Dobra, Panowie - luz poproszę. Nie zamierzałem tą "dumą" wywoływać wojenki. Uważam, że kibicować, lubić, dopingować, szanować itp można sportowcom/-ów różnych narodowości. Można się też cieszyć z ich sukcesów. Ale duma jest raczej związana z pochodzeniem, z więzami krwi, z poczuciem wspólnoty lokalnej lub narodowej itp. Dlatego właśnie cieszę się, że Morgenstern doszedł do siebie po groźnym upadku, ale dumny jestem z postawy i wyników polskich skoczków ze Stochem na czele