Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Valygaar

Rynek pracy w PL

Rekomendowane odpowiedzi

Jasna sprawa 👍 Wracam do mojego kursu obsługi miotły/pracy przy taśmie i zostawię dyskusję mądrzejszym 🧐

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

 

Ale zakładając, że to nie jest przerost formy nad treścią, to ja bym postawił 100 tys zł netto/miesiąc.

 

Też podobnie uważam , nikt nie powie prawdę o dochodach ludzi jak Księgowy , jak go zapytałem od jakiego dochodu zaczyna się wysoki zarobek ludzi w podobnej sytuacji jak ja pod względem branży i sposobu prowadzenia działalności , to jego odpowiedź była bardzo bliska do tej sumy którą wymieniłeś - i jest to adekwatna suma do kosztów drogiego bogatego życia- a ja od tego czasu przestałem mówić że dużo zarabiam, bo nie zarabiam dużo ,ale o tym nie wiedziałem 😅 , czyli tak to naprawdę wygląda wysoki dochód , ale nikt o tym nie będzie mówił głośno że tyle zarabia , po to żeby biedny pozostał biedny a bogaty jeszcze bogatszy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Valygaar napisał(-a):

Kolejny teoretyk 🫣

W jaki sposob bedac pracodawcą dokonasz tego mitycznego docenienia? Jest pewien typ i to czesto spotykany pracownika, ktory potrafi wykorzystac takie mini trampoliny i pojdzie co chwile za kolejne 200 do innego. Do pewnego momentu to działa. Kluczem jest własciwa identyfikacja takiego delikwenta i postawienie na lepszego konia. Uwazasz, ze jakis pracodawca jest nienormalny i nie da specowi tych dwoch stowek?

 

W korpo jak jest procedura, że proces podwyżkowy działa w określony sposób, to mało kiedy robi się takie wyjątki. Korpo bierze to na klatę, że część osób rzuci papierem i do czasu aż cały zespół/projekt się nie rozpadnie niemal do cna i nie ma komu przekazywać wiedzy, to nikt nie ruszy palcem. Natomiast ci, co zostaną, to fedrują za zaniżoną stawkę.
Jak docenić pracownika - płacić rynkową uczciwą stawkę, a nie minimalną możliwą to raz, a dwa faktycznie doceniać to, co robi człowiek, a nie traktować go z góry jak głupiego wyrobnika i darmozjada, który tylko ma roszczenia, bo chociażby z niektórych tu wypowiedzi można odnieść takie wrażenie, że wielmożni przedsiębiorcy są wyższą kastą niż ludzie na uop. Z takim podejściem to ja się nie dziwię, że ludzie mogą rzucać papierem u takich za dosłownie 2 stówki, bo tu nie kasa jest przyczyną. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, machlo napisał(-a):

 

W korpo jak jest procedura, że proces podwyżkowy działa w określony sposób, to mało kiedy robi się takie wyjątki. Korpo bierze to na klatę, że część osób rzuci papierem i do czasu aż cały zespół/projekt się nie rozpadnie niemal do cna i nie ma komu przekazywać wiedzy, to nikt nie ruszy palcem. Natomiast ci, co zostaną, to fedrują za zaniżoną stawkę.
Jak docenić pracownika - płacić rynkową uczciwą stawkę, a nie minimalną możliwą to raz, a dwa faktycznie doceniać to, co robi człowiek, a nie traktować go z góry jak głupiego wyrobnika i darmozjada, który tylko ma roszczenia, bo chociażby z niektórych tu wypowiedzi można odnieść takie wrażenie, że wielmożni przedsiębiorcy są wyższą kastą niż ludzie na uop. Z takim podejściem to ja się nie dziwię, że ludzie mogą rzucać papierem u takich za dosłownie 2 stówki, bo tu nie kasa jest przyczyną. :)

Ale to sa frazesy :)
"uczciwa stawka"? czyli jaka? "faktycznie doceniac"? :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Ale to sa frazesy :)
"uczciwa stawka"? czyli jaka? "faktycznie doceniac"? :D

 

Dokładnie o tym pisałem.
#nieszanuję

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Valygaar napisał(-a):

Ale to sa frazesy :)
"uczciwa stawka"? czyli jaka? "faktycznie doceniac"? :D

uczciwa stawka = stawka w widełkach typowych dla stanowiska w danej branży. tak to działa w korpo.


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
43 minuty temu, Krakus1 napisał(-a):

Też podobnie uważam , nikt nie powie prawdę o dochodach ludzi jak Księgowy , jak go zapytałem od jakiego dochodu zaczyna się wysoki zarobek ludzi w podobnej sytuacji jak ja pod względem branży i sposobu prowadzenia działalności , to jego odpowiedź była bardzo bliska do tej sumy którą wymieniłeś - i jest to adekwatna suma do kosztów drogiego bogatego życia- a ja od tego czasu przestałem mówić że dużo zarabiam, bo nie zarabiam dużo ,ale o tym nie wiedziałem 😅 , czyli tak to naprawdę wygląda wysoki dochód , ale nikt o tym nie będzie mówił głośno że tyle zarabia , po to żeby biedny pozostał biedny a bogaty jeszcze bogatszy ;)

To akademicka dyskusja. Model zamoznosci moze miec tyle zmiennych, ze pojemnosci serwera utrzymujacego forum nie starczyloby na wszystkie argumenty. I pewnie kazdy conajmniej troche sluszny.

Znam ludzi zarabiajacych wielokrotnosc tej kwoty i nie maja ani GT AMG ani nie ubieraja sie w topowych markach. Znam tez zarabiających znacznie mniej i majacych samochód za milion.

Dla mnie zarabiac duzo to znaczy miec na przyjemnosci i nie martwic sie ekonomicznie co bedzie za kilka lat. Chyba 🤔

3 minuty temu, oszolom napisał(-a):

uczciwa stawka = stawka w widełkach typowych dla stanowiska w danej branży. tak to działa w korpo.

To nie zadziała jesli widełki maja wieksza rozpietosc niz te mityczne 200 zł ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, logann napisał(-a):

W mojej branży jest dużo introwertyków, którzy dosłownie wstydzą się porozmawiać o podwyżce. A jednocześnie są atakowaniu na linkedIn ofertami z wyszczególnionymi widełkami, gdzie widzą stawki 10-20% wyższe niż zarabiają. Łatwiej im przeskoczyć do nowej firmy żeby zarabiać więcej, zwłaszcza że wielu pracuje zdalnie i nie musi nawet tyłka z domu ruszać 😁 I dochodzi do takiej patologii trochę, gdzie żeby zarabiać więcej to zamiast być lojalnym pracownikiem lepiej poszukać nowego projektu.

LinkedIn to tzw. odwrócony Tinder. Gorące łaski piszą pierwsze do nerdów a ci im nie odpisują. 
 

2 godziny temu, Valygaar napisał(-a):

Ta twoja branza i ci introwertycy, tak bardzo ekstrawertyczni za klawiaturą ;) bardzo szybko mam nadzieje zostaną sprowadzeni do należnego im miejsca (czyli renoma montazysty na jakiejkolwiek tasmie bez urazy). AI nadchodzi, a ja juz mroze szampana 🍾

Tylko nie zapomnij że leży w zamrażarce, bo ja za długo potrzymali to wybuchnie xD. Jak już ai zastąpi prawników, prezesów i sekretarki to może przyjdzie i czas na it xD.


1dFQTya.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak to jest jak ktoś się naczyta artykułów na bazie wycinka wypowiedzi CEO Nvidii na przykład, a sam wie dosłownie nic o AI. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, machlo napisał(-a):

 

Dokładnie o tym pisałem.
#nieszanuję

Zeby bylo jasne - ja praktycznie nie mam problemu z takimi rotacjami. Mam teraz ekipe, gdzie najkrótszy staż to z 6 lat. Ale co jakis czas trafiaja się wyjątki. O tych skaczących pisałem też z doświadczeń wielu znajmoych prowadzących biznes, ale i innych powiedzmy wiarygodnych zródeł.

Osobiscie ostatni taki przypadek miałem 3 lata temu. Fajny chłopak, anlityk, zarabiał na pewno wiecej niz minimum i na pewno miescil sie w widełkach. Chwaliłem, doceniałem, podawałem jego pomysły za przykład, mielismy dobre relacje. Wesoły, miły, bardzo pozytywne usposobienie. Przyszedł kiedys po podwyzke, bo sie ozenił, rodzina itp. Jasna sprawa. Pytam ile? Podał kwote, sporo wyższą - powiedziałem daj mi dwie godziny, pomysle. Zgodziłem sie.

Po 3 dniach przyszedł, że "przypadkiem" dowiedział sie o rekrutacji w duzej korpo, poszedł i oni mu powiedzieli ze daja mu "700 zł brutto" wiecej i udział w szkoleniach w osrodku nad morzem. Z usmiechem sie pozegnalismy, powiedziałem ze nie bede sie licytował. Ale to raczej incydentalny dla mnie przypadek.
Tak wiec historycznie gdzie uwazasz ze popelnilem blad ze stawka oraz z niedocenianiem? ;)

4 minuty temu, machlo napisał(-a):

Tak to jest jak ktoś się naczyta artykułów na bazie wycinka wypowiedzi CEO Nvidii na przykład, a sam wie dosłownie nic o AI. :)

to uwaga do mnie? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Zeby bylo jasne - ja praktycznie nie mam problemu z takimi rotacjami. Mam teraz ekipe, gdzie najkrótszy staż to z 6 lat. Ale co jakis czas trafiaja się wyjątki. O tych skaczących pisałem też z doświadczeń wielu znajmoych prowadzących biznes, ale i innych powiedzmy wiarygodnych zródeł.

Osobiscie ostatni taki przypadek miałem 3 lata temu. Fajny chłopak, anlityk, zarabiał na pewno wiecej niz minimum i na pewno miescil sie w widełkach. Chwaliłem, doceniałem, podawałem jego pomysły za przykład, mielismy dobre relacje. Wesoły, miły, bardzo pozytywne usposobienie. Przyszedł kiedys po podwyzke, bo sie ozenił, rodzina itp. Jasna sprawa. Pytam ile? Podał kwote, sporo wyższą - powiedziałem daj mi dwie godziny, pomysle. Zgodziłem sie.

Po 3 dniach przyszedł, że "przypadkiem" dowiedział sie o rekrutacji w duzej korpo, poszedł i oni mu powiedzieli ze daja mu "700 zł brutto" wiecej i udział w szkoleniach w osrodku nad morzem. Z usmiechem sie pozegnalismy, powiedziałem ze nie bede sie licytował. Ale to raczej incydentalny dla mnie przypadek.
Tak wiec historycznie gdzie uwazasz ze popelnilem blad ze stawka oraz z niedocenianiem? ;)

 

Ciężko powiedzieć, bo widzimy tu tylko Twoją perspektywę. Człowiek może liczył na więcej, a krępował się poprosić o tyle, a może potrzebował zmiany, zespołu, projektu, lokalizacji pracy, a może coś z ludźmi wokół niego było nie ok - tu można zgadywać. Najprościej byłoby szczerze zapytać człowieka. Przy założeniu, że relacje nie były zwalone, to mógł Ci powiedzieć i jeśli była wewnątrz firmy, to mógłbyś coś z tym zrobić lub nie. Teraz pozostają domysły.

9 minut temu, Valygaar napisał(-a):

to uwaga do mnie? :)

 

Niekoniecznie do Ciebie - to ogólna uwaga do komentujących, jakoby AI spowoduje armagedon i nie będzie roboty dla ludzi. W historii cywilizacji było kilka takich przełomowych momentów i jakoś ludzie nadal mają co robić. :)

Poza tym jest medialny hype dot. AI, gdzie przecenia się aktualne możliwości i jeszcze bardziej rozdmuchuje się potencjał na dalszy rozwój. Kto zarobił na akcjach Nvidii ten zarobił, ale wcale się bym nie zdziwił, jak będzie "drobna" korekta, jak przyjdzie faza otrzeźwienia, a zawsze przychodzi. ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, machlo napisał(-a):

 

Ciężko powiedzieć, bo widzimy tu tylko Twoją perspektywę. Człowiek może liczył na więcej, a krępował się poprosić o tyle, a może potrzebował zmiany, zespołu, projektu, lokalizacji pracy, a może coś z ludźmi wokół niego było nie ok - tu można zgadywać. Najprościej byłoby szczerze zapytać człowieka. Przy założeniu, że relacje nie były zwalone, to mógł Ci powiedzieć i jeśli była wewnątrz firmy, to mógłbyś coś z tym zrobić lub nie. Teraz pozostają domysły.

Moze to, moze nie to. Moze tamto, a moze owamto. I lista niekonczacych sie czynnikow, ktore musialbys przeanalizowac jako pracodawca. Na dodatek wiekszosc musi byc w czasie rzeczywistym, bo reaktywnosc to jak umarłemu kadzidło ;) W jaki sposób chciałbys powiedzmy w małej firmie z 10 pracownikami sie nad na kazdym rozczulac? Fizycznie, jak? A jeszcze musisz cos pracowac, zarzadzać itp. Jak dla mnie tu była prosta sprawa - przelicytował :) A sprawa potem miała epilog, bo chciał wracac po trzech kwartałach, ale to juz niewazne.

Natomiast mnie smuci cos innego, co z tej dyskusji przy okazji wyszło: katastrofalna polaryzacja pracownik - (prywatny/identyfikowalny)pracodawca. Myslałem, ze to juz czasy słusznie minione, a tu gorzej niz PISvsPO w prime... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

 

To nie zadziała jesli widełki maja wieksza rozpietosc niz te mityczne 200 zł ;)

no zależy o czym mówimy. jak o korpo, które płaci solidnie jak na korpowarunki, a praca jest znośna, to ludzie się o 200 zeta nie będą bili i dla niewielkiej podwyżki nie zmienią pracy (o ile te warunki są znośne albo dobre, jak wspomniałem). rozumiem, że mówimy o tym. jeśli mówimy nie o korpo i dodatkowo o obiektywnie małych pieniądzach, to co innego. wtedy każde 100-200-300 zeta ma znaczenie. to rozumiem, sam się w życiu nawykłócałem o podwyżki tego typu wiele razy. inny rynek, inny pracownik.


Creeping like frost. As slow as grave moss. Like drowning in dry oceans of bone dust

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Valygaar napisał(-a):

Moze to, moze nie to. Moze tamto, a moze owamto. I lista niekonczacych sie czynnikow, ktore musialbys przeanalizowac jako pracodawca. Na dodatek wiekszosc musi byc w czasie rzeczywistym, bo reaktywnosc to jak umarłemu kadzidło ;) W jaki sposób chciałbys powiedzmy w małej firmie z 10 pracownikami sie nad na kazdym rozczulac? Fizycznie, jak? A jeszcze musisz cos pracowac, zarzadzać itp. Jak dla mnie tu była prosta sprawa - przelicytował :) A sprawa potem miała epilog, bo chciał wracac po trzech kwartałach, ale to juz niewazne.

Natomiast mnie smuci cos innego, co z tej dyskusji przy okazji wyszło: katastrofalna polaryzacja pracownik - (prywatny/identyfikowalny)pracodawca. Myslałem, ze to juz czasy słusznie minione, a tu gorzej niz PISvsPO w prime... :(


Przecież sam dokładasz cegiełkę do tej polaryzacji swoim językiem. 😕
A co do tego gdybania, to można odpowiedzieć językiem wyższej kasty - może nie nadajesz się do tej roboty, skoro nie wiesz, czemu odszedł. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, machlo napisał(-a):


Przecież sam dokładasz cegiełkę do tej polaryzacji swoim językiem. 😕
A co do tego gdybania, to można odpowiedzieć językiem wyższej kasty - może nie nadajesz się do tej roboty, skoro nie wiesz, czemu odszedł. :D

Ja wiem - odszedł bo chciał za duzo i nie dostał. Przelicytował. Napisałem o tym. 

Uwazam, ze to co ty napisałes o docenianiu i stawce w widełkach , a potem jeszcze mnóstwie jakosciowych czynnikow, to sa po prostu wymówki :)

 

O co z mojego jezyka ci konkretnie chodzi? To AI? 🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Valygaar napisał(-a):

Ja wiem - odszedł bo chciał za duzo i nie dostał. Przelicytował. Napisałem o tym. 

Uwazam, ze to co ty napisałes o docenianiu i stawce w widełkach , a potem jeszcze mnóstwie jakosciowych czynnikow, to sa po prostu wymówki :)

 

O co z mojego jezyka ci konkretnie chodzi? To AI? 🤔

 

Przykład:

Cytat

A w temacie płacy minimalnej, która tu jest demonizowana, a domorośli recenzenci gospodarczej rzeczywistości pojęcia nie mają jak to działa. Więc ich oświece lekko upraszczając, bo ewidnetnie ekonomii uczyli sie w tymże wspomnianym Collegium cHujanum: Wzrost minimalnej nie oznacza zagłady dla firm, bo najniższym trzeba wypłacić 5% więcej.

- "domorośli recenzenci"
- "oświecę"
- "ekonomii uczyli się w Collegium cHujanum"

Jaki Twój stosunek można odczytać z tego tylko jednego zdania? Otwartość do dyskusji i na poglądy/argumenty innych? Zakładanie, że możesz się mylić? 
A może jednak poczucie wyższości i wszechwiedzy? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)
10 godzin temu, mario1971 napisał(-a):

Nie załapałeś bystrzaku xD. Marża % dystrybutora pozostała na zbliżonym poziomie, natomiast wypracowana marża brutto urosła wprost proporcjonalnie do podwyżek cen produktów. 

 

Z mojej strony to już wszystko. :)

 

Ps.

Współpraca z przedsiębiorstwem a bezpośrednie zarządzanie nim to dwa różne światy i zupełnie inna odpowiedzialność. Współpracować może także dostawca pizzy, który codziennie dowozi obiady do stołówki pracowniczej.  

Marian "bystrzakuxd" nie było do Ciebie.

Każdy inteligentny człowiek wyłapie o kogo mi chodziło.

Cytat

Producenci podnosili ceny produktów, które mam w dystrybucji, dzięki czemu z roku na rok generuję większą sprzedaż. Natomiast marżę procentową utrzymuję od lat na zbliżonym poziomie. 

Jasne i klarowne; marża dystrybutora i marża wypracowana brutto.

 

Cóż, dowożenie pizzy, czy tam innego żarcia na stołówkę wojskową to wstyd?

Współpraca z przedsiębiorstwami świadcząc im usługi inżynierskie jest trochę odległa od Twojej wizji mojej osoby, ale nieważne.

 

BTW. Szukam osób mających doświadczenie w obsłudze, konserwacji, remontach, montażu i demontażu, remontach i naprawach turbin parowych oraz wodnych od 15 do 500 MW. Ktoś, coś?

 

Nadmienię, że dowożąc maślankę, mleko i masło niczym nie różnisz się od dostawcy pizzy. Sam się kopnąłeś w już bolącą łydkę.

 

 

Edytowane przez Autor1984

"Człowiek tyle jest wart, ile warte są sprawy, którymi się zajmuje." Marek Aureliusz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, Valygaar napisał(-a):

 

Dla mnie zarabiac duzo to znaczy miec na przyjemnosci i nie martwic sie ekonomicznie co bedzie za kilka lat. Chyba 🤔

 

wg mnie zarabiać dużo to zarabiać dużo , chodzi o sumę . natomiast co robić z tym zarobkiem żeby było dobrze , to już inny wątek na kilkaset stron pewnie 😇

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@machlo ciesze sie ze tak uwaznie przestudiowales watek :)

Czy widziałes wszystkie wpisy i przesledziles ich logike?
Czy jestes nowy na forum i nie kojarzysz pewnych osób, które regularnie wdrazaja narracje o "januszach biznesu"? Przy okazji wypisujac bzdury nie tylko z obszaru makro czy mikroekonomii? 

Sorry, ja nie mam osobowosci martyrologicznej i nie mam zamiaru nadstawiac drugiego policzka. Jak mam ochote sie odwinac to sie odwijam. W zyciu realnym tez 😎

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, Valygaar napisał(-a):

@machlo ciesze sie ze tak uwaznie przestudiowales watek :)

Czy widziałes wszystkie wpisy i przesledziles ich logike?
Czy jestes nowy na forum i nie kojarzysz pewnych osób, które regularnie wdrazaja narracje o "januszach biznesu"? Przy okazji wypisujac bzdury nie tylko z obszaru makro czy mikroekonomii? 

Sorry, ja nie mam osobowosci martyrologicznej i nie mam zamiaru nadstawiac drugiego policzka. Jak mam ochote sie odwinac to sie odwijam. W zyciu realnym tez 😎

 

 

 

Nie zauważasz, że rozmawiając w taki sposób, tylko budujesz obraz "januszy biznesu"?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Adi napisał(-a):

W restauracjach w Rotterdamie jedzenie dramatyczne

 

Dzięki za ostrzeżenie  👍

Dzieci karmiliśmy normalnie, frikadelle i kapsalon tylko na szkolnych wycieczkach

Co do Jumbo czy AH nie dyskutuję, kiedyś co prawda uznano jakość marketowej żywności za najwyższą w Europie ale widocznie pomylili się

Nas jeszcze stać na średnią półkę więc póki co żyjemy  :)

 

 

3 godziny temu, beniowski napisał(-a):

polscy znajomi mieszkający w Amsterdamie do nas przyjeżdżają to aż się rzucają na jedzenie, twierdząc że tego co jedzą Holendrzy to we Włoszech psy by się nie tknęły 

 

Nie bardzo rozumiem, skoro to Holendrzy jedzą jedzenie którego we Włoszech psy by nie tknęły, to dlaczego twoi polscy znajomi rzucają się na jedzenie?

 

 

tapatalked

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, machlo napisał(-a):

 

Nie zauważasz, że rozmawiając w taki sposób, tylko budujesz obraz "januszy biznesu"?

Nie zauważasz że stawiając tak sprawę wprowadzasz podwójne standardy? 😏

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, Valygaar napisał(-a):

Nie zauważasz że stawiając tak sprawę wprowadzasz podwójne standardy? 😏

 

Powiem Ci tak, że jest wielce nieprawdopodobne, że chciałbym dla Ciebie pracować, niezależnie od pieniędzy, choć pewnie również byś nie chciał mnie zatrudnić. 😂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, machlo napisał(-a):

 

Powiem Ci tak, że jest wielce nieprawdopodobne, że chciałbym dla Ciebie pracować, niezależnie od pieniędzy, choć pewnie również byś nie chciał mnie zatrudnić. 😂

Eee, każdy ma swoją cenę 😎

Ale możesz mieć rację, prawdopodobnie mnie nie stać na ciebie nie tylko finansowo 😅☮️

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, machlo napisał(-a):

 

W korpo jak jest procedura, że proces podwyżkowy działa w określony sposób, to mało kiedy robi się takie wyjątki. Korpo bierze to na klatę, że część osób rzuci papierem i do czasu aż cały zespół/projekt się nie rozpadnie niemal do cna i nie ma komu przekazywać wiedzy, to nikt nie ruszy palcem. Natomiast ci, co zostaną, to fedrują za zaniżoną stawkę.
 

 

Dokladnie tak jest. Jako 'korposzczur' z dosc dlugim stazem moge potwierdzic, ze w duzej czesci korpo tak to wyglada. Zamiast docenic ludzi, ktorzy maja dlugi staz, znaja procedury/systemy i sa sprawdzonymi pracownikami to najczesciej sie slyszy, ze 'na te chwile nie ma przewidzianych srodkow na podwyzke' i dla kilku stowek wola stracic taka osobe i zatrudnic kogos zupelnie zielonego, ktory wymaga szkolenia. Pieniadze nagle sie pojawiaja, jak na horyzoncie widac upadek dzialu, lub brak kogokolwiek z doswiadczeniem. Nie rozumiem tego, ale widocznie w ostatecznym rozrachunku wychodzi 'taniej' :)   Druga sprawa to opcje awansu, gdzie z wewnetrznej rekrutacji widelki wynagrodzenia sa o wiele nizsze, niz dla osob, ktore przychodza z zewnatrz :)  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.