Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Rekomendowane odpowiedzi

Używanie takich rzeczy w zegarmistrzowstwie tradycyjnym jest niezgodne ze sztuką :) ja bym spróbował wymienić śrubkę :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To by było zbyt proste. Śrubka wstawiona nowa. To raczej problem gwintu od strony płyty


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A może zdjąć wachnik i tyle. Ręcznie se nakręcać żadna ujma

 

Wydeptane mi5s

Eee. Nie po to se człowiek automata kupuje... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I to nowego. Przecież na stary bym nie narzekał. No nic, pokombinuję jeszcze ze śrubkami


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Coś ewidentnie jest nie tak z tą moją amfibią. Niby chodzi nakręca się od ruchu ręką ale rezerwa chodu to jakaś kpina. 14 godzin noszenia a i tak staje po paru godzinach. Wygląda to tak. Wstaje o 7 zakładam zegarek noszę go do 21 a i tak zatrzymuje się w okolicach 4-5 nad ranem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale bierzesz zegarek, który stoi, ustawiasz godzinę i zakładasz??

 

Ja swój automat Wostoka noszę od poniedziałku do piątku, w poniedziałek nastawiam, nakręcam około 10-15 razy i zakładam, jeśli mam pracującą sobotę, to w poniedziałek nadal chodzi, pomimo, że niedzielę spędza na półce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak właśnie robię. Puki jest na nadgarstku jest ok. Jak tylko zdejmę i odłożę staje po 5-6 godzinach plus minus. A rano od nowa ustawianie. Nawet nie muszę go nakręcać, wystarczy nim pobujać by ruszył.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już go nakrencałem. W piątek z rana ze 20 razy potem nosiłem go kolejne 14 godzin a w sobotę przed 3 rano staną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Strasznie leniwy ten zegarek, albo nie lubi długo chodzić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie jedno z kółek pośrednich nie przekazuje obrotu z wahnika na sprężynę, trzeba po prostu zdjąć Dekielek i popatrzeć co się dzieje kręcąc wahnikiem w obie strony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdopodobnie jedno z kółek pośrednich nie przekazuje obrotu z wahnika na sprężynę, trzeba po prostu zdjąć Dekielek i popatrzeć co się dzieje kręcąc wahnikiem w obie strony.

Dzięki za radę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, doprowadź do zatrzymania mechanizmu (rozkręcenia sprężyny), odkręć dekiel i patrz, czy wahnik podczas obrotu w jedną i w drugą stronę powoduje obrót tych małych kółek od naciągu. Jeśli nie kręcą się bądź kręcą się tylko przy obracaniu wahnika w jedną stronę, wtedy wiadomo, że jest problem z nimi. One się lubią psuć, do tego technologicznie są skopane, bo są osadzone, nie wiedzieć czemu na miedzianych bolcach i lubią stracić współosiowość. Nie kręć dużo, bo jest jeszcze punkt drugi. Punkt drugi. Spróbuj delikatnie nakręcić go koronką i zobacz, ile obrotów idzie. Jeśli bęben się nakręci do końca, załączy się sprzęgiełko, wtedy poczujesz taki opór, dodatkową wibrację pod palcem. Nie wiem dokładnie, ile powinno być obrotów na rozkręconym mechanizmie, ale pewnie około 10 obrotów do czasu poczucia tego oporu. Jeśli jest mniej, wtedy do wymiany jest sprężyna, bo pewnie ktoś z nią kombinował. Może być też tak, że w bębnie siedzi sprężyna nie od automatu, lecz od mechanika. Jeśli liczba obrotów jest ok, a zegarek zatrzyma się wcześniej niż po 36 godzinach, wtedy też sprężyna do wymiany, ale to dowód na jej po prostu zużycie.


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie, doprowadź do zatrzymania mechanizmu (rozkręcenia sprężyny), odkręć dekiel i patrz, czy wahnik podczas obrotu w jedną i w drugą stronę powoduje obrót tych małych kółek od naciągu. Jeśli nie kręcą się bądź kręcą się tylko przy obracaniu wahnika w jedną stronę, wtedy wiadomo, że jest problem z nimi. One się lubią psuć, do tego technologicznie są skopane, bo są osadzone, nie wiedzieć czemu na miedzianych bolcach i lubią stracić współosiowość. Nie kręć dużo, bo jest jeszcze punkt drugi. Punkt drugi. Spróbuj delikatnie nakręcić go koronką i zobacz, ile obrotów idzie. Jeśli bęben się nakręci do końca, załączy się sprzęgiełko, wtedy poczujesz taki opór, dodatkową wibrację pod palcem. Nie wiem dokładnie, ile powinno być obrotów na rozkręconym mechanizmie, ale pewnie około 10 obrotów do czasu poczucia tego oporu. Jeśli jest mniej, wtedy do wymiany jest sprężyna, bo pewnie ktoś z nią kombinował. Może być też tak, że w bębnie siedzi sprężyna nie od automatu, lecz od mechanika. Jeśli liczba obrotów jest ok, a zegarek zatrzyma się wcześniej niż po 36 godzinach, wtedy też sprężyna do wymiany, ale to dowód na jej po prostu zużycie.

Z tym że przez pierwsze półtora tygodnia nic się z zegarkiem nie działo. Chodził elegancko. Więc sprężyna raczej jest od automatu. Reszta tak jak piszesz do sprawdzenia.

Sprawdziłem przed chwilą. Można kręcić i kręcić żadnego oporu nie ma. Po 15 obrotach odpuściłem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tym że przez pierwsze półtora tygodnia nic się z zegarkiem nie działo. Chodził elegancko. Więc sprężyna raczej jest od automatu. Reszta tak jak piszesz do sprawdzenia.

Sprawdziłem przed chwilą. Można kręcić i kręcić żadnego oporu nie ma. Po 15 obrotach odpuściłem.

To nie kwestia oporu, że się nie da kręcić, tylko sprzęgiełko odłącza nakręcony bęben i wykonywanie kolejnych obrotów  koronką powoduje przeskakiwanie sprzęgiełka. Ten zwiększony opór na sprzęgiełku czuć, ale do tego musi być rozkręcona sprężyna


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trochę się pogubiłem. Skoro do rozkręconej sprężyny trzeba 10 obrotów by ją nakręcić i poczuć opór a ja pomimo 15 nic nie poczułem to chyba coś jest nie tak albo ze sprężyną albo ze sprzęgłem. Dobrze rozumiem?

Zamówiłem na Allegro dwa koła rewersowe bęben ze sprężyna i sprzęgiełko. Jak już otwierać nowy zegarek to lepiej być przygotowanym na każdą okoliczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz po prostu mieć mało czułe łapy, to w sumie kwestia osobnicza. Może też być w drugą stronę, że wysprzęgla przez cały czas.


Najlepszym paliwem jest makaron

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Możesz po prostu mieć mało czułe łapy, to w sumie kwestia osobnicza. Może też być w drugą stronę, że wysprzęgla przez cały czas.

Pozostaje mi poczekać na zamówione części i podjechać z nim do zegarmistrza. Sam się raczej tego nie podejmę. Raz że nie mam odpowiednich narzędzi a dwa brak mi wiedzy.

Pozostaje mi poczekać na zamówione części i podjechać z nim do zegarmistrza. Sam się raczej tego nie podejmę. Raz że nie mam odpowiednich narzędzi a dwa brak mi wiedzy.

W planach mam zakup 420. Awaria 090 mnie nie zraża

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dotarł do mnie dziś Poljot 55g. To moj pierwszy radziecki automat, stąd pytanie, bo nie wiem czy tak powinno być, czy coś jest nie tak.

 

Otóż problem mam z koronką. Wkładam ją, jednoczenie wciskając guziczek. Po włożeniu jej do konca, ona lekko odskakuje od koperty i w takiej pozycji juz zostaje. Nie mogę jej ani odciągnąć, ani wcisnąć. Dodam tylko, że kręcąc nią, kręcą się też wskazowki, chociaz nie da sie nia plynnie obracac.

 

Co zrobic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Lukas_op

Dotarł do mnie dziś Poljot 55g. To moj pierwszy radziecki automat, stąd pytanie, bo nie wiem czy tak powinno być, czy coś jest nie tak.

 

Otóż problem mam z koronką. Wkładam ją, jednoczenie wciskając guziczek. Po włożeniu jej do konca, ona lekko odskakuje od koperty i w takiej pozycji juz zostaje. Nie mogę jej ani odciągnąć, ani wcisnąć. Dodam tylko, że kręcąc nią, kręcą się też wskazowki, chociaz nie da sie nia plynnie obracac.

 

Co zrobic?

 

rozblokuj wałek i załóż raz jeszcze, może ledwo co siedzi. Jak nie pomoże to masz albo podmieniony wałek albo jakąś inną koronkę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wodzik spadł z beczki częsty problem w poljotach bez małej ingerencji się nie obejdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.