Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
kotylozaur

Właśnie obejrzałem film...

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, beniowski napisał(-a):

Obejrzałem Oppenheimera. Film bardzo dobry, choć za długi, spokojnie można by uciąć z 45 minut. Tym którzy się na niego wybierają, polecam poczytanie historii głównego bohatera, bo historia jest o nim, nie o budowie bomby właściwie. Film dość zawile pokazuje życie głównego bohatera, mieszając wiele wątków.
 

Cillian Murphy bardzo dobrze wcielił się w rolę, ale muszę przyznać że Matt Damon kradnie show w scenach w których się pojawia.

 

Nie spojleruj nie spojleruj 🤗🤗🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zacząłem oglądać "Fukushima 50".

Niestety.

Niestety porównywałem odruchowo do Czarnobyla zrobionego przez HBO ze względu na tematykę.

W Czarnobylu były zarysowane od początku wyraźne postacie, Legasowa, Ulany Chomiuk, Diatlowa.

 

W Fukushimie, nie doczekałęm się żeby jakaś postać była zarysowana, zamiast tego biegnie jakieś stado ludzi.

Później znowu biegnie.

Później dzwoni telefon, że będzie Tsunami.

Później znowu jacyś ludzie biegną.

Znowu dzwoni telefon że nie mają prądu i znowu jacyś ludzie biegną.

Wyłączyłem.  To był film o japończykach briorących udział w maratonie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@beniowskima dużo racji w tym co pisze. Film mógłby być krótszy z 30 min, ale nie jest tak, że nudzi. Ja daje 8/10. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fukushima 50 bardzo chaotyczny. Taki dziwaczny. Japończycy się wydzierają, premier idiota (jak to premier), nie ma żadnych emocji, nawet nudny. Nie ma startu do Czernobyla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 godzin temu, beniowski napisał(-a):

Obejrzałem Oppenheimera. Film bardzo dobry, choć za długi, spokojnie można by uciąć z 45 minut. Tym którzy się na niego wybierają, polecam poczytanie historii głównego bohatera, bo historia jest o nim, nie o budowie bomby właściwie. Film dość zawile pokazuje życie głównego bohatera, mieszając wiele wątków.
 

Cillian Murphy bardzo dobrze wcielił się w rolę, ale muszę przyznać że Matt Damon kradnie show w scenach w których się pojawia.

 

Liczyłem na większe bum

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Oppenheimera" planuję zobaczyć w przyszłym tygodniu. Krótki wyjazd umiliłem sobie natomiast filmem, który był pierwszym laureatem Oscara dla najlepszego filmu, czyli "Skrzydłami" Williama Wellmana. I choć to oczywiście niemy film (aczkolwiek od 2012 posiadający integralną ścieżkę dźwiękową, nad którą pracował m.in. Ben Burtt), to znakomicie znosi próbę czasu. Przede wszystkim - ponad połowę dwuipółgodzinnego seansu stanowią spektakularne sceny walk powietrznych i lądowych na froncie I wojny światowej. Wrażenie na widzach a.d. 1927 musiało być gigantyczne. Na zachętę pierwsza sekwencja powietrzna:

 

 

Prócz tego jest wiele doskonale zainscenizowanych scen i ujęć, w tym m.in. poniższy słynny najazd:

 

 

Otwiera on sekwencję paryską, która mogłaby być może odrobinę krótsza i bardziej zwarta, ale film i tak ma znakomite tempo. Przyjaźń, miłość, śmierć i patos - wszystko to, za co miliony kochały klasyczne Hollywood. I na koniec - jest to jedna z pierwszych ważnych ról Gary'ego Coopera. Pojawia się tylko w jednej krótkiej sekwencji, ale istotnej dla dramatyzmu akcji.

 

Naprawdę znakomity film, jedno ze szczytowych osiągnięć hollywoodzkiego kina niemego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doskonała ta pierwsza walka. Naprawdę rewelacja. Te kolorowe ognie są oryginalne czy to jakis później dorobiony efekt?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, mandaryn44 napisał(-a):

Doskonała ta pierwsza walka. Naprawdę rewelacja. Te kolorowe ognie są oryginalne czy to jakis później dorobiony efekt?

Wyglądają na domalowane na kliszy.

 

Muszę obejrzeć ten film, jak na prawie 100 lat to jest rewelacyjny.

 

BTW - wczoraj dopiero obejrzałem Interstellar. Kapitalny mimo długości.

Edytowane przez Bugs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Dzisiaj ten pan kończy 68 lat. Jeden z moich ulubionych aktorów.  :)

 

 

 

😁😁😁

da3cfeb361b852527a2e81c80482f8654f06c089.jpg

"Dzikość serca"

Edytowane przez TomcioMiki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakoś nigdy tego filmu nie widziałem. Ale przypadek sprawił, że w końcu zaliczyłem tę całkiem sympatyczną komedyjkę romantyczną z 2004 dla miłośników tenisa i nie tylko.  ;) Obsada niczego sobie: Paul Bettany, Kirsten Dunst, James McAvoy, Bernard Hill, Sam Neill, Jon Favreau, Robert Lindsay, Nikolaj Coster-Waldau...  :)

 

 

 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Jakoś nigdy tego filmu nie widziałem. Ale przypadek sprawił, że w końcu zaliczyłem tę całkiem sympatyczną komedyjkę romantyczną z 2004 dla miłośników tenisa i nie tylko.  ;) Obsada niczego sobie: Paul Bettany, Kirsten Dunst, James McAvoy, Bernard Hill, Sam Neill, Jon Favreau, Robert Lindsay, Nikolaj Coster-Waldau...  :)

 

 

 

Gdzie to można zobaczyć 🤔🤔🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem z "Oppenheimera" i... Podobał się. 

Nie nudziłem się, szybko zleciało i nie wiem... czy w domu, przed telewizorem utrzymałbym właściwe skupienie 👍

 

 

4106438.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wrzucili na Netflix i nie wiem co mnie podkusiło😔, że ktoś na to kasę wyłożył.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
45 minut temu, satanic napisał(-a):

Wrzucili na Netflix i nie wiem co mnie podkusiło😔, że ktoś na to kasę wyłożył.

 

 

Oglądałem tragedia 🤮🤮🤮

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 15.07.2023 o 10:24, beniowski napisał(-a):

Naprawdę? Idiotyczna seria trzecia (gdzie np. prezydent Czech biegała bez ochrony po mieście) bardziej ci się podobała?

 

Wiesz co, po zerknięciu dzisiaj do Amazon Prime i muszę się trochę pokajać i co nieco odszczekać. Trzecia i czwarta seria wyszły w krótkim czasie po sobie i coś mi się przez to pokręciło. Czwartej serii to ja jeszcze nawet nie obejrzałem, a kompletnie rozczarowany byłem trzecią serią.

Pamiętałem, że ostatnia seria, którą obejrzałem mi się nie podobała, a one już teraz nie jest ostatnia, ale przedostatnia 😉

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 22.07.2023 o 12:19, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Dzisiaj ten pan kończy 68 lat. Jeden z moich ulubionych aktorów.  :)

 

 

Może nie jest u mnie w najściślejszym gronie ulubieńców, ale wiele jego ról bardzo cenię i lubię. Najbardziej te z lat 80., u Friedkina, Stone'a i Scorsese, ale i później wielokrotnie zachwycał. Naprawdę wybitny był np. u Juliana Schnabla jako Van Gogh.

 

Cieszy mnie duży odzew mojego posta dot. "Skrzydeł".

 

Urlop umiliły mi dwa kolejne filmy:

- "Wschód słońca" - dla wielu arcydzieło kina niemego. Prosta opowieść z twistem godnym jakiejś romantycznej ballady, ma naprawdę dobre momenty. Jeśli ktoś lubi stare kino, to warto znać.

- "Wilk morski", wersja z 1941 roku. Nareszcie! :) Reżyseria Michael Curtiz, który chyba nigdy mnie nie zawiódł. Podejrzewam, że dziś, gdyby zmartwychwstał i z tydzień pochodził sobie po Hollywood, to pewnie też zacząłby wkrótce robić kinowe przeboje dla Marvela, Pitta i Cruise'a. Mało kto tak doskonale czuł się w gatunkowych konwencjach, nadając im przy tym delikatnie ukryty autorski rys. "Wilk morski" jest wybornie zrealizowaną i opowiedzianą historią, którą - to przecież 1941 - ogląda się jak film noir:

 

https://www.cocosse.com/wp-content/uploads/2019/12/The2BSea-Wolf2B6.jpg

 

Zmiany wobec powieści, która ogromnie podobała mi się w dzieciństwie, są przemyślane i świetnie kondensują dramaturgię (choć przywiązany jestem do powieściowego wizerunku Maud jako delikatnej damy z dobrego domu, a nie kobiety po przejściach). Kapitalne zwroty akcji, dużo nagłej przemocy no i ten, bez którego projekt nie mógłby się obejść - Edward G. Robinson jako Wilk Larsen. Wielokrotnie pisałem już, że to mój ulubiony aktor klasycznego Hollywoodu i że wciąż powoli zaliczam sobie najważniejsze role z jego przepastnej filmografii. "Wilka morskiego" stawiam bez wahania w gronie najlepszych jego dokonań, obok "Szkarłatnej ulicy", "Domu ludzi obcych" czy "Red House". Hipnotyczny aktor.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem widziałem bardzo mi się podobał, myślę że kandydat do Oskara 🤔🤔🤔

8072064.3 (1).jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Skoro obejrzałem "Skrzydła", to nadszedł wreszcie czas na inny film z tym słowem w tytule - ten, który od dawna był na czołowym miejscu listy filmów do obejrzenia:

 

undefined

 

Czy jest tak dobry, jak o nim mówią? Tak. Powody:

- dużo dialogów, ale nie jest przegadany - akcja pędzi w znakomitym tempie,

- świetna sekwencja otwierająca - 40 minut z dynamicznej nocy w porcie latynoamerykańskiego państewka, 

- dobre sceny lotnicze - przede wszystkim w kontekście ich dramaturgii, nad którą unosi się atmosfera "Nocnego lotu" Antoine de Saint-Exupery'ego,

- Cary Grant i Jean Arthur sympatyczni w dwóch gwiazdorskich rolach, ale...

- ...to nie oni kradną show, jak słusznie w "Zającu z Patagonii" pisał Lanzmann. Ale on miał rację w 50%. Bo Rita Hayworth też jest ok, ale najlepsi są - tu zgadzam się z Lanzmannem - Richard Barthelmess i Thomas Mitchell. Tego pierwszego widziałem wcześniej chyba tylko jako Żółtego Człowieka w "Złamanej lilii" - archetypicznym niemym melodramacie, który trudno tak właściwie oceniać pod kątem gry aktorskiej. A w "Tylko aniołowie..." Barthelmess ma świetnie napisaną postać, którą czyni człowiekiem z krwi i kości. I skóry - taki niuans fabularny. Thomas Mitchell natomiast w moich filmowych podróżach obecny jest od zawsze, czyli od wczesnego dzieciństwa - gdy Janicki puścił "Wyjętego spod prawa" w cyklu "W starym kinie" w 1990 roku bodajże. Później widziałem go m.in. w "Dyliżansie", "W samo południe", "To cudowne życie" czy "Make Way for Tomorrow". Zawsze bardzo dobry, a w "Tylko aniołowie mają skrzydła" jest rewelacyjny i wzruszający.

- na koniec - jest też zegarek jako istotny rekwizyt w jednej ze scen, ale niestety nie mówią i nie widać jaki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 20.07.2023 o 18:19, TomcioMiki napisał(-a):

Byłem widziałem czekam na drugą część 🤗🤗🤗

 

 

Byłem dzisiaj i muszę powiedzieć, że wyborny film akcji i wyszedłem z kina bardzo zadowolony. Absolutnie 0 nudy, a film mocno zbliżył się do 3h .

https://www.filmweb.pl/film/Mission%3A+Impossible+Dead+Reckoning+Part+One-2023-832304

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj razem z żoną obejrzeliśmy "Oppenheimera". Bardzo dobry film. Christopher Nolan, zwykł opowiadać swoje historie w sposób skomplikowany i zagmatwany. Na przykład "Tenet". Do tej pory nie mogę powiedzieć, żebym zrozumiał tę historię do końca. W "Oppenheimerze" też opowiada całą historię równolegle w trzech nurtach czasowych, które się ze sobą łączą i wzajemnie wyjaśniają motywacje, skutki i przyczyny.  Jest to zrobione po mistrzowsku. Do tego Nolan jest mistrzem w budowaniu nastroju. Film w większości dzieje się w biurach i zamkniętych przestrzeniach. Dominują w nim dialogi i rozmowy - a napięcie jak dobrym thrillerze.

Żeby film lepiej zrozumieć, warto choć pobieżnie znać historię najnowszą USA, oraz warto poczytać trochę o Oppenheimerze i jego losach. Taka wiedza bardzo poprawia odbiór filmu, a nie będzie wcale żadnym spoilerem.

Edytowane przez Perpetuum Mobile

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.