Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Klod100

Piramida prestiżu marek zegarkowych

Rekomendowane odpowiedzi

Smutne tylko, ze prestiz coraz bardziej wyznaczany jest przez cene. Czym cos drozsze tym bardziej prestizowe. I jest to niestety nie tylko podejcie laikow, ktorym mozna to poniekad wybaczyc, ale i ludzi zorientowanych w tematyce zegarkowej. Dlatego tez producenci coraz czesciej ida na skroty chcac podniesc prestiz marki. O ile bowiem latwiej jest zwiekszyc cene niz np popracowac nad nowymi rozwiazaniami technicznymi. Co natomiast nawet gorsze ci producenci, ktorzy mogliby i chcieli obnizyc ceny nie zrobia tego by nie zostac posadzonym o utrate prestizu. I kolo sie zamyka a nieswiadomy konsument nosi drogi zegarek i jest szczesliwy z posiadania prestizowego czasomierza. Ktos powie, ze wszystko jest OK bo i wilk syty i owca cala, ale ja jednak mysle ze cos tu nie gra ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

... Granicą jest tu moim zdaniem wiedza, mały poziom wiedzy prestiż nieznany, średni poziom wiedzy prestiż to wyznacznik, duży poziom wiedzy prestiż olewany......

 

Natomiast prestiż wyznawany osobiście, utworzony przez własne doświadczenia lub przez doświadczenia naszych autorytetów, to każdy ma inny i nie mający najczęściej wiele wspólnego z tym marketingowym.

 

Sorry, że pochlastałem Twoja wypowiedź, ale te fragmenty bardzo mi się spodobały i mogą być puentą tego tematu.


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trafiłeś Pan w sedno, Panie Piotrze!


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie zegarki można porównać do herbaty. To jest pewna kultura, kultura picia i smakowania herbaty oraz kultura obcowania z zegarkami. Jeden kultywuje herbatę, kupuje liściastą, delektuje się odmianami, smakami, rodzajami a Inny "zaleje worek" i również wypije ją ze smakiem. Jeden kupuje mechaniczne zegarki, nakręca co dzień, trzyma w rotomacie a Inny zakłada na rękę starą Delbanę (pamiątka), kwarcowego Casio czy jakikolwiek inny zegarek który ma i też wskazuje mu godziny a z zegarka się cieszy.

Kwestia świadomego wyrobienia w sobie kultury i potrzeby obcowania z czymś co nas interesuje i otacza; herbatą, zegarkami jak i mnóstwem innych przedmiotów.

Prestiż to też niejako kultura i potrzeba wypracowana przez społeczeństwo. Jak by nie był potrzebny to nikt by go nie wymyślił.


"Miłownik dokładnego zegarka, to jest dobrego chronometru..."

pozdrowienia, Tomasz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co znaczy według Ciebie klasa średnia? Czy ona zalicza się do tych 70% ludzi którzy nie rozumieją tego co czytają (badania statystyczne profesjonalne)? Czy prestiż zegarkowy to coś stałego, niezmiennego, danego nam jak 10 przykazań i oderwanego od mentalności konkretnego człowieka?

 

Granica uznawania prestiżu czegokolwiek nie leży na granicy klas społeczeństwa i nie ma raczej z podziałem na klasy nic wspólnego. Granicą jest tu moim zdaniem wiedza, mały poziom wiedzy prestiż nieznany, średni poziom wiedzy prestiż to wyznacznik, duży poziom wiedzy prestiż olewany. Chodzi o ten prestiż kreowany przez marketoidów.

Natomiast prestiż wyznawany osobiście, utworzony przez własne doświadczenia lub przez doświadczenia naszych autorytetów, to każdy ma inny i nie mający najczęściej wiele wspólnego z tym marketingowym.

 

Nic dodać, nic ująć!

:-)

Artur

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co znaczy według Ciebie klasa średnia? Czy ona zalicza się do tych 70% ludzi którzy nie rozumieją tego co czytają (badania statystyczne profesjonalne)? Czy prestiż zegarkowy to coś stałego, niezmiennego, danego nam jak 10 przykazań i oderwanego od mentalności konkretnego człowieka?

 

Granica uznawania prestiżu czegokolwiek nie leży na granicy klas społeczeństwa i nie ma raczej z podziałem na klasy nic wspólnego. Granicą jest tu moim zdaniem wiedza, mały poziom wiedzy prestiż nieznany, średni poziom wiedzy prestiż to wyznacznik, duży poziom wiedzy prestiż olewany. Chodzi o ten prestiż kreowany przez marketoidów.

Natomiast prestiż wyznawany osobiście, utworzony przez własne doświadczenia lub przez doświadczenia naszych autorytetów, to każdy ma inny i nie mający najczęściej wiele wspólnego z tym marketingowym.

+1


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klasa srednia, auta po 100.000 i plazmy na scianach + wypady na narty i pod palme - czy nie mowimy o nowobogackiej "klasie sredniej" ze sloma wystajaca z butow ktora nie dorosla do tego ze moze miec na reku cos innego niz Atlantica czy Tissota?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klasa srednia, auta po 100.000 i plazmy na scianach + wypady na narty i pod palme - czy nie mowimy o nowobogackiej "klasie sredniej" ze sloma wystajaca z butow ktora nie dorosla do tego ze moze miec na reku cos innego niz Atlantica czy Tissota?

Człowiek nigdy nie jest ani taki dobry, jak myśli o sobie sam, ani taki zły jak mówią o nim inni, a porównując się z innymi zawsze znajdzie i gorszych, i lepszych od siebie. Generalizowanie i wkładanie całej klasy średniej do jednego worka pachnie zwyczajna zazdrością.

 

Tak jak napisałem wcześniej wyznawana piramida prestiżu nie zależy bezpośrednio od statusu materialnego, podstawą jest inteligencja, a że nowobogacki nie zawsze nią grzeszy... hmm... no cóż, podobno 70% ludzi również, a nie wszyscy to nowobogaccy.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klasa srednia, auta po 100.000 i plazmy na scianach + wypady na narty i pod palme - czy nie mowimy o nowobogackiej "klasie sredniej" ze sloma wystajaca z butow ktora nie dorosla do tego ze moze miec na reku cos innego niz Atlantica czy Tissota?

To, że ktoś radzi sobie w życiu nie znaczy, że mu słoma z butów wystaje. Słoma wystaje tym, którzy na to patrzą i tylko narzekają.


 

epos_logo.jpg.8c112fd1fff37da5649af0cec7869bc5.jpg  Jak go nie lubić!

.................................................................
"Mieć rację to niewiele, nawet stary zepsuty zegar dwa razy na dobę ma rację. - Jean Cocteau
.................................................................
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Klasa srednia, auta po 100.000 i plazmy na scianach + wypady na narty i pod palme - czy nie mowimy o nowobogackiej "klasie sredniej" ze sloma wystajaca z butow ktora nie dorosla do tego ze moze miec na reku cos innego niz Atlantica czy Tissota?

Niby co jest takiego nowobogackiego w tym co napisałeś? Bo dla mnie nic... Samochód za 100tyś albo plazma na ścianie oznacza bycie nowobogackim? :blink:


Bartek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daliście czadu :P Nie zauważyłem Wpira mi dzie PRESTIŻU Parnisa a jest to od roku najlepiej sprzedajacy się zegarek na naszym bazarku !!!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, że tanie wina owocowe sprzedają się bardzo dobrze, nie czyni ich od razu godnymi polecenia :P .


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony, nawet gdy coś jest w swojej branży najdroższe na świecie, to od razu nie czyni go to godnym pożądania, nawet wtedy, jeśli ceni to brytyjska rodzina królewska.

Vide kawa "Kopi Luwak" :P


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

święte słowa :P:D


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ma pożądanie i jakieś osiągi na naszym bazarku do piramidy prestiżu to nie mam pojęcia, ale porównanie "kopi luwak" do "wina z zawartością wina" (pisownia oryginalna), zupełnie pasuje mi do porównania Patka i Parnisa. Każdy pije to na co go stać, a z "kopi luwak" nabijają się tylko ci, co nie trzymali jej nawet w rękach, nie mówiąc już o piciu.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałem bardzo długi post, wstawiłem fotki i linki i nim go wysłałem wywaliło mi najnowszą, zaktualizowaną dzisiaj Operę :/

Pewnie to znak, odpuszczam Piotrze.

EOT :)


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr a czego Ty tak zaciekle bronisz, bo już się pogubiłem ?

,,Co ma pożądanie i jakieś osiągi na naszym bazarku do piramidy prestiżu to nie mam pojęcia"

No ma !!!! sama przynależność do klubu to prestiż i pozwalani na handlowanie czymś takim to cios poniżej pasa .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr a czego Ty tak zaciekle bronisz, bo już się pogubiłem ?

Zaciekle? Bronię? No kopi luwak...

 

No ma !!!! sama przynależność do klubu to prestiż i pozwalani na handlowanie czymś takim to cios poniżej pasa .

Taa... Piramida przynależności do klubu - coś mi to pachnie czymś innym piramidalnym. A bazarek to przecież platforma wymiany zegarków między kolekcjonerami, ci co kolekcjonują to coś, to wymieniają. :D

 

Napisałem bardzo długi post, wstawiłem fotki i linki i nim go wysłałem wywaliło mi najnowszą, zaktualizowaną dzisiaj Operę :/

Pewnie to znak, odpuszczam Piotrze.

EOT :)

Pewnie chciałeś mi udowodnić, że tanie wino tak samo trzepie mózg jak Cheval Blanc, ale całe szczęście Opera ma uczulenie na długie posty tego typu, więc obyło się bez kompromitacji. :)

Edytowane przez Piotr Ratyński

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najważniejsze, że poczucie humoru dopisuje :)


Pozdrawiam, Wojtek

Dążenie do bezpieczeństwa poprzez ograniczenie wolności powoduje utratę wolności bez uzyskania bezpieczeństwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się Panie Piotr ,że odkupiłeś od Kowalskiego Swoje prawa :P

Osobiście lubię czytać Twoje wypowiedzi i nie ukrywam,że Wolę takie.

Poprzednie jak Czytałem to przyznam ,że wstawałem od biurka na Baczność .

pozdrawiam Janusz

Edytowane przez kaktus22

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co ma pożądanie i jakieś osiągi na naszym bazarku do piramidy prestiżu to nie mam pojęcia, ale porównanie "kopi luwak" do "wina z zawartością wina" (pisownia oryginalna), zupełnie pasuje mi do porównania Patka i Parnisa. Każdy pije to na co go stać, a z "kopi luwak" nabijają się tylko ci, co nie trzymali jej nawet w rękach, nie mówiąc już o piciu.

Cóż, kopi luwak trzymałem w ręku i piłem, a nabijać się będę, bo moim zdaniem to zwykłe obrzydlistwo. Ale może dlatego, że ja po prostu kawy nie cierpię ;). Czasem się nią próbuję postawić na nogi. Tyle. Rzecz użytkowa.

Tak jak zegarek dla wielu "nosicieli" Perfectów, którzy nabijają się pewnie z dziwaków, którzy płacą ciężki pieniądz za zegarki, które trzeba nakręcać.

Edytowane przez hrabia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście nie będę nabijał się z tej kawy dlatego,ze jej nie piłem , a miałem taką możliwość ,moja wyobraźnie nie pozwoliła mi na ten ruch ktoś zachwalił reszta kolegów zamówiła .

dopiero w samochodzie powiedziałem Im skąd tak naprawdę ta kawa czerpie swój aromat :P przez godzinę nikt nie odezwał się słowem.i z tego co widzę przeszli na herbatę

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, kopi luwak trzymałem w ręku i piłem, a nabijać się będę, bo moim zdaniem to zwykłe obrzydlistwo. Ale może dlatego, że ja po prostu kawy nie cierpię ;). Czasem się nią próbuję postawić na nogi. Tyle. Rzecz użytkowa.

Obrzydlistwem na nogi? Hmm... No cóż z kopi luwak nabijają się niektórzy ludzie nie z powodu smaku (bo najczęściej jej nie pili), choć to dla mnie też żadna rewelacja, a kawę lubię, tylko wyśmiewają ją z powodu pobytu w jelitach cywety, chociaż w finale to jest kawa jak każda inna. Są jednak ludzie którzy ją szczególnie lubią więc płacą więcej jak za Jacobsa, pomimo że nikt ich nie zmusza do jej kupowania. Podobnie z Patkiem, większość zegarków tej firmy, szczególnie te nowe, zwyczajnie mi się nie podoba z wyglądu, ale miałem w ręce takie zegarki tej firmy, że i estetycznie i szczególnie technicznie klękajcie narody. Dlatego wcale mnie nie dziwi, że jej zegarki od lat osiągają najwyższe ceny na aukcjach i firma zajmuje najwyższe miejsca w piramidach czy innych rankingach, są po prostu ludzie, którzy ją szczególnie lubią i dlatego potrafią zapłacić dużo więcej jak za inne zegarki. A krytykanci w kółko próbują mi udowadniać, że jednak lepiej kupić np. chińczyka, bo od od tego rzeczonego Patka tańszy, ładniejszy i równie dobrze wskazuje czas, że to wyzysk człowieka itd. No cóż, dla kogo dobry chińczyk niech kupuje chińczyka, ale niech zrozumie jednak, że ci wyzyskiwani przez te wredne firmy szwajcarskie sami tego chcą, nikt nikogo nie zmusza do zakupu tych bardzo drogich zegarków.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No, obrzydliwstwem na nogi, zdecydowanie. Smaku nie znoszę, ale czasem trzeba się dobudzić, a nic tak nie stawia na nogi jak mocna kawka. Kopi luwak spróbowałem zaś z ciekawości w kraju pochodzenia, swego czasu. I nie śmieszy mnie to, że ta kawa jest robiona z ziaren wydalanych przez cywetę, tylko to, że smakowała nie lepiej niż przeciętna kawa z polskiego sklepu, za to jej cena była "delikatnie" wyższa... Ale może znawcy coś w niej widzą.

Kończąc już kawowy offtop i odnosząc się do Patka - kiedy patrzę na Elipsy czy Calatravy, to nie widzę w nich nic fenomenalnego. Werki oczywiście cudne, ale jako całość te zegarki do mnie nie trafiają. Mówię niestety o wrażeniach ze zdjęć, bo na żywo nie miałem okazji ich oglądać, choć domyślam się, jak wspaniale muszą być wykonane. Za to za Nuatilusa dałbym się posiekać, nawet na podstawie filmów i fotografii...

Jakbym byl naprawdę dziany, to bym się dał Patkowi wyzyskać, jestem tego niestety pewien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Piotr

Trudno się z Tobą nie zgodzić, bo przecież jeśli ktoś chce tylko dokładny czas, może go znaleźć w komórce (telefonie), a mimo wszystko znajdują się chętni na zakup zegarków za kilka, kilkanaście, jak również kilkadziesiąt tysięcy i to nie tylko złotych. Podobnie z innymi produktami i wrócę tu do tego naszego przysłowiowego wina owocowego które znajduje też swoich zwolenników, co nie przeszkadza innym szukać ukojenia w innych bardziej wykwintnych trunkach. Tak więc pozostaje nam się tylko cieszyć z tak dużej różnorodności zegarków, bo każdy w tym "worku" znajdzie coś dla siebie i Ci od Patka i Ci od "chińczyka, byleby nie podróbki :) .


"You may delay but time will not" Benjamin Franklin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.