Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
chrono-craze

Klub Miłośników Zegarków ROLEX

Rekomendowane odpowiedzi

Dla mnie to bycie "zakładnikiem" własnego zegarka. Zegarek jest dla ludzi a nie odwrotnie. Oczywiście, wychodzenie ze złotym DD w nocy do ciemnego parku lub niebezbiecznych dzielnic, to zły pomysł, ale nie dajmy się zwariować. Wychodzę z założenia, że trzeba mieć taki zegarek lub zegarki, że jak ukradną lub bardzo mocno się zniszczy (np. po upadku na rowerze) to będzie szkoda, ale świat się nie zawali tylko pójdę i kupię taki sam (jeśli jest to model nadal produkowany). Myślałem, że dbam o zegarki i mam mocno pedantyczne podejście, ale jak czytam/słyszę o codziennym czyszczeniu wacikami i wykałaczkami, obklejaniu foliami uszu, bransolety, zapięcia etc. to ogarnia mnie pusty śmiech. Czy nie lepiej mieć spokojną głowę i nosić zegarki, na które nas rzeczywiście stać?

Ja się zastanawiałem nad tym, że mogłem zamienić moje zbieractwo w jeden "porządny" zegarek. Ale:

 

1) nie umiem się rozstawać z moimi zakupami,

2) jednak różnorodność daje mi zadowolenie, 

3) utrata tego jednego ale wartościowego byłaby pewnie dużym ciosem.

 

PS ad 3) ostatnio takie myśli przemknęły mi po czaszce, jak ew. wygląda możliwość zabezpieczenia "drogiego" zegarka od nieszczęść wszelakich, np. Omega Seamaster, która mi się podoba ale przez ileś tam lat rozmieniłem się na drobne   :-). Sam nie sprawdzałem, no ale u mnie górna granica zakupów to chyba ca 1800 PLN.  

A przecież ta Omega dla niektórych to ..pikuś :-) . Wiadomo, że niektórzy trzymają w  sejfach ale jak już się czasem założy no to: "wszystko się może zdarzyć" 

 

PPS przepraszam za off top w tym wątku ale akurat ciekawe spostrzeżenia kolegów. Akurat ten wątek regularnie podczytuję bo może kiedyś wejdę do kręgu posiadaczy. Marzenia pomagają żyć :-).  

Edytowane przez Marak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie są modele większego i mniejszego ryzyka oraz miejsca mniej i bardziej bezpieczne. W przypadku Rolexa poza mniej lub bardziej bolesną stratą finansową jest jeszcze perspektywa odkupienia nowego dopiero za kilka lat ...w kolejce ;-)

Wychodzi na to że Omega czy GS ma kolejny punkt ;-)

Edytowane przez desmo

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio biorę skx-a a żona swatcha i święty spokój mam, ostatnio chcieli mojego szefa obrobic we Włoszech ma niebieskiego suba tt.

 

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

 

to trzeba miec jakiegos wyjątkowego pecha.Nie wierze że złodzieje chodzą z lunetami i patrzą na każdego turyste jaki nosi zegarek.Jak rolek albo inny to wtedy-ciach-od razu podbiega i wyrywa.

To co podajecie to chyba jakaś skrajność

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie to bycie "zakładnikiem" własnego zegarka. Zegarek jest dla ludzi a nie odwrotnie. Oczywiście, wychodzenie ze złotym DD w nocy do ciemnego parku lub niebezbiecznych dzielnic, to zły pomysł, ale nie dajmy się zwariować. Wychodzę z założenia, że trzeba mieć taki zegarek lub zegarki, że jak ukradną lub bardzo mocno się zniszczy (np. po upadku na rowerze) to będzie szkoda, ale świat się nie zawali tylko pójdę i kupię taki sam (jeśli jest to model nadal produkowany). Myślałem, że dbam o zegarki i mam mocno pedantyczne podejście, ale jak czytam/słyszę o codziennym czyszczeniu wacikami i wykałaczkami, obklejaniu foliami uszu, bransolety, zapięcia etc. to ogarnia mnie pusty śmiech. Czy nie lepiej mieć spokojną głowę i nosić zegarki, na które nas rzeczywiście stać?

 

To nie bycie zakładnikiem tylko szacunek dla swojej pracy i swoich pieniędzy poprzez szanowanie tego co za nie mamy.

To że stać mnie na drogi zegarek to nie znaczy że mam go beztrosko rozwalić na rowerze czy skałach, porysować przy zmianie paska czy kłując nim w oczy sprowokować kradzież. Są sytuacje kiedy narażenie jest ewidentnie większe niż zwykle i nieuwzględnianie tego jest dla mnie zwykłą głupotą. To tak jakbym był gotów wyrzucić pieniądze, fakt że to nawet taka wyższa forma lansu - nie tylko mnie stać ale jeszcze stać żeby zniszczyć.

Oczywiście będąc jakimś szejkiem czy innym banksterem wywalenia 50k do śmieci bym w ogóle nie odczuł ale chyba nie o to chodzi żeby wszystko co mamy i kupujemy być gotowym w każdej chwili bez żalu bezpowrotnie stracić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można kupić taki sam model jako backup i w przypadku utraty/zniszczenia mamy od ręki zastępcę. Dodatkową przyjemność daje oglądanie w stanie menniczym swojego ulubionego czasomierza.


Co-Axial

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio biorę skx-a a żona swatcha i święty spokój mam, ostatnio chcieli mojego szefa obrobic we Włoszech ma niebieskiego suba tt.

 

Sent from my SM-G973F using Tapatalk

Akurat potencjalna strata spora, bo skx staje się coraz bardziej deficytowy w dostępie ;)

 

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

...ale chyba nie o to chodzi żeby wszystko co mamy i kupujemy być gotowym w każdej chwili bez żalu bezpowrotnie stracić. 

 

Szanowanie owszem i dbanie o swoje rzeczy oczywiście ale właśnie w tym sęk aby być gotowym na utratę rzeczy bo to są tylko rzeczy a sytuacji w życiu umożliwiających stratę jest multum i to nawet nie specjalnie generowanych przez nas. Uderzenie w futrynę, pyk nie ma. I właśnie na tym polega wg mnie to co chciał nam powiedzieć kolega Memento Mori aby nie być niewolnikiem przedmiotów. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to trzeba miec jakiegos wyjątkowego pecha.Nie wierze że złodzieje chodzą z lunetami i patrzą na każdego turyste jaki nosi zegarek.Jak rolek albo inny to wtedy-ciach-od razu podbiega i wyrywa.

To co podajecie to chyba jakaś skrajność

Na chwilę obecną, interesując sie zegarkami od ok 5 lat i (jeszcze) nie mając nigdy Rolka, poznaję je bardzo często już po bransolecie, tutaj wcale nie trzeba lunety. Ci co chcą ukraść są dużo lepsi. Edytowane przez Ceteth

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

idąc takim tokiem rozumowania najlepiej nic nie nosić w miejscach publicznych lub co najwyżej g-shocka.

To że wąska grupa się zna na zegarkach nie znaczy że przeciętny Kowalski zwraca uwagę na to co nosisz 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rolex, AP, Cartier, Hublot to dość charakterystyczne zegarki i specjalizujące się grupy potrafią je rozpoznać z daleka a ostateczna weryfikacja następuje w bliskim kontakcie. Czasem cynk może iść od barmana, kelnera, obsługi hotelowej itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

coś w tym jest ale nie dajmy się zwariować.Nosić,używać,cieszyć sie z posiadania a nie chowac w szafie i zakładać tylko do kościoła 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kupuje zegarek dla siebie a nie żeby karmić złodzieja to po pierwsze.

Po drugie taka sytuacja rodzi potencjalne zagrożenie dla towarzyszy, np. Rodzina, bo bez walki nie oddam.

A kolesie są zdeterminowani skoro robią taki numer w dużych miastach .

Wiedza, że Rolka można sprzedać szybko i za dobre pieniądze .

Ale spytałem agenta czy można sie ubezpieczyć od takich wypadków - nie ma takiego ubezpieczenia.

Pozostaje być czujnym bo jednak nie chce jeździć bez swoich zabawek.

 

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Swego czasu jak miało się F-91W na ręku też mogło się dostać po twarzy lub z paralizatora :D prawdą jest jak wspomnieli już koledzy jak ma się zastać napadniętym to tak się stanie i nie ma co drążyć tematu czy z Rolexem na ręku czy za pierścionek swojej kobiety. Trzeba nosić co się ma i raczej się tym nie przejmować i nie wyobrażać sobie zakładając zegarek że dzisiaj nie idę nad morze bo tam chodzą złodzieje torebek to pewnie ściągną mi zegarek z ręki. To dodatkowe odbieranie sobie radości.. nie dość że odbierana jest radość bo może się porysować uszkodzić to dodatkowo dochodzą obawy przed złodziejem. To złodziej pilnuje nas a nie my jego :D więc pozostaje tylko czujność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak piszecie o tych G. Ale wiecie, że są modele po kilka tysięcy $ ;)

 

A wracając do tematu, trzeba nosić, cieszyć się nimi i starać się nie zniszczyć czy stracić. Bo to zawsze "boli". I tu nie ma znaczenia co to jest. Wydałem własną zarobione pieniądze, to dla czego ktoś ma mieć z tego "zysk".


W dniu 22.12.2014 o 11:43, Cezar. napisał:

... mądrzy zrozumieją, a reszcie nie wytłumaczysz...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość ZlyNY

Swego czasu jak miało się F-91W na ręku też mogło się dostać po twarzy lub z paralizatora :D prawdą jest jak wspomnieli już koledzy jak ma się zastać napadniętym to tak się stanie i nie ma co drążyć tematu czy z Rolexem na ręku czy za pierścionek swojej kobiety. Trzeba nosić co się ma i raczej się tym nie przejmować i nie wyobrażać sobie zakładając zegarek że dzisiaj nie idę nad morze bo tam chodzą złodzieje torebek to pewnie ściągną mi zegarek z ręki. To dodatkowe odbieranie sobie radości.. nie dość że odbierana jest radość bo może się porysować uszkodzić to dodatkowo dochodzą obawy przed złodziejem. To złodziej pilnuje nas a nie my jego :D więc pozostaje tylko czujność.

 

Zgadzam sie z przedmowcami. 

Ale tez , nie  prowokowal bym losu po nocy na melinie u starego Mordziatego i tam  nosil bym Xiccora. 

Na takie okazje specjalnie  kupionego. 

Suba  nosze tylko za dnia  i w bezpiecznym otoczeniu. :)

A i radosc  z powtornego zalozenia Rolka bo przerwie na inny zegarek wieksza niz z noszenia bez przerwy.  B)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Zgadzam sie z przedmowcami. 

Ale tez , nie  prowokowal bym losu po nocy na melinie u starego Mordziatego i tam  nosil bym Xiccora. 

Na takie okazje specjalnie  kupionego. 

Suba  nosze tylko za dnia  i w bezpiecznym otoczeniu. :)

 

Co za świat? Nie wyobrażam sobie skrojenia z zegarka. Bez walki w życiu bym nie oddał. Jeszcze na jakiś tani zegarek to można machnąć ręką, ale w przypadku Patka, AP, Lange, to już nie ma opcji - wszystko dozwolone włącznie z ciosem hańby czyli kopem w jaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Co za świat? Nie wyobrażam sobie skrojenia z zegarka. Bez walki w życiu bym nie oddał. Jeszcze na jakiś tani zegarek to można machnąć ręką, ale w przypadku Patka, AP, Lange, to już nie ma opcji - wszystko dozwolone włącznie z ciosem hańby czyli kopem w jaja.

Idąc z rodziną (żona i małe dziecko) wolałbym oddać, niż ryzykować, że jeszcze im stanie się krzywda. Ale mordy starałbym się zapamiętać ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość McIntosh

Idąc z rodziną (żona i małe dziecko) wolałbym oddać, niż ryzykować, że jeszcze im stanie się krzywda. Ale mordy starałbym się zapamiętać ;-)

 

Z drugiej strony też nie ma pewności czy oddanie zegarka zagwarantuje rodzinie bezpieczeństwo. Zwyrole czasem nie mają zahamowań, więc okazywanie słabości to chyba nie najlepsza droga. Takie ameby umysłowe szanują tylko tych, którzy nie wahają się, żebym im przyp.....lić. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Z drugiej strony też nie ma pewności czy oddanie zegarka zagwarantuje rodzinie bezpieczeństwo. Zwyrole czasem nie mają zahamowań, więc okazywanie słabości to chyba nie najlepsza droga. Takie ameby umysłowe szanują tylko tych, którzy nie wahają się, żebym im przyp.....lić.

Jeżeli oddanie zegarka nie zakończyłoby napadu, to dym. Ale stojąc przed kilkoma napastnikami i będąc z Rodziną, najpierw grzecznie oddaję zegarek. Ale ja nie mam patka, AP, ani Lange ;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akurat podejrzewam, że przeciętnego rabusia AP czy PP nie skusiłyby do napadu. Chyba, że przy okazji chciałby zgarnąć „jakiś” zegarek skoro już okrada po całości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napadu nawet nie musi być, mało to filmików z monitoringów , gdzie zegarki na paskach po prostu podbiegają, rwą z nadgarstka i długa?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Idę dzisiaj na imprezę mocno zakrapianą i będą tańce na bańce. Sądzicie, że lepiej zegarek zostawić w domu, czy nadal cieszyć się nim?

Tzn. ja znam w sumie odpowiedź, ale fotka nie do tego wątku :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krystianie, zostawić w domu. Nawet jeśli nie ukradną, to mógłbyś go zarysować o stół. Ponadto nawet bez zegarka bądź czujny, nie zachowuj się nerwowo i nie rozglądaj. Po prostu nie ściągaj podejrzeń, że w domu zostawiłeś Omegi i Rolexy. Licho nie śpi. Podczas tańców wahnik mógłby mieć za duże przeciążenia, a to mogłoby ponadnormatywnie zużyć mechanizm. Do tego dokładność chodu mogłaby się zmienić chwilowo przez czas tańców, co zaburzyłoby pomiary dokładności chodu (zakładam, że tak jak wszyscy sprawdzasz kilka razy dziennie). Mógłbyś też chuchać oparami alkoholowymi, żeby szkiełko przetrzeć, a wiadomo że jeśli koronką byłaby niefortunnie słabo dokręcona to chuchy dotarłyby do mechanizmu i nieszczęście gotowe. Szanuj swoje pieniądze i zostaw w domu pod kocem nikomu o tym nie mówiąc (ani o miejscu ani o kolorze koca).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Masz rację, a zegarek założę jutro do kościoła... kurdę, zapomniałem, że nie chodzę do kościoła, a poza tym tam chyba najwięcej złodziei się kręci.

Edytowane przez Krystian

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.