbyś zainwestować w arcydzieło zegarmistrzostwa z wieloma komplikacjami. Dla przykładu w manufaktury pokroju Kari Voutilainen'a lub F.P. Journe'a, ale kwoty, które trzeba wyłożyć są astronomiczne, kolejki pewnie również. Jako pamiątkę warto pomyśleć o zegarkach np Moritza Grossmanna albo Lang & Heyne, są to znakomite brandy, które produkują wspaniałe i piękne zegarki, ale też bardzo kosztowne, jednakże unikatowe. Co do Rolexów, to w moim przekonaniu dobre inwestycje dla handlarzy dobrami luksusowymi. Przez 30 - 40 lat przy tej inflacji wydasz na przeglądy sporo pieniędzy, poza tym nie masz nawet pewności, czy dopiszą Cię do kolejki ... Kompletny nonsens.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, kaponier napisał(-a):

No i widzisz kolego - nie rozumiesz sprawy. Sprawdź sobie cykl życia walut lokalnych i waluty rezerwowej i porównaj to z sytuacją w której się obecnie znaleźliśmy to zrozumiesz. Nieruchomości mają to do siebie że mogą zostać znacjonalizowane, przejęte, zniszczone.. Z ruchomymi rzeczami takimi jak zegarek jest inaczej - założę na rękę i mogę wyjechać. Kupione grunty już mam - teraz się dywersyfikuję...

Piszesz frazesy  nie mając pojecia o ekonomii. Raz, ze ziemia nie popsuje sie, nie  wymaga nakladow przez lata,  tak jak nieruchomosci. Dwa,  wyjezdzajac z zegarkiem na rece sprzedasz go za tyle ile da kupujący, ktory widzac ze jestes "pod sciana" zapłaci sporo ponizej wartości czyli cały misterny plan inwestycyjny mozna sobie wsadzic :lol:

Tak wspomnial @Autor1984 inwestycja w  zegarek to w unikatowy egzemplarz o ktory trzeba również finansowo  dbać, lub inną ruchomością sa zlote monety o roznej wadze.

Takie sa brutalne realia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie dziękuję za wszystkie rady inwestycyjne ale przypominam że to jest forum miłośników zegarków. Nie szukam rad pt. "zainwestuj w złoto lub ziemię" tylko chcę merytorycznie pogadać o zegarkach które mogą stać się na tyle ponadczasowe i przynajmniej utrzymują swoją wartość. Decyzja już jest podjęta więc uprzejma prośba o rozmowę tylko o zegarkach.
Co do wyboru czasomierza to oczywiście - ja to będę traktował jako pamiątkę i chciałbym żeby kolejne pokolenia również tak traktowały zegarek otrzymany ode mnie ale nie mam wpływu na to co zrobią  z nim po mojej śmierci. Zatem jeśli już miałyby go sprzedać to chciałbym spróbować wybrać taki zegarek którego wartość utrzyma się przynajmniej w okolicy ceny zakupu za te 20-30 lat. I tak - wiem że nikt mi nie zagwarantuje że cokolwiek utrzyma cenę ale możemy się chyba zgodzić że taki np. Audemars Piguet Royal Oak z dużym prawdopodobieństwem swoją cenę utrzyma. I teraz - wiem że zegarek który podałem jest z innej ligi ale moim zamierzeniem jest znaleźć taki zegarek na który realnie będzie mnie stać który jest właśnie takim "pewniakiem". I teraz wiem że 100k to nie jest super dużo ale założyłem że zapewne są jakieś zegarki do 100k które mogą być takimi pewniakami ale być może się mylę. Stąd pytam - czy do 100k coś sensownego można znaleźć co ma dużą szansę utrzymać wartość? jeśli nie to może do 200k zł? na co zwracać uwagę? czego się wystrzegać?

I jeszcze raz proszę - rozmawiajmy o zegarkach..

10 minut temu, rafi87 napisał(-a):

Piszesz frazesy  nie mając pojecia o ekonomii. Raz, ze ziemia nie popsuje sie, nie  wymaga nakladow przez lata,  tak jak nieruchomosci. Dwa,  wyjezdzajac z zegarkiem na rece sprzedasz go za tyle ile da kupujący, ktory widzac ze jestes "pod sciana" zapłaci sporo ponizej wartości czyli cały misterny plan inwestycyjny mozna sobie wsadzic :lol:

Tak wspomnial @Autor1984 inwestycja w  zegarek to w unikatowy egzemplarz o ktory trzeba również finansowo  dbać, lub inną ruchomością sa zlote monety o roznej wadze.

Takie sa brutalne realia.

Dobra gościu - Ty już powiedziałeś swoje i Twoje zdanie już znam. Nie znasz mnie, nie wiesz co już mam, nie wiesz co już wiem, w zasadzie nic o mnie nie wiesz a udzielasz mi rad inwestycyjnych. To mi dużo mówi.  Jak nie chcesz gadać o zegarkach to dziękuję - możesz scrollować dalej i olać ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, kaponier napisał(-a):

 

Dobra gościu - Ty już powiedziałeś swoje i Twoje zdanie już znam. Nie znasz mnie, nie wiesz co już mam, nie wiesz co już wiem, w zasadzie nic o mnie nie wiesz a udzielasz mi rad inwestycyjnych. To mi dużo mówi.  Jak nie chcesz gadać o zegarkach to dziękuję - możesz scrollować dalej i olać ten temat.

 Wiem, ze jestes mitomanem :lol:, ktory nie ma pojecia o inwestycjach. Piszesz o inwestycjach w nieruchomosci bojac sie ich przejecia , nacjonaluzacji  wiec lepsze sa inwestycje w ruchomosci jak zegarek, ktory po wyjezdzie  mozesz sprzedac za bezcen :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, rafi87 napisał(-a):

 Wiem, ze jestes mitomanem :lol:, ktory nie ma pojecia o inwestycjach. Piszesz o inwestycjach w nieruchomosci bojac sie ich przejecia , nacjonaluzacji  wiec lepsze sa inwestycje w ruchomosci jak zegarek, ktory po wyjezdzie  mozesz sprzedac za bezcen :lol:

Gościu - rozmawiamy o zegarkach albo wcale

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie,  uprzejma prośba o zachowanie pełnej kultury i szacunku wobec siebie. Nasze forum jest jednak miejscem publicznym :) Jeden z Was przyznał się do tego, że go trochę poniosło. Obiecał że nie będzie wdawał się w takie dyskusje i nie będzie prowokował. Wierzę że dotrzyma słowa. 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, że się ośmielę, ale żeby wilk był syty i owca cała.

Przyszła mi do głowy klepsydra ze złotym piaskiem 🙂🙃😉.

Spełnia wszystkie warunki:

- zegarek - na dodatek bezobsługowy, bezkosztowy w eksploatacji :rolleyes:.

- pewna lokata kapitału i inwestycja...

Jakby co - zawsze można złota odsypać, albo zamówić kilka mniejszych... 😄.

Gdybym takie coś otrzymał w spadku - nie powiem, ucieszyłbym się niezmiernie.

I to by było na tyle, jak mawiał klasyk...☺️

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Kuklik napisał(-a):

Przepraszam, że się ośmielę, ale żeby wilk był syty i owca cała.

Przyszła mi do głowy klepsydra ze złotym piaskiem 🙂🙃😉.

Spełnia wszystkie warunki:

- zegarek - na dodatek bezobsługowy, bezkosztowy w eksploatacji :rolleyes:.

- pewna lokata kapitału i inwestycja...

Jakby co - zawsze można złota odsypać, albo zamówić kilka mniejszych... 😄.

Gdybym takie coś otrzymał w spadku - nie powiem, ucieszyłbym się niezmiernie.

I to by było na tyle, jak mawiał klasyk...☺️

 

W sumie masz rację. Bo marzenia są jak puste butelki, to których możesz nalać wszystkiego. :lol: 

 

@kaponier, na tym Forum rozmawiamy o wszystkim. 

Liczysz, że ktoś z nas posiada zdolności magicznej kuli i przepowie Twoją przyszłość? Umiesz liczyć jak napisałeś powyżej, to licz na siebie. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

 Aby myśleć poważnie o inwestycji, musiałbyś zainwestować w arcydzieło zegarmistrzostwa z wieloma komplikacjami. Dla przykładu w manufaktury pokroju Kari Voutilainen'a lub F.P. Journe'a, ale kwoty, które trzeba wyłożyć są astronomiczne, kolejki pewnie również. (...) Co do Rolexów, to w moim przekonaniu dobre inwestycje dla handlarzy dobrami luksusowymi. Przez 30 - 40 lat przy tej inflacji wydasz na przeglądy sporo pieniędzy, poza tym nie masz nawet pewności, czy dopiszą Cię do kolejki ... Kompletny nonsens.

 

Polemizowałbym z tym punktem widzenia, z kilku powodów. m.in.

1. Bardzo wiele znanych jest przykładów tańszych i prostszych zegarków, których wartość rośnie szybciej niż dzieł sztuki. Dotyczy to np. Rolexa - o ile świeże Daytony są na wtórnym dużo droższe od retail, to te jeszcze starsze osiągają ceny astronomiczne (nie licząc tych z aukcji, tylko "zwykłe" egzemplarze są wystawiane po kilkaset tys zł...). Kilka modeli Seiko, a nawet Casio też by się znalazło, które zyskały na wartości kilkukrotnie. 

2. Zdarza się, że dzieła sztuki wcale nie trzymają aż tak bardzo wartości na rynku wtórnym. 

3. Rolexa trzeba serwisować, a tych dzieł sztuki nie? Czy wieczyste przeglądy są zawsze w cenie zakupu? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, StaryWilk napisał(-a):

 

Polemizowałbym z tym punktem widzenia, z kilku powodów. m.in.

1. Bardzo wiele znanych jest przykładów tańszych i prostszych zegarków, których wartość rośnie szybciej niż dzieł sztuki. Dotyczy to np. Rolexa - o ile świeże Daytony są na wtórnym dużo droższe od retail, to te jeszcze starsze osiągają ceny astronomiczne (nie licząc tych z aukcji, tylko "zwykłe" egzemplarze są wystawiane po kilkaset tys zł...). Kilka modeli Seiko, a nawet Casio też by się znalazło, które zyskały na wartości kilkukrotnie. 

2. Zdarza się, że dzieła sztuki wcale nie trzymają aż tak bardzo wartości na rynku wtórnym. 

3. Rolexa trzeba serwisować, a tych dzieł sztuki nie? Czy wieczyste przeglądy są zawsze w cenie zakupu? 

Szanowny Kolego absolutnie nie twierdzę, że posiadam monopol na mądrość inwestowania. Sądzę jednak, że w domu lepiej trzymać "Rembrandta", aniżeli dzieła Beksińskiego z całym szacunkiem do twórczości tego drugiego. Dlatego moim skromnym zdaniem GM Chime będzie na rynku wtórnym bardziej pożądany, aniżeli Daytona. Zdaję sobie sprawę, że to totalny odlot, ale doskonale obrazuje co mam na myśli. Nikt natomiast nie jest w stanie przewidzieć, czy zegarek w kwocie, którą wymienił autor tematu, będzie trzymał cenę za lat 40, czy też nie. Dziś doskonale zdajemy sobie sprawę, że inflację goni drożyzna i kwota określona przez kaponiera, nie jest kwotą dającą jakiejkolwiek pewność długoterminowej inwestycji, dlatego pojawiły się sugestie, że lepiej zainwestować chociażby w złoto... Jak się spojrzy na wykres złota obrazujący jego kurs na osi czasu, uwzględniając ostatnie 50 lat, widzimy, że cena kruszcu wzrosła o 2800%.  I to daje jakąś tam "pewność" inwestycji. I tą drugą część wypowiedzi, kieruję do @kaponier . Pozdrawiam.


"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

f108bf0ff69d34f013d2c59d5becbc22.jpg

 


Longines Spirit ZuluTime | Seiko SPB143J1| Nomos Club ref. 703 | Casio G-Shock DW-5610

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak drogi zegarek o jaki toczy się rozmowa może oczywiście stanowić zabezpieczenie na tzw czarną godzinę, jednak autor musi pamiętać przede wszystkim o tym, że to nie jest zbyt płynne aktywo, a jak będzie już ta czarna godzina to będzie jeszcze mniej płynne. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
6 godzin temu, Autor1984 napisał(-a):

Szanowny Kolego absolutnie nie twierdzę, że posiadam monopol na mądrość inwestowania. Sądzę jednak, że w domu lepiej trzymać "Rembrandta", aniżeli dzieła Beksińskiego z całym szacunkiem do twórczości tego drugiego. Dlatego moim skromnym zdaniem GM Chime będzie na rynku wtórnym bardziej pożądany, aniżeli Daytona. Zdaję sobie sprawę, że to totalny odlot, ale doskonale obrazuje co mam na myśli. Nikt natomiast nie jest w stanie przewidzieć, czy zegarek w kwocie, którą wymienił autor tematu, będzie trzymał cenę za lat 40, czy też nie. Dziś doskonale zdajemy sobie sprawę, że inflację goni drożyzna i kwota określona przez kaponiera, nie jest kwotą dającą jakiejkolwiek pewność długoterminowej inwestycji, dlatego pojawiły się sugestie, że lepiej zainwestować chociażby w złoto... Jak się spojrzy na wykres złota obrazujący jego kurs na osi czasu, uwzględniając ostatnie 50 lat, widzimy, że cena kruszcu wzrosła o 2800%.  I to daje jakąś tam "pewność" inwestycji. I tą drugą część wypowiedzi, kieruję do @kaponier . Pozdrawiam.

Mam już złoto oraz inne aktywa (nie chcę tu na forum zdradzać więcej co mam). Wrzucanie wszystkiego w jedno aktywo tez nie jest rozsądne dlatego chcę dywersyfikować - tak jak pisałem decyzja jest przemyślana. Wiem że nic nie jest pewne na 100% ale w długie perspektywie wolę mieć coś fizycznego niż gotówkę której wartość dąży do 0. Pomyślałem o zegarku gdyż i ja skorzystam nosząc go i potomni którzy taki prezent w spadku dostaną. Co z nim zrobią to już drugorzędna sprawa, mnie interesuje żeby to i ładnie się prezentowało, dawało szansę na długie użytkowanie i i było wartościowe.  I tu zrodziło się w mojej głowie pytanie czy do 100k coś wyjątkowego i ładnego wogóle można znaleźć w świecie zegarków? Zaznaczam - jeszcze nie kupiłem nic, nie napaliłem się na nic, na razie tylko zbieram informacje i "rozkminiam"..
Mam zatem pytanie bo wiele osób pisze tu o Patkach  czy Rolexach czy Omegach Seamasterach że to są pewniaki. Na chrono24 widzę wiele zarówno jednych jak i drugich jak i trzecich. W salonach W.Kruk widzę Omegę Seamastera dostępnego od ręki w kilku wersjach w cenie poniżej 50k. I tu pojawia się pytanie "laika" - skoro te zegarki trzymają cenę i podobno są rozchwytywane to jak to jest możliwe że jest ich tyle dostępnych "na rynku" skoro w wielu miejscach słyszę /czytam że podobno "znikają w oka mgnieniu" "idą jak ciepłe bułeczki" itd? Wiele osób sugeruje zakup Patka ale czy to znaczy że mam się rzucić na pierwszy lepszy byle byłby Patek? Co musi wyróżniać np. taką Omegę Seamaster spośród innych Seamasterów żeby można było powiedzieć że ma ona swoją wyjątkowość? Co stanowi wogóle o wyjątkowości zegarka ponadczasowego ?  jaką dobrać tu hierarchię wartości? Jak dobrać kryteria wyszukania?

Wiem że pytania doświadczonym osobom mogą wydawać się na tyle podstawowe że może nawet głupie ale sądzę że wiele osób sobie je zadaje i odpowiedzi mogą wielu osobom na przyszłość. Zacznijmy więc od podstaw..

 

Edytowane przez kaponier

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zrób sobie wycieczkę do Japonii, kup tam od profesjonalnego sprzedawcy Omege Snoopy 50th (tam wychodzą najtaniej) i ciesz się fajnym zegarkiem, który z czasem będzie zyskiwał na wartości. Rynek zegarków "z szybko rosnąca ceną" w ostatnim okresie niesamowicie przyspieszył. Jeżeli chcesz nabyć coś, na czym teoretycznie nie stracisz, a możesz sporo zyskać po latach, musisz go kupić z pierwszej ręki od AD; Patek, Audemars, Rolex, czy też wybrane limitowane serie Omegi. Te są w tej chwili na topie.  


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 29.04.2022 o 22:54, kaponier napisał(-a):

No i widzisz kolego - nie rozumiesz sprawy. Sprawdź sobie cykl życia walut lokalnych i waluty rezerwowej i porównaj to z sytuacją w której się obecnie znaleźliśmy to zrozumiesz. Nieruchomości mają to do siebie że mogą zostać znacjonalizowane, przejęte, zniszczone.. Z ruchomymi rzeczami takimi jak zegarek jest inaczej - założę na rękę i mogę wyjechać. Kupione grunty już mam - teraz się dywersyfikuję...

Masz rację - moja ciocia za złotą Omegę podczas wojny kupiła obiad i bilety na pociąg dla całej rodziny - na tyle ową Omegę handlarz wycenił. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.