Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Degustatorr Noir

Klub Miłośników Zegarków OMEGA

Rekomendowane odpowiedzi

23 godziny temu, Wostok111 napisał(-a):

Wytrzymałem miesiąc bez Omegi i wpadła AT z ramką daty 😍

IMG_20250816_121812.jpg

Od Tomka? Jeśli tak, to cena naprawdę była dobra. Gratuluję, mocny zawodnik, AT chyba nigdy mi się nie znudzą.

Edytowane przez tommly

..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Od dawna siedział zakup w głowie ;] 
IMG_20250817_140406.thumb.jpg.6927be4ca5db55cf9dd301929dc33a51.jpg

Gratuluję
Ja za każdym razem tęsknię za Moonem, zwłaszcza po fotkach kolegów, a jak go mam, to nie noszę. Fenomen tego zegarka

..."Wszys­tko jest możli­we. Niemożli­we po pros­tu wy­maga więcej cza­su"... Dan Brown

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 hours ago, lysolek007 said:

Od dawna siedział zakup w głowie ;] 

Niech się nosi!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 hours ago, lysolek007 said:

;]

IMG_20250818_185303.jpg

 

Co to za pasek?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Sisqo napisał(-a):

 

Co to za pasek?

 

Oryginalny gumowy pasek Omega, 

 

Screenshot_20250819_101908.jpg


  👉📸 All Rights Reserved®                                                                    Diver'sholic 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 minut temu, lysolek007 napisał(-a):

Oryginalny gumowy pasek Omega, 

 

Screenshot_20250819_101908.jpg

 

Czekaj, złota klamerka kosztuje 44k? 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, tbn napisał(-a):

 

Czekaj, złota klamerka kosztuje 44k? 😅

 ;] 

Screenshot_20250819_111201.jpg

Edytowane przez lysolek007

  👉📸 All Rights Reserved®                                                                    Diver'sholic 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O, jaki ciekawy tekst. Zawsze doceniam kiedy ktoś podejmuje wysiłek podzielenia się fragmentem swojej zegarkowej drogi i chciałbym, żeby takich wpisów było więcej. 
 

Bardzo fajna historia „miłości od pierwszego wejrzenia”, która - mimo wzlotów i upadków - trwa i ma przed sobą przyszłość.

 

„Chronometr” to klasa dokładności mechanizmu. Nie ma to nic wspólnego z zastosowaną komplikacją i wyglądem tarczy zegarka, który - jak prawidłowo wzmiankowałeś w paru innych miejscach - jest chronografem.

 

Poniżej odniosę się do paru fragmentów dotyczących historii serwisowej.
 

4 godziny temu, RobiGosc napisał(-a):

1.

raz, że mój syn niezgodnie z instrukcją lubił wciskać przyciski startu/stopu stopera i jego resetu na raz, a dwa, że parę razy zabrałem go na rower po warszawskich ulicach. 

2.

Zastanawiam się od dawna, co wtedy zrobiono? Czy ktokolwiek dotknął się do tego zegarka? Czy może uznano, że fantazjuję, a zegarek nie ma usterki? Fakt, że czasem samo "się naprawiało", więc może taka rzecz zdarzyła się w serwisie. Zegarek w środku był nówka sztuka, bo i wtedy nawet roku nie mial... Nigdy się nie dowiem.

3.

a) zegarek musiał wrócić z serwisu nieszczelny (chyba niemożliwe, bo to mieli sprawdzać), b) zegarek miał odkręcone koronki. Stawiam na punkt b), bo nie ja go nastawiałem, tylko pracownica serwisu, która mi oddawała zegarek. W zaaferowaniu nie przyjrzałem się czynnościom (ja wykonam je w środku nocy przecież) i może nie dokręciła. A może nie był dokręcony zawór helowy? - a może to nie ma znaczenia? Nie wiem. Udałem się do Bucherera jak zbity pies z prośbą o ratowanie zegarka, który po kąpieli zdążył spocić się od środka. Jeszcze przez moment myślałem, że "wyschnie", ale po 24 godzinach mechanizm stanął.

 

1. Każde z tych dwóch działań mogłoby wykończyć mechanizm, niezależnie od producenta. Chronografy pod względem funkcji przycisków dzielą się na zwykłe i flyback. Tylko typ flyback pozwala na jednoczesne zatrzymanie i wyzerowanie chronografu tym samym przyciskiem. W każdym innym chronografie to początek drogi do serwisu. 
Jazda rowerem generuje wstrząsy, do których większość zegarków (poza np. G-Shockiem) nie jest przystosowana. 


2. O problemach z serwisami napisano gigabajty, również na tym Forum, w tym o SWG przy Marynarskiej. To, że wykonali wszystkie opisane czynności nie znaczy, że dokładnie przetestowali mechanizm po serwisie. Podejrzewam, że raczej się nie przyłożyli do tego drugiego etapu, i nie byłby to pierwszy raz. 
 

3. Wariant a) jest możliwy, to się zdarza. Mógłbyś wyeliminować b) gdybyś sam sprawdził przy odbiorze, a tak, to faktycznie nie wiadomo. Miałeś szczęście, że zalany mechanizm wkrótce się zatrzymał. Gdybyś go wtedy szybko nie oddał do serwisu, wilgoć zapewne spowodowałaby nieodwracalne szkody.

 

Wiele radości z dalszego użytkowania PO!

Edytowane przez ireo

- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, RobiGosc napisał(-a):

Pora na mnie, na prezentację mojej Omegi.

 

Zegarek mam od 2012 roku, kupiony trochę pod wpływem impulsu... W tamtym czasie, tj. nieco po 2010 roku chodził mi po głowie jakiś "wybajerowany" i duży zegarek, fascynowały mnie swoim wzornictwem Breitlingi. Ale dobrze, że się nie zdecydowałem, bo już po roku oglądania tego na czyichś nadgarstkach mi się znudziło.

Następnie zakochałem się w IWC, oglądałem te zegarki ile wlezie i oczywiście miał być jakiś diver. Padło na Aquatimer'a, byłem wręcz zakochany w zdjęciach tego zegarka, przeszedłem się nawet wtedy do Apartu, poprzymierzałem i wynegocjowałem dobrą cenę. Już miałem poprosić o skierowanie do kasy (!), a jednak jakoś mi ten zegarek nie leżał... Coś mi nie pasowało, wydawał mi się wtedy przesadzony, mało zgrabny, wręcz klockowaty. Czy to słuszna ocena, to pewnie sam bym obecnie z nią polemizował, ale wtedy grzecznie podziękowałem sprzedawcy i rozczarowany, że mój obiekt westchnień nie spodobał mi się, los zawiódł mnie do sklepu ptaszyska.

A tam? Zawsze po głowie chodziła mi Omega. Moonwatch jak najbardziej wyeksponowany, jakiś inny speedy z jakąś jasną tarczą też mi się bardzo podobał, ale serce skradła ta PO. To jak się całościowo prezentował ten zegarek, to było to, czego szukałem. Marka mi się zgadzała (choć chciałem IWC), zegarek był nurkiem, pasek miłą odmianą, a tarcza chronometru moim zdaniem świetnie jest tu skomponowana i był to dla mnie "bajer", którego szukałem.

 

Zegarek towarzyszy mi od 13 lat. Noszę go rzadko (o tym za chwilę), ale za każdym razem z dużą przyjemnością. Do tej pory bardzo mi się podoba, absolutnie mi się nie znudził i chyba nie znudzi mi się nigdy.

 

S02m.thumb.jpg.a6f1c77fff89cbee217e6e2b7deec479.jpg

 

To teraz jeszcze trochę opowieści o tym już zegarku. Otóż jakoś od początku był felerny (dlatego na nadgarstku)... W środku pracuje kaliber 3313, który nie ma dobrych recenzji. Jeden z pierwszych z nowym włosem krzemowym, ale sam komplikacja chronometru jakoś im chyba nie wyszła.

Po paru czy parunastu tygodniach zegarek zaczął szwankować. W sumie to nie wiem, czy to nie było uszkodzenie mechaniczne - raz, że mój syn niezgodnie z instrukcją lubił wciskać przyciski startu/stopu stopera i jego resetu na raz, a dwa, że parę razy zabrałem go na rower po warszawskich ulicach. I stało się tak, że stoper nie chciał startować, tak jakby przycisk ześlizgiwał się i nie zwalniał mechanizmu stopera. Potem bywało, że po nieokreślonym zestawie ruchów zegarkiem (sensu tego nigdy nie odkryłem), nagle po jakichś godzinach czy dniach stoper dawał się włączyć, po czym przywrócenie funkcjonalności nie trwało długo, bywało, że już za 2-3 minut znowu się "psuł".

Zegarek trafił z przypadłością do serwisu, wtedy jeszcze w ramach gwarancji. Wrócił po paru tygodniach z adnotacją, że rozebrano wszystko na czynniki pierwsze i złożono i że działa. Okej, skoro mistrzowie tak twierdzą... Grzecznie podziękowałem i zabrałem zegarek. Punkt, gdzie oddawałem zegarek, mieścił się na ul. Marynarskiej w W-wie. 2-3 dni później jednak okazało się, że jest dokładnie tak samo - jak nie działało, tak nie działa. Zezłoszczony walnąłem zegarek w kąt (w międzyczasie naczytałem się niepochlebnych opinii o kalibrze) i uznałem, że będę miał chronograf bez funkcji chronografu. Trudno. A tarcza i tak mi się podobała...

Zastanawiam się od dawna, co wtedy zrobiono? Czy ktokolwiek dotknął się do tego zegarka? Czy może uznano, że fantazjuję, a zegarek nie ma usterki? Fakt, że czasem samo "się naprawiało", więc może taka rzecz zdarzyła się w serwisie. Zegarek w środku był nówka sztuka, bo i wtedy nawet roku nie mial... Nigdy się nie dowiem.

 

Teraz, po dobrych 11-12 latach od ostatniego serwisu uznałem, że wypadałoby oddać zegarek na serwis. Z racji miejsca zamieszkania trafił do Bucherera w FFM. Przyjemność kosztowała mnie blisko 1000 euro, ale zegarek wrócił odmieniony. Zachwycony nim od razu zarezerowałem mu pierwszeństwo w zakładaniu na nadgarstek. No i moja radość trwała niecały tydzień. Popsuł się znowu chronometr? Nie... Wykąpałem się w rzece... 😄 No jest to przecież rasowy diver, 600m, więc w czym problem? Ano z tym, że a) zegarek musiał wrócić z serwisu nieszczelny (chyba niemożliwe, bo to mieli sprawdzać), b) zegarek miał odkręcone koronki. Stawiam na punkt b), bo nie ja go nastawiałem, tylko pracownica serwisu, która mi oddawała zegarek. W zaaferowaniu nie przyjrzałem się czynnościom (ja wykonam je w środku nocy przecież) i może nie dokręciła. A może nie był dokręcony zawór helowy? - a może to nie ma znaczenia? Nie wiem. Udałem się do Bucherera jak zbity pies z prośbą o ratowanie zegarka, który po kąpieli zdążył spocić się od środka. Jeszcze przez moment myślałem, że "wyschnie", ale po 24 godzinach mechanizm stanął.

 

Teraz, po paru tygodniach wrócił z serwisu (na szczęście tym razem darmowego w ramach gwarancji) i znowu cieszy mój nadgarstek. Czy tym razem cieszyć mnie będzie nie tylko wyglądem, ale i długą bezawaryjną pracą? Dodam jeszcze, że precyzję chodu ma bardzi przyzwoitą. Choć nie mierzę tego codziennie, to jednak pamiętam, że przy noszeniu go codziennie i zdejmowaniu jedynie na noc odchył czasu w okolicach 1 minuty (że czułem się zmuszony do korekcji czasu) pojawiał się po około miesiącu.

Z innych walorów użytkowych: duży, ale dobrze leży na ręku. Załatwia to fajnie zrobiony pasek, który po zapięciu nabiera sztywności i fajnie układa zegarek na nadgarstku. Choć ciężkawy i po założeniu konkretnie go czuć, to po jakimś czasie pozwala o sobie zapomnieć, a po paru dniach traktujemy to jako normalność. Inna sprawa, że jak zmieniam go wtedy po tygodniach na coś "normalnego" lekkiego, to różnica jest drastyczna 😄

Problemem innego rodzaju mogą być też gabaryty zegarka - płaski to on nie jest, mały też nie. Na futryny trzeba zwyczajnie uważać, do prac z narzędziami lepiej go zdjąć. Pod mankietem koszuli też ciężko go schować, on "krzyczy" na nadgarstku: słuchajcie jaki jestem wielki...

Luma działa, ale czytelność w nocy taka sobie, gorsza od Aquaracer'a TH z 2005 r. W dzień czytelność tarczy wzorowa, choć wskazówka sekundowa trafiła na lewą subtarczkę i nie afiszuje się zerkającym z ukosa na zegarek, że to ma szlachetny mechaniczny kaliber w środku. Odczyt danych ze stopera jest też "taki sobie", ale kto korzysta ze stopera? 😉 W komórce jest... 😉

Zegarek posiada datownik , który jest bardzo dyskretnie wkomponowany w tarczę.

 

Obecnie zegarek mało się wyróżnia w zalewie przeróżnych tanich no-name'owych kwarców na nadgarstkach społeczeństwa, bo jakiś czas temu nastała moda i na ten gabaryt i na subtarczki a'la chronometr. Choć wprawne oko charakterystycznej lunety i wypukłego szkiełka omegowskiej Planet Ocean raczej nie przeoczy.

 

PS. Nigdy nie udało mi się na żywo spotkać nigdzie drugiego takiego zegarka. Pod tym kątem pełen sukces.

PS2. Ref. mojej Omegi to 2910.51.82

Ten zegarek to straszny klocek. Miałem podobną referencję (PO 600m 45mm), tylko że nie ze stoperem i była dla mnie za duża. Przymierzałem ze stoperem lata temu i to było jak budzik na nadgarstku dla mnie. Jeśli w momencie zakupu Acquatimer wydawał ci się klockowaty, to dziwię się że ta Omega nie. Udanego noszenia sikora po długiej przerwie!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.