Dziękuję wszystkim za odpowiedzi.
Yema trochę mnie przeraża wymiarem lug2lug, a przerwa między kopertą a teleskopem paska razi po oczach.
Straton imo przekombinowany z kolorami.
Dan Henry przynudza nieco kształtem koperty, a i przeraża grubością.
Forzo z pomarańczową tarczą robi dobre pierwsze wrażenie, ale jakoś nie widzę go na pasku, grubość trochę nabita przez mechanizm.
Lip (no offence) jest dla mnie zupełnie bezpłciowy.
Bulova zawsze była dla mnie ciekawą marką, ale surfboard wygląda jak by przy projektowaniu główny designer był pod wpływem dziwnych substancji😆:
-Projektujemy race chronografa czy divera?
-Tak.
-Ale z tarczami panda czy nie?
-Tak.
Parking meter zaś znajduje się na końcu listy zegarków jakie chciałbym posiadać zaraz przed Richard Mille😉
Geckota Chronotimer z piaskową tarczą najbardziej przypadła mi do gustu. Do szczęścia brakuje mu jedynie pomarańczowych wskazówek, wymiary są na styk, co przy kwadratowej kopercie może przerosnąć mój cienki nadgarstek, więc trzeba by raczej ocenić na żywo.
Drugim konkurentem jest Vratislavia - najchętniej z żółtą tarczą, mam jedynie nadzieję, że tak wczesne serie nie posiadają chorób wieku dziecięcego. Może coś znajdzie się w ogłoszeniach na rodzimym rynku🤔