Jechałem kiedyś z kolegą po niemieckiej autostradzie 160km/h. Zadał mi pytanie: -Ile jechałeś nim najszybciej? Dodałem odrobinę gazu do 170km/h i powiedziałem: -Już. -Co już? Spytał kolega. -Tyle. Dziś pobiłem rekord. Innym razem z tylnego fotela padło pytanie: - Czemu się tak wleczesz? Zredukowałem bieg bez zmiany prędkości jazdy. Po chwili słyszę: -No, w końcu jedziesz jak człowiek. Uważam, że główną przyczyną wypadków nie jest młody wiek, tylko presja wywierana przez rówieśników. Rzadko kiedy młody kierowca powoduje wypadek jadąc samotnie. Zazwyczaj w aucie siedzi kilkoro młodych osób. Młody człowiek posiada nie mniej rozsądku, niż stary. Jednak jest w wieku, w którym buduje swoją pozycję społeczną i musi się nieustannie wykazywać. My już mamy te rzeczy poukładane, ale czasem resztki zachowania zostają i ukazują się w postaci przeganiania światłami czy zabicia brzęczącej muchy, która nie szkodzi, poza swym brzęczeniem...