Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...
Degustatorr Noir

Klub Miłośników Zegarków OMEGA

Recommended Posts

1 minutę temu, tbn napisał(-a):

 

Pytanie co jest punktem odniesienia. Mam porównanie kilku modeli starszych SMP, które posiadałem. W Bondzie musiałem po godzinie już doszukiwać się wskazówek, przy Peter Blake zero problemów. Może przy nowym większym 42mm jest to mniejszy problem, ale pod względem użyteczności to wycięcie jest bez sensu. 

Tak samo jak zawór helowy, sztuka dla sztuki :) Ja w sumie nigdy nie sprawdzałem lumy w starszych 300, więc ciężko mi się wypowiedzieć. Ostatni model mam od jakichś 3 lat i z lumy jestem zadowolony :) 

Share this post


Link to post
Share on other sites
22 godziny temu, Ceteth napisał(-a):

Czytam nowego Wiedźmina, a tam: 

 

 

IMG_0303.jpeg

 

Ja i moi koledzy z klasy dowiadywaliśmy się o hippokampach z mitologii greckiej, później ewentualnie z historii sztuki. A dzisiaj - z "Wiedźmina". Chyba już stary jestem.

Mimo to, wielu rzeczy nadal nie rozumiem. Np. co robi taki hippokamp (przez dwa "p", bo przez jedno, to struktura w mózgu) na deklu Omegi Railmaster? To chyba z myślą o kolei podwodnej, którą mają budować w Dubaju...

 


- ireo

Share this post


Link to post
Share on other sites
W dniu 4.12.2024 o 23:51, Perpetuum Mobile napisał(-a):

Też wystawiłbym tak jak jest z adnotacją o konieczności wykonania przeglądu. Nowy właściciel często woli sam oddać do swojego zaufanego zegarmistrza/serwisu.

 

W dniu 5.12.2024 o 00:18, ireo napisał(-a):

 

Opóźnienie rzędu 2 min w czasie 3 tygodni to jeszcze nie dramat. Mechanizm 1164, oparty na Valjoux 7750, generalnie jest trwały i sporo wytrzyma.

 

Oczywiście, przydałby się kompletny serwis w interwale poniżej 10 lat, ale jeśli nie został wykonany, to nie tragedia. 13 lat bez serwisu nie zabije tego mechanizmu, chyba że miały miejsce jakieś zdarzenia typu upadek na twardą powierzchnię albo zalanie wodą (ten zegarek ma nominalnie 100 m, ale bez fachowego serwisu wodoszczelność się z czasem pogarsza).

 

Zgadzam się z Kolegami, że jeśli zegarek jest przeznaczony na sprzedaż, to lepiej zostawić serwis następnemu właścicielowi. Choćby dlatego, że serwis może się czasem wiązać z niespodziankami. Nawet w drogim, autoryzowanym serwisie Swatch Group niekiedy coś się po prostu nie uda, jest o tym parę archiwalnych tematów na Forum. Lepiej wyznaczyć niższą cenę, uwzględniając koszt niewykonanego serwisu, niż samemu płacić za serwis przed sprzedażą, bo wtedy tych pieniędzy raczej się nie odzyska.

 

Ogłoszenie powinno zawierać rzetelny opis ale bez niepotrzebnego obwiniania się w rodzaju "niestety nigdy nie zleciłem serwisu". Wystarczy napisać "przez ostatnie 13 lat zegarek w normalnym użytkowaniu, nie otwierany" albo "bez ingerencji tegramistrza". Jeśli zegarek ma wady, trzeba o nich wspomnieć, np. "wgniecenie koperty w ok. godziny 2, widoczne za zdjęciu, poza tym typowe ślady normalnego użytkowania" (o ile to prawda, oczywiście). Jeśli kupiłeś tę Omegę jako nową, warto dodać "jeden właściciel" albo "pierwszy właściciel", tak jak się robi z samochodami. 

 

Warto dla orientacji sprawdzić ceny tego modelu na Chrono24. Trzeba tylko mieć świadomość, że kwoty z portali internetowych są w praktyce trudne do uzyskania, chyba że ktoś ma dużo czasu i stać go na utrzymywanie wystawionej oferty dowolnie długo. 

 

 

Uprzejmie dziękuję za pomoc! Tak też zrobię, wystawię go z odpowiednią adnotacją.

 

W dniu 5.12.2024 o 13:37, Butik napisał(-a):

 

Ta złota 300-tka szału nie robi, ale stalowa z czarną tarczą i bezelem jest wg mnie mega! Żałuję, że trochę się pospieszyłem z lakierowaną AT, ale nie spodziewałem się tych premier tak szybko :D 

Share this post


Link to post
Share on other sites
50 minut temu, TeddyBuckland napisał(-a):

Ta złota 300-tka szału nie robi, ale stalowa z czarną tarczą i bezelem jest wg mnie mega! Żałuję, że trochę się pospieszyłem z lakierowaną AT, ale nie spodziewałem się tych premier tak szybko :D 

 

Jest mnóstwo fajnych zegarków, szczególnie w ofercie Omegi 🙂 i ciągle pojawiają się nowe.

 

Są trzy strategie, żeby nie "żałować" zakupu:

1) nic nie kupować (niezła metoda, z której się wcale nie śmieję tylko podziwiam, jeśli ktoś potrafi),

2) kupować wszystko na co się ma ochotę (dla zamożnych i jednocześnie mających dużo czasu, mimo to mało realistyczne i w sumie mało satysfakcjonujące),

3) pogodzić się z faktem, że kupowanie wszystkiego jest nieracjonalne, a posiadane zegarki oceniać po dłuższym czasie. 

 

W punkcie 3), stosowanym w praktyce przez większość znanych mi pasjonatów, bardzo ważna jest druga część, która może dotyczyć nie tylko rozczarowania po zakupie lecz także po sprzedaży zegarka z własnej kolekcji.

To takie ogólne uwagi, może będą dla kogoś pomocne a może nie.

 

Odnośnie sytuacji z Seamasterem 300M vs. AT, to się jeszcze okaże. Daj sobie parę miesięcy i ponownie porównaj obydwa modele. To nie są rzadkie zegarki, każdy z nich da się ponownie kupić lub sprzedać. Oczywiście ze stratą, ale jeśli nie porównujemy nowego z używanym (tylko nowy z nowym albo używany z używanym), to zwykle strata wynika z realnej inflacji plus zużycie zegarka.

Zresztą, w ciągu paru miesięcy Omega wypuści całą ławicę kolejnych modeli, wśród których może znajdziesz następną fascynację, i obecny "problem" zostanie zastąpiony innym ale bardzo podobnym.

 

W moim przypadku, ewolucja upodobań zmierza w kierunku zegarków mniej nastawionych na doraźny efekt, a bardziej "ponadczasowych" i dyskretnych. Może dlatego, że na ogół jestem bardziej zwolennikiem klasyki niż ektrawagancji, ale z czasem (i z wiekiem) zacząłem jeszcze bardziej cenić stonowaną estetykę. Wolę przedmioty, na które trzeba zwrócić uwagę, żeby je docenić niż takie, które z kilometra krzyczą jakie są wyjątkowe, a z bliska okazuje się, że co najwyżej pretensjonalne. Tak samo mam z samochodami, ubraniami, architekturą, i z ludźmi chyba też. Dlatego wolałbym lakierowaną AT, to zegarek który wg mnie lepiej przetrwa próbę czasu i będzie cieszył dłużej. 

 

To tylko moje zdanie, nie każdy musi mieć takie samo i nie o to mi chodzi. Chciałem tylko zwrócić uwagę na czynnik czasu w odniesieniu do kolekcji. Nie wiemy co będzie nam się podobało za rok czy za pięć lat, ale można spróbować to sobie wyobazić. Od kiedy tak robię, kupuję znacznie mniej zegarków. Z drugiej strony, prawie wcale nie sprzedaję tych, które już mam.

 


- ireo

Share this post


Link to post
Share on other sites

10 tygodni u majstra… w końcu wrócił. 
Już wiem że będę potrzebował jakiegoś wihajstra do dokręcania, ta schowana koronka jest dość uciążliwa 👀

IMG_7341.jpeg

Share this post


Link to post
Share on other sites
20 godzin temu, ireo napisał(-a):

 

Ja i moi koledzy z klasy dowiadywaliśmy się o hippokampach z mitologii greckiej, później ewentualnie z historii sztuki. A dzisiaj - z "Wiedźmina". Chyba już stary jestem.

Mimo to, wielu rzeczy nadal nie rozumiem. Np. co robi taki hippokamp (przez dwa "p", bo przez jedno, to struktura w mózgu) na deklu Omegi Railmaster? To chyba z myślą o kolei podwodnej, którą mają budować w Dubaju...

 

Podobno można je znaleźć na sea, speed i rail masterach, bo kiedy Omega zaczęła używać znaku zaznaczało to, że zegarek jest wodoodporny. 

Share this post


Link to post
Share on other sites
Godzinę temu, Ceteth napisał(-a):

Podobno można je znaleźć na sea, speed i rail masterach, bo kiedy Omega zaczęła używać znaku zaznaczało to, że zegarek jest wodoodporny. 

 

Ma to sens. Chociaż nie wiem czy plan był od razu taki, żeby te stworzonka umieszczać na wszystkich wodoszczelnych Omegach, czy tylko na Seamasterach, a potem tak im się te koniki rozmnożyły i rozprzestrzeniły na inne modele.

Legenda mówi, że w latach '50 J-P Borle, naczelny grawer Omegi, przywiózł pomysł z Wenecji, gdzie takimi hippokampami ozdabia się gondole (żeby nie tonęły, czy coś). 

 

Ale na miejscu Omegi wykorzystałbym okazję, żeby jakoś zróżnicować te zwierzątka. Na Speedmasterze dodać im kółka i spoilery, żeby pokazać jak szybko popylają, a na Moonwatchu ubrać je w końsko-rybie skafandry kosmiczne.

Na dekiel Railmastera nie mam jeszcze pomysłu, może czapka kolejarska i lizak?

 


- ireo

Share this post


Link to post
Share on other sites
37 minut temu, ireo napisał(-a):

Legenda mówi, że w latach '50 J-P Borle, naczelny grawer Omegi, przywiózł pomysł z Wenecji, gdzie takimi hippokampami ozdabia się gondole (żeby nie tonęły, czy coś). 

 

Chociaż Seahorse pojawił się po raz pierwszy na zegarku Seamaster, symbol ten nie był zarezerwowany wyłącznie dla kolekcji Seamaster. Krótko po wprowadzeniu na rynek w 1957 roku Omega wypuściła linię Trilogy składającą się z modeli Speedmaster, Railmaster i Seamaster 300. Wszystkie trzy zegarki były wówczas częścią kolekcji Seamaster i dlatego otrzymały kultowy symbol „Seahorse” na deklach swoich zegarków.

 

czy jakoś tak... 😉

 

https://www.bobswatches.com/rolex-blog/omega/whats-story-behind-omega-seahorse-symbol.html?srsltid=AfmBOop4RNJVZ2rQYLj98sANzMH4MKUqa5i9VlKSDZCyQdSTL7oEL24s

 

https://www.jamesbondlifestyle.com/articles/omega-seahorse-symbol-seamaster-case-back-explained

Share this post


Link to post
Share on other sites

 

Faktycznie, cały zestaw Trilogy 1957 mógł być już zakonikowany, ale nigdzie nie znalazłem odpowiedniego zdjęcia, żeby to zweryfikować.

Najczęściej występują zdjęcia współczesnych reedycji na co-axialu, tych historycznych jest niewiele.

Np. ten oryginalny Railmaster CK 2914-6 z 1962 r. ma na deklu... nic https://delraywatch.com/omega-seamaster-railmaster-ck-2914-6-1962-box-papers-inventory-4042/

 

Poza tym przeoczyłem złote ozdoby gondoli w "Moonrakerze", fajne są. 

Chociaż wtedy James Bond nosił jeszcze Seiko z ekranikiem 🤫

 


- ireo

Share this post


Link to post
Share on other sites
2 godziny temu, ireo napisał(-a):

oryginalny Railmaster CK 2914-6 z 1962 r. ma na deklu... nic 

nie dopatrzyłeś się ?

 

Omega Seamaster Railmaster CK 2914-6 *1962**Pudełko i papiery* - Stan magazynowy 4042

 

1959 Omega Speedmaster Pre-Professional CK2915-3 - ponoć oryginalny, też posiada "konika"

 https://www.vintagespeedmaster.com/product-page/1959-omega-speedmaster-pre-professional-ck2915-3

 

1959 Omega Speedmaster Pre-Professional CK2915-3

 

 

 Ta Omega Railmaster z 1959 również

https://www.susannahlovis.com/antique-jewellery/vintage-watches/vintage-omega-watches/vintage-1959-omega-railmaster-watch/?srsltid=AfmBOooQUEJP-xqRjM3dIC1Y3402LavtyTMnkIVV5WplzjOLYdiJzjmp

Edited by Osmodeusz

Share this post


Link to post
Share on other sites
42 minuty temu, Osmodeusz napisał(-a):
2 godziny temu, ireo napisał(-a):

oryginalny Railmaster CK 2914-6 z 1962 r. ma na deklu... nic 

nie dopatrzyłeś się ?

Nie, za wcześnie skończyłem przeglądać.

Dzięki!


- ireo

Share this post


Link to post
Share on other sites

Świetna jest ta PO. 


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Share this post


Link to post
Share on other sites
W dniu 6.12.2024 o 09:49, tbn napisał(-a):

 

Pytanie co jest punktem odniesienia. Mam porównanie kilku modeli starszych SMP, które posiadałem. W Bondzie musiałem po godzinie już doszukiwać się wskazówek, przy Peter Blake zero problemów. Może przy nowym większym 42mm jest to mniejszy problem, ale pod względem użyteczności to wycięcie jest bez sensu. 

Może miałeś jakieś bardzo stare/zleżałe Bondy ;) 

Ja mam i Peter Blake i pierwszą SMPc z fabrycznymi wskazówkami ( ma już 8 lat ), sword oczywiście wygrywa ale na szkieletach bez problemu odczytuję godzinę przez całą noc, bez dodatkowego naświetlania przed snem. Jest tam idealny kompromis między czytelnością a nadmiernym świeceniem w ciemności. Oczywiście nigdy nie sprawdzałem jak widać w ciemności pod wodą, i raczej tego nie zrobię.

W dniu 7.12.2024 o 11:53, TeddyBuckland napisał(-a):

 

 

Uprzejmie dziękuję za pomoc! Tak też zrobię, wystawię go z odpowiednią adnotacją.

Opisz szczegółowo jak funkcjonuje zegarek żeby ktoś z kolei nie pomyślał że ma nienaprawialny albo kosztowny defekt którego sam nie chciałeś usunąć bo za drogo, coś jak "klima tylko do nabicia" ( w domyśle nieszczelna bo po dużym uszkodzeniu i nie opłaca się naprawiać ).

I uważaj na cwaniaków którzy będą chcieli urwać za dużo z ceny - koszt serwisu mechanicznego chronografu w SGP to 4200zł ale w niezależnym serwisie bez wymian zrobisz dużo taniej, będą pisać tacy próbując kupić za połowę a potem przesmarować panem Zdzichem i wystawić za 2x tyle.

Share this post


Link to post
Share on other sites
11 minut temu, Bugs napisał(-a):

Może miałeś jakieś bardzo stare/zleżałe Bondy ;) 

Ja mam i Peter Blake i pierwszą SMPc z fabrycznymi wskazówkami ( ma już 8 lat ), sword oczywiście wygrywa ale na szkieletach bez problemu odczytuję godzinę przez całą noc, bez dodatkowego naświetlania przed snem. Jest tam idealny kompromis między czytelnością a nadmiernym świeceniem w ciemności. Oczywiście nigdy nie sprawdzałem jak widać w ciemności pod wodą, i raczej tego nie zrobię.

 

Albo oczy niedowidzą w ciemności. ;) A na poważnie, SMPc 41mm miała najlepszą lumę z bondów, zdecydowany postęp w stosunku do starszych modeli. Wtedy już stosowali swoją niebieską. A tak to proste przełożenie, więcej lumy, lepiej świeci. 

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.