Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość

Pogadajmy o samochodach :-)

Rekomendowane odpowiedzi

Ja w takie przebiegi nie wierzę, choć zdarzaja sie wyjątki. Mam w domu samochód z 2003r od nowości przebieg 85tys, benzyna oczywiście.

 

Sam jeżdżę Alfa 156 2.4JTDM z 2004 (poliftowa) i na liczniku oryginalne 175tys.

 

Ostatnio noszę się z zamiarem zakupu Alfy Brery 3.2, oglądałem już kilkanaście egzemplarzy i z każdym było coś nie tak a w 80% licznik kręcony (znajomy ma Alfa Diaga). Z każdym kolejnym oglądnietym egzemplarzem skłaniam sie do zakupu nowej 235konnej Giulietty, bo to co widzę na rynku wtórnym woła o pomstę do nieba.

 

Co do tego Accorda... znajomy ma takie autko od 3-4 lat z silnikiem 1.8 vtec (1999r). Silnik bardzo pozytywnie, fajnie się kręci, nie ma z nim problemów, karoserii też rdza nie łapie (275tys na liczniku, jak znajomy mówi - być może kręcone), natomiast wg mnie jakość plastików to prawdziwa zgroza..., choć muszę przyznać, że tapicerka jak na przebieg faktycznie nie wykazuje większego zużycia.

 

Accordy raczej więcej jeżdżą niż stoją, więc przebiegi są zasadniczo powyżej średniej "klasowej".

 

Teraz kręcenie liczników to norma także w Niemczech (pomimo wysokich kar). Problem jest taki, że za odpowiednie pieniądze można zrobić to w taki sposób, że ani diagnostyka ani ASO nie będzie w stanie tego wykryć, a "w papierach gra" - tyle, że takie praktyki stosowane są głównie w autach maksymalnie kilkuletnich z wyższych segmentów.

Edytowane przez lukasz91rze

"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem

Może coś przeoczyłem a może nie znam sam siebie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli miałoby być to auto dla rodziny to w gre wchodziłby tylko 1.8.

Dla siebie zacząłbym od szukania 2.3, potem 2.0, a na końcu 1.8 (2.2 odpada, bo to inna liga cenowa i niemal brak zadbanych aut na rynku wtórnym).

Ale oczywiście priorytetem będzie stan techniczny.

 

Wiem, że na zachodzie również kręcą, ale auta mające na karku już ćwierć miliona zazwyczaj są skręcane odrobinę poniżej 200kkm.

Ale jak co chwila trafiam na ogłoszenie rzędu 110kkm to w sumie nie wiem co mam myśleć.

Skręcanie ze 150kkm IMO nie ma sensu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osobiście znam przypadek Golfa 4 tdi sprzedanego z przebiegiem 150tys o realnym przebiegu 630tys. Nie chcę generalizować, ale może na 10tych accordów z przebiegami rzędu 110tys 1 czy 2 są realne :)

 

Poza tym uważam, że przebieg rzędu 200 czy 250 tys. nie wyklucza użytkowania samochodu, nawet z silnikiem benzynowm. Skupiłbym się na stanie technicznym, na tym co zostało już wymienione, a co wymaga doinwestowania. Problemem jest to, że większość osób poszukujących auta używanego patrzy przede wszystkim na przebieg, a rynek się do tego dostosowuje.

Edytowane przez lukasz91rze

"Ten wie, tamten wie tylko ja nie wiem

Może coś przeoczyłem a może nie znam sam siebie"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Poza tym uważam, że przebieg rzędu 200 czy 250 tys. nie wyklucza użytkowania samochodu, nawet z silnikiem benzynowm.

Rok temu byłem mocno zainteresowany pewnym Audi A4 1.8T.

Przebieg miał zaskakująco niski, więc postanowiłem sprawdzić jego VIN.

Okazało się, że auto 3 lata wcześniej miało 190kkm czyli miałoby koło 250kkm w dniu moich oględzin.

Na zegarach widniało 150kkm.

 

Zrezygnowałem, ale nie dlatego, że przebieg mnie przeraził, tylko dlatego, że auto okazało się podpicowane.

Wolę brutalną prawdę niż słodkie kłamstwo, bo przynajmniej wiem na co się decyduję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że na zachodzie również kręcą, ale auta mające na karku już ćwierć miliona zazwyczaj są skręcane odrobinę poniżej 200kkm.

 

heheh na forum samochodowym, to co piszesz, byłoby podobnie podsumowane, jak u nas laicy pytający o podróbki...

Przestań myśleć życzeniowo, że może jednak, że coś - tak samo myślą pytający sie o podróbki.

Sprawa z podórbką jest prosta - czy Twój dziadek miał w szafie porozrzucane 50 tys w banknotach, a w kredensie 40 tys ? No :)

 

To samo z autami, normalny użytkownik, którego stac na nowe auto, nie robi 10 tys km rocznie, tylko minimum 20. I tyle w temacie.

A auta sa kręcone bez skrupułów, z pominieciem niestety takiego niby dedukowania jakie tu pokazałeś. Czy auto ma 250 czy 700 tys, jest kręcone na 160-180 i tyle.

Auta nowsze są krecone ponizej setki, nie ważne ile mają na zegarze.

Przestań tak "rozumować" bo wsadzisz sie na mine.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tutaj się nie zgodzę. Auta z niskim przebiegiem się trafiają. Często zostają jednak w rodzinie lub kupują znajomi. Znam dużo osób, które przejeżdżają autem mniej niż 10000 rocznie.

Dobrym przykładem jest mój tata. Zawsze kupował nowe auta i sprzedawał po około pięciu latach. Ceny zawsze najwyższe w roczniku, ale szły po 3,4 godzinach od wystawienia. Jestem zdania, że każdy towar ma swoją wartość. Jeśli ktoś szuka auta klasy wyższej z niskim przebiegiem za niskie pieniądze, to sam prosi się, żeby trafić na bubla. Jak ktoś ma dobre autko, to nie oddaje za bezcen.

A kupowania aut sprowadzonych to nawet nie skomentuję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mając dwa autka mam właśnie takie przebiegi po około 10tyś (na każdym) rocznie. Auta użytkuję do 5-lat a potem sprzedaję i w cale nie jest łatwo - ludzie są nie ufni.

Edytowane przez jacus

JACEK

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jacus w sumie się nie dziwię. Ja chyba też bym nieufnie do tego podchodził. Chociaż z drugiej strony rozumiem bo moja siostra również robi małe przebiegi rzędu 8-11 tys rocznie.

Edytowane przez Maks 3

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam jeżdżę ok. 7000km rocznie.

 

Rodzicom znalazłem dwa 6-7-letnie Lanosy z udokumentowanymi przebiegami 60kkm - serwisowane i sprawdzone w ASO.

Czyli można.

 

Są samochody podwyższonego ryzyka, np. BMW serii 3, które zazwyczaj po 4-5 latach maja nalatane 200kkm.

Są też auta, które częściej zdarzają się z małymi przebiegami, chociażby wcześniej wspomniane Lanosy.

 

Zauważyłem pewną dziwną prawidłowość, że te Accordy mają mniejsze przebiegi niż inne porównywalne samochody.

Pytam czy ktoś również to zaobserwował, czy ma tego wyjaśnienie, czy najzwyczajniej jest to przypadek.

 

Esh, wiedziałem, że zapytam o jedno, a temat pójdzie i tak w inną stronę...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W samochodach które mają więcej niż 5 lat przebieg rzeczywisty i przebieg wyświetlany nie ma znaczenia.Sprawdzasz stan ogólny,patrzysz w co trzeba zainwestować w niedługim czasie i kupujesz albo nie.Ten fetysz przebiegu w starszych samochodach jest dla mnie niezrozumiały.Lepiej kupić samochód z przebiegem 300k km ale z wymienionymi niedawno np. turbo,kołem dwumasowym,sprzęgłem czy wtryskami niż samochód z przebiegiem 200kkm w którym to nie było wymieniane.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W samochodach które mają więcej niż 5 lat przebieg rzeczywisty i przebieg wyświetlany nie ma znaczenia.Sprawdzasz stan ogólny,patrzysz w co trzeba zainwestować w niedługim czasie i kupujesz albo nie.Ten fetysz przebiegu w starszych samochodach jest dla mnie niezrozumiały.Lepiej kupić samochód z przebiegem 300k km ale z wymienionymi niedawno np. turbo,kołem dwumasowym,sprzęgłem czy wtryskami niż samochód z przebiegiem 200kkm w którym to nie było wymieniane.

 

Dokładnie.

Ciężko jest tylko znaleźć tę granicę, przy której patrzysz już na stan a nie patrzysz na licznik.

Ale generalnie lepiej chyba kupić W124 które ma 400 kkm niż Focusa TDCi który ma 200 kkm


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie w ogloszeniach to jest tak.....auta 3-4 letnie maja po 150tys km......nawet dwuletnie tez.

 

Auta 10cio letnie maja na liczniku 170-180tys, wyjatkami sa passaty tdi u nich przebiegi maja ok 220tys km.

 

Kolega mi mowil ze kiedys badal Stilo Jtd ktore mialo cos pponad 100tys na liczniku a prawdziwy rzebieg byl 4 razy wyzszy.


" tylko Seiko " Damian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Generalnie w ogloszeniach to jest tak.....auta 3-4 letnie maja po 150tys km......nawet dwuletnie tez.

 

Auta 10cio letnie maja na liczniku 170-180tys, wyjatkami sa passaty tdi u nich przebiegi maja ok 220tys km.

 

Kolega mi mowil ze kiedys badal Stilo Jtd ktore mialo cos pponad 100tys na liczniku a prawdziwy rzebieg byl 4 razy wyzszy.

 

A dziwisz się.

Jak mają autostrady [DE] to zrobienie kilkuset km dziennie to nie problem.

Potem 40 tys rocznie x 10 lat to ile jest? :D

 

Ale ludzie w PL kochają kupować złudzenia.


 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No niestety matematyka nie zna kompromisow :)

 

Przy kupnie auta bym omijal auta sprowadzone z francji....kazde z nich pewnie mialo jakies uszkodzenie.


" tylko Seiko " Damian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy kupnie auta bym omijal auta sprowadzone z francji....kazde z nich pewnie mialo jakies uszkodzenie.

Tylko że na ogół sa to obtarcia i zarysowania, więc coś takiego nie dyskwalifikuje dobrego auta, które ma jeździć.... To bardziej sprawa dbania o auto, a to już osobny temat :)

Praktycznie z każdym południowym krajem tak to wygląda.

 

Ja bym radził bardzo ostrożnie podchodzić do aut se Szwajcarii,

dlatego, że auta w dobrym stanie są tam bardzo drogie, znacznie droższe nie u nas, a do tego Szwajcarzy kupują najwyższe wersje silnikowe i wyposażeniowe. Także dobre auto ze Swiss będzie bardzo drogie. Auto w atrakcyjnej cenie z tego kraju, to na 100% powypadek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tylko że na ogół sa to obtarcia i zarysowania, więc coś takiego nie dyskwalifikuje dobrego auta, które ma jeździć.... To bardziej sprawa dbania o auto, a to już osobny temat :)

Praktycznie z każdym południowym krajem tak to wygląda.

 

 

 

Niestety zeby tylko to byly obtarcia. Najczesciej to caly element karoserii jest do wymiany....w najlepszym przypadku do malowania. Ale z tym sie zgodze ze w autach z poludnia na kazdej stronie karoserii mozna spotkac jakas wgniotke czy lekkie obtarcie.

 

Dla przykladu powiem ze ostatnio widzialem 307demke z francji ktora byla spalona w srodku....tzn siedzenia splonely i podsufitka sie zjarala.....ale handlujacy juz dokupil wszystkie plastiki i tapicerke i bedzie jak nowe :rolleyes:

Edytowane przez dasiek7

" tylko Seiko " Damian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dziwisz się.

Jak mają autostrady [DE] to zrobienie kilkuset km dziennie to nie problem.

Potem 40 tys rocznie x 10 lat to ile jest? :D

 

Ale ludzie w PL kochają kupować złudzenia.

 

Ludzie nie tylko w PL kupują złudzenia. Niemcy dzięki nacji Turków też są robieni w bambuko :)

 

Przebiegi to taka dziwna rzecz, bo wszyscy kręcą z regóły na 180 tys i na giełdzie widać że no kilka samochodów stoi z tym samym przebiegiem...

 

Ja mam dwa auta. Żona robi swoim 10 tys rocznie. JA robie czasem 6 tys miesięcznie. Moja astra ma 1,5 roku i 100 przebiegu. Ale po to kupiłem diesla...

 

Ogólnie wolałbym kupić z niemiec jakiegoś passata z 300 tys przebiegu, niż tylesamo letniego polskiego passata z połowę mniejszym przebiegiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie.

Ciężko jest tylko znaleźć tę granicę, przy której patrzysz już na stan a nie patrzysz na licznik.

Ale generalnie lepiej chyba kupić W124 które ma 400 kkm niż Focusa TDCi który ma 200 kkm

A tu to się zgadzam w 100 % :)

Poniżej W116 z oryginalnym przebiegiem 180 kkm kupione z ambasady w Japonii....

post-42977-0-38471300-1340920484_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Świetny! Wstaw proszę więcej zdjęć.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Volvo, kuzyn kiedyś chorował na kombi (to kanciate z końca lat 90-tych ubiegłego wieku). Jednak po zobaczeniu i opowieści pewnej osoby zmienił zdanie o Volvo. Chodziło o to,że przy małej prędkości uderzył przodem, otwarła się poduszka i było lekkie wgniecenie błotnika i przodu, a szpece powiedzieli,że samochodu już się "nie da" naprawić i orzekli kasacje.


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak jest praktycznie z każdym autem starszym niż 15 lat. Wartość rynkowa auta przeważnie kilka tyś zł, a przy wyliczeniu na oryginalnych częściach błotnik, zderzak, poduchy plus naprawa, przekracza tą kwotę spokojnie, więc decyzja ubezpieczyciela jest jedna. Przy bardziej nietuzinkowych samochodach takie sytuacje mają miejsce w przypadku i młodszych aut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wartość samochodu sprawnego: 14.000zł

Koszt naprawy w ASO: 6.000zł

Ilość pieniędzy do wypłacenia z ubezpieczalni: 6000zł

 

Wartość samochodu sprawnego: 14.000zł

Wartość samochodu uszkodzonego: 10.000zł

Ilość pieniędzy do wypłacenia z ubezpieczalni: 4000zł

 

Szkoda całkowita przy autach powyżej 10 lat to nic nadzwyczajnego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OK.Tylko,że to Volvo było stosunkowo młode na bank miało mniej niż 10 lat,kto wie czy to nie było 3-5 letnie auto


Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako, że Kolega QV nie dostał zbyt wielu odpowiedzi odnośnie Volvo S40/V40, to ja przypomnę i przy okazji rozszerzę Jego pytanie o 2.0T i 2.0T T4. :rolleyes:

Ktoś jeździ, kocha, szanuje, nienawidzi?

 

 

 

PS.

Obiecane kiedyś fotki:

 

2012-06-02_18-25-17_320.jpg

 

2012-06-02_18-24-42_648.jpg

 

2012-06-02_18-24-34_63.jpg

 

2012-06-02_18-24-16_447.jpg

 

2012-06-02_18-24-02_281.jpg

 

2012-06-02_18-23-50_235.jpg

 

2012-06-02_18-23-37_570.jpg

 

2012-06-02_18-23-25_460.jpg

 

2012-06-02_18-23-21_460.jpg

 

I przy okazji takie, nie za często spotykane, cacuszko (choć zapewne niewielu zrozumie dlaczego :D ):

 

2012-01-28_12-09-50_940.jpg

Edytowane przez Kierownik

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.