Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Matt2405

Klub Miłośników Zegarków Patek Philippe

Rekomendowane odpowiedzi

Może zbyt wybiórczo czytam ten temat lub mam pecha, ale jakoś dziwnie głównym wątkiem w tym klubie jest, moim zdaniem, spór na linii Rolex - PP, i tylko o to mi chodziło, kiedy pisałem, że nic się nie zmieniło pod moja nieobecność

 

Nic sie nie zmienilo, bo to jedyna "prestizowa" marka tak znana, do ktorej wiekszosc na forum moze sie odniesc namacalnie (miala i testowala) - mnie to nie dziwi i zupelnie nie boli  ;) Podobnie konczylo sie w dziale o AP  :D

 

A tak na powaznie - jesli nigdy nie posiadales jakiegos PP, nie masz mozliwosci skoczyc w weekend i poprzymierzac lub nawet tylko pomacac, to o czym ludzie maja pisac - o tym co przeczytali w necie i na zdjeciach ogladali?  :P

Edytowane przez artme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Lukasz23212, Passero - no niestety nie moge sie do konca zgodzic z Waszym stwierdzeniem odnosnie prestizu, choc rowniez uwazam, ze np. PP jest bardziej prestizowym zegarkiem niz Omega czy wspomniany Rolex. Jednak bede sie upierac, ze prestiz idzie mocno w parze z rozpoznawalnoscia. Badania mowia, ze CocaCola i Rolex, to dwie marki, ktore sa bezsprzecznie rozpoznawalne nawet przez biedne dzieci w Afryce i kojarzone z czyms "luksusowym" (Rolex nie CocaCola ;) ). To, ze sa zegarki o wiele bardziej cenione w swiecie zegarmistrzostwa nie oznacza, ze beda przez zwyklych ludzi odbierane jako bardziej prestizowe. Gdyby raperzy czy gwiazdy footbolu nie zaczeli ostatnio tak usilnie kupowac i zakladac AP czy PP (glownie Nautilus), to nie wiem jaka bylaby swiadomosc co to sa za zegarki u zwyklego Kowalskiego.

 

Jakie znaczenie, z punktu widzenia miłośnika zegarmistrzostwa, ma fakt rozpoznawalności marki przez "zwykłego Kowalskiego"? Moim zdaniem nie ma żadnego, chyba, że kupujesz zegarki dla popisu i poklasku, ale to nie moja bajka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 
Jakie znaczenie, z punktu widzenia miłośnika zegarmistrzostwa, ma fakt rozpoznawalności marki przez "zwykłego Kowalskiego"? Moim zdaniem nie ma żadnego, chyba, że kupujesz zegarki dla popisu i poklasku, ale to nie moja bajka.

 

Moja tez nie, ale nadal twierdze, ze prestiz R jest wiekszy niz PP dla wiekszosci ludzi - i tylko tyle.

Nie rozumiem tylko tych, co twierdza, ze w zyciu ten element nie byl u nich w ogole brany pod uwage przy zakupie (szczegolnie wybierajac Omege czy Rolexa). To nie jest dla mnie niczym zlym dopoki nie jest to jedyny wyznacznik  :)

 

ps

Ty rowniez wybrales marke bardziej prestizowa i znana pomimo tak szerokiej wiedzy. Zdajesz sobie sprawe, ze sa jeszcze inne alternatywy ciekawsze z punktu widzenia wielkiego zegarmistrzostwa (kiedys o tym gadalismy), jednak bardziej niszowe, wieksza utrata wartosci, serwis etc. I Padlo na... klasyke klasyki  ;)

Edytowane przez artme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic sie nie zmienilo, bo to jedyna "prestizowa" marka tak znana, do ktorej wiekszosc na forum moze sie odniesc namacalnie (miala i testowala) - mnie to nie dziwi i zupelnie nie boli ;) Podobnie konczylo sie w dziale o AP :D

 

A tak na powaznie - jesli nigdy nie posiadales jakiegos PP, nie masz mozliwosci skoczyc w weekend i poprzymierzac lub nawet tylko pomacac, to o czym ludzie maja pisac - o tym co przeczytali w necie i na zdjeciach ogladali? :P

No coś w tym jest, ale pewnie też nie każdy macał Rolexa, a jakoś nie ma w tamtejszym klubie ciągłej dyskusji, czy czasem np. Longines nie jest równie fajny, a przy tym tańszy, a i mniej rozpoznawalny wiec może bardziej unikalny etc. I nie chodzi mi o to, że nie można porównywać, tylko o to, że ten wątek to jedno wielkie porównywanie w odniesieniu właśnie do Rolexa przynajmniej ja to tak odbieram...

Ale już się nie skarżę dalej

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No coś w tym jest, ale pewnie też nie każdy macał Rolexa, a jakoś nie ma w tamtejszym klubie ciągłej dyskusji, czy czasem np. Longines nie jest równie fajny, a przy tym tańszy, a i mniej rozpoznawalny wiec może bardziej unikalny etc. I nie chodzi mi o to, że nie można porównywać, tylko o to, że ten wątek to jedno wielkie porównywanie w odniesieniu właśnie do Rolexa przynajmniej ja to tak odbieram...

Ale już się nie skarżę dalej.

 

Spoko - rozumiem Cie doskonale, ale popatrz - Rolex wypracowal sobie cos, na czym ludziom zalezalo. Produkuja wytrzymale i odporne na warunki zewnetrzne czasomierze, ktore sa bardzo punktualne a do tego ich powtarzalnosc jest jak jedzenie w McDonaldzie  ;) Wiele nawet bardziej prestizowych marek dochodzi do tego dopiero od niedawna (jak np. dokladnosc chodu)  :)

Edytowane przez artme

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko - rozumiem Cie doskonale, ale popatrz - Rolex wypracowal sobie cos, na czym ludziom zalezalo. Produkuja wytrzymale i odporne na warunki zewnetrzne czasomierze, ktore sa bardzo punktualne a do tego ich powtarzalnosc jest jak jedzenie w McDonaldzie ;) Wiele nawet bardziej prestizowych marek dochodzi do tego dopiero od niedawna (jak np. dokladnosc chodu) :)

Ależ ja jestem admiratorem marki Rolex i zapewne prędzej nabyłbym właśnie Rolexa, niż PP - nie tylko ze względu na cenę - natomiast to są tylko moje własne subiektywne, głównie estetyczne preferencje i w ogóle nie czuje potrzeby spierania się o to, który producent góruje, tym bardziej, że PP zajmuje niekwestionowaną (według mnie ) pozycję w klubie wysokiego zegarmistrzostwa

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Ty rowniez wybrales marke bardziej prestizowa i znana pomimo tak szerokiej wiedzy. Zdajesz sobie sprawe, ze sa jeszcze inne alternatywy ciekawsze z punktu widzenia wielkiego zegarmistrzostwa (kiedys o tym gadalismy), jednak bardziej niszowe, wieksza utrata wartosci, serwis etc. I Padlo na... klasyke klasyki  ;)

Tutaj pełna zgoda. Wybrałem Patka, ale równie dużo radości przynosiło mi noszenie zegarków Audemars Piguet, Vacheron Constantin, Breguet. Roleksa jeszcze nie miałem, choć przypuszczam, że to także byłoby pozytywne doświadczenie. :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Passero

Lukasz23212, Passero - no niestety nie moge sie do konca zgodzic z Waszym stwierdzeniem odnosnie prestizu, choc rowniez uwazam, ze np. PP jest bardziej prestizowym zegarkiem niz Omega czy wspomniany Rolex. Jednak bede sie upierac, ze prestiz idzie mocno w parze z rozpoznawalnoscia. Badania mowia, ze CocaCola i Rolex, to dwie marki, ktore sa bezsprzecznie rozpoznawalne nawet przez biedne dzieci w Afryce i kojarzone z czyms "luksusowym" (Rolex nie CocaCola ;) ). To, ze sa zegarki o wiele bardziej cenione w swiecie zegarmistrzostwa nie oznacza, ze beda przez zwyklych ludzi odbierane jako bardziej prestizowe. Gdyby raperzy czy gwiazdy footbolu nie zaczeli ostatnio tak usilnie kupowac i zakladac AP czy PP (glownie Nautilus), to nie wiem jaka bylaby swiadomosc co to sa za zegarki u zwyklego Kowalskiego.

 

I zeby nie bylo - dla mnie PP (gdyz w tym dziale jestesmy :) ) jest marka bardziej prestizowa, jednak... niszową w swiecie, ktory nas otacza. A co za tym idzie - zakladajac na reke Rolexa nasz prestiz z automatu jest na piedestale i nikogo nie interesuje czy sa jakies inne jeszcze "lepsze" i bardziej prestizowe manufaktury  ;)

Trzeba duzo wiedziec i poswiecic czasu na czytaniu, rozmowach etc., aby byc swiadomym prestizu takich firm jak PP, VC czy L&S. Rolex ma to w swiadomosci wiekszosci ludzi pozamiatane. A dlaczego tak jest itp., to juz moze nie ciagnijmy, bo swietnie zdajemy sobie z tego sprawe patrzac chocby na ilosc posiadaczy R na forum a innych cenionych manufaktur jak chocby PP, AP, VC, JLC itp. (i nie chodzi tu tylko o roznice cenowe ;) )

 

 

 

 

Moja tez nie, ale nadal twierdze, ze prestiz R jest wiekszy niz PP dla wiekszosci ludzi - i tylko tyle.

Nie rozumiem tylko tych, co twierdza, ze w zyciu ten element nie byl u nich w ogole brany pod uwage przy zakupie (szczegolnie wybierajac Omege czy Rolexa). To nie jest dla mnie niczym zlym dopoki nie jest to jedyny wyznacznik  :)

 

ps

Ty rowniez wybrales marke bardziej prestizowa i znana pomimo tak szerokiej wiedzy. Zdajesz sobie sprawe, ze sa jeszcze inne alternatywy ciekawsze z punktu widzenia wielkiego zegarmistrzostwa (kiedys o tym gadalismy), jednak bardziej niszowe, wieksza utrata wartosci, serwis etc. I Padlo na... klasyke klasyki  ;)

 

 

 

Spoko - rozumiem Cie doskonale, ale popatrz - Rolex wypracowal sobie cos, na czym ludziom zalezalo. Produkuja wytrzymale i odporne na warunki zewnetrzne czasomierze, ktore sa bardzo punktualne a do tego ich powtarzalnosc jest jak jedzenie w McDonaldzie  ;) Wiele nawet bardziej prestizowych marek dochodzi do tego dopiero od niedawna (jak np. dokladnosc chodu)  :)

 

Mariusz, Twoja rozbudowana argumentacja nie zmienia faktu, że rozpoznawalność, nawet w krajach trzeciego świata, nie jest tożsama z prestiżem. Czy wielokrotnie przywoływany tutaj McDonald ma cokolwiek wspólnego z prestiżem? Akurat Rolex jest w tej szczęśliwej sytuacji, że obok ogromnej rozpoznawalności jest również prestiżowy, tyle tylko, że jego "prestiżowość" nie wynika z rozpoznawalności, tylko z kilku innych czynników. Moim zdaniem rozpoznawalność, masowość wręcz wyklucza "prestiżowość", która przeze mnie jest raczej kojarzona z "niszowością". 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Słowo prestiż różnie jest pojmowane w różnych grupach społecznych i najczęściej to co w jednej będzie prestiżowe w drugiej już niekoniecznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

"Preztiz" 2:09 i chyba wszystko jasne

 

Nie wszystko.  :) Skoro Lord Kruszwil rekomenduje zakup pióra, to wybór Parkera jest średnio prestiżowy. Tutaj swoje zadanie lepiej spełni Graf von Faber-Castell. To samo dotyczy ołówków i długopisów. Robienie notatek w zwykłym zeszycie w ogóle nie jest prestiżowe. W tej roli lepiej sprawdzi się notatnik Moleskine. Plecak na książki też nie może być byle jaki, Louis Vuitton to podstawa. Co do zegarka firmy Rolex - trafione w punkt.

 

:D  ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ten znafca ;) ma chociaż Rolka na ręce


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spoko - rozumiem Cie doskonale, ale popatrz - Rolex wypracowal sobie cos, na czym ludziom zalezalo. Produkuja wytrzymale i odporne na warunki zewnetrzne czasomierze, ktore sa bardzo punktualne a do tego ich powtarzalnosc jest jak jedzenie w McDonaldzie  ;) Wiele nawet bardziej prestizowych marek dochodzi do tego dopiero od niedawna (jak np. dokladnosc chodu)  :)

 

Rozumiem intencję, ale muszę zwrócić uwagę, że właśnie podałeś całkiem dobrą charakterystykę firmy Casio.

 

Nie wszystko.  :) Skoro Lord Kruszwil rekomenduje zakup pióra, to wybór Parkera jest średnio prestiżowy. Tutaj swoje zadanie lepiej spełni Graf von Faber-Castell. To samo dotyczy ołówków i długopisów. Robienie notatek w zwykłym zeszycie w ogóle nie jest prestiżowe. W tej roli lepiej sprawdzi się notatnik Moleskine. Plecak na książki też nie może być byle jaki, Louis Vuitton to podstawa. Co do zegarka firmy Rolex - trafione w punkt.

 

:D  ;)

 

Mac, nie wiem, czy mnie to jakoś szczególnie charakteryzuje, ale ja właśnie zazwyczaj piszę Parkerem w Moleskinie. Może jednak powinienem rozejrzeć się za jakimś grafem, to jednak brzmi: Graf von... Zresztą standardowy papier w moleskinach kiepsko nadaje sie do pióra: zbyt mocno przepuszcza atrament. Ale doceniam twoje wyczucie prestiżowych marek :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Mac, nie wiem, czy mnie to jakoś szczególnie charakteryzuje, ale ja właśnie zazwyczaj piszę Parkerem w Moleskinie. Może jednak powinienem rozejrzeć się za jakimś grafem, to jednak brzmi: Graf von... Zresztą standardowy papier w moleskinach kiepsko nadaje sie do pióra: zbyt mocno przepuszcza atrament. Ale doceniam twoje wyczucie prestiżowych marek :-)

W żartobliwy sposób wczułem się w klimat filmiku Lorda Kruszwila.  :)  Zresztą wielu internautów jedzie po nim na YT, a ja myślę, że chłopaczyna sam ma bekę ze swojej działalności i nie traktuje tego poważnie. Też mam notesy Moleskine, a i klasyczne pióro Parkera jakieś się znajdzie chociaż sam wolę pisać piórem kulkowym. Najchętniej piszę gadżetem reklamowym Bell & Ross, bo dobrze leży w łapie i ma świetną jakość wykonania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam słabość do piór wiecznych, pracuje u mnie ich kilka (na szczęście nie jestem kolekcjonerem). A moleskiny... Cholera, ten ich A5 jest taki wygodny, że nie mogę się oprzeć, ile razy wezmę do ręki. Ale wolałbym, żeby mnie było stać na Patka Nautilusa. Tutaj jestem miłośnikiem, ale platonicznym :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No żeby w wątku o PP czytać o Kruszwilu... ale skoro już- to dyskutowałem z jego agencją współpracę w zakresie sprzedawanego przezw mnie produktu- stawka za odcinek to 40tys zł.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

 

Imponujący zestaw. Doceniając wielkie komplikacje w wydaniu Patek Philippe podane w wyjątkowo estetycznym "opakowaniu", do codziennego noszenia wybrałbym Calatravę Ref. 5565A-001. Przemawia do mnie proste, casualowe wzornictwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnosząc się do pragmatyczności z jaką Patek Philippe olewa Nas/ Was/ pochodzenie/ twórców firmy nie byłbym takim szalonym miłośnikiem tej marki, bo lubię jak ktoś mnie szanuje nie tylko dla pieniędzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Odnosząc się do pragmatyczności z jaką Patek Philippe olewa Nas/ Was/ pochodzenie/ twórców firmy nie byłbym takim szalonym miłośnikiem tej marki, bo lubię jak ktoś mnie szanuje nie tylko dla pieniędzy.

Patek Philippe nie odcina się od polskich korzeni. Wręcz przeciwnie, w swoich materiałach nawiązuje do historii Polski.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.