Dziękuję wszystkim za miłe słowa! 👍 Odpowiem zbiorczo. Duży, dosyć masywny zegarek, aczkolwiek mieści się spokojnie w obrysie na moim nadgarstku. Czy jest ciężki - z pewnością tak. Czy za ciężki - to się okaże po dłuższym użytkowaniu. Zegarek jest dobrze wyważony, i przyzwoicie układa się na nadgarstku. Producent szył go na mój 19cm nadgarstek, choć na ustawieniu fabrycznym bransoleta jest trochę za ciasna. Będę przesuwał teleskop ze środkowego ustawienia na max zewnętrzny na zapięciu, wtedy powino być idealnie. Dla przypomnienia, jak kupowałem Jubilee do Pepsi, musiałem od razu dokupić jedno ogniwo extra, bo w standardzie było za ciasno. Ponoć w Sky tyka najbardziej zaawansowany technicznie werk, jaki wyprodukował Rolex. Trzy ustawienia na bezelu zmieniają odpowiednio datę (do przodu i do tyłu), godzinę (skokowo w obie strony) i minuty. A szybką zmianą daty ustawia się miesiące. Aby uruchomić cały proceder, trzeba odkręcić koronkę i dodatkowo odciągnąć ją na maxa. Każde kolejne przesuwanie bezela w lewo kończy się charakterystycznym kliknięciem. Czytelność chyba trochę lepsza jak w Datejust... Padło pytanie, co dalej? Z Rolexów pozostanie jeszcze tylko nowa czarna Daytona do odbioru, i na tym już pewnie skończę swoją przygodę w koroną. 😃