Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here
roberto266

Nasze Budziki

Rekomendowane odpowiedzi

Naprawdę nie chcę już kupować zegarów, ale ten budzik mnie uwiódł. Po pierwsze obudowa drewniana,a po drugie ,że duży. Kupiłem jako niesprawny, ale działa i bije gdzie popadnie.

 

Wys, 23, średnica 19 tarczy 14. Junghans , mechanizm po przejściach. Obudowa pójdzie do kolegi, mechanizm sam zobaczę co mogę poprawić. Na pewno umyć, obejrzeć koła zębate , zębniki palcowe.

 

Dzwonek oryginał, na razie wszystko działa. Jestem zadowolony i to będzie ostatni i jedyny budzik

IMG_0433[1].JPG

IMG_0434[1].JPG

Edytowane przez kumite

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak się zawsze mówi ....😉😄👍


Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Noo, ale takiego też bym nie przepuścił 😁

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z powodu braku miejsca na zegary w domu usuwam swoje zdjęcia z wystaw 🤭...kilkanaście zegarów wyniosłem do biura.

I wierzę, że nie jestem jedynym stojącym przed takim dylematem, czy coś dokupić ... 

Ostatnio zastanawiałem się nad aukcją charytatywną... Może przekaże coś w przyszłym roku na WOŚ ...

najgorsze że nie mam komu tego zostawić .☹️

Edytowane przez LESKOS

Czasem lepiej powiedzieć coś, nie mówiąc NIC!  🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz zegary na poziomie stałego małego  muzeum . Warto zainwestować w pamięć po sobie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Też myślałem, że w garażu nic nie będę musiał.... ale nie było wyjścia :wacko:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, LESKOS napisał(-a):

Z powodu braku miejsca na zegary w domu usuwam swoje zdjęcia z wystaw 🤭...kilkanaście zegarów wyniosłem do biura.

I wierzę, że nie jestem jedynym stojącym przed takim dylematem, czy coś dokupić ... 

Ostatnio zastanawiałem się nad aukcją charytatywną... Może przekaże coś w przyszłym roku na WOŚ ...

najgorsze że nie mam komu tego zostawić .☹️

No ja myślę już nad sprzedażą kolekcji... Po co to komu... Chcę sobie autko zabytkowe kupić, chociaż pojeżdżę z fasonem ... ;)


Porządek na serwisie o niczym nie świadczy. Często najlepsze usługi świadczone są przez geniuszy w totalnym bałaganie…

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak.  Sprzedawajcie wszyscy na jeden raz... .......ceny spadną :)

 


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dylemat identyczny z powodu rozmiaru kolekcji. Natomiast jest jeszcze  druga strona medalu. Uratowaliśmy od zniszczenia część  dorobku globalnego przemysłu i rzemiosła  zegarmistrzowskiego. Można się zastanowić, po co mi 90 budzików typu Slava.  Jest to też alternatywa spędzania wolnego czasu. Ktoś inny dosłownie przepali cenę np. Mera - Poltik, kupując papierosy, inny przepije a My cieszymy się, oglądając nasze prywatne, domowe muzea zegarów i zegarków. Do tego jeszcze dyskutując na Forum. To jest niewątpliwie życiowa przygoda i zabawa. Przymierzam się do pokazania w Galerii budzików podróżnych w etui, z XX w., (kilkadziesiąt sztuk), bardzo  różnorodne  i ciekawe wzornictwo. Gdy je zacząłem zbierać ok. 12 lat temu, ich kolekcjonowanie nie było popularne a i ceny wtedy przystępne (20 - 30 zł). Powiedzmy kosztowały 2 paczki papierosów. Teraz to wygląda trochę inaczej.

Na zdjęciu budziki podróżne z wystawy w Muzeum im. ks. Władysława Łęgi w Grudziądzu, (2019 r.)

Pozdrawiam. Marek

 

P.s. 

Jak dzisiaj ten wątek po prawie 10 latach istnienia ma 

 

taka statystykę, to o czymś świadczy:

  • 4 209 odpowiedzi
  • 376 280 wyświetleń

 

 

DSC08416.JPG

Edytowane przez Marek Szajerka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zauważ, że np. na różnych targowiskach w kupce kartonowej znajdziesz Slavy "zdatne do uratowania" a poltiki to tak naprawdę strszny złom..

 

z tego wynika, że slavy działały dłużej i lepiej, a poltiki "zdychały", więc nik nimi się nie przejmował...

Zresztą porównaj klasę mechanizmu..

 

Ja teraz na szafce mam już 9 sztuk Slav , które odrestaurowałem/uratowałem dla jednego  naszego kolegi z forum

 i mam nadzieję, że będą go cieszyć jeszcze długo...(+ kolejne 7 które uruchomiłem... i nie wiem co z nimi zrobić....)

 

 Wśród moich Slav to jest jedna "sentymentalna" z rodzinnego domu i druga, którą kupiłem tylko dla tego, że kiedyś miałem= Globus.

Innego globusa przekazałem naszej koleżance...

 bo nie jest to moja bajka..

  Nie wiem jak to się zaczęło, .....ale mnie kręcą "oficerki" minaiturowe.... i mogę dąć więcej paczek cygaretów za nawet zepsututego i wybrakowanego...

 

Edytowane przez mkl1

Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co porównywać. Slavy, to wysokiej klasy budziki gabinetowe a Poltiki popularne. Dlatego warto zachować trochę egzemplarzy polskiej produkcji. Nawet nie ma opracowania naukowego tego tematu, np. w porównaniu z wyrobami Junghanasa, Beckera itd. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Taa... wszyscy myślą nad likwidacją kolekcji, a miejsca coraz mniej :lol: Z praktycznego punktu widzenia posiadanie stu zegarów nie ma najmniejszego sensu, ale jakby spojrzeć na problem z drugiej strony to nie do końca tak jest...

Po pierwsze każdy musi sobie zadać pytanie, co sprawi mu więcej frajdy, trochę większa suma na koncie, czy kolejny okaz w kolekcji :)

Po drugie, pieniądze z czasem są trawione przez inflację (szczególnie teraz), sami widzicie jak podrożały zegary na przestrzeni ostatnich 20 lat, zresztą to dotyczy wszystkich przedmiotów kolekcjonerskich od motoryzacji zaczynając, a na numizmatyce kończąc. Nagle okazuje się, że to bezsensowne wydawanie pieniędzy na zbędne przedmioty jest lepszą inwestycją niż złoto ;)

Po trzecie, każdy wydaje część swoich pieniędzy na sprawienie sobie przyjemności, jeden przepije, drugi wyda na wycieczki, a trzeci na swoją kolekcję - w dwóch pierwszych przypadkach pieniądze tracone są bezpowrotnie...

Podsumowując z wszystkich głupich sposobów na wydawanie pieniędzy kolekcjonerstwo jest najmądrzejsze :)

 

26 minut temu, Marek Szajerka napisał(-a):

Nie ma co porównywać. Slavy, to wysokiej klasy budziki gabinetowe a Poltiki popularne. Dlatego warto zachować trochę egzemplarzy polskiej produkcji. Nawet nie ma opracowania naukowego tego tematu, np. w porównaniu z wyrobami Junghanasa, Beckera itd. 

Żeby się jeszcze nie okazało, że za 30 lat Polityki to będą białe kruki :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już widać, że od strony kategorii, budzików w blaszanej obudowie, z oryginalnymi mechanizmami polskiej produkcji, na aukcjach jest niewiele. Ich produkcja skończyła się ok. 50 lat temu. Ich ceny zaczynają być zbliżone do popularnych Junghansów z okresu międzywojennego. Wcześniej już na portalu omawialiśmy temat łódzkiego budzika z lat 40. Wg numerów seryjnych wyprodukowano ich ok. 300 000. Udało Nam się wspólnie ustalić, że zachowało się ich zaledwie kilkanaście sztuk. Powód, w dużej mierze produkcja była dla potrzeb  ludowego Wojska Polskiego. W l WP obowiązywało okresowe brakowanie sprzętu. Dopiero w latach 90 zaczęto sprzedawać sprzęt wojskowy z demobilu cywilom. Podobnie z innymi Poltikami. Popsuł się a np. do zegarmistrza było daleko, wyrzucano i kupowano nowy.  O Slavy gabinetowe dbano bardziej. Na tle innych wyrobów, w latach 60 -80 wyróżniały się elegancją. Prestiżu dodawał fakt, że kupowano je w sklepach Jubiler.

 

Notka do polskiego budzika z lat 40.

Polska,

1945-1948, ok.

 

Logo Poltika,

nr seryjny 14221.

Jest to zapewne pierwszy  powojenny model budzika, wyprodukowany w Polsce

 

Pozdrawiam. Marek

 

P.s.

Napisałem ten tekst z autopsji, dobrze pamiętając tamte czasy. Nie wszyscy kolekcjonerzy , aktywni na  Forum żyli w tamtych czasach. Polskę Ludową znają z opowiadań lub przez mgłę.

DSC07566.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jest wykluczone, że ten granatowy łódzki budzik był przeznaczony dla wojsk lotniczych. 

Dla przykładu pokazuje podróżną Ruhlę, z polską szachownicą, która w środku posiada regulaminowa zieloną wyściółkę. Dal porównania Thiel, który należał do zakonnicy, posiada etui czarne.

 

 

DSC04319.JPG

DSC04320.JPG

DSC04316.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A u mnie pokazał się taki wspaniały budzik z pięknym opisem...... chyba coś tu nie tak ;)

 

Wstawiam opis już przetłumaczony.:D

 

Gustav Becker założył firmę przed II wojną światową na Śląsku w Niemczech, która po wojnie przeniosła się do Czechosłowacji.
Mechanizm zegara z młotkiem do budzenia , jest bardzo stary .
Przed II wojną światową Junhans kupił Gustava Beckera i produkował budziki Junghans do 1939 roku.

6964485711.jpg

6965081704.jpg

Edytowane przez PM1122

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bzdurny opis, to wpółczesny czeski budzik Prim  niemający nic wspólnego z Beckerem  ,mechanizm Chronotechna któryś tam numer lata 70

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewien związek, symboliczny co prawda, ale jednak istnieje. Filia fabryki Beckera w Broumovie, przejęta przez Junghansa, została znacjonalizowana przez rząd czechosłowacki w roku 1945. W roku 1948 wszedł on w skład koncernu Chronotechna. Produkcja w Chronotechna Broumov trwała do połowy lat 50, przejęła ją stopniowo nowa fabryka  w Nove Mesto nad Metuji.


Pozdrawiam

Piotr

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, mechanik napisał(-a):

Wszyscy pochodzimy od małpy 😄

 

 

😂😂👍

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

👍Kto ma Poltiki, to tak naprawdę ma GB :)


Pozdrawiam Mirek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten typ werku Prima jest mniej więcej z lat ok. 1948-64. Później wszedł model z plastykami, jak u Ruhli, model 71 B.

Od strony rozwiązania konstrukcyjnego Poltik nie ma nic wspólnego z Beckerem

DSC08588.JPG

DSC00541.JPG

DSC07492.JPG

Edytowane przez Marek Szajerka
korekta i uzupełnienie informacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Junghans z lutego 1940 r., znaleziony w ubiegłym tygodniu na złomowisku. Po takich przejściach werk zachował się w bardzo dobrym stanie. Przy użyciu nafty i benzyny udało się go uruchomić bez rozkręcania płyt. Wyhaczony był kołek koła balansowego oraz pęknięta końcówka sprężyny budzenia. Sprężyna chodu skręcona była maksymalnie. Przy reanimacji wystarczyło pomóc przesuwać się ząbkom, poruszając kołem pośrednim między napędowym a minutowym.

20210521_174505.jpg

20210521_174520.jpg

20210521_174528 — kopia.jpg

20210521_192445 — kopia.jpg

20210524_170152.jpg

20210524_170142.jpg

20210524_164600.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.