Cóż tym razem zgadzam się w 100%..Grosicki był beznadziejny. Ciekawi mnie natomiast czy cofnięcie się po świetnych pierwszych 10-15 minutach to decyzja Nawałki, czy obudziła się w piłkarzach charakterystyczna od lat mentalnośc ''jest dobrze-bronimy Jasnej Góry''. Pocieszające jest to,że ostatnimi latami mecze o wszystko graliśmy na długo przed końcem eliminacji ,a potem były już tylko mecze o honor. W niedzielę,w ostatniej rundzie mają los w swoich rękach. Ja jednak wierzę,że się uda /oby tylko grał Milik/.