Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Rekomendowane odpowiedzi

Gwarancja jest oczywiście, kolega dostał przecież w odpowiedzi informację, żeby odesłał zegarek do oględzin. Chodzi poprostu o fakt, że wiedział i widział co kupuje i w jakim stanie to jest :P


World Wide Watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wadzie jaką zegarek posiada.

bardzo mnie to zainteresowało ;) napisz proszę kto stwierdził wadę zegarka


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chodzi poprostu o fakt, że wiedział i widział co kupuje i w jakim stanie to jest :P

Z tego tylko wynika, że pierwszy właściciel, czyli Osoba X, która mu ten zegarek odsprzedała, była bardzo w porządku. Poinformowała go dokładanie o stanie produktu, nie ukrywając żadnych uchybień, a być może nawet poinformowała go, że zegarek nadal jest na gwarancji producenta, i może z niej skorzystać.


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i tak. Ja jednak bym takiego zegarka nie kupił,a jeśli dostałbym taki od producenta pewnie bym odesłał (10 dni na zwrot bez podania przyczyny). Dla mnie przesunięcie bezela nie jest kwestią gwarancji, bo to nie jest uszkodzenie które powstało w trakcie użytkowania zegarka, zegarek od nowości miał tą "cechę" ("wadę"), pierwszy nabywca nie odesłał przedmiotu w związku z czym zaakceptował niejako stan przedmiotu (prawo do zwrotu wygasło 10 dni po zakupie), nastepny kupujący równiez go zaakceptował skoro za niego zapłacił. I teraz producent czyli Fundacja nie odsyła miedźwina na drzewo, tylko prosi o wysłanie zegarka do oględzin. Ja tu kompletnie nie widze powodów do wieszania psów na G. :blink:


World Wide Watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sens dyskusji jest bez sensu. Zegarek powinien być odesłany do producenta, gwarancja uznana lub nie uznana, zegarek naprawiony albo nie. Następnie jak najszybciej odesłany właścicielowi. Koniec kropka.

 

Jeżeli przez następne 10 stron będziecie teraz dyskutować jaki to niedobry jest ten klient, oj jaki niedobry i awanturujący się itd... to zrobicie "niedźwiedzią przysługę" nie klientowi, a przede wszystkim samej Fundacji.

Ja pamiętam taką dyskusję, gdzie ktoś miał kiedyś straszne kłopoty z wyegzekwowaniem usługi gwarancyjnej w zegarku Meistersinger. Ja naprawdę nie wiem, kto miał wtedy rację. Czy klient czy producent? Może nawet klient był zbyt upierdliwy. Nie wiem. Ale jedno wiem, że odpuściłem sobie wtedy zakup zegarka Meistersinger, i że do dzisiaj nie mam na to ochoty :D


Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może i tak. Ja jednak bym takiego zegarka nie kupił,a jeśli dostałbym taki od producenta pewnie bym odesłał (10 dni na zwrot bez podania przyczyny). Dla mnie przesunięcie bezela nie jest kwestią gwarancji, bo to nie jest uszkodzenie które powstało w trakcie użytkowania zegarka, zegarek od nowości miał tą "cechę" ("wadę"), pierwszy nabywca nie odesłał przedmiotu w związku z czym zaakceptował niejako stan przedmiotu (prawo do zwrotu wygasło 10 dni po zakupie), nastepny kupujący równiez go zaakceptował skoro za niego zapłacił. I teraz producent czyli Fundacja nie odsyła miedźwina na drzewo, tylko prosi o wysłanie zegarka do oględzin. Ja tu kompletnie nie widze powodów do wieszania psów na G. :blink:

Gwarancja zazwyczaj obejmuje nie tylko uszkodzenia ale i wady produkcyjne, a w dziesięciu dniach przedmiot z wadą można zwrócić i dostać pieniądze z powrotem pomimo, że idzie wadę usunąć, po tym okresie w czasie trwania gwarancji producent powinien wadę usunąć albo jeżeli nie może to wymienić przedmiot na nowy. Przesunięcie bezela jest ewidentną wadą produkcyjną, która powinna być usunięta przez producenta i trzeba mieć dużo złej woli, żeby zakwalifikować to inaczej.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jeszcze tytułem wyjaśnienia, kolega miedzwin nie nabył zegarka od Fundacji, tylko z drugiej ręki. Przed zakupem widział zdjęcia konkretnego egzemplarza który kupuje jak i był poinformowany o wadzie jaką zegarek posiada.

 

Szanowny kolego IKS1984

Z tego co Pan napisał prawdą jest jedynie, że nabyłem Dzika od jednego z Forumowiczów. Nie wiem skąd Pan posiada informacje na temat mojej rzekomej wiedzy na temat wady zegarka przed jego zakupem. Widziałem w prawdzie zdjęcia (bo z tego co pamiętam były one w poscie właściciela na temat sprzedaży) ale wady nie zauważyłem. Z resztą jak się później dowiedziałem uprzedni właściel w ogóle nie zwrócił na ten feler uwagi nie przyszło mu zatem do głowy mnie o tym poinformować. Nie mam o to żalu, gwoli ścisłości. Ponieważ jednak owy bezel mi przeszkadzał zgłosiłem sie o poradę do szanownych kolegów. Ciąg dalszy jest już znany.

Co do gwarancji to sprawa jest dla mnie jasna, jeśli zegarek ją posiada to zmiana właściela nie ma żadnego znaczenia. Gwarancja nie jest imienna, to przeczyłoby jej definicji.

Edytowane przez miedzwin

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

byłem na 99% przekonany, ze odpiszą, zebyś spadał, bo tak ma być

Kolega ma dziwną interpretację faktów...czyżby uraz z dzieciństwa :rolleyes:

Odpowiedź może i była lakoniczna, typowo "producencka", ale nie spadaj na drzewo...

Niestety, ale w 99% przy 99% artykułów taką byś otrzymał.

 

Osądza się po działaniu, a ta lakoniczna odpowiedź na maila, nie mówiąc już o zegarku który otrzymał miedzwin, to jest dopiero żenada, więc o czym tu w ogóle mówisz? Na to żeby wszyscy padli na kolana, widząc wyroby Gerlacha, musi on sobie dopiero zasłużyć, a jak na razie kiepsko mu idzie.

 

Piotrek, nic mi nie wiadomo, aby Gerlach miał w planach sprzedaż zegarka na st25 za kilkanaście tysięcy z innym napisem na tarczy...

Także marne szanse, abyś miał powód padać na kolana B)

Jak wspomniałeś, osądza się po czynach...

A Ty i cytowany wyżej Kolega oceniliście po jednej odpowiedzi...

Może weźcie pod uwagę inne reklamacje (jeśli były) zgłaszane GG i sposób ich rozpatrzenia.

Zachowajcie proszę trochę obiektywizmu, a nie czaicie się w kącie na potknięcie "wroga", aby mu dopiec... I wtedy radość :rolleyes:

Takie to troszeczkę...nieeleganckie B)


ALAMO napisał - każdy ma prywatne, wrodzone prawo do bycia idiotą...może o to prawo walczyć, do swej idiociej śmierci...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek, nic mi nie wiadomo, aby Gerlach miał w planach sprzedaż zegarka na st25 za kilkanaście tysięcy z innym napisem na tarczy...

Także marne szanse, abyś miał powód padać na kolana B)

Eee... Każdy się rozwija, więc nigdy nic nie wiadomo. :)

 

Jak wspomniałeś, osądza się po czynach...

A Ty i cytowany wyżej Kolega oceniliście po jednej odpowiedzi...

Ja nic nie oceniam, tylko stwierdzam czyny, no a czyny tutaj przedstawione są takie:

- sprzedaż zegarka z ewidentnie sfuszerowanym bezelem

- żenująca odpowiedź na maila z reklamacją

 

Może weźcie pod uwagę inne reklamacje (jeśli były) zgłaszane GG i sposób ich rozpatrzenia.

Zachowajcie proszę trochę obiektywizmu, a nie czaicie się w kącie na potknięcie "wroga", aby mu dopiec... I wtedy radość rolleyes.gif

Takie to troszeczkę...nieeleganckie cool.gif

Jestem u siebie więc nie muszę się czaić w kątach, to raczej wy się tu czaicie i czekacie w napięciu na domniemany atak. Potknięcia Gerlacha robią na mnie takie samo wrażenie jak jego sukcesy. To że Gerlach istnieje umknęłoby w ogóle mojej uwadze, gdyby nie te wątki tutaj. Miały one pewnie z założenia składać się z samych ochów i achów, bo wszelka krytyka odbierana jest tu dosyć nerwowo, jakby to było coś dziwnego, że oprócz klakierów istnieją również ludzie przeciwnego zdania.

Edytowane przez Piotr Ratyński
edycja

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eee... Każdy się rozwija, więc nigdy nic nie wiadomo. :)

Za kilkanaście tysi, z innym napisem, na mechanizmie chińskim ? Przypuszczam, że wątpię, za duża konkurencja :rolleyes:

 

 

Ja nic nie oceniam,

 

Przepraszam, faktycznie, już wydałeś wyrok B)

 

Jestem u siebie więc nie muszę się czaić w kątach, to raczej wy się tu czaicie i czekacie w napięciu na domniemany atak.

 

Bez urazy..."Wy" , "Ty" , "Ciebie" , "Tobie" powinno się pisać z dużej litery. Świadczy to o piszącym :rolleyes:

Faktycznie, czaić się nie musisz, źle to ująłem...Czychasz na okazję :)

Skoro GG jest Ci zupełnie obojętne, dlaczego zawsze zabierasz głos w tego typu dyskusji ? Oczywiście pytanie retoryczne :)

Mnie jak coś nie interesuje, to nie czytam, a jeśli już, to przechodzę nad tym do porządku dziennego...

A "My" to nie wiem kto, mam status osoby fizycznej :P

Poza tym ja reaguję na zasadach praw dynamiki, pewnie znasz...

Każda akcja powoduje reakcję :) Nic więcej.

Dodam tylko nieskromnie, że na dzień dzisiejszy nie posiadam żadnego zegarka od GG.

Natomiast z utęsknieniem oczekuję FOKI i kompressora :)


ALAMO napisał - każdy ma prywatne, wrodzone prawo do bycia idiotą...może o to prawo walczyć, do swej idiociej śmierci...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, faktycznie, już wydałeś wyrok cool.gif

Wyrok to coś konkretnego, więc jaki według Ciebie wydałem ten wyrok?

 

Bez urazy..."Wy" , "Ty" , "Ciebie" , "Tobie" powinno się pisać z dużej litery. Świadczy to o piszącym rolleyes.gif

Bez urazy ale świadczy to tylko o stosunku piszącego do tych wy. Ty jako jedna jaskółka wiosny nie czynisz.

 

Faktycznie, czaić się nie musisz, źle to ująłem...Czychasz na okazję smile.gif

Skoro GG jest Ci zupełnie obojętne, dlaczego zawsze zabierasz głos w tego typu dyskusji ? Oczywiście pytanie retoryczne smile.gif

Mnie jak coś nie interesuje, to nie czytam, a jeśli już, to przechodzę nad tym do porządku dziennego...

Jestem moderatorem i z obowiązku przeglądam prawie wszystko, najczęściej nie interesuje mnie dużo więcej niż połowa tego co czytam tu na forum, ale to nie znaczy, że nie mam swojego zdania, a jak je już mam to wyrażam.

 

A "My" to nie wiem kto, mam status osoby fizycznej tongue.gif

Poza tym ja reaguję na zasadach praw dynamiki, pewnie znasz...

Każda akcja powoduje reakcję smile.gif Nic więcej.

To nie zapomnij tylko, że to jest obustronne. Zaczął Gerlach sprzedając felerny zegarek...

 

Dodam tylko nieskromnie, że na dzień dzisiejszy nie posiadam żadnego zegarka od GG.

Natomiast z utęsknieniem oczekuję FOKI i kompressora smile.gif

Na pierwsze gratuluję, na drugie życzę powodzenia. :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedź może i była lakoniczna, typowo "producencka", ale nie spadaj na drzewo...

Niestety, ale w 99% przy 99% artykułów taką byś otrzymał.

 

W moim odczuciu nie wolno równać w dół. To, że mamy taką chorą sytuację, że do momentu kupna jesteśmy głaskani po głowie a później nastawienie sprzedawcy zmienia się diametralnie to dla mnie nie jest normalne i na pewno w żadnym wypadku nie zamierzam tego akceptować. Właśnie tutaj można odkryć ten magiczny 1% firm, które zachowują się inaczej i wybijają się ponad szarość.

 

Piotrek, nic mi nie wiadomo, aby Gerlach miał w planach sprzedaż zegarka na st25 za kilkanaście tysięcy z innym napisem na tarczy...

A kto powiedział, że zatrzymają się na chińskich mechanizmach. Dla mnie logicznym jest, że jeśli firma chce awansować w hierarchii to powinna pomyśleć o przesiadce dajmy na to na werki ETA. I ja tego szczerze Gerlachom życzę.

 

 

Jak wspomniałeś, osądza się po czynach...

A Ty i cytowany wyżej Kolega oceniliście po jednej odpowiedzi...

Ja uważam, że taka odpowiedź po prostu nie powinna mieć miejsca. Bo kazała mi myśleć coś w stylu: "Może Pan wysłać ale jest wielka szansa, że i tak Panu tego nie uznamy." Poczułem się jakby próbowano mnie zniechęcić do reklamacji i zrobiło mi się najzwyczajniej przykro. Mimo wszystko cały czas liczę na pozytywny obrót spraw i mam nadzieję jeszcze kiedyś pochwalić Gerlachów. Na pewno nie zamierzam wieszać na nich psów bez powodu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A kto powiedział, że zatrzymają się na chińskich mechanizmach. Dla mnie logicznym jest, że jeśli firma chce awansować w hierarchii to powinna pomyśleć o przesiadce dajmy na to na werki ETA. I ja tego szczerze Gerlachom życzę.

 

Abstrahując już od całej sytuacji gwarancji, to akurat popularne obecnie werki ETA ze sztandarowym 2824 na czele, są bardzo mocno przestarzałe technicznie i technologicznie - nie ma szału mówiąc prosto. Nowe werki Miyoty czy SG biją ETĘ na łeb :) A Fundacji oczywiście życzę rozwoju :P , w nowych modelach zrezygnowano już np. z konceptu 60-klikowego bezelu (będzie 120 klikowy).


World Wide Watches

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ETA nie próbowała ograniczyć swoich dostaw teraz wyłącznie do zegarków ze Swatch Group? Coś tak mi się o uszy obiło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No pliiiiiis! Duży i toporny ST-25 nikogo nie bije na łeb, a SG również, przypominam, stosuje obecnie głównie ST-16 (fajny, ale też dość wolny - 21,600 - jak na "super mechanizm" i dość gruby takoż) oraz... klon 2824, zapewne równie przestarzały jak oryginał ;). Jeśli ktoś tu może pobić etę na łeb, to 9015 Miyoty, ale o tym się jeszcze przekonamy :).

 

EDIT: nie mówię, że ST-25 jest porażką - dobry mechanizm, ale... głośny, ciężki i ogromny - zamontuj toto w garniturowcu, to pogadamy o jego wyższości nad 2824 ;)

 

Co do ograniczenia, to nie do końca tak jest. ETA, o ile czegoś nie pokręciłem, po prostu nie sprzedaje juz producentom spoza SG niewykończonych, tańszych mechanizmów, tylko drogie gotowe. Przez co dramatycznie wzrosły koszty. Niektórzy producenci spoza SG montują sobie dalej ETY, ale te zegarki są potem dość konkretnie drogie, pewnie z tego powodu. Innymi słowy ETA i inflacja zrobiły swoje i piękne czasy "oryginalnego: 2824 za dobrze poniżej 1000zł odeszły w niepamięć :)

Edytowane przez pmwas

Miłego dnia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A kto powiedział, że zatrzymają się na chińskich mechanizmach. Dla mnie logicznym jest, że jeśli firma chce awansować w hierarchii to powinna pomyśleć o przesiadce dajmy na to na werki ETA. I ja tego szczerze Gerlachom życzę.

 

Aż tak Ich nie lubisz z powodu tego bezela :blink:

Chroń ich Panie przed tym krokiem....

 

EDIT: nie mówię, że ST-25 jest porażką - dobry mechanizm, ale... głośny, ciężki i ogromny - zamontuj toto w garniturowcu, to pogadamy o jego wyższości nad 2824 ;)

 

Coś mi się wydaje, że będzie powód, by pogadać o wyższości st25 nad babcią ecią z plastykowymi kółkami :)

W garniturowcu oczywiście :)


ALAMO napisał - każdy ma prywatne, wrodzone prawo do bycia idiotą...może o to prawo walczyć, do swej idiociej śmierci...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

OTAGO

 

20121019083649.jpg

 

 

 

Uploaded with ImageShack.us

 

 

 

 

20121019082456.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

 

 

 

20121019083055.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

20121019083857.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

20121019083842.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

20121019093549.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

otagocut.jpg

 

Uploaded with ImageShack.us

 

 

 

 

 

Fotografie Svedosa z CW

Edytowane przez mazok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koperta strasznie toporna, wręcz brzydka, bezel, tarcza i cała reszta całkiem ok.

 

Ile kosztuje taki zegarek ?


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O gustach nie dyskutuje :)

 

cena: 1169 PLN

 

 

Edytowane przez mazok

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko pojawi się foczka (tam będzie ta sama koperta) to spodziewajcie się recenzji nowego wypustu Gerlachów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra cena.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tylko pojawi się foczka (tam będzie ta sama koperta) to spodziewajcie się recenzji nowego wypustu Gerlachów ;)

Czekamy w takim wypadku na Twoja recenzje .


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie się podoba taki surowy design. Obie wersje kolorystyczne robią dobre wrażenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też lubię tego typu koperty, ale ta mi absolutnie nie podchodzi, natomiast coraz bardziej mi się podoba mordeczka tego zegarka, ogólnie rzecz biorąc jestem tak.


"Nikt nie wymaga od Was samych zwycięstw. Czasem i przegrać przychodzi. Ale każdy ma prawo żądać od Was ambitnej i nieustającej walki. Nie dopuśćcie do tego, aby ludzie uznali Was za niegodnych podania ręki" - Henryk Reyman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Koperta trochu jak "Amphibia 1967"... a niezgraba, bo wsio bolszu i grubszu B)

Tarcze bardzo fajne.

.

Edytowane przez Taktic

Użytkownik Sylwek, pewnego dnia, zupełnie niechcąco, trafnie ocenił współczesny trend w zegarmistrzostwie:

"Ważne by wytrzymał przynajmniej 6 lat zanim rozdyndają się w nim wskazówki."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.