-
Liczba zawartości
6666 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
13
Typ zawartości
Forum
Profile
Galeria
Kalendarz
Blogi
Sklep
Zawartość dodana przez pmwas
-
Najmniejsze złote monety... Ta kosztuje 90zł. Tak, moneta złota za 90zł. Tanio? Nie, drogo, bo to aż 2700zł/g. Moneta ma 1/1000 uncji czyli 32mg złota. Dosłownie folia... Na rewersie miał być kalendarz Azteków, ale... Za dużo zbyt płytkich detali, bardzo mało czytelna. Ale znów... Moneta 32mg 😀
-
Napisy miały być białe, a są smerfowe 🥰 W sumie do całej tej bajki pasuje jak ulał! Guma na dotyk fajna, bardziej miękka niż w moich "ulubionych" BFG. Nie wiem jak z trwałością, ale może przynajmniej nie będzie mi po deszczu "lodowiska" organizował...
-
Koniec końców postawiłem jednak na Chiny. Zamówiłem dobrze oceniane Sailun Terramax A/T. Rozmiaru fabrycznego nie było, więc zamówiłem takie, jak aktualnie mam, tzn 235/70R16. Jutro powinny być. Zobaczymy. Mam nadzieję, że nie będą gorsze. Bo UAZika kupiłem na bieznikowanym wynalazku Gold Gum Galaxie 4x4, choć muszę przyznać, że - jakkolwiek byłem sceptyczny - okazały się być zupełnie dobre i obawiam się, żeby nie zamienil stryjek... Ale muszę wymienić, bo lewy przód w jednym miejscu wytarł się już do znacznika...
-
A nie, nie. Ja go kupiłem jak miał 9, więc jego jubileusze i moje są dość blisko siebie. Ja nim zrobiłem 41
-
Pisiąt tysięcy na drogomierzu Kto by pomyślał? Na pięćdziesiątkę dostanie nowe opony... Już zamówione...
-
Dodam jeszcze, że trzeci z moich oryginalnych Moranbongów jest po renowacji tarczy... Do tego po kiepskiej renowacji, bo nie dość, że nie wygląda jak to: ...to jeszcze oryginalnie była taka... ..., przez co ma nieprawidłowe indeksy godzinowe. Ale po naoliwieniu bębna ładnie chodzi i nadaje się na niecodzienny zegarek do noszenia. Bo tych w pełni oryginalnych to mi szkoda, i tak już swoje przeszły...
-
Poza tym jednak mechaniczne byłyby chyba bardziej atrakcyjne. Ale może mierzę swoją miarą
-
Odwrotnie. Jest normalnie napędzany sekundnik i osobno reszta wskazówek. Dlatego da się je ustawiać, zębatka obraca się na bębnie.
-
Tu masz zrzut ekranu z niemieckiego forum...
-
Musiałbym zdjąć tarczę, ale cierna zębatka bębna ewidentnie jest zaziębiona z centralnie umieszczonym kółkiem zębatym, które jednak nie należy do przekładni chodu. Także po prostu mamy tu zupełnie osobno przekładnię chodu i przekładnię wskazań. Druga kwestia - Chińczycy produkowali i produkują różne rzeczy, włącznie z radzieckim Poljotem 2408 (ten co w Błoniu) spotykanym jako wczesny Liaoning (później oczywiście Tongji).
-
Tylko zastanawia mnie, bo gdyby majfrendy robiły to na potrzeby aliexpress, byłyby mechaniczne. Diluje tym towarem sprzedawca zlokalizowany przy granicy z KRLD, zresztą on czasem również sprzedaje stare oryginały, jak dorwie (stąd mam). On pisze, że to pamiątki dla turystów z KRLD. Czyli może być tak, że nawet jeśli robione w Chinach, to faktycznie sprzedawane w Korei. Ale to spekulacje, bo źródeł po prostu brak i tyle...
-
Cześć! Dawno mnie nie było, ale w końcu mam coś, co moze być interesujące, a o czym wiele na tym Forum jeszcze nie pisano... Moranbong to marka północnokoreańska, o któej wiemy w zasadzie tylko tyle, ze istniała. Bardzo ciężko o jakiekolwiek dane o okresie czy wielkosci produkcji. Prawdopodobnie lata 1970-80te. Fabryka z grubsza robiła dwa wzory zegarków: Jeden - rzadszy - opisany po koreańsku, za to z napisem 'MADE IN DPRK" u dołu tarczy,... ...drugi w wersji dwujęzycznej. Te widuje się róznież w innych wersjach kolorystycznych (na pewno byly zielone i bordowe). Indeksy godzinowe są - o dziwo - nakładane. Koperta jak koperta, chromowany mosiądz. Na wewnętrznej stronie dekla był czerwony stempel, tu już słabo widoczny. Ogólnie zegarek ma taki typowo-nijaki wygląd dośc typowy dla azjatyckich zegarków z tego okresu (choć pewnie entuzjaści starych seikaczy mieliby tu inne zdanie). Do napędu mechanizmu posłużył... nie, wcale nie Tongji. Otóż wykorzystano tu (licencyjny?) klon mechanizmu Semag ES-96... Mechanizm ten byl również produkowany przez Chińczyków, alez wychwytem kołkowym, tu jest wychwyt kotwicowy szwajcarski. Z ciekawostek konstrukcyjnych - mamy tu ciekawy napę wskazówek, gdzie sprzęgiełko cierne (zwykle ćwiertnik na osi centralnej) znajduje się na spodniej stronie bębna: Jedną - nieruchomą - zębatką bęben napędza przekłądnię chodu, drugą - ruchomą - wskazówki. Jak wspomniałem, nie wiadomo ile tego powstało, wiadomo że fabrykę w końcu zamknięto. Aktualnie produkowane są kwarcowe Moranbongi... \ Podobnie jak oryginały, pierwsza wersja występuje w jednym kolorze, a druga w kilku. Również i tu znajdziemuy czerwony stempel, ale wewnątrz... ...kwarcową Miyotę. Gdzie to jest produkowane? Raczej w Chinach niż w KRLD, ale znów - wiarygodnych źródeł brak...
-
Części do 🍊 już są. Tzn za wyjątkiem łożysk. A w sumie wymieniamy głównie łożyska, więc ten mail to chyba dla podtrzymania konwersacji... Niemniej, ponoć do przyszłego tygodnia mają być i robią... Nie spieszy im się... Ale mnie też nie.
-
Wiesz. Akurat ten byl już raz skreślony i póki jeździ to jeździ, jak przestanie, to idzie na części. Tzn drobne naprawy będę robił, ale zadnych grubych remontów. Chodzi mi zatem o to, że jak kupię opony za 3000, a za moment się silnik rozleci, to zostanę z nowymi oponami. A ja nim i tak jeżdżę wolno. Znalazłem chyba całkiem dobre opony za 1600 i chyba to kupię. Jeszcze się zastanawiam, ale porządne opony to kupię do Alfy. Do rdzewiejącego, rozklekotanego UAZa - zdecydowanie "budżetowe'... A wymienić muszę, bo prawy przód stuka o asfalt coraz głośniej, a w lewym przodzie bieżnik się nierówno zużył i ma takie miejsce, że już w zasadzie go nie ma. I tak wytrzymały długo jak na bieżnikowaną taniochę, a wytrzymałyby pewnie jeszcze dłużej, gdyby je rotować, bo tylne są całkiem spoko. To chyba zresztą importer tych dubajskich cudeniek zakładał, bo są z 2021 roku, gdy te auta przyjechały do Polski...
-
Markowe A/Tki są drogie. Ja zawsze jak nie wiem co kupić kupuję Pirelli Ale nie wydam takiej kasy na graciorka...
-
BTW, szukam mu opon i teraz mam zagwozdkę. Moj nieprzekraczalny limit - i tak już podniesiony - to 500zł za oponę. Koniecznie całoroczne. No i tak. Z tanich A/T zdecydowanie najbardziej stabilnie dobre opinie - praktycznie bez złych - mają Nankang FT7, ale one są letnie. Tzn fakt, że na - trudno dostępnych - zdjęciach dopatrzyłem się M+S, ale symbolu opony zimowej już nie, a np Słowacy wymagają takowego. Więc nie. Myślałem o Gripmax Inception, bo one też mają dużo pozytywnych opinii, ale tu jest kłopot, że te jednoznacznie negatywne są napisane sensownie. Tzn głównie, że się ślizgają jak wściekle i że można trafic na takie stukające, a właśnie te moje mają ten kłopot i to strasznie wkurza. Plus ludzie się oglądają. Niestety w przypadku tych opon nie znalazłem też żadnego profesjonalnego testu. Lepsze recenzje, ale i wyższa cenę mają Radar Renegade AT5, natomiast one kosztują już tyle, co Matador Izzarda. No i tu dochodzimy do kolejnej zagwozdki, bo Matador był moim pierwszym typem, zanim zainteresowałem się chińszczyzną, ale opinii w necie jest mało i są złe. Tu natomiast jest test ADAC, w którym wypadły one bardzo przyzwoicie, a na pewno lepiej niz BF Goodrich, które - zgodnie z moimi obserwacjami - bardzo źle wypadły na mokrym asfalcie. Matadory wszędzie dostały notę średnią, podobnie jak np dużo droższe ATki Pirelli. I teraz jest pytanie. Ufać testom ADAC czy fatalnym opiniom użytkowników? No i RADAR ma też chyba lepszy bieżnik... Ale nie znam marki i sam już nie wiem, czy jest godna zaufania...
-
Już 40000km w czarnym UAZie. Poprzedni "kamień milowy" 30000km był okazją smutną, bo auto osiągnęlo go plując olejem i wyglądało, że nic z niego nie będzie. Ten jest raczej radosny, bo auto jeździ i nie wygląda żeby miało przestać. Ciekawe czy dojeździ do 50000? Czas pokaże 😃
-
Regularnie zapominam zmienić zegarek na górskie wycieczki... ...więc ten mam na stałe w górskim plecaku 😀
-
Trochę zdjęć z trasy Żdziar - Szeroka Przełęcz - Przełęcz pod Kopą - Wielki Biały Staw - Schronisko pod Szarotką - Tatrzańska Kotlina Warto zauważyć, że po pamiętnej powodzi sprzed roku, dolina Mąkowa jest zamknięta i trzeba nieprzyjemnie obchodzić górą... Dalej na Przełęcz pod Kopą... I w dół do jeziora... Od jeziora osobiście proponuję zejść do Zelenego Plesa i dalej w dół drogą. Ciekawszy wariant, bo ten staw naprawdę zachwyca. Ja poszedłem tam, gdzie jeszcze nie byłem. Też ładnie zresztą... Na zewnątrz ludzi dużo, ale w środku pusto. Zupełnie inaczej niż w Polsce, gdzie w taki weekend pełno i na zewnątrz i w środku I po lunchu zejście do Tatrzańskiej Kotliny. Tam zdjęć nie robiłem, bo spóźniony 4 minuty na autobus do Żdziaru, spotkałem się że spóźnionym 4 minuty autobusem do Żdziaru 😃 I tak planowałem pierwotnie jechać tym 2 godziny później, ale fajnie to wyszło.
-
Samochód Kacap w Żdiarze Szukałem na Podhalu noclegu na dwie noce, ale pełno i ceny z kosmosu, więc Kacap zaliczył pierwszy wyjazd za granicę 😃
-
Generalnie ja nie zamierzam robić z tego awantury, czy nawet pisać opinii w "guglach", nie myli się ten, co nic nie robi (a że jest to potwornie wk*ce to inna sprawa. Ale naprawdę nie ma opcji, żeby to się aż tak spektakularnie rozleciało po prostu się tocząc bez oporu. Żebym go jeszcze scioral w terenie na reduktorze, ok, może bym podejrzewał, że przegiąłem. Ale 1000km temu oni to łożysko widzieli i było dobre. Potem jeździł tylko na asfalcie ok 1000, może niecałe 1500km i bum. Czemu? Tylko za mocne dokręcenie ma tu jakikolwiek sens.
-
Ponoć by się tłukły. I tyle. Luz by byl znaczy. To jest skonstruowane tak że są dwa łożyska stożkowe w metalowej tulei, przez to przechodzi wałek ataku i na to nakręca się nakrętkę trzymająca to wszystko w kupie. Jak się dokręci mocno, ściska się łożyska między flanszą a wałkiem ataku i się zacierają. Nie tylko w UAZie zresztą. Jankescy mechanicy też taki błąd w ich truckach robią. To jest w zasadzie troszkę jak dokręcanie nakrętki na łożyskach kol, też trzeba sprawdzić opór i zablokować nakrętkę w odpowiedniej pozycji.
-
Mam wciąż żal do siebie, że nie robiłem sam tego uszczelniacza. Ja bym sobie to pomierzył i nie dokręcił za mocno. To jest istotne. Nie chcę, żeby to zabrzmiało ksenofobicznie, ale jeśli nawet Ruscy podkreślają jak ważne jest, żeby nie dokręcić tej nakrętki za mocno, to to musi być ważne. W ruskich instrukcjach wrzucanych do neta próżno szukać czegoś takiego jak Nm, ale tu Rosjanin sprawdza precyzyjnie opór łożysk. Czyli po prostu tutaj trzeba robić precyzyjnie, nie na wyczucie czy tym bardziej na pałę...
-
Tymczasem czarny dziś pojechał do Nowego Targu i wrócił. Muszę mu w końcu te opony kupić, bo zasługuje. Od czasu gdy go "finalnie" skreśliłem minęło już 9000km i dalej jeździ. Jeszcze 600km i będę miał 40000 na tym badziewiu. Wierzyć się nie chce
-
Tak to wygląda (foto uaz Slovensko) Samo się nie zrobiło niestety.
