Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
News will be here

Sierżant Julian

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    2877
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Zawartość dodana przez Sierżant Julian

  1. Tej niebiesczyzny byle co nie przebije:
  2. Po prostu niektóre zegarki nie mieszczą się pod mankietem. Wszystko zależy, który model używamy do czego. Staram się mieć zegarek możliwie uniwersalny, ale na zejście 30 metrów pod ziemię i na spotkanie z jakimś prezydentem wolę mieć różne czasomierze :-)
  3. Sierżant Julian

    Traser

    To są generalnie duże zegarki. Masę Deep Blue CZUŁEM na ręce cały czas, a ja z zegarkiem się nie rozstaję właściwie nigdy. Więc zamieniłem go na coś o podobnej funkcjonalności, ale mniej przypominającego o swojej obecności. To indywidualne odczucie, każdy odbiera inaczej. Znam ludzi, którzy w ogóle nie potrafią wytrzymać w zegarku.
  4. Sierżant Julian

    Traser

    Ja zamieniłem Deep Blue na Trasera z dwóch powodów. Deep Blue Daynight Recon, który miałem, był bardzo ciężki (pełna stalowa koperta) i bardzo mocno świecił (płaskie rurki trytowe, lepiej widoczne pod wodą). Zamieniłem go na Trasera, który ma kompozytową obudowę koperty (więc jest o 1/3 lżejszy) i ma znacznie mniejsze elementy świecące (dzięki czemu nie widać mnie w nocy z pół kilometra).
  5. Sierżant Julian

    Jak wyglądamy?!

    A gdzie zegarek, ja się pytam?
  6. Sierżant Julian

    Traser

    Cóż, P66 Auto kosztuje coś pod 4 tysiące... Co kto woli :-)
  7. Sierżant Julian

    Traser

    Faktycznie, widzę że twierdzą, że ETA. Możliwe, ja go kupowałem w przekonaniu, ze werk jest japoński, ale możliwe że zasugerowałem się moim poprzednim Deep Blue, gdzie faktycznie robiła miyota. W każdym razie działa bez zarzutu.
  8. Sierżant Julian

    Traser

    Cóż, ja mam od kilku lat Trasera P66 Automatic. Mechanizm Miyota, wodszczelność 300 m, tryt. Poważny kawał zegarka, niezawodny, prawdziwy tool watch.
  9. Replika zegarka zrobiona z jakichś brylantów?
  10. No facet wygląda, jakby miał Patka na łapie.
  11. Żeby tak jeszcze GS miało w swoich szeregach ładną kostkę (a nie jeden telewizorek z dawnych lat), to już w ogóle byłoby pięknie. Bardzo mi brakuje czegoś takiego, a linia presage (która ma bardzo eleganckiego tonneau) to jednak naprawdę nie to samo.
  12. Kostka jest dla mnie najbardziej eleganckim typem zegarka, typowym do garnituru, koszuli i w ogóle. Wiecznie planuję, że jak już uporządkuję sprawy z zegarkiem EDC (idący do mnie właśnie teraz vintage automat TAG-a), to do kompletu kupię coś w rodzaju tego chronometru Tissota i będę miał spokój w duszy. Będzie to właśnie ten Tissot heritage albo mały TAG Monaco, a jak mi odbije kompletnie, to Cartier Tank Solo.
  13. Jeśli Davosa Argonautic, to tylko wersja z trytem. Załatwia kwestię lumy całkowicie. Natomiast jeśli to ma być konkretnie luma, to jakiś zegarek z lumą C3, na przykład Tisell Submersible. W tym modelu luma trzyma całą noc i to bez specjalnego wcześniejszego podświetlenia.
  14. To podejście pozostawia mnie bezbronnym w sytuacji, gdy najbardziej podoba mi się zegarek za 40 tysięcy. Bo "najbardziej podoba się" nie jest automatycznym przeciwstawieniem dla "drogi". A to ciekawe, czyją pensję dział marketingu DeBeers miał na myśli :-)
  15. Cartier Tank (przynajmniej niektóre modele) to świetna rzecz. Gdyby mnie było stać, z radością miałbym Tank Americaine jako zegarek wyjściowy.
  16. Sierżant Julian

    Perfumy

    Skończył mi się niedawno Floris no. 89. Właśnie przyszła nowa butelka. Nie zamierzam się z nim rozstawać, bardzo dobry zapach, no i o ciekawych konotacjach historyczno-artystycznych.
  17. Ben Nevis czyli rasowy szkocki nurek. Ciekawe czy Szkoci wiedzą, że uwieczniono w ten sposób ich najwyższą górę. Można by rozszerzyć tę metodę, chętnie zobaczyłbym zegarek z Chin marki np. Krzemionki Opatowskie. Albo (jeśli trzymać się geografii fizycznej) - Łysica.
  18. Lepiej Vacheron. Tego na pewno szwagier nie kupi.
  19. Wiele zależy od ręki, od tego, co się będzie robiło w zegarku i od tego, w co się ubieramy (oprócz zegarka). A także chyba od przyzwyczajeń. Co do zegarka roboczego, przez kilka byłem przyzwyczajony do Roleksa, który miał chyba 39 mm, ale oprócz tego jako casual w stylu lat 70. nosiłem czasem 42mm Orienta "patelnię", który to zegarek w latach swojej świetności uważany był za okropne bezguście, głównie z racji wręcz niepoważnie dużej średnicy. Stąd nazwa. Pasował też do garniturów z bistoru. Mam go cały czas jako coś w rodzaju pamiątki po czasach ABBY. Potem nosiłem przez jakiś czas MV Nereide 42 mm, który jednak odbieram jako za duży i za ciężki dla mnie, więc na dłuższy czas ustabilizowałem się przy 38 mm Tudorze BB58. Teraz zamieniłem Tudora na historyczny z lat 80. model nurka TAG Heuer, o średnicy znowu 38 mm. Pomimo, że sam jestem duży (ponad 190 cm), wygodnie jest mi w średnich zegarkach. Nurek 42 mm i większy jest potrzebny właśnie do nurkowania, gdzie istotna jest głównie czytelność wielkiej tarczy (teraz to i tak bez znaczenia, bo z zegarkami analogowymi nurkują tylko hobbyści - rekreacjoniści Cousteau). Natomiast casualowy zegarek w stylu nurka dobrze, żeby był możliwie uniwersalny. Na przykład nie zawadzał bardzo o rękaw, jeśli jest się w koszuli w pracy, albo nie zahaczał o paski plecaka, kiedy jest się w lesie. Poza tym nie podoba mi się, gdy ludzie w pierwszej kolejnosci patrzą mi na bulwę na nadgarstku. Z tych łącznie powodów preferuję jednak jako EDC zegarki o średnicy lekko poniżej 40 mm. Ale to kwestia osobistych upodobań.
  20. Jeszcze bardzo fajne popielniczki no i krawaty.
  21. Hermes i to taki, to naprawdę coś. Duża rzecz, gratulacje.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.