Drodzy Państwo- uprzejmie informuję, że w zderzeniu z Chińskim Murem - przegrałam definitywnie, z kretesem.
Pomimo walecznych prób, zaangażowania Allegro, dziesiątków mejli - poddałam się. Sił i nerwów mi zabrakło gdy dowiedziałam się, że wadliwą myjkę ultradźwiękową mam wysłać do Chin na koszt własny i takie jest prawo w tym zakresie.
No nie mam juz chęci na to, i ryzykowania, ze znów coś zaginie im albo stwierdzą "ex katedra", ze z mojej winy myjka szwankuje 😑.
Nie kupujcie mechaniki u Chinoli.
Cuszz, kupiłam drugą, produkcji chińskiej zapewne ale z polskiej dystrybucji i z polską jurysdykcją w zakresie rękojmi.
Uszkodzoną będę uzywać do wkurzania hałasem tych, którzy mi zalezą za skórę
😂