Ja swojego reklamowałem już 4 razy w ciągu 3 lat. Po 3 miesiącach po każdym serwisie robi się w środku mgła. Nie pomogła wymiana uszczelek, a nawet koperty, która była droższa niż sam zegarek. Nie ukrywam że moje wyobrażenie o serii G-Shock upadło całkowicie, choć po 3 serwisie nawet zacząłem go lubić😉
A co do historii tragicznych, za pierwszą wypłatę kupiłem Seiko SKX007. Kompletnie nie znałem się na zegarkach, przechodziłem obok sklepu i mi się spodobał - kosztował 160USD, a wyglądał jak milion dolarów przez bransoletę jubilee.
Zanosiłem jakieś graty do piwnicy, i z racji nieprzyzwyczajenia do grubości divera, zahaczyłem o białą cegłę wystającą w futrynie zostawiając grubą rysę na Hardlexie i bezelu przez całą długość. Ból był porównywalny do kopnięcia małym palcem w kant komody.