Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
carlito1

Klub Miłośników Zegarków Longines

Rekomendowane odpowiedzi

W dniu 18.01.2024 o 18:37, AK&AK napisał(-a):
W dniu 18.01.2024 o 11:46, rads napisał(-a):

(...) osobiście preferuję francuskojęzyczną wymowę nazwy Lążin

 

W dniu 18.01.2024 o 12:21, piku napisał(-a):

Podobnie jak nasz forumowicz @rads preferuję wymowę nazwy marki bazującą na języku francuskim 

 

Ja zaś preferuję wymowę nazwy marki bazującą na języku polskim 😇

 

Wyjątkowo zgadzam się ze wszystkimi Przedmówcami naraz. Może być "lążin" albo "longines" (byle nie "lążines").
Niestety, Polak XXI wieku często usiłuje wymawiać "po angielsku" wszystkie słowa obce (a niekiedy również polskie). 

Zjawisko "przyklejania się" do języka uważanego za "lepszy" występuje u nas od dawna, z tym że niegdyś tę rolę pełniła łacina a później język francuski. A jeszcze przed wojną wymawiało się nazwisko "Jack London" według pisowni, przez polskie fonetyczne "j" i "ck". Wówczas miejsce angielskiego w polskiej kulturze masowej było tak niskie, że nikomu nie chciało się wysilać i mówić "Dżek London". Do dzisiaj rdzennych mieszkańców Warszawy można jeszcze rozpoznać po tym, że wymiawiają "Plac Wilsona" przez "W". Jest to jednak rzadkość, większość mieszkańców mówi "plac uilsona" zgodnie z wymową angielską/amerykańską, identyfikując się automatycznie jako tzw. "słoiki" czyli ludność napływowa. Jest to temat całkowicie zapoznany, we właściwym znaczeniu tego słowa, więc go skrócę. Bo właściwie chciałem tylko powiedzieć, że tamten krótki filmik na You-trąbce nt. Silver Arrow bardzo mi się podobał, a Kolega który go nakręcił ma przyjemny głos, tak zwany "radiowy".


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Picy napisał(-a):

Dzisiaj strzała.

 

Rewelacyjne zestawienie! Takie zdjęcia pozwalają oddać urok codziennego używania znakomitego zegarka.

 

8 godzin temu, AK&AK napisał(-a):

Generalnie "stary" dobry Heritage Conquest 35mm w mym odczuciu wypada lepiej i to nawet nie uwzględniając różnicy w cenie.

 

To akurat nie jest zaskoczenie ;) Dzięki za świetne opisy i podzielenie się wrażeniami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
21 godzin temu, AK&AK napisał(-a):

IMG_20240123_122048.jpg

 

Jak widać na załączonym obrazku, Longines ma już "za pasem" 56 milionów wyprodukowanych zegarków. Niezły wynik!

 

Mam nadzieję, że WR 5 bar to będzie odtąd żelazny standard. Te dotychczasowe 3 bar / 30 m, umożliwiające "mycie rąk z założonym zegarkiem", to raczej standard z połowy ubiegłego wieku. Akurat przywiązanie do tradycji w tym aspekcie wydaje się nieco zbyt konserwatywne.

 

Nawiązując do pierwowzoru Conquesta, fajnie prezentuje się 12-kątny, zakręcany dekiel. Moją wątpliwość budzi jedynie przeszklenie, ale to już bardzo subiektywna sprawa. Jak mało kto lubię podziwiać mechanizmy zegarków, ale przeszklony dekiel powinien ujawniać coś naprawdę wyjątkowego. W tym przypadku to mimo wszystko masowo produkowana ETA, wykonana i zmontowana niemal w 100% przez roboty na taśmie produkcyjnej. Gdyby chociaż było na czym oko zawiesić, dajmy na to regulator chodu typu łabędzia szyja, czy przynajmniej (wciąż powszechnie stosowany) Incabloc, "żywa skamielina" rodem ze złotej ery zegarmistrzostwa... To zderzenie awersu, z tarczą do złudzenia przypominającą pierwowzór, z ultra-nowoczesnym rewersem wykonanym w całości przy użyciu laserów i obrabiarek w technologii CNC, wywołuje we mnie dysonans poznawczy 😉

 

Longines (ETA) ma do dyspozycji mechanizmy faktycznie warte takiego zabiegu, ale w tym konkretnym przypadku o wiele bardziej widziałbym tu słynną rybkę lub morską falę na tle rozgwieżdżonego nieba.

 

Edytowane przez rads

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, rads napisał(-a):

(...) o wiele bardziej widziałbym tu słynną rybkę lub morską falę na tle rozgwieżdżonego nieba.

Conquest Power Reserve z lat '60 miał właśnie na dekielku medalion z "płotką" i wodorostem ;). 

IMG_20240124_122803.jpg

 

A co się tyczy WR, to 50 metrów to zawsze lepiej niż 30m, ale w tej kwestii raczej nadal będą konserwatystami. 

Zresztą instrukcji nie poprawili i nadal twierdzą, że te 30m pozwala nurkować z fajką ;).

IMG_20240124_123758.jpg

Masz garniturowca Longinesa, to po co Ci nurek 😜


Małżeństwo i zegarki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, rads napisał(-a):

 

bardziej widziałbym tu elegancką karawelę na tle rozgwieżdżonego nieba

 

 

Rads!
Nieuleczalny z Ciebie romantyk. A wyobraź sobie karawelę z łabędzią szyją, to by dopiero było coś 🙂 

 

Żaglowiec występujący na deklach zegarków serii Flagship to właściwie kliper „Flying Cloud”, typ statku późniejszy od karaweli o co najmniej dwa wieki, ale mniejsza z tym. Longines stosował różne wersje tego wizerunku (rytowane, wypukłe, emaliowane). Daleko posunięta stylizacja sylwetki żaglowca niekiedy uniemożliwiała jego rozpoznanie, to było raczej na zasadzie "aha, żaglowiec, czyli to musi być Flying Cloud".

 

Mam wrażenie, że podobna była historia sylwetki obserwatorium astronomicznego na Omegach Constellation. Zakłada się domyślnie, że to obserwatorium w Genewie, ale równie dobrze mogłaby to być kopuła z Neuchâtel (bardzo podobna, a w graficznym uproszczeniu praktycznie nie do odróżnienia), gdzie Omega też wygrywała konkursy i zdobywała nagrody. A w ogóle, zaczęło się to chyba od zgarnięcia przez tę markę wszystkich tytułów w roku 1933 w brytyjskim Kew-Teddington, tylko że tamtejsze King's Observatory jest najbrzydsze z tych trzech i w dodatku nie leży w Szwajcarii, więc się na medalionie nie znalazło. Nieważne, nie takie zakręty ścina globalny marketing, i nie tylko zegarków.

 

Wracając do dekla tego nieszczęsnego Conquesta Power Reserve, to szkło faktycznie wygląda tak sobie, ale nie za bardzo był wybór. W pierwotnej wersji tego modelu na deklu była sylwetka jakiejś ryby (ichtiologiem to ja już nie jestem; poza tym wydaje mi się, że również w tym przypadku stylizacja nie pomogła w rozpoznaniu tego stworzenia). Ryba miała przerażony pysk i w dodatku robiła wrażenie jak gdyby wyłaziła z jakiejś rury, może to miały być skrzela. Wokół wybałuszonej ryby biegły litery układające się w napis "Longines Automatic-Waterproof", zaprojektowany dość niezdarnie. Zwłaszcza czcionka w słowie "Longines" przywodziła na myśl dokoniania graficzne dziecka w wieku szkolnym. Wyglądało to nieszczególnie.

 

p.s. 

O, właśnie! Ja tu sobie z wolna pisałem, a ktoś już w międzyczasie wkleił tę rybę (płotkę? ale dlaczego płotkę?). To się nazywa team work!

 

Edytowane przez ireo

- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 minut temu, ireo napisał(-a):

Rads!
Nieuleczalny z Ciebie romantyk.

 

Dodałbym jeszcze, że niepoprawny 😁

 

10 minut temu, ireo napisał(-a):

A wyobraź sobie karawelę z łabędzią szyją, to by dopiero było coś 🙂

 

swan.png.d96a9a02d6f092497491334b3553de13.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, rads napisał(-a):

 

Dodałbym jeszcze, że niepoprawny 😁

 

 

swan.png.d96a9a02d6f092497491334b3553de13.png

 

Ale szał! 🤡 (Oh, boy, ten pomarańczowy dziób!)

W dawnych, dobrych czasach Stowarzyszenie miało własne zegarki klubowe, które można było kupić na Forum. Kilka pamętam, m.in. specjalną wersję Glycine.

Moglibyśmy wrócić do tej idei, motyw na dekiel już jest!

W dalszym etapie można rozpisać konkurs na najbardziej kiczowatą tarczę i pozostałe elementy zegarka, w miarę możliwości jak najmniej dopasowane do siebie.

To nie jest łatwe zadanie, bo przypuszczam że w pewnym momencie projekt może się za bardzo upodobnić do niektórych dokonań marki Invicta albo Hublot.


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 23.01.2024 o 18:08, ireo napisał(-a):

 

Wyjątkowo zgadzam się ze wszystkimi Przedmówcami naraz. Może być "lążin" albo "longines" (byle nie "lążines").
Niestety, Polak XXI wieku często usiłuje wymawiać "po angielsku" wszystkie słowa obce (a niekiedy również polskie). 

Zjawisko "przyklejania się" do języka uważanego za "lepszy" występuje u nas od dawna, z tym że niegdyś tę rolę pełniła łacina a później język francuski. A jeszcze przed wojną wymawiało się nazwisko "Jack London" według pisowni, przez polskie fonetyczne "j" i "ck". Wówczas miejsce angielskiego w polskiej kulturze masowej było tak niskie, że nikomu nie chciało się wysilać i mówić "Dżek London". Do dzisiaj rdzennych mieszkańców Warszawy można jeszcze rozpoznać po tym, że wymiawiają "Plac Wilsona" przez "W". Jest to jednak rzadkość, większość mieszkańców mówi "plac uilsona" zgodnie z wymową angielską/amerykańską, identyfikując się automatycznie jako tzw. "słoiki" czyli ludność napływowa. Jest to temat całkowicie zapoznany, we właściwym znaczeniu tego słowa, więc go skrócę. Bo właściwie chciałem tylko powiedzieć, że tamten krótki filmik na You-trąbce nt. Silver Arrow bardzo mi się podobał, a Kolega który go nakręcił ma przyjemny głos, tak zwany "radiowy".

 

Mówi się "Wilsonplac".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, Sierżant Julian napisał(-a):

 

Mówi się "Wilsonplac".

 

O, właśnie, podobno znowu trzeba się będzie przyzwyczajać do germanizmów.

 


- ireo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Edmund Exley napisał(-a):

Po przeczytaniu tego artykułu, chyba najbardziej podoba mi się ta wersja z szarą tarczą i złotymi indeksami/wskazówkami. Tylko ta cena...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, eye_lip napisał(-a):

Fajnie, że te dwa dyski się obracają, nie zwróciłem na to uwagi na zdjęciach. 

 

https://ch24.pl/recenzja-longines-conquest-heritage-central-power-reserve-na-70-lecie-kolekcji-zdjecia-live-dostepnosc-cena/

 

Dzięki za link, zdjęcia pana Marcina Klabana jeszcze lepsze niż te na Monochrome Watches.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, Edmund Exley napisał(-a):

 

Dzięki za link, zdjęcia pana Marcina Klabana jeszcze lepsze niż te na Monochrome Watches.

Muszę przyznać, że bardzo chętnie zaglądam na Ch24.pl bo zdjęcia są naprawdę wysokiej jakości. Robiąc research przed zakupem kilku zegarków i nie mając możliwości ich fizycznego obejrzenia, to właśnie recenzje z tego portalu pomogły mi się zdecydować. Mam zatem kogo winić 😅

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Edmund Exley napisał(-a):

 

Mierzyłem go w tym tygodniu (biała tarcza) i muszę powiedzieć że wygląda bardzo ładnie, ale... Nie tak dobrze jak na zdjęciach. 🙂 A tak poważnie to zegarek bardzo fajnie wygląda, leży dobrze i ma fajną konstrukcję rezerwy chodu. Wskaźnik rezerwy bardzo dobrze wpisuje się w tarczę i ciekawie się odczytuje. Ale czy jest wart prawie 20 tysięcy? Nawet biorąc pod uwagę że mogłoby się udać kupić go z dobrym rabatem, to nawet 15-16 tysięcy to dużo. Jakoś chyba nie bardzo mi to pasuje... Ale może za małe doświadczenie mam z zegarkami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, Krathor napisał(-a):

Ale może za małe doświadczenie mam z zegarkami.


Twojemu doświadczeniu z zegarkami nic nie brakuje. Jak również zdrowemu rozsądkowi. Za niższą cenę z metki masz przykładowo chrono COSC z krzemowym włosem i bransoletą:

 

17DC970A-53DB-4D2A-A42E-5BE928933E9D.thumb.png.f390c3da44e071de006c50cede2ff861.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 godzin temu, rads napisał(-a):


Twojemu doświadczeniu z zegarkami nic nie brakuje. Jak również zdrowemu rozsądkowi. Za niższą cenę z metki masz przykładowo chrono COSC z krzemowym włosem i bransoletą:

 

 

 

Ten chrono wydaje mi się (zaznaczę jednak, że nigdy nie oglądałem na żywo) trochę... bez wyrazu. Podejrzewam, że wskazówki na żywo mogą być mało wyraźne. Ma go u nas ktoś? Natomiast ten nowy Conquest jest jednak jakiś taki "uwodzicielski". Nawet sobie na tapetę w domowym komputerze ustawiłem jedno ze zdjęć ;) Co mi się w nim mniej podoba, to dość mocno obudowane okienko daty (ale zdaje się, że w pierwowzorze było podobnie) i jednak ten przeszklony dekiel. No bo po całym dniu miłośnik Conquestów Heritage lubi sobie popatrzeć np. na coś takiego:

 

aDSC05362.thumb.JPG.8b23df853c51fd369ee269676c3643ea.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.