Dlaczego? Jest wiele starych terenówek (nawet tych archaicznych), które nie tracą dzielności po wielu latach eksploatacji. Oczywiście mają swoje humory, no i wymagają więcej uwagi. Dobre auto, o które się dba będzie jeździć bardzo długo.
Pacholęciem byłem w czasie kiedy Ojciec miał UAZa, ale nie kojarzę aby miał takie problemy mechaniczne jak opisywany przez Ciebie egzemplarz. Oszem, gnił na potęgę, przeciekał, ale to wszystko... co więcej kojarzę, że robił trasy po kilkaset kilometrów, no ale... zawsze wracał na własnych kołach i bez konieczności odwiedzania warsztatów... tak, że tak.. Chyba coś w tym wypadku poszło nie tak...