Zdaje się, że Keniutek mieszka w Polsce, a nie na Ukrainie.
Ukraina jeszcze przed wojną przypominała krajobraz po bombardowaniu - i to dosłownie. Piszę również o tych czasach, gdy znany miłośnik zegarków, zasiadający na fotelu prezesa Ukrawtodoru, miał szansę coś poprawić, a skończyło się jak zwykle. Tam system od lat zjada sam siebie i trudno liczyć na trwałą poprawę.
U nas sytuacja wygląda nieporównywalnie lepiej. Polska infrastruktura drogowa, szczególnie "Ski", choć czasem wykonane po taniości(mam taki odcinek(Bydgoszcz Północ - Bydgoszcz Opławiec - gdzie się nie jedzie, a podskakuje), zaczynają jednak przewyższać jakością drogi we wschodnich Niemczech. Można więc spokojnie jeździć nawet nisko zawieszonym autem na 21calowych felgach, bez obaw o zawieszenie.
A swoją drogą - Tesla Y wcale nie jest tak ciężka, jak się powszechnie wydaje. Waży niewiele więcej niż BMW X3, więc te "21" wcale nie muszą być problemem o ile droga pod nimi nie przypomina ukraińskiego krateru
Oczywiście, nie wszędzie jest idealnie. W miastach wciąż trafiają się odcinki, gdzie Tesla mogłaby zaliczyć salto przez studzienkę. Ale to raczej wyjątki niż norma. Ogólny poziom poszedł w górę - główne arterie są coraz lepsze, a podróżowanie po kraju staje się przyjemniejsze.
Krótko mówiąc: nie jest perfekcyjnie, ale nie demonizowałbym wyboru - względem naszej infrastruktury.
.