Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Gość JUSUP

Perfumy

Rekomendowane odpowiedzi

Z doświadczenia wszystkie zapachy Versace ( damskie i męskie) są mało trwałe, jest to półka średnio niższa. Np. zapachy YSL są o ok. 100 zł droższe ale o niebo trwalsze. Polecam Invictus od Paco Rabane.

 

U mnie zupełnie odwrotnie, w większości YSL są na mnie średnio trwałe, a Versace trzyma jak głupie. Szczególnie ten ch..owy Dylan :D


Zegarki to emocje i nawet najbogatsza historia oraz najlepsze parametry na papierze nie wygrają z głosem serca - Passero

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z doświadczenia wszystkie zapachy Versace ( damskie i męskie) są mało trwałe, jest to półka średnio niższa. Np. zapachy YSL są o ok. 100 zł droższe ale o niebo trwalsze. Polecam Invictus od Paco Rabane.

Coś kolego masz chyba doświadczenie jednak małe.

Taki pierwszy z brzegu Versace PH 'siedzi' na mnie około 8h, a skórę mam problematyczną, jeżeli chodzi o zapachy i wymagającą-suchą. Natomiast z kolei pierwszy z brzegu YSL La Nuit to jest 2 godzinna kpina...

Chanel AHS, Dior Sauvage są droższe od YSL a parametry mają słabe.

Nie ma co generalizować zapachów kryteriami ceny, choć też nie do końca i nie zawsze - Tom Ford czy Black Afgano są mega trwałe.

Nie można też generalizować co do jednego przypadku.

I jeszcze na koniec, daj spokój z dyskotekowym Invictusem czy 1 milionem, który 'podoba się kobietą', jest tyle innych fajnych zapachów, tańszych i droższych też.

 

S7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze na koniec, daj spokój z dyskotekowym Invictusem czy 1 milionem, który 'podoba się kobietą', jest tyle innych fajnych zapachów, tańszych i droższych też.

 

S7

 

Chyba z tym podobaniem to średnio, bo zarówno moja żona jak i znajome twierdzą, że ww śmierdzą...


SPRZEDAM: Omega Ploprof, Panerai Luminor 217, Breguet 7097 Tradition, Rolex GMT, Omega Globemaster, Omega Speedy Tokyo, Hermes H08, Bvlgari Octo 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba z tym podobaniem to średnio, bo zarówno moja żona jak i znajome twierdzą, że ww śmierdzą...

Oba były mocno promovane w Sephorze itd. tak jak teraz Dior Sauvage. Tyle że Dior jest poziom wyżej od dwóch wyżej wymienionych.

Niestety czuć go niemal wszędzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba z tym podobaniem to średnio, bo zarówno moja żona jak i znajome twierdzą, że ww śmierdzą...

Zaglądaj czasem na perfuforum, będziesz widział o co chodzi.

 

S7

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyparłem Diora Sauvage, bo uznałem że szkoda mi na niego czasu.

Jego protoplastę Eau Sauvage uwielbiam (ale o tym już wielokrotnie pisałem).

 

Polecam Perfuforum - to taki KMZiZ, tylko o perfumach ;)


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz tak dla zdynamizowania i podniesienia temperatury dyskusji :rolleyes:, bo jakoś tak temat siada:

Subiektywny ranking śmierdzieli( z naciskiem na subiektywny).

 

1.Ted Lapidus Pour Homme-wiem ,wiem Walter ,że się obruszysz :D. Niekwestionowany wg mnie oczywiście król

2.ex aequo- Salvador Dali Pour Homme i Karl Lagerfeld Classic

3.Geoffrey Beene Grey Flannel- śmierdzi starą mokrą szmatą i to nie tylko dla mojego drewnianego nosa, ale także moja żona tak twierdzi

4.Rasasi La Yuqawam- tak wiem,że to TF Tuscan Leather, ale co z tego - mnie odrzuca. Toczyłem nierówną walkę,żeby go polubić ale niestety nie dało się.

5.Aramis Aramis- no jeszcze próbuję, ale chyba nie zaprzyjaźnimy się.

 

I subiektywny ranking ulubieńców ( tylko oczywiście rozsądnych cenowo, nie jakieś Roja :D)

 

1.CK Obsession- niezmiennie od lat,chociaż po reformulacji jednak trochę minus. Na mnie dobrze leży, a wszystkie kobiety kiedyś :D i żona obecnie uważają ,że jest w nim coś mocno seksownego.

2.Tom Ford Grey Vetiver- elegencja,elegancja.

3.Amouge Memoir- ten piołun jest super

4.ex aequo Lalique Hommage a l'homme Voyageur i Lalique pour Homme Equus

5.Al Haramain L'Aventure- creedoaventusowe ale nie cenowo :D

 

A tuż za piątką

Lalique EN i Chanel Anteus

Edytowane przez loco50

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

loco50, a jak Ci podszedł Versace ON? Ja nie mogę dopatrzyć się tego podobieństwa do Oud Wood.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy zapach.Też w zasadzie powinien znaleźć się w tej piątce.Ja jestem bardzo,bardzo zadowolony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

loco50, dobre zagranie. Z top5 chyba muszę obadać tego CK. :P Toma Forda sprawdzałem w S. i zupełnie mi nie podszedł, podobnie jak oba testowane z próbek zapachy Lalique (pierwszy zwyczajnie mi się nie podobał i szybko uleciał, a w drugim chyba za dużo tego majeranku). Al Haramain bardzo lubię, ale parametry ma wyjątkowo irytujące, więc w bliżej nieokreślonej przyszłości sprawdzę Armafa CDNI.

 

A propos arabków, Armafa Niche Black Onyx próbowaliście? Też jakoś kusi (podobnie jak Tres Nuit i Niche Platinum).

 

Z innej beczki, dziś usłyszałem od żony komplement za dosłowne oblanie się La Rive Athletic Man. :) Przedziwny zapach. Tak dziwnie suchy, że mam wrażenie, że oprószyłem się jakąś zasypką dla niemowląt. Ale nie wywołuje u mnie konwulsji, w przeciwieństwie do czarnego Adasia.

 

No i ostatecznie przyszły zimne dni, więc wreszcie zabrałem się za próbowanie swoich jesienno-zimowych zakupów. Miałem lekkie obawy co do YSL M7 Oud Absolu, ale jednak mogę go komfortowo nosić i jestem bardzo zadowolony. Chociaż rzeczywiście w kwestii parametrów do poprzednika nie ma startu. Bentley for Men (nie intense) na nadgarstku też lekko mnie onieśmielał, a tu się okazuje, że jest całkiem ok, a nawet mogłoby być bardziej wyraziście. Z V&R Spicebomb Extreme jestem baaardzo zadowolony, ale tego gada już dobrze przetestowałem wcześniej. Burberry London bardzo sympatyczny – po dorwaniu (w końcu!) testera z jakąkolwiek zawartością w perfumerii zwyczajnie nie mogłem go nie kupić. Versace Oud Intense też do przodu. I tylko tego przetrzymywanego od cholera wie ilu lat Joopa Homme dalej się boję. Ale mam postanowienie – w ten weekend pryskamy. :D

 

Teraz mam jeszcze ochotę zrobić w jakiejś drogerii drugie podejście do Davidoffa Zino, który przy pierwszym kontakcie mocno mnie przeraził. Podobno polski Chopin jest ciekawą alternatywą, prawda li to? No i muszę w końcu sprawdzić, jak pachnie Van Cleef & Arpels pour Homme.

Edytowane przez brz

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To teraz tak dla zdynamizowania i podniesienia temperatury dyskusji :rolleyes:, bo jakoś tak temat siada:

Subiektywny ranking śmierdzieli( z naciskiem na subiektywny).

 

1.Ted Lapidus Pour Homme-wiem ,wiem Walter ,że się obruszysz :D. Niekwestionowany wg mnie oczywiście król

(...)

 

:D i tak go lubię i będę go używał, zwłaszcza, że skończyło się lato!

 

Co do Aramisa - poużywaj go jeszcze trochę, a potem chętnie go od Ciebie odkupię :)


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@loco50, z Twojego top 5 już niedługo sprawdzę Obsession, które to ostatecznie wybrałem na prezent Teraz, w oczekiwaniu na Versace ON, nadal używam L'Aventure, i muszę powiedzieć, że te perfumy zadziwiają mnie swoją zmiennością w zależności od temperatury. Jeszcze miesiąc temu , tuż po zakupie, stwierdziłem, że są świetne na lato, i nawet nie sądziłem, że tak chętnie i z taką przyjemnością będę używał ich w te chłodniejsze dni. Ten zapach, jaki teraz czuję, chyba nawet bardziej podoba mi się niż latem. Nie mam jakiegoś super nosa do perfum, trochę przez krzywą przegrodę  :( , i nie wiem jak dobrze opisywać i porównywać zapachy, ale wyraźnie czuję teraz jakąś nutę drzewa iglastego o mocnych olejkach eterycznych, lub jakiś intrygujący owoc, którego jeszcze nie potrafię rozpoznać. L'Aventure, mój obecny Number One.

 

edytka:

Zapomniałem napisać, że razem z CK na prezent, zamówiłem dla siebie Swiss Arabian Mutamayez, zupełnie w ciemno, po tym jak wymienił je @marwol. Jak coś, to właśnie ja zgarnąłem tą ostatnią sztukę z i...y :) Ciekawym czy podejdą.

Edytowane przez herbee

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja dzisiaj właśnie użyłem Ted Lapidus PH i jest git.

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Loco, Anateus i Obsession to niemiłosierne capy... :D;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Anteusa mogę na upartego się zgodzić :D , to jeśli chodzi o Obsession będę mocno dyskutował.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obsession to dla mnie również koszmar. Na mojej skórze i w moim nosie tragedia. Nie wykluczam, że na innej skórze może być inaczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do Anteusa mogę na upartego się zgodzić :D , to jeśli chodzi o Obsession będę mocno dyskutował.

I tak Cię lubię:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz mam jeszcze ochotę zrobić w jakiejś drogerii drugie podejście do Davidoffa Zino, który przy pierwszym kontakcie mocno mnie przeraził. Podobno polski Chopin jest ciekawą alternatywą, prawda li to?

Prawda, to dobry zapach.

Ale polecam spieszyć się z testami, czy zakupem, bo został wycofany, a ściślej mówiąc ma być zastąpiony nowym zapachem z ponoć wyższej półki o takiej samej nazwie.

Może uda Ci się jeszcze znaleźć w jakiejś zapomnianej drogerii, albo pozostaje zakup w ciemno. W sklepach internetowych nadal jest go pod dostatkiem, ale za chwilę będę drożał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zino wycofany? Od dwóch lat chodzą po internecie takie pogłoski, ale ludzie piszą, że cały czas można kupić świeżo rozlane flakony...


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A, ok. Dzięki. Mimo dużego podobieństwa do Zino (które uwielbiam) z Chopinem jakoś mi nie było po drodze.


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nowy na chacie. Pierwsze wrażenie bardzo dobre, w sam raz na tę porę, raczej się polubimy. dba165f9ada1effb14436af06892a658.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To Ty kupiłeś ostatnią sztukę z IP? Rozpatrywałem też tą opcję, ale na tą porę roku, mam już swój arsenalik. Może w następnym sezonie, bi nie chciałem kupować w ciemno.

Ciekaw jestem Twojej opini.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.