Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
kotylozaur

Właśnie obejrzałem film...

Rekomendowane odpowiedzi

15 godzin temu, Osmodeusz napisał(-a):

 

 

- no ciekawi mnie bardzo :unsure:

Dlaczego czekasz na ten film?

Pamiętam, że pierwszą część odebrałem jako rozczarowującą i w gruncie rzeczy naiwnie nieskomplikowaną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, AspirantS napisał(-a):

Dlaczego czekasz na ten film?

Pamiętam, że pierwszą część odebrałem jako rozczarowującą i w gruncie rzeczy naiwnie nieskomplikowaną.

A mnie się pierwsza część podobała na tyle, że oglądałem ją już dobre trzy razy, i za każdym razem od deski do deski. Jak dla mnie całkiem dobre kino. 


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się "Apocalypto" bardzo podobało. Świetny film. Podobał się tez całkiem sporej grupie ludzi z branży:   :)

 

";Apocalypto; gained some passionate champions in the Hollywood community.

 

Actor Robert Duvall called it "maybe the best movie I've seen in 25 years".

Director Quentin Tarantino said: "I think it's a masterpiece. It was perhaps the best film of that year. I think it was the best artistic film of that year."

Martin Scorsese, writing about the film, called it "a vision," adding, Many pictures today don't go into troubling areas like this, the importance of violence in the perpetuation of what's known as civilization. I admire Apocalypto for its frankness, but also for the power and artistry of the filmmaking.

Actor Edward James Olmos said: "I was totally caught off guard. It's arguably the best movie I've seen in years. I was blown away."

In 2013, director Spike Lee placed the film on his list of all-time essential films."

 

 


WARTO POMAGAĆhttps://www.siepomaga.pl

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, tofiks_th napisał(-a):

Właśnie zakończyłem seans Substancji... końcówka zabija. 


IMHO troszkę za długa i już za bardzo odjechana. I nawet po tym komentarzu widać, że za bardzo dominuje nad całym filmem. Obejrzałem ten film już jakiś czas temu i generalnie uważam, że to naprawdę niezłe kino. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy scenariusz, zresztą nagrodzony w Cannes. Poprzedni mój seans to Rodzaje wrażliwości i też taki nie lekki. A wracając do Substancji to dawno nie widziałem Demi w ciekawej roli. W sumie warto zobaczyć. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Właśnie przed chwilą wróciłem z " Substancji " - bardzo dobry film - bardzo mi się podobał - długo ze mną zostanie. 

 

 

p.s. - ktoś by się skusił na substancję ?:) 


Krystian "KriSu"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Bananowego czubka" oglądałem jeszcze w szkole, ale do dziś pamiętam tę scenę:

 

 

A oto dlaczego o niej wspominam dzisiaj:

https://wydarzenia.interia.pl/zagranica/news-wladze-zarzadzily-boze-narodzenie-mieszkancy-nie-sa-w-nastro,nId,7828223

 

A bardziej w temacie: widziałem "Bulion i inne namiętności". Bardzo dobry, nieśpieszny, ale bez dłużyzn i z wieloma - nomen omen - smaczkami :)

 

No i pożegnaliśmy kolejną ikonę - Krisa Kristoffersona. Tę scenę mogę oglądać bez końca:

 

 

  

 

Edytowane przez Edmund Exley

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja z  opóźnieniem w nowościach...😁 dopiero oglądam  Yellowstone - to pierwszy film od bardzo dawna który wywołuje u mnie jakieś emocje 🙂

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 11.09.2024 o 21:29, TomcioMiki napisał(-a):

Może być nie jest źle 🤗 🤗 🤗 

 

Dopiero wczoraj udałem się do kina na Beetlejuice.
Faktycznie - nie jest źle. Ale do pierwowzoru mu wiele brakuje. Jest to film bardziej dla dzieci, w dodatku ze wszystkimi dzisiejszymi nudnymi poprawnościami.

Pierwszy był ciekawszy i straszniejszy :)

 

P.S. Myślałem, że wieczorem, w tygodniu, bilety są trochę tańsze, a tymczasem zapłaciłem za jedną sztukę 34 zł...


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Walter_87 napisał(-a):

 

Dopiero wczoraj udałem się do kina na Beetlejuice.
Faktycznie - nie jest źle. Ale do pierwowzoru mu wiele brakuje. Jest to film bardziej dla dzieci, w dodatku ze wszystkimi dzisiejszymi nudnymi poprawnościami.

Pierwszy był ciekawszy i straszniejszy :)

 

P.S. Myślałem, że wieczorem, w tygodniu, bilety są trochę tańsze, a tymczasem zapłaciłem za jedną sztukę 34 zł...

Ja często chodzę do kinach, mam kartę unlimited cinema city , opłacam co miesiąc 40 dychy i chodzę na co chcę i ile razy chcę. 🤗🤗🤗

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero teraz oglądamy "Zagubionych" ( Lost ). Pamiętam jak kiedyś lecieli ale jakoś z przekory chyba ominąłem.

Ale to jest za***isty serial! Obecne produkcje za 200 milionów dolarów się chowają, tam ktoś dobrze pogłówkował nad fabułą i sensownymi bohaterami a nie efektami.

Edytowane przez Bugs

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, nicon napisał(-a):

Tylko spokojnie, bo pochwalisz za szybko ;).

Nie, już 5. sezon idzie.

Z ostatnio oglądanych: Ród Smoka - porażka, Akolita - porażka, Lost - rewelacja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lost, to niestety taka seria, gdzie pomyślano o rozwoju fabuły tylko do pewnego momentu. Potem serial zaczął zjadać własny ogon. Zafascynował mnie na początku, a zakończenia nawet nie widziałem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bulion i inne namiętności, Tran Anh Hung, 2023. Rzutem na taśmę.

To kulinarna pornografia w najczystszej postaci. Niby jest fabuła, ale prosta, naiwna, służy tylko jako absolutne minimum żeby widz jako tako zauważył zmianę aktorów w kolejnej ostrej scenie. Ale wszyscy wiedzą, że konwencja jest taka, aby pokazywać. Dosadnie, mocno, naturalistycznie i anatomicznie. Jest dużo wilgoci, pary, buchającego gorąca. Są tu sceny z niemal każdej podkategorii: orgia, grupowo, pary i figury geometryczne. Widzimy wielogodzinne sesje, które budzą mieszane uczucia. Z jednej strony możesz poczuć ogromny przesyt, wręcz obrzydzenie i na moment odwracasz wzrok, bo twój mózg i żołądek sygnalizują konieczność przycięcia bodźców choćby na sekundę. Z drugiej strony masz zaskakujący wyrzut dopaminy i szybko odkrywasz, że przelatują ci przez głowę myśli, jak by to było uczestniczyć w czymś takim. Akcja osadzona w połowie XIX wieku, zatem okresie bardzo wdzięcznym i mocno eksploatowanym przez tego rodzaju kinematografię. W większości widzimy perwersje kojarzone z elitami, arystokracją, szczególnie francuską. Ale swoje miejsce otrzymali również prości ludzie, wieśniacy i można się zastanawiać czy naprawdę ich niewątpliwie ciężkie życie mogło być aż tak mocno przyprawione.

Film nie dla każdego, ale ja mu daję bardzo wysoką notę. Moje kolejne wizyty nad Sekwaną będą z pewnością nosiły ślady (plamy?) po Bulionie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Perpetuum Mobile napisał(-a):

Lost, to niestety taka seria, gdzie pomyślano o rozwoju fabuły tylko do pewnego momentu. Potem serial zaczął zjadać własny ogon. Zafascynował mnie na początku, a zakończenia nawet nie widziałem.

 

Ja oglądałem ten serial, jak był puszczany w tv. Na początku wciagał, ale po pewnym czasie zaczął irytować, bo w kółko to samo i akcja stała w miejscu. A na zakończenie aż opadły mi ręce, jak się okazało... to, co się okazało. Nie będę pisał co, żeby nie zdradzić tejże tajemnicy ;)

 


LOGO12 (Kopiowanie).png  KMZiZ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Lost, to niestety taka seria, gdzie pomyślano o rozwoju fabuły tylko do pewnego momentu. Potem serial zaczął zjadać własny ogon. Zafascynował mnie na początku, a zakończenia nawet nie widziałem.
Dokładnie tak samo miałem. Zachwyciłem się a potem .... Też nie wiem jak się skończył. Zmarnowany potencjał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Lincoln Six Echo napisał(-a):

Gdańsk, 1989 - paradoksalnie nieco, BARDZO polska fotka.  ;)

 

462077828_504351955813473_6127331058883093973_n.jpg.1b5f028801c365f4cc01357f17850206.jpg

 

Dobre, sałatka, ogóry i buraczki z chrzanem 😁😁😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj trochę przypadkiem trafiłem na bardzo fajny, chyba mało znany film. To "Źle się dzieje w El Royale" (Bad Times at the El Royale) w reżyserii Drew Goddard na (o dziwo) Disney Plus. Goddard napisał też scenariusz. Nic w tym dziwnego,

bo sprawdziłem i okazało się, że Drew Goddart był też odpowiedzialny za scenariusze do kilku odcinków Lost, o którym to dopiero co pisaliśmy oraz za Marsjanina oraz był współscenarzystą World War Z.

Moim zdaniem to prawdziwa gratka dla miłośników stylu Quantina Tarantino. Jest tu przede wszystkim trochę "Pulp Fiction" i sporo "Nienawistnej ósemki". Jest też duuużo z "Pewnego razu w Hollywood". Cynthia Evro wnosi też coś z klimatu "Jackie Brown". Jedna ze scen zaczyna się też jakby żywcem wyjęta z Plutonu Olivera Stone'a 😉, choć nie rozwinęła się dalej tak jak w Plutonie. Obsada nielicha - ze znanych twarzy i nazwisk to: Jeff Bridges, Cynthia Erivo, Dakota Johnson, Jon Hamm, Chris Hemsworth, Lewis Pullman. Jest zabawa kliszami i stereotypami. Jest mruganie do widza. Jest suspens i tajemnica. Są zwroty akcji. Jest momentami brutalnie. Ale przede wszystkim jest zabawa i dobre kino bawiące się konwencjami.

Samo zakończenie filmu może trochę słabsze niż cały cały film (troszkę... przewidywalne), ale film i tak bardzo polecam. Od pierwszej sceny świetna praca i prowadzenie kamery (pierwsze spotkanie Jeffa Bridges'a i Cythii Evro na parkingu). Piękne, aż "kiczowate" kolory, połączone z takąż samą scenografią z lat 50-tych, 60-tych i 70-tych. Świetnie dopasowana muzyka i bardzo dobry montaż. Wszystko to, czego bardzo mi brakowało w kilku ostatnio obejrzanych produkcji robionych taśmowo dla Netflixa itp... (o których nie chce mi się nawet pisać, chyba, że w ramach przestrogi).

 

Jak ktoś lubi klimaty w stylu Tarantino lub Guy Ritchie - to będzie się bawił świetnie.

 

Jeżeli może znacie już ten film, to dajcie znać, jak wy go odebraliście i czy Wam się podobał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem jak się pokazał, mi podszedł lubię takie klimaty jak wspomniałeś, trzeba tylko od razu podejść że to film czysto rozrywkowy, bez żadnej głębi o wtedy jest git.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.