Jump to content
Search In
  • More options...
Find results that contain...
Find results in...
carlito1

Klub Miłośników Zegarków Longines

Recommended Posts

 

W "Klubie Miłośników Zegarków Longines" jest chyba nieformalnie również Ministerstwo Obrony Narodowej.

Mogli kupić AP , PP, VC, GS, Certinę albo Balticusa.

Ale nie.

Kupili Longinesa.

I ja to szanuję 🙄

 

Share this post


Link to post
Share on other sites
48 minut temu, Dostum napisał(-a):

(...)

Mogli kupić AP , PP, VC, GS, Certinę albo Balticusa.

Ale nie.

Kupili Longinesa.

I ja to szanuję 🙄

La Grande Classique są świetne. Dobry wybór. Zegarek z klasą... jak widać rozrzutni/pazerni nie byli, przynajmniej niektórzy...

 

 

Jak ktoś się zastanawiał ile czasu będziemy czekać na nowego Conquesta w mniejszym rozmiarze, to informuję, że niedługo będą w sklepach. Średnica 38mm, l2l 46,7mm. Między uszami 19mm. Na ten moment niebieski, zielony i czarny.


Małżeństwo i zegarki.

Share this post


Link to post
Share on other sites

CEF12A96-C4A5-4D41-A92D-5E0510337AA9.thumb.jpeg.8a665064c64880cf2643ab7393d28440.jpeg

 

Trzeba przyznać, że komentarz w punkt. Tutaj coś o tym wiemy... Niejednego wykończył jego własny zegarek, a po ostatnich podwyżkach, niejednego jeszcze wykończy 😁😉

Share this post


Link to post
Share on other sites
56 minut temu, Funky_Koval napisał(-a):

nigdy nie nosiłem tak małych zegarków - jest dobrze? nadgar 16.5 longines 37mm

 

IMG_20240427_132204520_HDR.thumb.jpg.d7e2513fcbb4bdac373133103e5968e0.jpg

 

IMG_20240427_132502836_HDR.thumb.jpg.e88f36005e205d02f2f47ca68709ec26.jpg

Według mnie jest bardzo dobrze.

Share this post


Link to post
Share on other sites
2 godziny temu, Funky_Koval napisał(-a):

nigdy nie nosiłem tak małych zegarków - jest dobrze? nadgar 16.5 longines 37mm

Moim zdaniem jest bardzo dobrze, wręcz wzorowo. Najważniejsze czy Tobie się podoba. Dawniej nosiłem zegarki 44mm a teraz głównie 37-39mm. Wszystko się zmienia.

Share this post


Link to post
Share on other sites
2 godziny temu, Funky_Koval napisał(-a):

nigdy nie nosiłem tak małych zegarków - jest dobrze? nadgar 16.5 longines 37mm

 

IMG_20240427_132204520_HDR.thumb.jpg.d7e2513fcbb4bdac373133103e5968e0.jpg

 

IMG_20240427_132502836_HDR.thumb.jpg.e88f36005e205d02f2f47ca68709ec26.jpg

Chyba to pierwszy zegarek, który ma odpowiednie proporcje do twojego nadgarstka. 👍


To jest moje zdanie i ja je całkowicie popieram.

Share this post


Link to post
Share on other sites
4 minuty temu, mario1971 napisał(-a):

Chyba to pierwszy zegarek, który ma odpowiednie proporcje do twojego nadgarstka. 👍

Dzięki, pewnie muszę się przyzwyczaić. Tuńczyka od Seiko dalej będę nosił :)


quartz bandit

Share this post


Link to post
Share on other sites
nigdy nie nosiłem tak małych zegarków - jest dobrze? nadgar 16.5 longines 37mm
 
IMG_20240427_132204520_HDR.thumb.jpg.d7e2513fcbb4bdac373133103e5968e0.jpg
 
IMG_20240427_132502836_HDR.thumb.jpg.e88f36005e205d02f2f47ca68709ec26.jpg
Jeżeli nosiłeś większe, to znaczy, że były za duże.;)

Share this post


Link to post
Share on other sites

Panowie, mam mały kłopot.

Wczoraj po odebraniu Spirita z paczkomatu pojechałem do lokalnego zegarmistrza (ponoć porządny zakład a nie bateryjkarz w galerii) żeby skrócić bransę. Stwierdziłem, że sam w domu tego nie będę robił żeby nie porysować nadmiernie zegarka.

 

Niestety po powrocie do domu zobaczyłem, że majster porysował od zewnątrz ogniwa (kilka z nich). No i teraz pytanie: czy takie ślady są nieuniknione podczas skracania bransolety w zakładzie? Przesadzam?

 

Jak sam skracałem w moich Seiko nigdy mi się to nie zdarzyło. Niestety zapłaciłem gotówką, nie noszę też przy sobie lupy. Bład polegał na tym, że nie zauważyłem tego przy odbiorze, postanowiłem zaufać zegarmistrzowi. Teraz nie ma sensu tam jechać i domagać się naprawy bo nowej bransolety nie odkupi co najwyżej polerka a z tym wiadomo róznie bywa. Może jeszcze pogorszyć sprawę. 

 

Co byście zrobili?

 

20240428_100522.thumb.jpg.0c986a6889d4ffc23e72d5a17f52673b.jpg

 

20240428_100614.thumb.jpg.f95344db7c21121a7ef54a8b78a8aa5c.jpg

 

20240428_100633.thumb.jpg.4e740e65c72e6252a0a167de5cd0d025.jpg


quartz bandit

Share this post


Link to post
Share on other sites
Panowie, mam mały kłopot.
Wczoraj po odebraniu Spirita z paczkomatu pojechałem do lokalnego zegarmistrza (ponoć porządny zakład a nie bateryjkarz w galerii) żeby skrócić bransę. Stwierdziłem, że sam w domu tego nie będę robił żeby nie porysować nadmiernie zegarka.
 
Niestety po powrocie do domu zobaczyłem, że majster porysował od zewnątrz ogniwa (kilka z nich). No i teraz pytanie: czy takie ślady są nieuniknione podczas skracania bransolety w zakładzie? Przesadzam?
 
Jak sam skracałem w moich Seiko nigdy mi się to nie zdarzyło. Niestety zapłaciłem gotówką, nie noszę też przy sobie lupy. Bład polegał na tym, że nie zauważyłem tego przy odbiorze, postanowiłem zaufać zegarmistrzowi. Teraz nie ma sensu tam jechać i domagać się naprawy bo nowej bransolety nie odkupi co najwyżej polerka a z tym wiadomo róznie bywa. Może jeszcze pogorszyć sprawę. 
 
Co byście zrobili?
 


Ewidentnie rzeźnik nie ma odpowiednio przygotowanego miejsca pracy, oparł bransę o jakąś chropowatą powierzchnię i napi***lał jak głupi.
Wiesz, że nie są to uszkodzenia nieuniknione…

Nie wiem, co możesz z tym zrobić. Raczej na ugodowe rozwiązanie nie masz co liczyć. Albo spróbować delikatnie przypolerować, o ile są to płytkie ryski, albo wymienić na nową i wysłać gościowi wezwanie do zapłaty….

Na pewno możesz podać adres zakładu, żeby pomóc kolegom uniknąć tego partacza.

Współczuję.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Share this post


Link to post
Share on other sites
14 minut temu, rafi napisał(-a):

 


Ewidentnie rzeźnik nie ma odpowiednio przygotowanego miejsca pracy, oparł bransę o jakąś chropowatą powierzchnię i napi***lał jak głupi.
Wiesz, że nie są to uszkodzenia nieuniknione…

Nie wiem, co możesz z tym zrobić. Raczej na ugodowe rozwiązanie nie masz co liczyć. Albo spróbować delikatnie przypolerować, o ile są to płytkie ryski, albo wymienić na nową i wysłać gościowi wezwanie do zapłaty….

Na pewno możesz podać adres zakładu, żeby pomóc kolegom uniknąć tego partacza.

Współczuję.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

 

Dziękuję, czyli tak jak myślałem partacz. Jestem w trakcie zamawiania nowej bransolety a do zakładu wybiorę się jutro wyjaśniać.  Na drogę sądową nie mam chyba co liczyć - nie mam zdjęć przed, nie mam rachunku za uslugę. Wszystkiego może się wyprzeć.

 

Zakład w którym mi zmasakrowano bransę:

 

Zenon Kamela w Szczecinie.

Edited by Funky_Koval

quartz bandit

Share this post


Link to post
Share on other sites
3 minuty temu, AK&AK napisał(-a):

Wprawdzie pań nie pytałeś, ale się wypowiem. Robota spartolona. Mamy sporo zegarków na bransoletach, żadnej nie skracaliśmy sami, i żadna tak nie wygląda jak Twoja. 

Dziś mam na ręku HC, którego bransoleta (zresztą jak wszystkich naszych Longinesów) była skracana w salonie przy zakupie. Zero śladów. 

Co możesz zrobić? Żyć z tym, albo wymienić ogniwa na nieporysowane (kilka Ci zostało po skróceniu bransolety. Da się też pewnie dokupić same ogniwa). 

 

Truskawki zakwitły :).

IMG_20240428_104545.jpg

Niestety my zegarkowcy nie umiemy żyć z takimi rzeczami ;) Zdjęte ogniwa też mają ślady. Skonczy się pewnie na nowej bransolecie bo partacz rzeczywiście spartolił. Fajny ten nurek :)


quartz bandit

Share this post


Link to post
Share on other sites
Dziękuję, czyli tak jak myślałem partacz. Jestem w trakcie zamawiania nowej bransolety a do zakładu wybiorę się jutro wyjaśniać.  Na drogę sądową nie mam chyba co liczyć - nie mam zdjęć przed, nie mam rachunku za uslugę. Wszystkiego może się wyprzeć.
 
Zakład w którym mi zmasakrowano bransę:
 
Zenon Kamela w Szczecinie.

W sądzie nawet jak byś „wygrał”, to pewnie zasądzono by ci koszty przywrócenia do stanu pierwotnego, czyli polerki…

Share this post


Link to post
Share on other sites
2 godziny temu, rafi napisał(-a):


W sądzie nawet jak byś „wygrał”, to pewnie zasądzono by ci koszty przywrócenia do stanu pierwotnego, czyli polerki…

Rafi, ja czytałem Twoje "przygody" z Conquestem i pozwolę sobie zalożyć, że mamy podobnie. Koszt polerki to 200 zł i nie mam ochoty się szarpać. Chcę, żeby problem zniknął. Koszt nowej bransy odżałuję trudno. Jednak nie wiem co mam myśleć o całej sprawie. Ten zakład oferuje serwisy zegarków "premium". Klient z nową omegą po takiej usłudze serio nie zwróci uwagi? Wątpię. 

 

Ogromny plus dla zegarkizgora za zajęcie się moją sprawą. Zegarek frunie na serwis i profesjonalne skrócenie nowej bransolety. Bolesna nauczka dla mnie. 

Edited by Funky_Koval

quartz bandit

Share this post


Link to post
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


  • Recently Browsing   0 members

    No registered users viewing this page.

×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.