Wygląda na szwarcwaldzki zegar przeznaczony na rynek brytyjski, tzw drop dial clock. Te brytyjskie miały metalowe werki typu fusee. Mniej więcej 4 ćwierć XIX wieku.
Producent nieznany. Podobno takie produkowali też niemieccy emigranci w Anglii.
Zdjęcia z NAWCC
No i pozostaje pytanie do jakiego stanu przywracać zegarek? W tej "oprawie" jest znacznie dłużej niż był w pierwotnej, kieszonkowej formie. Coś zmusiło Twojego pradziadka do zmiany. Wątpię by koperta była złota i chodziło o sprzedaż kruszcu. Raczej chciał mieć modny zegarek naręczny. Dlaczego teraz to na siłę "odkręcać"? Ja bym wymienił szkiełko (tj plastik), dobrał wskazówki i naprawił mechanizm (jeżeli to możliwe...), tarczę i kopertę pozostawił.
Pasówka, kiedyś był to zegarek kieszonkowy, tarcza i koperta wykonane już po II Wojnie. Mnóstwo jest takich z samolocikiem i AERO z mechanizmami z kieszonek różnych marek.
Tak jakoś nie mogę uwierzyć, że to źle ustawiony wychwyt za to odpowiada. Ruszałeś palety? A sprężynkę wymieniałeś?
Tu trochę więcej o regulowaniu Grahama:
Groszek_WychwytGrahama1946.pdf
Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.