Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

tarant

Nie jest OK....

Rekomendowane odpowiedzi

Gość norbie

Jak już kiedyś pisałem, Piotra Ratyńskiego ewidentnie przemijanie trapi :)

8cbohUz.jpg

 

I to chyba tyle, jeśli chodzi o ludzką logikę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak , a to Mama ich stworzyła .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już kiedyś pisałem, Piotra Ratyńskiego ewidentnie przemijanie trapi :)

 

 

I to chyba tyle, jeśli chodzi o ludzką logikę ;)

I słusznie. Moim zdaniem, w tym jednym zdaniu zawarte jest wszystko. 

Plusa Ci dałem.  :)  


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrek,

już wcześniej w tym temacie napisałem, że gdyby wszystko dało się naukowo wyjaśnić i klarownie opisać, to chrześcijaństwo  (nie mylić z religioznawstwem) nie byłoby wiarą tylko dyscypliną naukową jak matematyka, informatyka, fizyka, astronomia itd.

Ale tu nie chodzi o naukowe wyjaśnianie, bo świecka nauka się wiarą w ogóle nie zajmuje z powodu braku możliwości zastosowania w badaniu metod naukowych, w tym własnie logiki o której ja tu mówię. Ale udowodnienie, że nauka KK obfituje w niekonsekwencje, niespójności i sprzeczności, czyli brak elementarnej logiki, nie wymaga żadnych metod naukowych. Poczynając już od samego pojęcia Boga istoty doskonałej, ale wykazującej szereg niedoskonałości; poprzez podobno wiarę w jednego Boga, pomimo wiary tak własciwie w około czterech Bogów; powoływanie się na autorytet Pisma Świętego jako słowa bożego, pomimo, że to zbiór utworów literackich pisanych przez ludzi; ogłoszenie Boga, który obraża się na ludzi o to, że kobieta stworzona z żebra, posłuchała gadającego węża, nakazuje praktyki niewolnictwa, gwałtu na kobietach, oraz morderstwa dzieci (Stary Testament), jako miłosiernego i kochającego; śmierć nieśmiertelnego Boga; odpuszczenie grzechu pierworodnego przez tą śmierć, chociaż potem odpuszcza ten grzech jeszcze raz sakrament chrztu; itd. itp. aż do nieomylności papieża, czemu zaprzecza historia. A dogmaty to podobno "niepodważalna prawda", taa... niepodważalna, a jednak.  ;)

 

Jak już kiedyś pisałem, Piotra Ratyńskiego ewidentnie przemijanie trapi :)

 

I to chyba tyle, jeśli chodzi o ludzką logikę ;)

Trapiło gdy się jeszcze zastanawiałem, czy wierzę, czy nie wierzę, obecnie dla mnie przemijanie to przemijanie i tyle, a nie pozbywanie się ciała na rzecz nieśmiertelnej duszy,  która to trafi po pozbyciu się ciała (przemijaniu?) na miejsce w chórze, albo w kociołku. Niech trapią się ci co mają wielka niewiadomą przed sobą, czy zasłużyli, czy tez nie zasłużyli, bo dla dla mnie nie ma już żadnego powodu, żeby się trapić. .

I to na pewno tyle, jeżeli chodzi o ludzka logikę, człowiek innej logiki ne zna, jest tylko logika i jej brak.

 

PS

Dzieci w łonie matki nie maja żadnych wątpliwości, pojawiają się one zazwyczaj dopiero po komunii. :)

 


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr, zapewne wiesz że ja lubię żartować i wiem również że Ty znasz żarty, więc mam nadzieję że się nie obrazisz.  :)

Mam do Ciebie pytanie, jako ateista ze świadomego wyboru jak zaczynasz mamrotać, to jaką przyjmujesz pozycję.

Bo wierzący w tych trzech największych monoteistycznych religiach przyjmują taką jak widać na poniższym obrazku. 

 

post-28411-0-45549500-1480288868_thumb.jpg


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotr, zapewne wiesz że ja lubię żartować i wiem również że Ty znasz żarty, więc mam nadzieję że się nie obrazisz.  :)

Mam do Ciebie pytanie, jako ateista ze świadomego wyboru jak zaczynasz mamrotać, to jaką przyjmujesz pozycję.

Bo wierzący w tych trzech największych monoteistycznych religiach przyjmują taką jak widać na poniższym obrazku. 

 

attachicon.gif12011400_1051815538163404_4540509464784473880_n.jpg

Najczęściej  na plecach pod stołem... :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiara w Boga, wiarą w Boga, ale nie mogę traktować KK poważnie z powodu jego seksualnej polityki dotyczącej antykoncepcji, in vitro itp. To jest poziom średniowiecza. Na naukach przedmałżeńskich dostaliśmy do zobaczenia jakąś ulotkę dotyczącą tego, że in vitro be, a naprotechnologia ok. Że wybitni specjaliści są za naprotechnologią, uderzyło mnie od razu, że Ci wybitni specjaliści od naprotechnologii z ulotki to wyłącznie lekarze nakierunkowani ideologicznie z instytutów medycyny katolickiej, żaden lekarz ateista nie był na tyle szalony żeby to gówno promować. :)

 

Zanim ktoś mi wyskoczy, że jestem hipokrytą i "Po co żeś brał w takim razie Ślub Kościelny" to pamiętajcie panowie, że życie w związku to sztuka kompromisów ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość norbie

Mam prośbę do Piotra Ratyńskiego, żeby nie zajmował się trywializacją historii kościoła i domorosłą teologią na forum zegarkowym. Są od tego specjalistyczne fora. Tam sobie walcz z judeochrześcijańskim ciemnogrodem, bo widzę, że Ci baaardzo doskwiera (zły jestem, piszę z komórki i mnie to męczy). Na chwilę odejdź od kompa, poszukaj sensu swojego istnienia bez Boga, wróć i opowiedz jak było :-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam prośbę do Piotra Ratyńskiego, żeby nie zajmował się trywializacją historii kościoła i domorosłą teologią na forum zegarkowym. Są od tego specjalistyczne fora. Tam sobie walcz z judeochrześcijańskim ciemnogrodem, bo widzę, że Ci baaardzo doskwiera (zły jestem, piszę z komórki i mnie to męczy). Na chwilę odejdź od kompa, poszukaj sensu swojego istnienia bez Boga, wróć i opowiedz jak było :-)

No właśnie odpowiadam, ktoś coś zapodaje, a ja odpowiadam, tak jak teraz Tobie i to najczęściej właśnie z komórki od której raczej nie odchodzę. A sens bez Boga, hmm... co tu się zastanawiać, należy żyć, czyli przekazać dalej swoje geny i przypilnować żeby miały się dobrze. Tak to jest stworzony ten świat w którym żyjemy, dla jednych przez naturę, dla innych przez Boga. Dla mnie sens istnienia tutaj, żeby mieć lepiej tam, nie ma żadnej wartości. Ale tak jak to nieraz pisałem nie jest tematem moich rozważań istnienie Boga i czegoś tam po śmierci, nie ma takiej realnej możliwości, żeby to rozważyć.

Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiara w Boga, wiarą w Boga, ale nie mogę traktować KK poważnie z powodu jego seksualnej polityki dotyczącej antykoncepcji, in vitro itp. To jest poziom średniowiecza. Na naukach przedmałżeńskich dostaliśmy do zobaczenia jakąś ulotkę dotyczącą tego, że in vitro be, a naprotechnologia ok. Że wybitni specjaliści są za naprotechnologią, uderzyło mnie od razu, że Ci wybitni specjaliści od naprotechnologii z ulotki to wyłącznie lekarze nakierunkowani ideologicznie z instytutów medycyny katolickiej, żaden lekarz ateista nie był na tyle szalony żeby to gówno promować. :)

 

Zanim ktoś mi wyskoczy, że jestem hipokrytą i "Po co żeś brał w takim razie Ślub Kościelny" to pamiętajcie panowie, że życie w związku to sztuka kompromisów ;)

 

Pisząc, że nie akceptujesz, jesteś uczciwy. Pisząc o średniowieczu, w gruncie rzeczy ujawniasz frustrację. Dla zrozumienia nauki KK n.t. płciowości potrzebna jest rzetelna informacja, a tą zawiera encyklika Humane vitae (dokument doktrynalny, korzystający z dogmatu nieomylności papieża) i nauka św. Jana Pawła II n.t. daru seksualności człowieka - jaki jest jego cel, czemu ma służyć, czego symbolem jest małżeństwo. 

 

Co do naprotechnologii, to w dyskusji o niej, podobnie jak w dyskusji o in vitro, krytycy naprotechnologii i zwolennicy in vitro nie podejmują dyskusji naukowej, opartej na badaniach, krytyka opiera się na ideologii i braku znajomości faktów. To nie jedyny przypadek, ponieważ od lat 60 XX w. dyskurs naukowy zastępuje ideologia...

 

Nauka KK n.t. seksualności człowieka jest dla mnie jasna, logiczna i po prostu zgadzam się z nią. Nie musisz być katolikiem, ale jeśli już jesteś, to wsłuchaj się w naukę Kościoła, bo katolicyzm to coś więcej niż coniedzielna msza i tradycje świecko-religijne (chodzi o całą otoczkę wokół I Komunii, ślubu etc.). Porównanie nauki KK a priori do średniowiecza, dowodzi raczej braku znajomości tej nauki i braku zrozumienia argumentów KK, a te są spójne z całym nauczaniem KK. Punktem wyjścia jest przyrodzona godność człowieka, w którą godzą techniki i technologie stosowane we współczesnej medycynie.

Szopka 2016.......

attachicon.gifIMG_20161127_141830.JPG

 

Zdajesz sobie sprawę, że to wymowna krytyka postaw współczesnego człowieka Zachodu? Chodzi o redukcję człowieczeństwa do "mieć".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powoływanie się na bliżej nie określone nauki w postaci encyklik, mające potwierdzić niewiedzę interlokutora, to tylko odwracanie uwagi od tego co Kościół oficjalnie powiedział, co jest dostępne każdemu i co w zupełności wystarczy do oceny stanowiska KK w temacie seksualności.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powoływanie się na bliżej nie określone nauki w postaci encyklik, mające potwierdzić niewiedzę interlokutora, to tylko odwracanie uwagi od tego co Kościół oficjalnie powiedział, co jest dostępne każdemu i co w zupełności wystarczy do oceny stanowiska KK w temacie seksualności.

 

Piotrze, czasem odnoszę wrażenie, że celowo prowokujesz ;)

 

Oficjalne stanowisko doktrynalne KK zawierają encykliki. Bez ich znajomości nie znasz stanowiska KK, tylko tworzysz sobie nieprawdziwy pogląd na to, co rzekomo KK głosi.

 

Wnioskowanie nie może prowadzić do prawidłowych wniosków, jeżeli zostaje oparte na fałszywych przesłankach (błąd materialny) - encykliki i inne wypowiedzi doktrynalne zawierają naukę KK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed rewolucją seksualną nie było tej encykliki i jakoś ludzie szli do nieba i seks uprawiali Bo to przykazania ludzkie są, nie boskie.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 3 przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdajesz sobie sprawę, że to wymowna krytyka postaw współczesnego człowieka Zachodu? Chodzi o redukcję człowieczeństwa do "mieć".

 

Człowieka zachodu ? Co to znaczy dla Ciebie  ? Jestem ciekaw .

Czy to określenie dotyczy nas , również ?

Czy może widzisz jakąś korzystną dla nas  różnicę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, czasem odnoszę wrażenie, że celowo prowokujesz ;)

 

Oficjalne stanowisko doktrynalne KK zawierają encykliki. Bez ich znajomości nie znasz stanowiska KK, tylko tworzysz sobie nieprawdziwy pogląd na to, co rzekomo KK głosi.

 

Wnioskowanie nie może prowadzić do prawidłowych wniosków, jeżeli zostaje oparte na fałszywych przesłankach (błąd materialny) - encykliki i inne wypowiedzi doktrynalne zawierają naukę KK.

Celowo oczywiście, ale nie prowokuję, tylko oceniam treść Twojej wypowiedzi. Jeżeli według Ciebie oficjalne wypowiedzi hierarchów kościoła są fałszywymi przesłankami, to powiedz to im, a nie nam. :D Dla mnie podstawową fałszywą przesłanką, jest wiara w nieomylność papieża, gdyż są tu realne i namacalne dowody na to, że nie wszyscy papieże mieli rację. Encyklik jest tyle, że ilość tej nieomylności przytłoczy każdego kto chciałby z tego wyciągnąć jakieś jedynie słuszne wnioski. 


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z czystej ciekawości zapytam Kolegów krytyków Kościoła katolickiego, czy w Waszej ocenie jest coś co KK jako całość robi dobrze i w związku z tym jesteście gotowi lub możecie wyrazić słowa uznania dla KK jako dużej organizacji lub dla poszczególnych jego członków. 

Bo daje się zauważyć, że 100% Waszych wypowiedzi jest wyłącznie krytycznych wobec działań KK i ludzi z nim związanych. 


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Miec" nie jest cecha charakterystyczna wylacznie ludzi zachodu. Mysle ze ludzie zyjacy na kazdej dlugosci geograficznej maja te ceche w sobie dosc mocno rozwinieta. Roznia ich tylko potrzeby i mozliwosci  :)

post-60090-0-27525700-1480327591.jpg

 


Przepraszam za brak polskich znakow ale po prostu ich nie mam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z czystej ciekawości zapytam Kolegów krytyków Kościoła katolickiego, czy w Waszej ocenie jest coś co KK jako całość robi dobrze i w związku z tym jesteście gotowi lub możecie wyrazić słowa uznania dla KK jako dużej organizacji lub dla poszczególnych jego członków. 

Bo daje się zauważyć, że 100% Waszych wypowiedzi jest wyłącznie krytycznych wobec działań KK i ludzi z nim związanych. 

 

Dziadku , drogi dziadku , skąd tak skrajna opinia . Aż krytycy ?

Podczas wstawania z kolan pojawiają się drobne wątpliwości , to ludzkie .

Możliwe , że dla tych jeszcze klęczących wydaje się to obrazoburcze , ale to przesada .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak z czystej ciekawości zapytam Kolegów krytyków Kościoła katolickiego, czy w Waszej ocenie jest coś co KK jako całość robi dobrze i w związku z tym jesteście gotowi lub możecie wyrazić słowa uznania dla KK jako dużej organizacji lub dla poszczególnych jego członków. 

Bo daje się zauważyć, że 100% Waszych wypowiedzi jest wyłącznie krytycznych wobec działań KK i ludzi z nim związanych. 

Tak, zdecydowanie dobrze gromadzi bogactwo i jako organizacja na pewno tu zasługuje na uznanie. :D

Weź pod uwagę fakt, że na świecie nie ma nic czarno białego, zawsze jest coś na + i coś na -, ale człowiek spogląda na świat przez pryzmat swoich poglądów i oczekiwań, więc obiektywny w ocenie nie jest. Dla jednych święty jest nasz Bóg, dla innych zupełnie inny Bóg i jeszcze inny i jeszcze inny, albo nie ma nic świętego. Są ludzie którym KK jest potrzebny, to i jest powód, żeby istniał i nie ma co się nad tym rozwodzić, ale nie chciej, żeby przeciwnicy szukali jakiś plusów.


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) Dla zrozumienia nauki KK n.t. płciowości potrzebna jest rzetelna informacja, a tą zawiera encyklika Humane vitae (dokument doktrynalny, korzystający z dogmatu nieomylności papieża) i nauka św. Jana Pawła II n.t. daru seksualności człowieka (...)

 

Co do naprotechnologii, to w dyskusji o niej, podobnie jak w dyskusji o in vitro, krytycy naprotechnologii i zwolennicy in vitro nie podejmują dyskusji naukowej, opartej na badaniach, krytyka opiera się na ideologii i braku znajomości faktów. To nie jedyny przypadek, ponieważ od lat 60 XX w. dyskurs naukowy zastępuje ideologia...

 

Nauka KK n.t. seksualności człowieka jest dla mnie jasna, logiczna i po prostu zgadzam się z nią. Nie musisz być katolikiem, ale jeśli już jesteś, to wsłuchaj się w naukę Kościoła.

(...)

 

Nie można Tomku zrównywać rewelacji naukowych, a opinii kościoła. Te pierwsze opierają się na fachowych badaniach, te drugie natomiast na domniemaniach, w dodatku tylko ludzi wierzących (a to jedynie cześć populacji). Na koniec - ocenę pozostawmy ludziom do tego kompetentnym - socjologom, psychologom, seksuologom, biologom, lekarzom. Stanowisko filozofów oraz teologów jest drugorzędne, opiera się bowiem na teorii, a nie praktyce. Szczególnym przypadkiem jest kler, który w mojej ocenie zupełnie nie jest upoważniony do wydawania ocen nt. seksualności człowieka. To tak, jakby prostytutka nauczała o cnocie. Zwyczajni ludzie nie stają się za sprawą święceń kapłańskich autorytetami. To uczynić może jedynie wiedza merytoryczna oraz doświadczenie. Tego drugiego osoby duchowne nie posiadają.

 

Punktem wyjścia jest przyrodzona godność człowieka, w którą godzą techniki i technologie stosowane we współczesnej medycynie.

 

Zwróć uwagę, że nie istnieje przymus stosowania technik medycyny, które godzą w sumienie pacjenta. Próba ingerencji (powstrzymania) nauki przez Kościół jest więc zamachem na wolną wolę, która przysługuje każdemu z nas - także tym, którzy wyznają inne wartości niż KK.

Ja jestem od dziecka zadeklarowanym ateistą, lecz akceptuję stanowisko ludzi religijnych. Moja akceptacja kończy się jednak tam, gdzie zaczyna się naruszenie moich praw i mojej przestrzeni. Tak jak ja nikogo nie nawracam, tak oczekuję, że nikt nie będzie starał się wymusić na mnie posłuszeństwa wobec instytucji kościoła.

 

Nauki kościoła mogą dla niektórych stanowić pewną wskazówkę (w końcu nawet jako osoba niewierząca, potrafię wskazać przedstawicieli kleru, których cenię), jednak nie powinny stanowić podstawowej wykładni do pojmowania rzeczywistości. Zagraża to postępowości świata oraz wolności ludzi wyznających inne religie lub nie wyznających żadnej z nich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zwróć uwagę, że nie istnieje przymus stosowania technik medycyny, które godzą w sumienie pacjenta. Próba ingerencji (powstrzymania) nauki przez Kościół jest więc zamachem na wolną wolę, która przysługuje każdemu z nas - także tym, którzy wyznają inne wartości niż KK.

Dokładnie tak, a na dodatek gdyby wszechmocny Bóg nie chciał, żeby istniało takie coś jak in vitro czy aborcja, to dlaczego istnieje? Co go wszechmocnego zmusiło do stworzenia możliwości stosowania takich metod?


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Człowieka zachodu ? Co to znaczy dla Ciebie  ? Jestem ciekaw .

Czy to określenie dotyczy nas , również ?

Czy może widzisz jakąś korzystną dla nas  różnicę ?

chodzi o współczesną ideologię, lansowaną przez lewicę światopoglądową, rozpowszechnioną głównie w zamożnych krajach, niegdyś chrześcijańskich (dla innowierców "szopka" nie będzie zrozumiała).

 

Nie można Tomku zrównywać rewelacji naukowych, a opinii kościoła. Te pierwsze opierają się na fachowych badaniach, te drugie natomiast na domniemaniach, w dodatku tylko ludzi wierzących (a to jedynie cześć populacji). Na koniec - ocenę pozostawmy ludziom do tego kompetentnym - socjologom, psychologom, seksuologom, biologom, lekarzom. Stanowisko filozofów oraz teologów jest drugorzędne, opiera się bowiem na teorii, a nie praktyce. Szczególnym przypadkiem jest kler, który w mojej ocenie zupełnie nie jest upoważniony do wydawania ocen nt. seksualności człowieka. To tak, jakby prostytutka nauczała o cnocie. Zwyczajni ludzie nie stają się za sprawą święceń kapłańskich autorytetami. To uczynić może jedynie wiedza merytoryczna oraz doświadczenie. Tego drugiego osoby duchowne nie posiadają.

 

Zwróć uwagę, że nie istnieje przymus stosowania technik medycyny, które godzą w sumienie pacjenta. Próba ingerencji (powstrzymania) nauki przez Kościół jest więc zamachem na wolną wolę, która przysługuje każdemu z nas - także tym, którzy wyznają inne wartości niż KK.

Ja jestem od dziecka zadeklarowanym ateistą, lecz akceptuję stanowisko ludzi religijnych. Moja akceptacja kończy się jednak tam, gdzie zaczyna się naruszenie moich praw i mojej przestrzeni. Tak jak ja nikogo nie nawracam, tak oczekuję, że nikt nie będzie starał się wymusić na mnie posłuszeństwa wobec instytucji kościoła.

 

Nauki kościoła mogą dla niektórych stanowić pewną wskazówkę (w końcu nawet jako osoba niewierząca, potrafię wskazać przedstawicieli kleru, których cenię), jednak nie powinny stanowić podstawowej wykładni do pojmowania rzeczywistości. Zagraża to postępowości świata oraz wolności ludzi wyznających inne religie lub nie wyznających żadnej z nich.

 

Nauka i rozum mają równorzędne znaczenie i są współzależne. Nie ma konfliktu między nauką i wiara, one są komplementarne i dopiero łącznie ujmują rzeczywistość, która nie jest wyłącznie materialna i wyłącznie duchowa. Począwszy od Oświecenia zaczęto dawać prymat materii, co obecnie prowadzi w ogóle do kwestionowania pierwiastka duchowego (transcendencji), redukując naukę wyłącznie do empirii. Zresztą fizycy ateiści są bardzo niekonsekwentni - metodą czysto dedukcyjną dochodzą do praw fizycznych niemożliwych obecnie do zbadania, o których niegdyś nie śniło się innym fizykom, arogancko tworząc teorie o charakterze pewników, iż Bóg nie istnieje, a wszechświat nie ma przyczyny i celu - to jest religia ateistów, nie są w stanie wykazać metodami naukowymi jej prawdziwości. Dziwi mnie zresztą ta ich walka z Bogiem (obsesyjna)  tak, jakby Jego istnienie stało w sprzeczności z istnieniem praw przyrody, fizyki, matematyki.... 

Nie kler tworzy doktrynę KK. Kościół ten założył Chrystus i jest w nim cały czas obecny. Jeśli KK nie byłby potrzebny, to nie zostałby założony. Biskupi są następcami Apostołów, wypowiedzi doktrynalne są zazwyczaj konsultowane przez Papieża, ciągłość doktrynalna jest zapewniona w całym okresie istnienia KK. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.