Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
Klod100

Piramida prestiżu marek zegarkowych

Rekomendowane odpowiedzi

Cook, piekna piramidka ale wg niej takie marki jak np hugo boss to wyladuje w kategorii super ego ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To żart z mojej strony :)  ;)

To nie żart , to prawda.


Deus Dona Me Vi

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeśli prestiż chcecie rozumieć poprzez jakość i cenę najtańszego modelu to faktycznie Seiko 5 nie ma porównania z .. no właśnie, z czym ;)

Tissot zajmujący 71 miejsce w piramidzie z pierwszej strony jest dostępny od 300zł (wg ceneo model T57.6.421.53). to ma być prestiż? na pewno stawia go to wyżej niż Grand Seiko / Orient Royal? czy w ogóle jest to lepszy zegarek od Seiko 5? przecież wszystko co kwarcowe jest "fuj" :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tissot jest swiss made i z automatu ma wyzsza pozycje. Ciagle jestem zdania, ze Grand Seiko powinno byc wpisane osobno. Wpisaliscie cale Seiko na sam dol, a Seiko to grupa jak Swatch.


:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Angelo

Moje obiecane piramidy wkleję w osobnym wątku, ale jeszcze to potrwa, bo do każdej firmy dodaję opis (historia, osiągnięcia itp.) wiec roboty dużo, a wolnego czasu jak zwykle mam mało. No i właściwie nie będą to piramidy, tylko raczej tabele podzielone na stopnie, bo w forma piramidy z opisami nie wygląda za ciekawie. Zestawienie vintage mam już na ukończeniu więc będzie zamieszczona jako pierwsze, zestawienie współczesne powstaje w bólach, bo raz, że mnie mniej interesuje, a dwa, obecnie prestiże się dość dynamicznie zmieniają i co chwilę pojawiają się też nowi "gracze".

Panie Piotrze kiedy można się spodziewać ,,piramidy,, vintage?

Szczerze to nie interesuje mine pozyjonowanie Marek...

Tylko właśnie te opisy... Historia, osiągnięcia....

Zamiast szukania po całym forum, internecie tych informacji, wszystko będzie w jednym miejscu... Bardzo mi się podoba takie rozwiazanie.

Pozdrawiam angelo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Piotrze kiedy można się spodziewać ,,piramidy,, vintage?

Szczerze to nie interesuje mine pozyjonowanie Marek...

Tylko właśnie te opisy... Historia, osiągnięcia....

Zamiast szukania po całym forum, internecie tych informacji, wszystko będzie w jednym miejscu... Bardzo mi się podoba takie rozwiazanie.

Pozdrawiam angelo

 

 

Jestem za tym, piszę się pod tym. :D  Ja także chętnie bym poczytał, co pan Piotr ma nam tu do opowiedzenia.

 

Tissot jest swiss made i z automatu ma wyzsza pozycje. Ciagle jestem zdania, ze Grand Seiko powinno byc wpisane osobno. Wpisaliscie cale Seiko na sam dol, a Seiko to grupa jak Swatch.

 

/edit - poniższy tekst poprawiłem po pytaniu kolegi irekm - hiob/ 

 

VW Phaeton to ciągle VW i nic tego faktu nie zmieni. A cała piramida prestiżu musi być w jakiś sposób subiektywna i zawsze będą osoby, które akurat z taką kolejnością się nie zgodzą. Zawsze można sobie ułożyć własną piramidę i pewnie można by ją też gdzieś tu, na forum, opublikować. Rozumiemy więc, że dla niektórych osób Grand Seiko powinno być gdzieś tam, het- na górze. Rozumiem też, że Lexus LFA jest tak dobry jak Ferrari. Ale ja, gdybym kupował samochód tej klasy, kupiłbym McLarena, Ferrari, albo Lamborghini. Nie kupiłbym Lexusa z bardzo prostego powodu - nie jest to aż tak prestiżowa marka.

 

I nie ma dla mnie zbyt wielkiego znaczenia, że to VW produkuje Lamborghini, a Fiat jest właścicielem Ferrari. To nic nie zmienia. Lamborghini i Ferrari są prestiżowymi markami, Lexus - hmmm  - może dla niektórych, ale to nie jest najwyższa półka. Argument, że "LFA to nie ES i powinien być oceniany inaczej" nie przemawia do tych, którzy takie auta kupują i dlatego na zakup auta marki Ferrari się czeka, a w przypadku niektórych modeli sam producent wybiera klientów, którym łaskawie odsprzeda to auto, a LFA już spoczął na śmietniku historii.

Edytowane przez hiob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki to jest samochód Toyota LFA? Czy chodziło Ci o Supre?


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jaki to jest samochód Toyota LFA? Czy chodziło Ci o Supre?

 

Nie, nie! Nie o Suprę.  LFA to jest prawdziwy "supercar" Toyoty. Samochód klasy Ferrari.

 

 

Prawdę mówiąc w ferworze dyskusji zrobiłem błąd, bo to auto to jest Lexus, nie Toyota. Z zatem nie całkiem "VW", ale raczej "Audi". Nieco bardziej luksusowa marka. W pewnych kręgach ujdzie nawet za prestiżową. Pozwól zatem, że poprawię swój powyższy tekst.

 

Ciągle to nic nie pomogło Toyocie - nie było zbyt wielu chętnych na taki pojazd.

 

Nie znaczy to, że takie projekty nie są możliwe. Nissan GT-R jest kultowym samochodem, mającym rewelacyjne osiągi i mimo mało prestiżowego znaczka na masce każdy miłośnik motoryzacji, mnie nie wyłączając, ślini się na jego widok. Honda (u nas Acura) NSX też nie była złym autem. Audi R8 podobnie - niektórym się śni po nocach. Więc rozumiem, że i miłośnik Grand Seiko się znajdzie. Nie zmienia to w niczym faktu, że ani Nissan, ani Honda, ani nawet Audi i Lexus nie będą nigdy wśród tych najbardziej prestiżowych marek.

Edytowane przez hiob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lexusa to znam, ale historia jego była trochę inna niż to ze nie było klientów.... Lexus began taking orders for the LFA supercar on October 23, 2009. Buyers were selectively chosen by Lexus in the second quarter of 2010.[41] Production began in December 2010 as a 2011 model. Only 500 total LFA models were scheduled to be made worldwide, with only 20 produced each month. Each car had to be custom ordered to the customer's specifications, and cost approximately US$375,000, depending on options and customization.[42] Following the LFA's release at the Tokyo Motor Show, Lexus unveiled a website with a 'LFA configurator' which allowed users to select exterior and interior colors, brake caliper colors, seats, steering wheel leather, and other interior designs.[43][44] In total, there were over 30 billion possible configurations.[44] Each LFA was hand-built by a dedicated production team of engineers and specialists at Toyota's Motomatchi plant in Aichi, Japan.[45][46][47]

 

 

Production LFAs, lined up in Yokohama

In the North American market 150 LFAs were initially sold through a two-year lease program much like the Ferrari F50. This was to prevent owners from reselling the vehicle for a profit.[42] Racing driver Scott Pruett was hired to give test drives to interested buyers, demonstrating the vehicle's capabilities at Auto Club Speedway. The Lexus division of Toyota Motor USA stopped taking orders at the end of 2009, at which time they planned to open discussions about a purchase plan for the lessees. Lexus later changed their stance and allowed outright purchase, but only on the condition that they sign an agreement giving the dealer first right of refusal to buy back the LFA if the owner wanted to sell it within the first two years. The dealer would have the option to buy back the used LFA for either fair market value or the original sticker price, whichever is lower.[48]

 

Ale tak czy inaczej nie jest to prestiż na poziomie Ferrari i z tym nie ma co dyskutować.

Fajny samochód, jak kupowałem swojego GS to jeden był u mojego dilera, jeden z dwóch jaki był w północnej Ameryce na sprzedaż


Beware the fury of a patient man.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale tak czy inaczej nie jest to prestiż na poziomie Ferrari i z tym nie ma co dyskutować.

Fajny samochód, jak kupowałem swojego GS to jeden był u mojego dilera, jeden z dwóch jaki był w północnej Ameryce na sprzedaż

 

Ja też widziałem ten samochód, z ostatniej fazy produkcji, w Charlotte ( 10:35 ) :

 

 

Być może Toyota sobie wyobrażała, że zrobią rywala F50, tylko im nie całkiem wyszło. Sprawdziłem pobieżnie ceny używanych aut, F50 kosztuje około miliona funtów, czyli jakieś 1,5 mln dolarów, http://www.pistonheads.com/classifieds/used-cars/ferrari/f50LFA można kupić dziś za 350-400 tys dolarów. http://www.dupontregistry.com/autos/results/lexus/lfa

 

Dlaczego Ferrari podrożało czterokrotnie, a Lexus jest dziś tańszy, niż gdy był nowy? Proste - Lexus nie jest tak prestiżowy jak Ferrari, a Seiko, nawet Grand Seiko nie będzie nigdy Patkiem, ani  Breguetem.

Edytowane przez hiob

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czym jest ten prestiż? rozpoznawalnością, że ktoś wydał dużo pieniędzy? że robi się wysoką jakość? kto to ma rozpoznać? znawcy? znawca będzie wiedział, że Grand Seiko robi dobre i drogie zegarki. dla Kowalskiego 70% marek wymienionych na wstępie jest nierozpoznawalnych. dla forumowiczów część tych marek też jest anonimowa. dlaczego są prestiżowe? bo są drogie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prestiż to coś co wypracowano przez lata konkretnymi, odpowiednimi dla dziedziny działaniami.

Dlatego Yale ma większy prestiż niż Lubuska Wyższa Szkoła Zdrowia Publicznego. Nawet gdyby semestr kosztował w niej tyle samo co w Yale. Więc cena nie jest najistotniejszym elementem, a raczej skutkiem. Nikt przy zdrowych zmysłach nie oferuje dóbr/usług które stały się prestiżowe (nie mylić z deficytowymi) po niskiej cenie. 

Jeśli stać Cie na prestiż - to zamiast Skody Superb wybierzesz Merca E klasy. Jest bardziej prestiżowy, choć chyba ma mniej miejsca na tylnej kanapie..... Ale osiągnięcia dla marki Mercedes są poważniejsze, praca nad utrzymaniem jej etosu skuteczniejsza niż w przypadku również zacnej marki Skoda. Dlatego postrzeganie jest inne a cena zdecydowanie bardziej wysoka niż wynikałoby to z zastosowanych lepszych materiałów i technologii. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość breslauer

jeszcze jest coś takiego jak fachowa reklama ,przysłowiowe bicie piany ,granie na emocjach i sentymentach

w szczytnym celu wyciągnięcia kasy na maksa

profesionalna obróbka jednym słowem

Edytowane przez breslauer

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiecie dlaczego Seiko nie jest prestiżowe? Bo jest masowe, każdy prawie może mieć Seiko. Co z tego, że mogę mieć na nadgarstku najwyższy model Grand Seiko, skoro w kolejce do kasy w markecie za mną stoi gościu z 4-pakiem piwa i Seiko 5 na ręce - to ta sama marka, ta sama firma. Masówka wyklucza prestiż.

 

To jak z Lambo i Audi. Gallardo i R8 mają ten sam silnik i Audi nie jest gorsze od Lambo ani trochę, ale różnice w utracie wartości jest kolosalna. Bo Audi to popularna marka i przeciętny człowiek może kupić sobie 10 letnie A3 i mieć Audi, których wszędzie pełno. Zakup 10 letniego Lambo jest niemożliwy dla większości ludzi. Tak samo jak niemożliwy jest zakup 10 letniego Patka czy 10 letniego Vacherona. Gdyby te marki zaczęły produkować tanie linie, utraciłyby prestiż. Jak Porsche, które przestało być niszowe. Ferrari przez wiele lat limitowało produkcję celowo - by zachować prestiż. Nowy prezes zapowiada zmianę polityk i mocne zwiększenie produkcji. Jeśli tak będzie, utracą prestiż.


Lubię divery, nie lubię chronografów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz Dąbrowski

Wiecie dlaczego Seiko nie jest prestiżowe? Bo jest masowe, każdy prawie może mieć Seiko. Co z tego, że mogę mieć na nadgarstku najwyższy model Grand Seiko, skoro w kolejce do kasy w markecie za mną stoi gościu z 4-pakiem piwa i Seiko 5 na ręce - to ta sama marka, ta sama firma. Masówka wyklucza prestiż.

 

"Wiecie dlateczego Breguet nie jest prestiżowy? Bo jest masowy, każdy prawie może mieć Swatcha. Co z tego, że mogę mieć na nadgarstku najwyższy model Bregueta, skoro w kolejce do kasy w markecie za mną stoi gościu z 4-pakiem piwa i Swatchem na ręce - to ta sama marka, ta sama firma. Masówka wyklucza prestiż".

 

Lecisz na markę - Twoja sprawa. Japonia stawia sprawę jasno - robimy dobre zegarki warte dokładnie tyle, ile chcesz za nie zapłacić. Nie płacisz za logo, płacisz za jakość i smaczki wykonania. Szwajcaria woli trzymać się różnych cen za ten sam jakościowo zegarek w zależności od etykietki na tarczy.

 

Owszem, powoduje to problemy z prestiżem wśród osób zafiksowanych na metce, jednak piramidki tworzone powinny być raczej obiektywnie, korzystając z wiedzy osób siedzących w temacie, a nie przeciętnego odbiorcy, który zna trzy marki wliczając w to prestiżowego Korsa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

prestiż to pojęcie subiektywne, którego poziom zależy w znacznej mierze od postrzegania przez otoczenie


kupię doxę sub...zawsze i każdą :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Wiecie dlateczego Breguet nie jest prestiżowy? Bo jest masowy, każdy prawie może mieć Swatcha. Co z tego, że mogę mieć na nadgarstku najwyższy model Bregueta, skoro w kolejce do kasy w markecie za mną stoi gościu z 4-pakiem piwa i Swatchem na ręce - to ta sama marka, ta sama firma. Masówka wyklucza prestiż".

 

 

 

Ale Bredzisz. (i tu mógłby być koniec mojego posta)

 

Jakby Swatch wykupił Patka, to Patek byłby nic nie wart, bo w grupie kapitałowej byłyby tanie marki? Ogarnij się.


Lubię divery, nie lubię chronografów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz Dąbrowski

Ale Bredzisz. (i tu mógłby być koniec mojego posta)

 

Jakby Swatch wykupił Patka, to Patek byłby nic nie wart, bo w grupie kapitałowej byłyby tanie marki? Ogarnij się.

 

Dziękuję za podsumowanie swojej wypowiedzi :)

 

Seiko (Seiko Watch Corp) to też grupa kapitałowa (tak samo jak Swatch Group) i tak samo jak dla Ciebie Seiko 5 (Swatch), ciągnie Grand Seiko (Breguet), tak również Swatch powinien ciągnąć według tej teorii Patka, gdyby należały do tej samej grupy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę o wyważone wypowiedzi.....

Dziekuje.

 

A wracajac do tematu-prestiż ,czy to nie zwykle bicie piany z nudow ?

Wg mnie są zegarki:

-slabe

-dobre

-bardzo dobre

A jakiej są marki to rzecz drugorzedna i niech sie nia zajmują analitycy finansowi.....

Mnie jako kolekcjonera nie interesuje logo ,choc wiem ze inni moga miec odmienne zdanie...


Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Mateusz Dąbrowski

Jasne, że to zabawa sama dla siebie - dla każdego piramida będzie inna, w zależności od znajomości rynku i tego, co kogo interesuje w zegarkach. Ponadto każdy model w ramach jednej nawet marki ma inny prestiż. Calatrava a 5170, czy też entry level Heuera i np Monaco V4.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A o czym chciałbyś rozmawiać w temacie pod tytułem "Piramida Prestiżu marek zegarkowych"?

O Dolinie Królow oczywiscie :-)

 

Gdy coś jest subiektywne i kazdy postrzega to innaczej ,gdy coś jest czymś innym dla roznych i kazdy ma prawo to postrzegac na swoj sposób to dywagacje na temat czyja racja jest bardziej - "mojsza" od 'twojszej' jest pozbawiona sensu....

 

To moje subiektywne zdanie w temacie:-)

Wyjaśnilem?:-)

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za podsumowanie swojej wypowiedzi :)

 

Seiko (Seiko Watch Corp) to też grupa kapitałowa (tak samo jak Swatch Group) i tak samo jak dla Ciebie Seiko 5 (Swatch), ciągnie Grand Seiko (Breguet), tak również Swatch powinien ciągnąć według tej teorii Patka, gdyby należały do tej samej grupy.

 

 

No coś Ty. Seiko 5 i GS to wciąż Seiko. Po prostu różne linie, ta sama marka. Breguet i Swatch zaś to marki, które nie mają nic wspólnego poza zależnościami kapitałowymi. Jasne, że firma traci, jeśli z rąk rodzinnych wpadnie do korpo. Ale w ramach grupy, jeśli są zupełnie różne marki, zupełnie odrębnie działające, nie można ich porównywać.

 

Także będę stał przy swoim ;) - prestiżowy to jest CREDOR, a nie Seiko. Tak samo jak Breguet jest prestiżowy, a Swatch nie. Moje preferencje nie mają nic do tego - osobiście zdecydowanie bardziej lubię Seiko niż Breugeta, nie mniej jednak mając topowego Seiko i Breugeta, ten drugi jest IMO bez wątpienia bardziej prestiżowy, choć rzecz jasna niekoniecznie lepszy.


Lubię divery, nie lubię chronografów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niejeden kolega forumowy poświecił mnostwo czasu i pracy przy probie definicji prestizu i usestymatyzowania go w kwestii zegarkowej....pomimo duzej wiedzy i zaangazowania zawsze znalazł sie ktoś kto miał inne zdanie.....

Wiec uwazam to za Syzyfowa prace...:-)

 

 

Edit:

 

W pelni się zgadzam z Twoją edycja:-)

Edytowane przez cook

Pozdrawiam, Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.