Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

klawinski

Nowy Użytkownik
  • Liczba zawartości

    45
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez klawinski

  1. Hamilton Pan Europ Jest oryginalnie, jest z akcentem moto i limitowany. Nowe chyba nie do kupienia, ale używka w budżecie. Gdyby budżet podciągnąć do ok 8k to byłby nowy Hamilton Chrono-Matic 50. Nieco duży i ekstrawagancki, ale funkcjonalny jak mało który
  2. Do mnie taki dzisiaj zawitał. Od razu go sparowałem z tym paskiem, ale po małej sesji wróci na oryginał.
  3. Nie ma co drążyć tematu, wniosek jest prosty - opony wielosezonowe nie będą w stanie konkurować z najlepszymi oponami stworzonymi typowo pod pewne warunki. Ale w większości wypadków są wystarczające dla zapewnienia bezpieczeństwa na drodze. A co do dopasowania do warunków to mi akurat przyszło walczyć ze śniegiem w aucie z surowej Skandynawii, co może mieć znaczenie I pamiętajmy, że żadne opony nie zastąpią zdrowego rozsądku. Pozdrawiam
  4. Takie jak u mnie, może ewentualnie inna generacja. Jedyne logiczne (dla mnie) wytłumaczenie to szybki spadek właściwości wraz ze zużywaniem się opony. Obecne opony założyłem 9 stycznia i od razu zauważyłem różnice względem tych z poprzedniego auta, gdzie z przodu wciąż było ~50% a z tyłu 70-80% bieżnika. I to była ogromna różnica, a podobno w zimówkach (czyli też w zimowych warunkach) ten spadek jest jeszcze bardziej zauważalny. No i przede wszystkim to co pisałem wcześniej - Twój punkt odniesienia to baaardzo dobre opony na te warunki, a wielosezony to jednak zawsze jakiś kompromis.
  5. A broń mnie Boże żebym z tym polemizował. Nie twierdzę, że wielosezonowe są lepszy czy nawet tak samo dobre jak jedne z najlepszych zimówek, bo akurat Nokiany na śniegu radzą sobie genialnie. Ale opony oponom nie równe, jedne lepiej radzą sobie na śniegu, inne na błocie pośniegowym a jeszcze inne na suchym asfalcie w minusowej temperaturze. Przez ponad 20 lat za kółkiem zjechałem dobre kilka kompletów opon różnych producentów i o różnym przeznaczeniu. Do Goodyearów wróciłem bez wąchania bo są wystarczająco dobre w każdych warunkach, przy czym "wystarczająco" to słowo klucz bo ciężko żeby były wybitne na śniegu, na suchym gorącym asfalcie i w ulewnym deszczu. A z ciekawości jakiej marki są wielosezonowe w aucie z wypożyczalni? Bo o ile wierzyć testom i fachowcom to opony wielosezonowe dają radę tylko w przypadku renomowanych producentów.
  6. Sprawdzają się przynajmniej Goodyeary. W poprzednim aucie miałem Goodyear 4seasons przez dwa sezony, po zmianie auta w grudniu od razu wrzuciłem takie same. Przy przebiegach do 20k rocznie nie mam zamiaru wracać do opon sezonowych.
  7. Ilu użytkowników tyle koncepcji jak zbudować kolekcje. Ja uparłem się na 6 różnych zegarków i (prawie) nic mi nie brakuje. Prawie, bo tym który kiedyś będzie siódmym i ostatecznym jest Hamilton Ventura ;). Hamilton Intra-Matic jest genialny i szczerze go polecam. Może wersja na brązowym pasku skoro na czarnym jest już Atlantic? Zgadzam się z przedmówcami, że przydałoby się jakieś chrono i od Ciebie zależy czy to będzie kwarc czy mechanik. Nie szukałabym na siłę pilota, field watcha itp żeby odhaczyć wszystkie "rodzaje" zegarków U mnie zegarki są podzielone na kolory/rodzaje pasków i przeznaczenie ale ja nie używam złota więc nie mam bo przynajmniej problemu z kolorem koperty.
  8. Bardzo przydatna lista i ciekawa. Trochę mi brakuje Hamiltona Frogman (chyba, że koronka nie spełnia rygorystycznych wymogów). Khaki Scuba jest ok, ale bardziej jako desk diver
  9. To jest wersja 38mm i na nadgarstku 17.5 mm leży bardzo dobrze, jak druga skóra. Ale to mój najcieńszy i najlżejszy zegarek, więc nie mam porównania z innymi garniturowcami.
  10. Intra-Matica mamy, ale nie sprzedamy. Mogę jedynie wrzucić zdjęcie żeby podgrzać atmosferę
  11. Po prawie trzech latach niezbyt częstego użytkowania GAZa 14 Limousine oryginalny skórzany pasek skutecznie mnie od niego odpychał. Po kilku dniach rozkminy wybrałem pasek od Geckoty I teraz nie mogę go oderwać od nadgarstka. Świetnie się nosi
  12. Swojego najdłużej przetrzymałem ok 35 godzin pomiędzy nakręceniami. Nigdy nie sprawdzałem po jakim czasie się zatrzyma. Nigdy też nie zauważyłem zatrzymującego się sekundnika, ale z reguły nakręcam go co ~24h.
  13. Mój SeaGull kilka dni temu wskoczył na inny pasek. Coraz bardziej mi się podoba
  14. Fanfar19 dzięki za odpowiedź. W innych modelach widziałem wzmiankę, że mechanizm jest "Swiss made" a w tym przypadku nic nie znalazłem. A z wartością to bardziej chodziło mi nie o wymierną wartość pieniężną, a raczej o to czy to nie chińskie dziadostwo które wytrzyma co najwyżej jedną wymianę baterii. Bo trochę boli mnie wydawanie tej sumy za kwarc... A więc klamka zapadła i w piątek idę po zegarek. Edit: Zegarek kupiony, cene udało się lekko zbić, więc dramatu nie ma. Żona w siódmym niebie, a zegarek jest tak dyskretny, że na nadgarstku pozostaje niezauważony. Jedyny minus, o ile można tak mówić o błachostce, to trochę zbyt sztywny pasek, ale skóra powinna się szybko "ułożyć".
  15. Postanowiłem kupić żonie Fredka Slimline FC-235M1S6. Niestety nigdzie nie znalazłem informacji kto jest producentem tego mechanizmu i czy jest on "coś wart"? Niby 6 kamieni, co w quartzu oznacza chyba przyzwoity werk, ale wolałbym znać zdanie specjalistów. Druga sprawa czy w zegarku w tym budżecie mogę oczekiwać jakości zbliżonej do tej w droższych midelach, czy to taka linia traktowana po macoszemu i lepiej jej unikać?
  16. Zastanawiałem się dość długo, rozważając też inne opcje ale wreszcie mam! Wersja 38mm, szafir i przeszklona dupka. Od razu wskoczył na customowy pasek i cieszy oko i duszę Pierwsze wrażenie bardzo pozytywne, w pełni zasługuje na miano "El Primero dla ubogich"
  17. Dzięki Panowie. Nowy sprzęt wciągnął mnie bez reszty, powoli zbieram różne ciekawe krążki i stopniowo pojawiają się nowe pytania. Pewnie jeszcze nie raz będę zmuszony spytać o radę bardziej doświadczonych kolegów
  18. Wszystko dotarło, zostało poskładane i co najważniejsze działa wywołując szeroki uśmiech na mojej twarzy. Szczoteczka do czyszczenia się przydała bo nawet nowe płyty były zabrudzone. Waga również pokazała odchyłke rzędu 0.2 grama. Jeszcze raz dziękuję za wszelkie rady.
  19. Jako laik napaliłem się na brak kabli, później zdałem sobie sprawę jaką głupotą byłoby pójście w tym kierunku. Teraz utwierdzam się w przekonaniu, że postąpiłem rozsądnie tym bardziej, że zapłaciłem stosunkowo małe pieniądze. Dzisiaj dotarł zestaw do czyszczenia płyt i igły, fajny singiel oraz waga. Przy okazji odkryłem świetny sklep dla DJów z genialnym cenami. Szkoda tylko, że wczoraj kurier DPD mnie olał i gramofon dostanę najszybciej w poniedziałek. Moja wściekłość jest trudna do opisania a epitety które padły pod adresem tego kuriera zdecydowanie nie nadają się do publikacji.
  20. Sprzęt do czyszczenia oczywiście będzie, bez problemu lokalnie kupię specjalną szczoteczkę. O wadze pomyślę, ale początkowo będę trzymał się zaleceń producenta. O kable zapytałem, bo niestety w dużych sklepach z elektroniką zauważyłem tendencje do wyciskania najgorszego badziewia za pieniądza odpowiednie dla produktu średniej klasy. Jeszcze poszukam w okolicy jakiegoś małego sklepiku dla audiofili prowadzonego przez ludzi z pasją ale może być ciężko. Jeszcze raz wielkie dzięki za podpowiedzi. Jak już sprzęt będzie rozłożony i uruchomiony to pochwalę się zdjęciem i podzielę pierwszym wrażeniem.
  21. TeJot wielkie dzięki za rady. Pochwalę się, że godzinę temu kupiłem TEAC tn-300ch. Jednak zrezygnowałem z BT na rzecz konkretnej wkładki (tutaj mam AT-95E), przeciwwagi i antyskatingu, których ustawienie na początku nie jest aż tak bardzo skomplikowane jak myślałem. Pozostaje mieć nadzieję, że soundbar da radę i będę mógł cieszyć się niezłym dźwiękiem. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że to wciąż jeden z najprostszych gramofonów podłączony w budżetowy sposób do bardzo przeciętnych głośników, ale jak wspominałem nie jestem audiofilem i ten zestaw da mi wystarczającą jakość. Na pewno będzie lepiej niż odtworzony na tych samych głośnikach wykastrowany plik mp3. Dodatkowo jedzie do mnie najnowsza płyta Lany Del Ray której głos i styl uwielbiam. Jeszcze jedno pytanie. Jakiej marki okablowania szukać. Oczywiście cena i możliwości proporcjonalne do całego zestawu Nie chciałbym nadziać się na jakieś chińskie badziewie.
  22. Czyli w najprostszym gramofonie bez wymiennych wkładek nie ma to większego znaczenia bo wszystko jest prawidłowo skalibrowane fabrycznie i waga ramienia się nie zmienia? Na dodatek nieumiejętne operowanie antyskatingiem może przynieść więcej szkody niż pożytku. Dobrze kombinuje? Edit: Jeszcze raz przeczytałem cały wątek i jeszcze kilka w innych miejscach i wychodzi mi z tego, że mając wbudowany preamp phono mogę się spokojnie podpiąć pod wejście aux w moim sounbarze. Poprawcie mnie jeśli nie mam racji.
  23. Naszło mnie na kupno gramofonu. Po szybkim rozeznaniu w rynku zdecydowałem się na coś marki TEAC, nie jestem jeszcze pewien który model ale do tego dojdziemy. Na chwilę obecną nowy gramofon będzie podłączony do sounbara (Samsung hw-m460). Początkowo chciałem do tego użyć Bluetooth, ale teraz trochę zwątpiłem w sens tego rozwiązania. Sęk w tym, że mam tylko wolne wejście AUX i nie wiem czy to dobre rozwiązanie. Gdyby to miało zadziałać to mógłbym odpuścić wersję z BT, za które to rozwiązanie trochę jednak dopłace. Kwestia wyboru modelu.... Początkowo pod uwagę brałem tn-180bt ale odstrasza mnie brak niektórych funkcji. Pytanie na ile istotny jest anty-skating czy przeciwwaga? Czy jednak warto dopłacić i kupić tn-400bt z odłączanym headshellem, porządną wkładką, przeciwwagą czy antyskatingiem? A może odpuścić BT i za niewiele więcej niż tańszy z wymienionych wcześniej modeli kupić jakiś tn-300 który oferuje sporo jak na swoją cenę? Pewnie padnie pytanie czemu TEAC? Mam zaufanie do marki, zmiana prędkości nie wymaga przekładania paska jak w Pro-Jectach sprzęt wygląda nieźle i zbiera pochlebne opinie. Oczywiście nie jestem audiofilem, wystarczy mi "w miarę przyzwoity" dźwięk czyli wykorzystane możliwości soundbara. Ze sprzętu będzie również korzystała żona więc wolałbym prostą obsługę żeby kobiety nie zniechęcać. Z drugiej strony nie wiem czy jest sens odbierać sobie możliwość wymiany niektórych elementów czy regulacji kupując najtańszy model. I jeszcze jedno pytanie - do czego w praktyce służy anty-skating i jak jego brak wpływa na walory użytkowe?
  24. klawinski

    Nie do wiary...

    Przeczytałem cały wątek ze szczeną na podłodze.... Nie miałem pojęcia, że istnieją ludzie niepotrafiący odczytywać godziny na zegarku analogowym. W mojej rodzinie każde dziecko w wieku 5-7 lat jest uczone jak to robić i nie wyobrażam sobie innej możliwości. Nie przemawiają też do mnie argumenty o braku potrzeby posiadania tej umiejętności. Idąc tym torem umiejętność pływania czy jazdy na rowerze również jest zbyteczna? Żona niedawno zrobiła prawo jazdy i pomimo tego, że jeździmy automatem nie było opcji żeby robiła kurs na automacie. Są umiejętności które warto posiąść, nawet jeśli nie są nam niezbędne do codziennego życia. Ale jest jeszcze druga strona medalu - czy ludzie nie odczuwają potrzeby uczenia się "nowych" rzeczy? Ja rozumiem, że praca, rodzina, dom... Ale dla własnej satysfakcji warto się czegoś nowego nauczyć. Ja z nudów (x lat temu) nauczyłem się wywoływać filmy i robić odbitki, dało mi to dużo radochy i jeszcze więcej satysfakcji. Od blisko trzech lat gole się brzytwą - tutaj do funu i satysfakcji dochodzi jeszcze kwestia jakości golenia. Przykłady można mnożyć i smuci mnie fakt, że duża część młodego pokolenia idzie na łatwiznę i całkowicie zdaje się na łaskę smartfonów.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.