Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tomekr89

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    1390
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez tomekr89

  1. No fajny ten Aquis, wolę go nosić niż Sub’a Date
  2. Ja tu widzę sytuację "na korzyść" Omegi. Wszystkie to Seamastery, a tak różne od siebie (...jest jeszcze piękna Aqua Terra). U Rolka odwrotnie - modele niemal bliźniacze (np. Explorer i Oyster perpetual 36 w odpowiedniej konfiguracji) są kreowane na zupełnie różne zegarki. Oczywiście mi nie przeszkadza to, że Rolex ma dużo modeli, tylko że marka mająca tak zacne historie niektórych modeli, inne modele tworzy od tak i sztucznie próbuje im dorabiać wyszukaną historię, trochę to jak marketing firmy krzak, a ja od Rolliego wymagam więcej.
  3. Tylko że Rolex na kanwie charakterystycznych cech danego modelu dorabia magiczna otoczkę wokół niego (często uzasadnioną) i o ile w przypadku suba, gmt, milgausa, itd. stoi są tym jakaś konkretna historia, tak np. explorer 1 i 2 nie wyróżnia się niczym szczególnym, na kanwie czego można byłoby taka historie zbudować, bo jeden ma te same cechy co oyster perpetual a drugi co gmt master, stad bajki o hołdzie dla eksploracji brzmią śmiesznie, bo na poczet tychże eksploracji można było użyć oyster perpetual czy gmt master. Niech każdy kupuje co mu się podoba, ale jak dla mnie marketing rolka jest tu kompletnie niespójny, bo za wysoka cena pewnym modeli faktycznie stoi jakaś wyjatkowosc mająca swoje korzenie w historii, a za niektórymi albo nie stoi albo zbudowano ja na sile. Explorer II mógłby być po prostu odmianą stylistyczna gmt mastera, a explorer sprzedawany pod bardziej sensowna nazwa, bez na sile dorabianej historii, albo jako odmiana oyster perpetual.
  4. Rolex Explorer to bardzo ładny zegarek, ale nie rozumiem utrzymywania w ofercie jego, Air King'a i jeszcze Oyster Perpetual. Wszystkie bez daty, bez komplikacji, nie wyróżniające się jeden na tle drugiego. Podobnie Explorer II to trochę duplikacja GMT Master II.
  5. ^ tkwiłem jeszcze w czasach gdy 300m chrono miał 41.5, a widzę, że ma 44m. Faktycznie spory. Dla mnie już byłby za duży Próbowałeś może dopasować przy obecnej bransolecie? Tam są dość wąskie ogniwa, więc nie będzie tak źle Obecne generacja Speediego Pro to pierwsza która naprawdę robi na mnie wrażenie. Szkoda, że z ceną tak poszaleli.
  6. Może znacie jakieś maniaka Omegi, który pomoże mi rozwinąć ten temat? Tessio? Lawnowerman? Serio zależy mi na zgłębieniu tego tematu. Jaki masz obwód nadgarstka? Zegarek wydaje się dość spory.
  7. I co, macał ktoś osadzenie swoich szkiełek w Rolkach?
  8. No właśnie to dla mnie oznacza 2 dni stracone
  9. Zapewne sugestia odnosi odnosi się do: Może faktycznie mnie poniosło, ale szlag mnie trafia na myśl, że muszę niedługo jechać z Sub'em 200km by oddać do AD na poprawki gwarancyjne, a potem za jakiś czas po odbiór. W sumie 800km i daj Boże żeby nie było korków na A4 (co jest w zasadzie na porządku dziennym), bo wtedy to już będą pełne 2 dni wyjęte z życia. Tisell to homar, nie klon
  10. ^ pytanie nie było do mnie, ale mogę napisać wady z mojego podwórka: 1. nietrzymanie deklarowanego czasu 2. Niecentrujący się bezel 3. Szkło nierówno osadzone Apropos tego ostatniego, weźcie swoje SD, Sub'y czy GMT mastery II i wymacajcie palcem czy "schodek" między bezelem a szkłem jest równy na całym obwodzie. Żebyście się nie zdziwili... ----- Apropos jeszcze wcześniejszych dyskusji - do mnie trafia argument o poszanowaniu własności intelektualnej i sam nigdy bym podróbki nie kupił, bo jest to nie tylko niezgodne z moim integrity, ale wręcz świadomość tego, że mam coś udającego coś innego bym mnie psychicznie zabiła. Jest to tak daleko idące że jako obecne EDC kupiłem Orisa Aquis, bo jego design jest wykreowany przez samego Orisa, nie próbuje udawać żadnego innego zegarka, a przy tym jest dość oryginalny i fajnie wykonany, a za granicą bardziej unikatowy niż Submariner. Męczyłoby mnie nawet noszenie zegarka na bransolecie a'la Oyster, bo oczywiste jest, że inspirowana jest Rolexem. ALE jeśli komuś notorycznie wyskakują reklamy Rolexa na facebooku, cholernie podoba mu się design, włacznie z logo, ścianką tekstu na tarczy, i czcionką napisu Rolex, zapisuje się w kolejce by go kupić, czeka 2 lata, po czym dowiaduje się, żeby spadał na drzewo bo mu nie sprzedadzą, to jestem w stanie zrozumieć ucieknięcie się do zakupu klona. Sorry Rollie, łaski bez. Do tego płacenie 100-140 tys. zł za pepsi czy Daytonę na rynku wtórnym vs 2000zł za klona, którego dokładność chodu na Selita Sw200 może być lepsza niż Rolexa, a prawdopodobieństwo wadliwości jest być może wcale nie większe niż Rolexa, którego i tak nie chcą mu sprzedać... a nawet jak sprzedadzą, ściągają folijki, gdzie pieprzonego chińskiego klona dostajesz w pełni zafoliowanego. No cóż, każdy ma inną tolerancję na akceptację tego zjawiska. Sam bym nie kupił, ale nie pogardzam z góry tymi, którzy doszli do wniosku, że kupią klon. Byle tylko nikomu nie próbowali go wcisnąć jako oryginał. Wspieranie paserki i produkcji podróbek? Może to zmotywuje Rolexa to podniesienia QC i jakości godnej ceny i legendy jaką obrósł.
  11. Nie jest sprzeczne, tylko nie zauważyłeś w nim jednego „nie” 😉
  12. Za oszukiwanie siebie samego nie chłostałbym jak za oszukiwanie innych 😉
  13. Pewnie lepiej mieć jedno Ferrari niż 10 aut pokroju Hyundai i10, ale cytując mojego kolegę, jeżdżąc przez 20 lat tą samą 911-tką, chętnie bym wsiadł w Cinquecento i pozapie...ałał beztrosko po polnych drogach.
  14. Komentarz z YT: Można polemizować, czy to ma sens czy nie. Nie bronię podróbek, ale jeśli ktoś nie jest pasjonatem zegarmistrzostwa, ma gdzieś takie rzeczy jak dziedzictwo marki czy historia, a po prostu podoba mu się design danego modelu i chce wydać nie więcej niż 3000zł za zegarek, to rozumiem zakup klona. Może bym myślał inaczej, gdyby mój 116610LN trzymał deklarowane <-2;2> a robi -4s na dobę. Oddam do regulacji, ale odkąd zobaczyłem te porównania, mam poczucie, że dostaję pi razy drzwi coś, co u chińczyka jest za 15 razy mniej. Fun fact: Mam wiele zegarków a 2 najdokładniejsze to Oris Aquis po gwarancyjnej regulacji i "garażowy" Parnis na asian unitasie.
  15. Miałem na myśli dla siebie, nie na handel. Jeśli ktoś to sprzedaje jako oryginał to zasługuje oczywiście na potępienie, chłostę i zadośćuczynienie. Jakość San Martin IMO jest fenomenalna w stosunku co ceny. Wstyd przyznać, ale rozważam zakup San Martin BB58.
  16. Moim zdaniem tym samym co ma piernik do wiatraka.
  17. Posiadam 2 oryginalne Rolexy, ale biorąc pod uwagę, że: -oba miały wady na wyjściu z fabryki -oba wymagały "cyrku" z zapisami i czekaniem -jakość klonów ogółem jak na zegarek za 500 USD jest fenomenalna i nie cena/jakość jest nie do pobicia Jestem w stanie zrozumieć ludzi kupujących te podróbki.
  18. Gładkość nakręcania 3225 faktycznie jest trudna do podrobienia, natomiast co dokładnie masz na myśli pisząc o dacie? Precyzja przeskakiwania daty o północy w np. Sellicie SW200 jest porównywalna do 3225.
  19. Tak, dokładnie o to chodziło. Z kontekstu wypowiedzi do której nawiązywałem wynikało że odłożenie i trzymanie danej kwoty ma na celu możliwość nagłego zakupu, który bez tego odłożenia nie byłby możliwy.
  20. Tak, zwróciłem. Kupując np. na Chrono24 tego nie sprawdzę, a nawet na żywo otwarcie np. Submarinera to nie taka prosta sprawa, trzeba chyba umawiać się na transakcję u dobrego zegarmistrza który ma narzędzie, otworzy dekiel i nic nie zarysuje. A nawet jeśli balans jest Ok to wciąż może być to podróbka z częściowo oryginalnym mechanizmem
  21. Pisar, serio pytasz czy już tylko się droczysz
  22. ??? ??? Chodziło o to, że jeśli zakup zegarka wymaga specjalnego "odłożenia i trzymania na niego" pieniędzy (żeby w razie czego jak AD zadzwoni móc go kupić), to jak dla mnie brzmi to jak pozbawione rozsądku zarządzanie swoim budżetem. Oczywiście każdy niech rozporządza swoimi pieniędzmi po swojemu i jeśli ma taki kaprys, może przepi...lić całe dochody z miesiąca na miesiąc na co tylko chce, tylko, że o ile brak wolnych środków na zakup zegarka, gdy zadzwoni AD to jeszcze nie tragedia, to brak wolnych środków, gdy konieczna będzie nagła operacja, ratowanie zdrowia/życia swoich bliskich może się skończyć bardzo źle...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.