Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

tarant

Nie jest OK....

Rekomendowane odpowiedzi

Gość McIntosh

Tak samo irracjonalne jak chrześcijaństwo :)

Jak już wcześniej napisałem, nie widzę żadnych możliwości do wzajemnego uznania przytoczonych tu argumentów. Wiara w Boga lub jej brak są tak indywidualne i ściśle osobiste, że nie ma tu szans na porozumienie. Łączy nas jednak wspólna pasja, czyli zegary i zegarki, i to jest cenne. A ja Tobie i Piotrkowi i tak życzę zdrowych, pogodnych świąt Bożego Narodzenia . Wszystkiego najlepszego.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Nie no, są granice, których kulturalny człowiek w towarzystwie nie przekracza. :angry:  

Sprawiłeś mi dużą przykrość Twoim wpisem. Przecież nie masz żadnej wiedzy o stanie mojej wiedzy, ani o relacji pomiędzy posiadaną przeze mnie wiedzą i moją wiarą (nawet nie wiesz w jakiego Boga wierzę....), czyli nie jesteś uprawniony do jakichkolwiek wartościujących sądów na ten temat. Ale sobie bezpodstawnie pozwalasz. Nie rób tego więcej.

Moja propozycja -  krótko, po męsku, po prostu przyznaj, że przesadziłeś i będzie ok. :)

Nigdy nie piszę nic czego nie mógłbym czymś poprzeć, gdybym napisał coś bezpodstawnie byle tylko dokuczyć, to bym przekroczył granice kultury i teraz bym przeprosił, ale niestety...

Na mój tekst:

"miłość już od pewnego czasu jest rozpoznana jako realna i materialna, nauce znane są zjawiska fizyczne i chemiczne, które miłość powodują, znane są miejsca w mózgu gdzie ta miłość powstaje, się rozwija i zanika"

odpisałeś:

"z miłością, sprowadzoną do zjawisk fizykalno-animalistyczno-funeralnych, wyszło dość słabo."

Czym dałeś dowód na to, że nie są Tobie znane wyniki badań naukowych, znanych i uznanych, nad działalnością mózgu między innymi prof. Antonio Damasio, który udowodnił że wszystkie przejawy działania mózgu wyjaśniane do tej pory jako niematerialne ( np. umysł, dusza), są całkiem materialne, odnoszące się do fizyczno chemicznych procesów w konkretnych obszarach naszego mózgu. Nawet wiara ma swoje materialne oblicze, w postaci gruczołu szyszynka i wydzielanej przez nią dimetylotryptaminy.

Do tego miałeś nadzieje, ze nie udowodnimy istnienia czasu, co jest dowodem, że nie jest Tobie znana  jego natura.

Gdy coś jest komuś nieznane, to znaczy, że ma braki w wiedzy i  tyle...

 

 

Ja uważam, że Konstantyn zubożył chrześcijaństwo. Z około 50 istniejących ewangelii wybrał 4. Wiele odłamów chrześcijaństwa zostało wyciętych i dziś istnieją tylko szczątkowe informacje o ewangelii Hebrajczyków, ewangelii Filipa, o objawieniu Piotra oraz ewangeliach gnostycznych. Jednakże za pierwszą spisaną ewangelię uznaje się ewangelię św. Marka, która weszła w skład Nowego Testamentu. Teodozjusz skutecznie zakończył to, co zapoczątkował Konstantyn ograniczając wiarę do 4 ewangelii. Ale nawet te ewangelie, które zostały odrzucone, również opisują życie i zmartwychwstanie Jezusa. Chcesz mi Piotrek wmówić, że wszystkie (czyli około 50!) ewangelie opisują życie kogoś, kto w ogóle nie istniał? Nie zgadzam się z Tobą fundamentalnie. Negując istnienie Jezusa, negujesz istnienie Boga. W jednym z poprzednich postów napisałeś:

Zubożył bo tak jak tu już kiedyś wspomniałeś było mu to potrzebne do doraźnych korzyści politycznych, wprowadzenie chrześcijaństwa również miało podłoże w polityce, tak samo wprowadzenie chrześcijaństwa w Polsce. Sama wiara miała niewiele do  tego. A ja nie pisałem, że neguję istnienie Jezusa, bo skąd bym miał to wiedzieć, tylko, że nie ma dowodów mu współczesnych, a późniejsze dzieła literackie nie są samo-potwierdzalne, do tego są często sprzeczne, niespójne, kiepsko przetłumaczone, modyfikowane wiele razy na ogromna skalę i na dodatek badane przez jakieś 2000 lat, bez konkretnych rezultatów.

 

No tak, wśród tolerancyjnych chrześcijan możesz czuć się odważny. W kraju islamskim strach nie pozwoliłby Ci na wypisywanie podobnych herezji w kontekście ich wiary. Nawet za krytykę Jezusa, mógłbyś tam ciężko oberwać. W Koranie o Jezusie napisano:

Jezus będzie przykładem i nauką poprzedzającą zbliżenie Ostatecznego Sądu. Strzeżcie się wątpić o jego przyjściu. Niech szatan nie sprawi abyście odrzucili tę prawdę.

 

Rozumiem, że islamiści też doznali zbiorowej halucynacji i jako jednego ze swoich proroków uważają kogoś, kto nie istniał? Opamiętaj się Piotrek.

Nie strasz, nie strasz... :D

Koran tez przestudiowałem i tez nic takiego co by mnie przekonało w nim nie znalazłem, oprócz czczej pisaniny.

 

 

 A ja Tobie i Piotrkowi i tak życzę zdrowych, pogodnych świąt Bożego Narodzenia . Wszystkiego najlepszego.

Dziękuję i na wzajem.

Istnienia Świąt Bożego Narodzenia nie da się zanegować. ;)

Nie jest OK

Mamy rewolucje edukacyjną, sporo nowości, prawa i obowiązki ucznia nadają się raczej do kabaretu, do tego katolicka edukacja seksualna i promowanie tradycyjnej rodziny opartej na modelu rodziny Jezusa. No cóż model ten to matka, dziecko oraz ojciec zastępujący biologicznego ojca, moim zdaniem promować tego nie potrzeba jest to model coraz bardziej powszechny. :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

post-6402-0-79303500-1480761487.gif


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli napiszę że wilk nie istnieje, będzie źle. Kiedy napiszę, że jest, też nie będzie OK :D


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Nie jest OK

Mamy rewolucje edukacyjną, sporo nowości, prawa i obowiązki ucznia nadają się raczej do kabaretu, do tego katolicka edukacja seksualna i promowanie tradycyjnej rodziny opartej na modelu rodziny Jezusa. No cóż model ten to matka, dziecko oraz ojciec zastępujący biologicznego ojca, moim zdaniem promować tego nie potrzeba jest to model coraz bardziej powszechny. :D

:P


Każdy stary człowiek ma swoją historię i powód, dlaczego jest taki, a nie inny. Pomyśl o tym, zanim mnie osądzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli napiszę że wilk nie istnieje, będzie źle. Kiedy napiszę, że jest, też nie będzie OK :D

Ale wilk by to ten spór zakończył definitywnie. :D

 

Od dłuższego czasu w temacie religii mielę w tych watkach "Nie jest OK" to samo ziarno, bo każdy wierzący który się do tego podłączy musi mięć wszystko mielone od nowa, robię to dla rozrywki, bo na zmianie czyiś poglądów mi absolutnie nie zależy, o czym tez już kilka razy tu pisałem. Dopóki będą tu wpisy wierzących majce na celu cokolwiek w tej materii udowodnić, to ja na nie będę odpisywał bo dlaczego niby mam zrezygnować z dobrej zabawy? :)

:P

 

No cóż moja Babcia nikomu nie chciała wpi***olić, bo bardzo życzliwa kobieta była, ale z jej opowiadań wynikało, że tradycyjny chrześcijański model seksu wygląda tak:

kobieta w koszuli nocnej opiera się rekami o stół, mężczyzna chrześcijanin opuszcza kalesony, podnosi koszulę, doprowadza się do orgazmu i odchodzi na papierosa zostawiając "nie dorobioną" kobietę samą sobie. Bardzo mnie to zniechęciło do tradycji i religii. :D


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak , ale z drugiej strony  szukanie przyjemności w seksie , który jest tylko obowiązkiem i to małżeńskim ( !!! ) , to właściwie już rozpasanie przecież . To abecadło każdego tradycjonalisty .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość norbie

Dobra, wyłączam się z dalszej dyskusji. Hezio ma rację. Pisanie postów na forum, z doskoku, na poważne tematy jest w zasadzie niemożliwe, a posty pisane w taki sposób faktycznie mogą przynosić efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego.

Napiszę jeszcze tylko moje subiektywne stanowisko odnośnie ważnej dla mnie kwestii.

Nie jest moją rolą uczyć Piotra Ratyńskiego kultury, która po prostu wymaga okazywania szacunku dla dyskutantów, niezależnie od poglądów i subiektywnej oceny ich zdolności intelektualnych. Toleruję żartobliwo-cyniczne posty, nawet te pełne uproszczeń, czasem niedomówień lub drobnych złośliwości, które nakręcają temat, podobnie jak i posty pisane w emocjach - pod warunkiem, że się nie kwestionuje w nich personalnie czyichkolwiek walorów intelektualnych. 

Ale jeżeli Piotr Ratyński publicznie zarzuca mi w poście # 1193, że "Masz duże braki w wiedzy prawdopodobnie dlatego, że uważasz iż nie jest to potrzebne, bo wiara Tobie to zastąpi", to nie mogę sobie pozwolić na takie wycieczki pod moim adresem. 

Nie wiem kim jest Piotr Ratyński w realu i nie obchodzi mnie to, ale nie rozumiem dlaczego w swoich postach nieustannie sprawia wrażenie, że wie wszystko lepiej, wszystko przeczytał, wszystko widział, wszystkiego doświadczył, na wszystko zna odpowiedź, ma gdzieś epistemologię, wielowiekowe i wciąż aktualne spory intelektualistów na temat natury czasu, pokorę Sokratesa, papieży, którzy nie wiadomo po co piszą encykliki, który pomija milczeniem zakład Pascala (nie słyszał o nim?) i jego empirycznie wykazane skutki http://wiadomosci.onet.pl/religia/naukowcy-wiara-w-boga-moze-uratowac-zycie/69jlle

 

Ale wiem jedno - netykieta wymaga, żeby personalnie nikogo nie urażać. Myślałem, że to też wiesz, Piotrze Ratyński. Przykro mi, że się pomyliłem. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, wyłączam się z dalszej dyskusji. Hezio ma rację. Pisanie postów na forum, z doskoku, na poważne tematy jest w zasadzie niemożliwe, a posty pisane w taki sposób faktycznie mogą przynosić efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego.

Napiszę jeszcze tylko moje subiektywne stanowisko odnośnie ważnej dla mnie kwestii.

Nie jest moją rolą uczyć Piotra Ratyńskiego kultury, która po prostu wymaga okazywania szacunku dla dyskutantów, niezależnie od poglądów i subiektywnej oceny ich zdolności intelektualnych. Toleruję żartobliwo-cyniczne posty, nawet te pełne uproszczeń, czasem niedomówień lub drobnych złośliwości, które nakręcają temat, podobnie jak i posty pisane w emocjach - pod warunkiem, że się nie kwestionuje w nich personalnie czyichkolwiek walorów intelektualnych. 

Ale jeżeli Piotr Ratyński publicznie zarzuca mi w poście # 1193, że "Masz duże braki w wiedzy prawdopodobnie dlatego, że uważasz iż nie jest to potrzebne, bo wiara Tobie to zastąpi", to nie mogę sobie pozwolić na takie wycieczki pod moim adresem. 

Nie wiem kim jest Piotr Ratyński w realu i nie obchodzi mnie to, ale nie rozumiem dlaczego w swoich postach nieustannie sprawia wrażenie, że wie wszystko lepiej, wszystko przeczytał, wszystko widział, wszystkiego doświadczył, na wszystko zna odpowiedź, ma gdzieś epistemologię, wielowiekowe i wciąż aktualne spory intelektualistów na temat natury czasu, pokorę Sokratesa, papieży, którzy nie wiadomo po co piszą encykliki, który pomija milczeniem zakład Pascala (nie słyszał o nim?) i jego empirycznie wykazane skutki http://wiadomosci.onet.pl/religia/naukowcy-wiara-w-boga-moze-uratowac-zycie/69jlle

 

Ale wiem jedno - netykieta wymaga, żeby personalnie nikogo nie urażać. Myślałem, że to też wiesz, Piotrze Ratyński. Przykro mi, że się pomyliłem. 

Jeżeli prawda, Ciebie uraziła, to przepraszam, to że ktoś ma braki w wiedzy, to nie jest żadna tragedia ani powód do obrazy, bo nie ma takiego kto wszystko wie, tragedia jest wtedy, gdy ktoś się wypowiada na temat, w którym ma te braki wiedzy, na co zwróciłem moimi wypowiedziami uwagę. Masz ochotę to się obrażaj, zaprzeczyć jednak temu co napisałem nie możesz, a ja nie odnoszę swoich wypowiedzi do Ciebie, bo się osobiscie nie znamy, a jedynie do tego co piszesz. Sokrates to stare dzieje, ja mam bardziej współczesne dane, a obecnie mamy taki termin naukowy  jak czasoprzestrzeń i czas ma w nim swoje jak najbardziej realne wytłumaczenie i dowód na to że działa więc istnieje. Papieże pewnie wiedza dobrze po co piszą encykliki, ale poza nimi...


Piotr Ratyński

 

   Adhibe rationem difficultatibus. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy w końcu jakiś moderator z jajami,  zamknie  ten temat??

Nie musi zamykać wystarczy niech rozdzieli 

bo dyskusje mistyczne 3/4 tematu zajęły

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzkość wkracza na nowy poziom zidiocenia, po 'panty challenge" gdzie kobiety prezentowały część majtek ( krocze) w internecie, jest następne-proponuje sprawdzić hasło 'One Finger Selfie Challenge"


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość

Może ktoś wrzuci takie selfie w dziale "jak wyglądamy"?.. To oczywiście żarcik. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wciągające...

post-6402-0-02190000-1480800570_thumb.jpg


PS. Palec został wybrany przypadkowo.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzkość wkracza na nowy poziom zidiocenia, po 'panty challenge" gdzie kobiety prezentowały część majtek ( krocze) w internecie, jest następne-proponuje sprawdzić hasło 'One Finger Selfie Challenge"

E tam, to jeszcze nic, w zacytowanych przez Ciebie challenges jest przynajmniej sporo fajnych fotek :D

W przeciwienstwie do MOUTHGUARD CHALLENGE :wacko: 


Noszenie zegarka na który mnie nie stać to taki sam przypał jak noszenie podróby.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

A ja nie pisałem, że neguję istnienie Jezusa, bo skąd bym miał to wiedzieć, tylko, że nie ma dowodów mu współczesnych, a późniejsze dzieła literackie nie są samo-potwierdzalne, do tego są często sprzeczne, niespójne, kiepsko przetłumaczone, modyfikowane wiele razy na ogromna skalę i na dodatek badane przez jakieś 2000 lat, bez konkretnych rezultatów.

Odnosisz się do czasów, w których umiejętność pisania i czytania nie były powszechne. Ludzie, którzy uwierzyli w to, że Jezus pochodzi od Boga, często nauki przekazywali ustnie. Zapewne to było powodem rozbieżności. Co do słowa spisanego - osoba, która w oparciu o istniejący przekaz spisywała słowa Jezusa, najczęściej była zawodowym skrybą. Wówczas większość ludzi była niepiśmienna. Co do przedziału czasowego - trudno jest określić dokładny okres powstania ewangelii. Archeolodzy dokonali co prawda odkryć na podstawie których oszacowali pochodzenie znaleziska w kontekście daty powstania jednakże doszli do wniosku, że są to kopie dużo starszych dokumentów. Wynikało to z faktu, że wczesnochrześcijańscy pisarze już w roku 150 wspominali o istnieniu ewangelii Marka, Mateusza, Łukasza i Jana. To tylko potwierdza, że Jezus naprawdę istniał. Rozumiem, że oczekujesz jeszcze bardziej konkretnych dowodów. Nie otrzymasz ich. Jeżeli uważasz, że to wystarczający powód żeby odrzucić wiarę, to już Twój wybór. Jak dla mnie, temat jest wyczerpany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odporność niektórych na zniechęcenie większości jest imponująca. Niemniej to nie jest droga do męczeństwa.

post-6402-0-71715400-1480804589.gif


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Odporność niektórych na zniechęcenie większości jest imponująca. Niemniej to nie jest droga do męczeństwa.

Odpowiedziałem na wpis Piotra więc nie wiem o co Ci chodzi. Zresztą jest to dzisiaj mój pierwszy post więc nie uważam, abym był jakoś szczególnie namolny. Jeżeli kolegom tematy religijne tak bardzo przeszkadzają, to wpiszcie do regulaminu, że chrześcijanie nie mają tu wstępu. Wtedy zrezygnuję z udziału w forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Fanatyzm w kazdej formie to choroba , począwszy od religi po faszyzm...

Jako mistrz wyznawcow Jedi, nakladam na kazdego kto jeszcze raz poruszy tematy religijny ekskomunikę.

Niewiernych upraszam o milczenie, proszę, bo ...sami wiecie, nikt nikomu niczego nie udowodni, a wierni....wierzci i trwajcie.

Koniec.

The End

Pisze w imieniu setech tysiecy uzytkownikow.

Dziękuję.


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ludzkość wkracza na nowy poziom zidiocenia, po 'panty challenge" gdzie kobiety prezentowały część majtek ( krocze) w internecie...

Idiotyczne, to fakt - ale te z białym śladem wyjątkowo apetyczne :)


Trzyzegarkowiec. No niestety już jednak ośmio-...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odpowiedziałem na wpis Piotra więc nie wiem o co Ci chodzi. Zresztą jest to dzisiaj mój pierwszy post więc nie uważam, abym był jakoś szczególnie namolny. Jeżeli kolegom tematy religijne tak bardzo przeszkadzają, to wpiszcie do regulaminu, że chrześcijanie nie mają tu wstępu. Wtedy zrezygnuję z udziału w forum.

 Czy ja pisałem o chrześcijanach? Kolejny raz zamieszczony gif dedykowany jest na równi wojującym ateistom. Dajcie spokój...


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Fanatyzm w kazdej formie to choroba , począwszy od religi po faszyzm...

Marek,

gdzie Ty tu widzisz fanatyków?

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli kolegom tematy religijne tak bardzo przeszkadzają, to wpiszcie do regulaminu

Mariusz, alez jest to wpisane do reulaminu od poczatku działalnosci forum!

Choc masz rację, to martwy przepis, wątek Rolexa to ptwierdza :)

Tam napisz to co tu na Jezusa , usuną Cię sami ;) w 5 minut :),


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.