Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

pmwas

Moderator
  • Liczba zawartości

    6296
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez pmwas

  1. Takie znalazłem: Średnio, ale lepsze niż nic
  2. Kupiłem takie: Stara miniaturka z Genewy, niestety w mocno przeciętnym stanie, a może na szczęście, bo gdyby była dobra, to by mnie nie było stać. Mini dawno nie pracowałem na tak malutkim materiale Półmostek balansu - dolny. Sprężyna… Pierwsze koło ma zapadkę, sam bęben jest nieruchomo montowany w płycie. I z drugiej strony: Tak wyglada przekładnia chodu: Stare koła jak ze starych szpindlakow. Tak to wyglada z pierwszym kołem: …choć to koło lepiej zmontować w górnej płycie i składać już w całości. Mala tarcza na metalowej płytce, balans.. I mechanizm działa. Brakuje regulatora chodu, ale ciężko będzie wystrugać coś tak małego. Chcialem zrobić ze wskazowki godzinowej, ale wypada z otworu i mogłaby uszkodzić balans, wiec póki co odpuściłem temat. Tak to wyglada w kopercie. Teraz znajdz tak małą wskazówkę minutową z kwadratem - nie ma Inteligentnie położyłem mechanizm tak, że oparł się na balansie 🤯 Na szczęście jest lekki i oś przeżyła. Myślę, że mostek balansu kiedyś miał jakiś dodatkowy element chroniący balans przed takimi urazami, ale chyba jest on odłamany. Balans zresztą ma takie bicie, ze widać, ze był naprawiany, ale nawet nie myślę, żeby próbować to poprawić. IMG_1896.mov Ogólnie - piękna rzecz… Koperta chyba złocona, w każdym razie bez oznaczeń… Zawias lutowany, zatrzask nie trzyma. Trochę kupka nieszczęścia, ale to małe cudeńko i strasznie się z niego cieszę
  3. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Teraz chyba szumi. Słyszę podczas jazdy. Jak sie zwolni szum zmienia się w popiskiwanie. Tylko nie wiem, czy to lepiej czy gorzej. Bo może już z łożyska tocznego mamy ślizgowe 😒 Szarpie dalej, ale mniej. Tzn da się już zaparkować bez skakania. Natomiast szarpie przy ruszaniu pod obciążeniem. Chyba jednak czeka mnie remont skrzyni rozdzielczej I jeszcze oby to było tam, a nie w skrzyni… Bo to albo wyjście ze skrzyni, albo z reduktora na wał napędowy. Słychać to podczas jazdy bardzo z przodu, natomiast zmiana biegu, wciśnięcie sprzęgła czy wyrzucenie na luz nic nie zmienia, czyli szumi lozysko kręcące się stałe razem z wałem napędowym.
  4. IMG_1844.mov Naprawdę jest ładny, bardzo ładny.
  5. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Reduktor da się tanio kupić. Tylko nie wiem, czy da się łatwo przełożyć system jednej dźwigni do starego reduktora, ale najwyżej by miał dwie… Natomiast co do skrzyni - na pewno nue ma szans dopasować 4-biegowego starocia z 469, a do Hunterow są chińskie (badziew), ponoć jakieś 5-biegowe ruskie, ale ponoć tez tragedia (tak czytałem na ruskich stronach, ale trzeba brać poprawkę na błędy translatora) oraz koreański Dymos, tylko trzeba by znaleźć, a względnie nowych Hunterow na rozbiórkę chyba nie ma za dużo. Trzeba by zarzucić sieci na wschodzie, a teraz trudniej, bo nam żelazna kurtyna odrosła. Poza tym - od pewnego czasu to skrzynia akurat działa idealnie i jednak stawiam na reduktor. Więc albo będzie dziad jakos jeździł, albo rozgrzebiemy ten reduktor i zobaczymy.
  6. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Czemu uważam, że to nie jest sprzęgło. - sprzęgło (poprzednie tez) równo trze o koło zamachowe. - problem znacząco różni się zależnie od zapiętych lub rozpiętych napędów, co ciężko wytłumaczyć awarią sprzęgła jako takiego. Tak jakby rozłożenie obciążeń na dwa wały i dwa mosty poprawiało sytuację. - problem pojawia się tylko po nagrzaniu skrzyni (nie silnika), wiec nie jest to olej na tarczy sprzęgła (choć od biedy może wynikać z deformacji któregoś z elementów pod wpływem temperatury). - towarzyszy temu piszczenie (ćwierkanie) w rytm obrotów wału napędowego. ”Najprościej” byłoby zdemontować tylny wał i ruszyć na samym przodzie, ale wyrobić się z tym zanim ostygnie to karkołomne zadanie Ja już mu zresztą groziłem, że jak się nie ogarnie to go przerobię na FWD i będzie obciach. Nic - pojeżdżę zobaczę. To jest albo wyjście z reduktora na skrzynię, albo coś w tylnym moście. Obstawiam reduktor, bo nie miał oleju i bo się grzeje. Tzn po trasie reduktor jest mocno ciepły, prawie parzący, a most chłodny, może letni. Zostaje jeszcze poruszony przez Krzyska hamulec ręczny na wale. Ale on nie był wtedy rozbierany, chyba ze od samych manipulacji przy walach by mu się poprawiło. Ogólnie - zagadka. Z gatunku trudnych.
  7. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    To jest opcja jak już definitywnie zdechnie. W oficjalnej dystrybucji jak patrzyłem - skrzynia Dymos 14000zł. Gdyby chcieć od razu z reduktorem to jeszcze prawie 5. Może by się dało znaleźć coś taniej, ale i tak trzeba by z 15000 w to zainwestować. Za tyle to można jeżdżącego 469 kupić I znów okazuje się, że było reanimować rozbitka I wciąż myślę, że to jednak reduktor. Bo po dolaniu oleju jest wciąż momentami źle, ale wyraźnie lepiej. W pracy na parkingu szarpał już bardzo, a w ostatnich dniach ani trochę. Nawet jak „depnę”.
  8. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Jednak pod obciążeniem szarpie. Wszystko dokładnie tak, jak przed wymianą sprzęgła. Zrobiłem parę prób ruszenia pod górę - szarpie jakby się gdzieś coś blokowało. Po zapięciu przodu tez szarpie, ale inaczej, szarpnięcia są słabsze, ale częstsze. Można powiedzieć, za na 2H skacze, a na 4H się trzęsie. Tylko po trasie. Jak ostygnie - działa jak gdyby nigdy nic. Cokolwiek to jest - po prostu wróciło. Co ciekawe, ostatnio pojawiło się przy ok 10000km przebiegu, teraz wróciło po 10000km od naprawy. Tak jakby było tam coś, co wytrzymuje 10000km. Tylko skoro znów zdechło, to pewnie jest jakaś inna awaria, która wywołuje tą awarię. Bo gdyby w Hunterach trzeba było normalnie wymieniać sprzęgło co 10000, pewnie dałoby się o tym gdzieś przeczytać. Poprzednio tez myślałem, że to moja wina, bo usmażyłem to sprzęgło na chrupko, natomiast od czasu wymiany nie zdarzyło mi się nawet raz go przypalić. Ani pół ani ćwierć - nigdy nawet śladu sprzęgłowego zapaszku… Na plus jedynie to, że reduktor działa super. Przełącza się fajnie, nie wydaje tych strasznych odgłosów, które wydawał. On naprawdę jeździł nienaoliwiony…
  9. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Wziąłem go dzisiaj w błoto. Pierwszy raz po uzupełnieniu oleju. System autostrada - teren - autostrada - teren - dom. Po drodze kilka razy zapialem 4x4 na długiej prostej. Z początku był cicho, potem cwierkal jak szalony, potem znów ucichł. Pojeździł trochę po drodze, troche obok, trochę po błocie, chwilkę w głębokim piachu. Wrócił zadowolony i prawie już nie szarpie. Mechanik protestuje, ale jestem prawie pewny, że niestety winny był niski poziom oleju w skrzyni rozdzielczej, bo tak jak się stopniowo pogarszał, tak od czasu uzupełnienia oleju plus ceramizator - stopniowo się poprawia.
  10. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Zrobiłem dzisiaj kolejne 360km. Jeździ dobrze, natomiast przy ruszaniu pod górę szarpie. Tak jak szarpał. Nawrot
  11. Strojny… czy tam Parnis… Nawet ładna rzecz, choć to taniocha. Ten pasek to muszę zmienić, bo mi się nie podoba…
  12. Ładne. Mnie akurat zależało na mechanizmie. Jest taki fajny, że swego czasu - jak moze pamiętacie - nawet Strojny się skusił Natomiast jakość średnia, śrubki z gównolitu (ktoś odkręcał i pozostawiał ślady, do tego próby dokrecenia grożą pozrywaniem gwintów), i te głupie limitacje… Fakt jest faktem, że poszli na łatwiznę i zrobili prosty rebranding repliki. Ale za te pieniądze jest to fajna rzecz.
  13. A se kupiłem. No bo dlaczego by nie ?
  14. Używany w dobrym stanie. Czemu? A… taka fanaberia. Pamiętam, miałem kiedyś Parnisa. Takiego „Portugalczyka” na automacie ST-25. Ogolnie - mechanizm (naciąg) szybko się zepsuł, a moje próby naprawy skończyły się… źle. Ale sam zegarek, za te nędzne pieniążki, które kosztował, był bardzo ładny. Stal, przyzwoite wykończenia, szklane szkiełko, nakładane indeksy tarczy, automat… za taką kasę… Ale się zepsuł, więc cóż z tego??? Ale do rzeczy. Pomysł, żeby spróbować jeszcze raz kilkakrotnie mi już do głowy przyszedł, ale za każdym razem szkoda mi było kasy. Bo i po co? Oczywiscie myślałem raczej o ST-25, tym razem z rezerwą chodu, ale… szukałem, rezygnowałem, znów szukałem, znów rezygnowałem. I tak trafiłem na to, czego zdecydowanie nigdy NIE chciałem. Na takie oto toto. Ot - PARNIS. Zegarek z ręcznym naciągiem, w starym stylu, ładny. Swego czasu wersja o nieco innej tarczy stała się - pod postacią jubileuszowego zegarka krakowskiego zegarmistrza - bohaterem zaciętej polemiki, ale… to było już jakiś czas temu. Czemu to kupiłem? Bo ma to jeden z ciekawszych mechanizmów, który można dziś niedrogo dostać, ale o tym za chwilę. Koperta jest stalowa, trzyczęściowa, luneta polerowana, boki szczotkowane, koronka zwyczajna, szkiełko lekko wypukłe. Dość duży - średnica koperty 45mm, pasek 22mm. Tarcza z nakładanymi indeksami i cyframi, wszystko srebrne (choć wolałbym niebieskie). Design to klasyka i nie byłoby się do czego przyczepić, gdyby nie „limitacja”: Oczywiscie wszystkie dziesiątki czy setki tysięcy takich Parnisów mają 117/1000. I tu dochodzimy powoli do korzeni zegarka. Ale znów - o tym za chwilę Poza głupią limitacją i bezsensownym nr ref. na przeszklonym deklu - nie można się czepiać wykonania. Tzn. zawsze można, ale to jakby się Fabii czepiać, ze nie ma foteli wykończonych naturalną skórą. Za tą cenę jest po prostu dobrze. Można dopatrzeć się nierówności szczelin w kopercie, ale to pewnie wina kogoś, kto zegarek otwierał i źle zamknął (śrubki mocujące mechanizm w kopercie mają ślady ingerencji, więc ktoś tam był). Jakość materiałów średnia, śrubki z tzw. gównolitu, więc próby porządnego dokrecenia grożą pozrywaniem gwintów. Ale mozna powiedzieć, że jest naprawdę dobrze, bo to kosztuje… grosze. Tarcza jest wykończona ładnie, indeksy (tym razem) równo nałożone, na indeksach i wskazówkach niewielka oksydacja. I teraz pora na mechanizm… Wbrew pozorom jest to Asian Unitas, tylko w innym wydaniu. Wydanie to to po prostu podróba IWC. Oczywiscie, można mówić, że to mechanizm „inspirowany” IWC, ale nie jest tajemnicą, że ten Parnis wywodzi się po prostu z podrób (czy też „replik”) IWC, stad tez ta limitacja czy referencja na kopercie. Jesli natomiast pominiemy jego podróbkowatość, to mamy tu naprawdę fajny mechanizm, za naprawdę żadne pieniądze. Owszem - śrubeczki na kole zapadkowym są fejkowe, ale mamy tu design w stylu mechanizmu Jonesa, z długim regulatorem, całkiem ładne wykończenia płyt, balans z wkrętami w starym stylu, i ogólnie całość ma super vintageowy klimat. Co bym zmienił? Oczywiście - usunąć referencję i limitację, dac ładniejsze logo na tarczy i byłoby jeszcze lepiej. Ale - naprawdę - toto kosztuje tyle co nic, a jest… fajne. Jeśli ktoś nie ma nic przeciwko ordynarnym zrzynkom, to ten mechanizm naprawdę jest ładny. Jak i cały ten zegarek
  15. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Mam w końcu kontakt z mechanikiem prowadzącym za którymś razem udało się nawiązać interakcję… I dobrze - autko musi mieć swojego lekarza…
  16. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Powiem tak. Obawiam się, że po prostu miał za mało oleju w skrzyni rozdzielczej i przedwcześnie coś tam się zużyło. Być może ze świeżym olejem chwilę miał lepiej, co dało ułudę sukcesu po wymianie - prawdopodobnie i tak dobrego - sprzęgła. Myślę, że wszystko, co mnie w tym aucie niepokoi od momentu zakupu - hałasy, szarpanie, ciężko chodząca wajcha reduktora - to po prostu zbyt niski poziom oleju w skrzyni rozdzielczej. Bo - jak pisałem przed wymianą sprzęgła - gdy na zablokowanych hamulcach delikatnie popuściło się pedał sprzęgła słychać było jak tarcza równiutko trze o koło zamachowe. Same elementy sprzęgła tez wyglądały w sumie dobrze. Mechanik tez nie był w stanie mi pokazać, co konkretnie było uszkodzone i powodowało szarpanie. Ale skoro przestało szarpać, znaczy to było to. A może wcale nie było. Teraz po dodaniu oleju i ceramizatora ćwierka głośniej a szarpie wyraźnie mniej, co tez wskazuje skrzynię rozdzielczą jako winną problemów. Wszystko wskazuje na to, że UAZ cierpi na błędy w obsłudze serwisowej. Bo że marnej jakości uszczelki w silniku padły po kilku latach stania w dubajskim słońcu, to można w sumie nawet zrozumieć.
  17. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Już prędzej bym TARPANa brał. To był rolniczy kanciak, ale wyglądał ogólnie jakos. Pół samochód pół traktor, takie prymitywne rolnicze coś. A Honker wyglada okropnie. Ma coś bardzo nie tak z proporcjami. I ten przód. Nie no, UAZ wyglada jednak dużo lepiej.
  18. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Bylby jeszcze lepszy wątek, bo toto jest ponoć jeszcze „lepsze” i jeszcze bardziej rdzewiejace od UAZa. I brzydkie (nieforemne) do tego. Historia notuje przypadki odpadnięcia półosi wraz z kołem podczas jazdy. Do tego wyglada to jakby ktoś kiosk ruchu na kółka postawił UAZ to jednak z wyglądu prymitywne auto, a to jakieś blaszane, kanciaste pudło. Przepraszam z góry fanów Honkera, ale z drugiej strony po UAZie tez tu Koledzy trochę jadą i mysi być
  19. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    To jest piękne autko
  20. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Star to Star Co do UAZa - jeśli faktycznie winny aktualnej awarii jest niski poziom oleju - tym razem ciężko winić auto. Star bez oleju tez długo nie pojeździ. A to, co się dzieje po dodaniu oleju i ceramizatora pokazuje, że objawy prawie na pewno są ze skrzyni rozdzielczej, bo sytuacja po interwencji jest bardzo dynamiczna. Podejrzewalem jeszcze ponowna usterkę łożyska sprzęgła, bo troszkę je słychać (szumi), ale to chyba normalny szum tego łożyska i chyba jednak skrzynia rozdzielcza.
  21. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Ciekawe czy by mi w pracy wjazdowkę na parking dali 😃?
  22. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Oczywiście mechanik dalej się nie odzywa i chyba już się nie odezwie. A najgorsze, że jak mi oddawali toto po bezsensownej wymianie krzyżaków, to mówili, ze reduktor „do roboty”, ale oleju nie sprawdzili. W sumie to dobrze, bo tak do by dolali i się nie przyznali 😈 Już się nawet zastanawiałem, czy oni tego nie robią specjalnie, żeby mieć robotę. Bo naprawdę czy wykwalifikowany mechanik może nie umieć oleju do skrzyni rozdzielczej nalać? Wiem, nie mogę być niedobry, zawsze wierzę w ludzi, ze to zwykła pomyłka, ale takie myśli same do głowy przychodzą Owszem, słyszałem już o przypadkach, że ktoś po prostu zapomniał nalać oleju. Ale żeby przez pomyłkę nalać za mało??? Jedyne co mi przychodzi na myśl, to ze zlali 700 i wlali 700ml. Inaczej - nie rozumiem. Wycieków nie ma, nic nie kapie.
  23. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    Po dolaniu oleju nie zmieniło sie wiele, to dałem mu drugą porcję ceramizatora. Po pierwszej trasie zaraz po dodaniu - nic. Dziś rano zaczął bardzo piszczeć na zimnym. Nigdy nie piszczał na zimnym, a dziś tak. Potem piszczeć przestał i sobie jechał. Po zrobieniu 30km na ekspresówce piszczy dalej, ale za to dużo mniej szarpie. Pierwszy raz od dawna po trasie ruszyłem całkiem płynnie. Także znów mam huśtawkę nastrojów - raz lepiej raz gorzej - gdyby zostało jak jest - byłoby całkiem dobrze. Ale za dobrze znam to auto, żeby wierzyć, ze zostanie. Koniec końców - ceramizator działa. Tak to sobie wyobrażam, że jeśli uszkodzenie elementu jest na tyle małe, że da się wygładzić nierówności i element może dalej działać, to potrafi to zrobić. Bo wiadomo, ze kulka starta na płasko raczej już nie odrośnie, ale jeśli to tylko powierzchnia przetarta jak papierem ściernym, to szansa chyba jest. BTW - te auta trzeba znać, bo dźwięki się „niosą”. Od czasu wymiany oleju w reduktorze pojawiało się i znikało takie brzęczenie. Było to zanim jeszcze pojawiły się piski, ale było od razu po naprawie. Pomyslalem, że to pewnie nieistotne, skoro mi tak auto oddali z tym brzęczeniem. Bylem pewny, ze to brzęczy podpórka maski, a to już na pewno był ten niedosmarowany reduktor, albo rezonans wibracji tegoż reduktora, bo wraz z narastaniem pisków - brzęczenie zniknęło.
  24. pmwas

    Mój upragniony 💩 UAZ...

    A… i jeszcze. Totalnie nie rozumiem związku z temperaturą. Poprzednio było tak samo. Ciepły szarpał, zimny wcale. Teraz jest to samo. Na ciepłym przeniesieniu napędu szarpie jak powalony, ostygnie i jeździ normalnie. Gdyby to był taki luz w łożysku, ze się wałek telepie, to by szarpał i hałasował cały czas… A tu jest tak, jakby coś na zmianę haczylo i puszczało. I to ćwierkanie. Tez na ciepłym, jak ćwierka to i szarpie, jak nie szarpie, to nie ćwierka. Wciąż najbardziej typuję reduktor. Ciężko się zapina, a na puszczonym gazie strasznie hałasuje i az mu się momentami wajcha telepie. Nie mam innego UAZa do porównania, ale te odgłosy nie są normalne. Jakby coś gdzieś tam miało ogromny luz… Normalnie zagadka. Znajdz świergotka. Czy tam gdzie jest Wally…
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.