Szanowni,
Potrzebuję mieć jeden zegarek, który będzie zdecydowanie tańszy od pozostałych, aby go nosić w mniej bezpiecznych sytuacjach, nie przejmując się zanadto ewentualną utratą czy uszkodzeniem. Będzie noszony sporadycznie, bo takie mniej bezpieczne sytuacje zdarzają się rzadko. Ale zarazem musi taki, którego nie wstyd nosić.
Zegarek powinien być w miarę odporny na wszystko (czyli raczej na bransolecie, gumowym lub tekstylnym pasku, koperta szczotkowana, a nie polerowana, wodoszczelność min. 100 metrów i szafirowe szkiełko), choć jednak automatyczny. Musi być maksymalnie uniwersalny, pasujący do różnego ubioru (czyli nie garniturowiec, nie chronograf, jeśli diver, to bardziej w stylu Tudora BB58 niż Seiko Monster). Średnica 38-41 mm, tarcza w stonowanych kolorach. Nie może wyglądać jak coś znanego i drogiego. W żadnym wypadku, nawet gdyby oferowały najlepszy stosunek jakości do ceny, nie wchodzą w grę zegarki chińskie i rosyjskie.
Pytanie – czy w budżecie do ok. 1000 PLN można kupić nowy zegarek znanej marki (typu Seiko, Citizen, Orient czy Timex), który spełnia wszystkie wymienione wymagania? Według moich dotychczasowych poszukiwań, raczej nie, ale może coś przeoczyłem. A jeśli faktycznie nie ma, to gdzie pójść na kompromis?
TimeWaitsForNoOne