Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

brz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1146
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Zawartość dodana przez brz

  1. Dobre śniadanie? Dobre śniadanie.
  2. Oddaj. Niczego ciekawego tam nie znajdziesz. Albo zostaw do mieszania.
  3. Brzmi świetnie! Miałem z tej serii Auchroisk oraz Aultmore i po otwarciu, delikatnie mówiąc, nie zachwycały. Zyskały nieco z czasem - powietrze i mijające tygodnie zdecydowanie im się przysłużyły. Obyło się bez ekstazy, ale w pobliżu denka były już naprawdę przyjemne.
  4. Dziś było tak. Odwiedzałem dziadków, to i dziadunio wjechał.
  5. No mogę. W swoich kategoriach (blend i raczej tani NAS SM) wagowych się bronią.
  6. Podczas powrotu z przedwczesnego grobingu zajrzelismy do monopolowej regionalnej sieciówki, żeby zaopatrzyć się na resztę długiego weekendu. Wina już mamy na ten tydzień dosyć, więc - mimo niedawnego postanowienia o przedsięwzięciu tymczasowej abstynencji - postanowilismy jednak coś zanabyć. Pan polecił promocyjnego Arrana, ja wypatrzyłem jeszcze tego nowego Dewar'sa (zachęcony ostatnim portfiniszem). Piwka na wstępne zaspokojenie pragnienia. Dewar's ok. Wstępnie dziwnie pieprzna na czubku języka i łagodnie kremowa z tyłu. Jak lekko złapie powietrza, nienajgorzej się wygładza. Naprawdę przyzwoity blendzik bez udziwnień. Tego pierwszego z linii, karaibskiego, nie mogę rozgryźć do tej pory i nie jestem wielkim fanem. Ostatnio poznany portfinisz pokazał, że da się w tym blendzie ukryć alkohol. Jednocześnie porto może nie przekonać każdego. Tu jest ok. Nie ma wstydu przed Ryśkiem. Arran? Żona krzywo patrzyła, bo butelka jej się nie podobała. Ja na podstawkę Arrana zerkałem od dłuższego czasu, ale „zawsze coś”. Miałem kiedyś Machrie Moor, ale torfowy destylat raczej niewiele mi powie o klasycznym profilu destylarni. No i co? Mimo tego, że to NAS, jest dużo lepiej niż się spodziewałem. Zwyczajnie przyjemne draństwo (tym bardziej, że już dawno czegoś w tym stylu nie piłem). Bezpośrednio po rozpieczętowaniu wanilia z dębu, białe owoce (jabłka), odrobina kwiatów, trawa i wyraźna morska bryza. Taki Glenfiddich, ale lepszy. Słodakwo, świeżo, z zaskakująco dobrze ukrytym alkoholem. 15 minut oddechu sprawia, że robi się dużo bardziej wytrawna. Pojawia się zaskakująca gorycz, która coś mi przypomina (ale nie wiem co). Nie przeszkadza, nie dominuje, ale jest. Kolejne hausty powietrza niwelują gorycz, ale wprowadzają zielonkawą nutę. Finisz średnio-długi, roślinny. Destylat chyba bardziej wiosenno-letni, ale wdaje się, że nawet teraz to całkiem nienajgorszy zakup. Piwka też ok, to po prawej lepsze.
  7. Ale nie możesz w domu czekać jak człowiek?
  8. Zwłaszcza ci, co kombinowali z beczkami z cisu. W Jamesonie chyba mają taki nowy malutki dział eksperymentalny. Próbują zupełnie nowych rzeczy typu inne drewno (np. kasztanowiec, jeśli dobrze pamiętam) czy niekonwencjonalne finiszowanie. Jak coś ich zdaniem wypali, to pojawi się w produkcji. Podejrzewam, że to dzięki temu wyskoczyli nie tak dawno z tą linią caskmates (średnio udaną moim zdaniem ;)).
  9. Z tą Japonią to może jest tak, że to jak z ich kulturą (nie mówię o hentai i brudnych majtkach w automatach :P)? Bardziej subtelnie, z niedopowiedzeniami? W sumie to nie wiem, nie mam doświadczenia. Pamiętam tylko Hakushu, która lekko mnie podłamała po otwarciu. A później napiłem się jej po miesiącu i o matulu. Białe owoce (takie fajne, ciepłe, miękkie jabłka i gruszki), kwiaty, trochę zboża, trawy lekki słód. Wszystko świeże, subtelne i lekkie, choć - paradoksalnie - niepozbawione ciała. Może gdybym teraz spróbował, zmieniłbym zdanie, ale na podstawie wspomnień wciąż trzymam ją na podium. Chciałem, żeby stara spróbowała w Jastrzębiej, ale przeokrutna cena kieliszka odstraszała, bo to jakiś unikat obecnie. W sumie widać po cenie z załączonego obrazka. A ten Lazy Dodo tyle razy kusił z półki sklepowej. Jak taki słodki, to dobrze, że się powstrzymałem.
  10. brz

    Perfumy

    Pierwszy raz to widzę. Co to za wynalazek?
  11. brz

    Formuła1

    Znowu będzie biadolenie, że to przez bałagan przy sędziowaniu. Już myślałem, że najwięcej okrążeń wykręci dziś Mylander w swoim samochodzie bezpieczeństwa, ale jednak puścili bolidy i w 40 minut atrakcji było naprawdę sporo.
  12. brz

    Jak wyglądamy?!

    Adam, zarażasz tą radością.
  13. brz

    Jak wyglądamy?!

    Dwa? Skandal! Egzo, rower w końcu Ci się znudził?
  14. Muszę Wam powiedzieć, że jak na tani blend (bo obecnie cisną to po 63 PLN wszędzie), to jest to naprawdę przyzwoite. Jest sporo słodyczy, która przykrywa mankamenty. I w pewnym momencie naprawdę wyraźnie wyczułem to porto. Co do tego karaibskiego z beczek po rumie miałem wątpliwości, choć ludzie go lubią, ale tu jest zdecydowanie lepiej. Oczywiście to wciąż BŁĘD. Nie doszukujcie się tu czegokolwiek wybitnego.
  15. Nie takie znowu słodkie. Fajna jest. Świeża, lekka, bardzo kwiatowa.
  16. Kończymy. U starej klasyk, bo dawno nie piła (ja już dziś wciągnąłem jedną Marysię) a u mnie zrobiona na Ardbegu zamiast na wódce. Już to kiedyś tu pisałem - sama Marysia jest prawdziwą sztuką i rzadko można trafić na naprawdę dobrze zrobioną, ale taka na dobrej torfóweczce to jest inny poziom.
  17. Za Midnight Crisis dozgonne lowe.
  18. Date niiiiiight. Były różne koktajle w różnych lokalach (w końcu spróbowałem Old Fashioned, bo mnie SPS namówił), ale kończyny klasycznie. Guinness ( zawsze <3) oraz u mnie Talisker, a u starej Ardbeg.
  19. Na allegro dużo negatywnych ocen. Piszą, że zapach i smak soku jabłkowego.
  20. Bestyjka jest dość słodka, więc jak znalazł. Na zdrowie!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.